Małe covidowe podsumowanie

pieniądze są z chorych

„Łatwiej jest oszukać ludzi,
niż przekonać ich, że zostali oszukani”
Mark Twain

Temat wciąż dominujący i utopiony w tak wielkiej ilości informacji, że wiele osób się w tym gubi.
Jak wiadomo i parokrotnie pisałem, są dwie podstawowe narracje – propagandowa prokowidowa i sceptyczna.
Zauważam, że o ile większość ludzi ma cierpliwość wysłuchać krótkie informacje w TV i w radio lub przeglądać nagłówki gazet, to już gorzej jest z przeczytaniem dłuższego artykułu a jeszcze bardziej  książki lub z zobaczeniem dłuższego filmu.
Zatem może warto tu i teraz podać jakieś krótkie podsumowanie? Takie na parę minut czytania.  A dla bardziej dociekliwych opcjonalnie podam wybrane linki.

Jestem w opozycji do oficjalnej narracji, ponieważ z wielu innych doświadczeń wiem że działa tu klasyczny schemat, który warto zrozumieć – PROBLEM-REAKCJA-ROZWIĄZANIE:

Najpierw tworzą problem i zagrożenie
potem nim straszą doprowadzając ludzi do paniki i poczucia bezsilności,
a na końcu podają rozwiązanie – za cenę ograniczenia wolności i każąc sobie płacić.

A ludzie, w poczuciu „wyzwolenia” za to nawet dziękują, więc …
macherzy wymyślają kolejne zagrożenie…
i tak się to kręci i eskaluje.

Tak było już wiele razy, także w aspekcie współczesnych epidemii.
Faza straszenia trwa od dawna, obecnie wchodzimy w fazę „rozwiązania” – szczepienia.
Uważam, wraz z wieloma innymi ludźmi, że całe zjawisko było zaplanowane i przeprowadzone dla podporządkowania sobie ludzi by łatwiej wdrożyć globalną „Nową Normalność” (NWO).
Pojawienie się wirusa (nie wykluczone że stworzonego, bo przecież wiele krajów ma broń biologiczną i skrycie nad nią pracuje) wykorzystano jako narzędzie.
Nie neguję istnienia jakiegoś patogenu nazwanego roboczo (bo bez dostatecznego uzasadnienia) Sars-Cov-2, ani autentycznych dramatów – śmierci i cierpieńchodzi  o wyolbrzymiane roli covid-19 – „pandemia” uderza w promil ludzkości, ale kosi ~50% małych biznesów, dewastuje społecznie.
Fałszywie zalicza się obecnie większość śmierci jako „z powodu Covid” („na covid”) – są nawet stosowne rozporządzenia by tak fałszować statystyki zgonów.
Nie wchodzę tu w liczne teorie polityczne o mocodawcach planu, od kiedy jest on realizowany i jakie ma szczegółowe cele – to znów rozbudowałoby bardzo wpis – chodzi o podstawowe elementy mające bezpośredni wpływ na społeczeństwo.

Świat opanowała megapandemia ogłupienia.

Na czym ona polega?
Na powszechnej wierze w kłamstwa, działania wg tych kłamstw i poddawanie się im.
W danym przypadku to kontynuacja bezkrytycznej wiary w medycynę, która ma więcej grzechów niż wie o tym przeciętny obywatel i stała się zakładnikiem pazernej farmacji. Ten fakt przekazuje  ilustracja nagłówkowa, chociaż… o celowej depopulacji też się mówi.
(Niektórzy decydenci nie tyle wierzą w kłamstwa, co cynicznie je wykorzystują dla swych różnych celów, a są i tacy, którzy sami są autorami „fałszywych flag”).

Większość odnośnych zagadnień omówiło kilkudziesięciu naukowców, w tym lekarzy z całego świata, co zebrano w dwóch tomach książki „Fałszywa pandemia„.
W przygotowaniu są dwa następne tomy, które będą poświęcone odpowiednio maseczkom (że niewiele dają, a szkodzą) i o szczepieniach – całkowicie niesprawdzonych (wbrew reklamie biznesowej) i właściwie po części będących czymś innym niż klasyczne szczepionki, co niesie za sobą nieobliczalne zagrożenia.
Zatem – idąc na skróty, oto fragmenty  ze słowa wstępnego tych dwóch pierwszych tomów.
(całość pod ww. linkiem, a pełna krytyka – w całości książki, którą bardzo polecam, ponieważ „zaoruje” dominujący pogląd na „pandemię”).

Z tomu 1 z podtytułem Krytyka naukowców i lekarzy:

„…Nasze dane sugerują, że COVID-19 odznacza się śmiertelnością, która mieści się w granicach sezonowej grypy.

 … wirus wpływa w znacznie wyolbrzymiony sposób na nasze życie. To jest zupełnie nieproporcjonalne do rzeczywistego zagrożenia, które pochodzi od koronawirusa. Astronomiczne, gospodarcze szkody, które teraz powstają, nie są adekwatne do zagrożenia tym wirusem. 

… każdy, kto umarł na tzw. koronawirusa, miał choroby współistniejące.

… koronawirus tylko na zasadzie wyjątku jest śmiertelny, a w większości wypadków jest w znacznej mierze nieszkodliwą infekcją wirusową.

… Nie ma epidemii ani pandemii koronawirusa. [dodam: definicja pandemii została celowo zmieniona przez WHO w 2009 r. by sztucznie wprowadzić znaczące obostrzenia; zamiast klasycznego opierania się na ilości śmierci, oparto się o ilość „zakażeń”].
Ani w Polsce, ani w żadnym innym kraju. Chociaż niektóre rejony świata mają większe problemy niż inne, nie wynika to jednak z większej śmiertelności koronawirusa jako takiego, ale z dodatkowych czynników, „podłoża”, na które natrafia wirus, jak np. duża ilość zakażeń szpitalnych, zły stan służby zdrowia, panika, struktura wiekowa społeczeństwa, stan zdrowia populacji itp. … Zdaję sobie sprawę, że teza o braku pandemii może brzmieć dla niektórych zupełnie niewiarygodnie i rodzić dysonans poznawczy, ale każdy z Czytelników powinien zadać sobie pytanie, czy wierzy niezależnym i odważnym naukowcom, pomiędzy którymi są również światowej klasy specjaliści, i przedstawianym przez nich danym naukowym, czy rządowi, politykom i ich anonimowym „ekspertom”.

—–

Zalążkiem i jądrem zła jakie opanowało świat jest wiara w testy PCR (w różnych postaciach), co nakręciło psychozę strachu i idące za tym zarządzenia. O tym traktuje tom 2 z podtytułem PCR.
Znów -parę fragmentów wstępu:

„Ministerstwo Zdrowia codziennie straszy komunikatami dotyczącymi liczby osób rzekomo zakażonych SARS-CoV-2, bazując na badaniach wymazów z nosogardzieli metodą PCR, czyli łańcuchowej reakcji polimerazy (ang. polymerase chain reaction). Problem w tym, że tą metodą stosowaną na masową skalę w laboratoriach diagnostycznych w Polsce i na świecie nie da się w żadnym razie potwierdzić zakażenia koronawirusem:

za pomocą tego testu nie jesteśmy w stanie odróżnić, czy koronawirus dokonał jedynie kolonizacji błon śluzowych czy już zakażenia poprzez wniknięcie do komórek, w których uzyskał zdolność do namnażania się. Nie jesteśmy nawet w stanie powiedzieć, czy uzyskany pozytywny wynik związany jest z obecnością wirusa w naszym organizmie czy też są to jedynie nieaktywne jego cząstki. …

… Test PCR nie jest nawet w stanie potwierdzić obecności całego wirusa w wymazie, a jedynie obecność (lub jej brak) fragmentu materiału genetycznego, który może, ale wcale nie musi, należeć do SARS-CoV-2:

… Pamiętajmy, że materiał biologiczny pobrany w wymazie z nosogardzieli jest zanieczyszczony innym materiałem genetycznym, innymi wirusami, bakteriami, ludzkim DNA. Użyte w tej reakcji RT-PCR [która de facto wcale nie jest testem] startery mogą również namnożyć ten materiał genetyczny. …  Reasumując, wynik pozytywny świadczy jedynie o tym, że jakiś materiał genetyczny został namnożony w wyniku reakcji RT-PCR. 

RNA tego wirusa znajduje się praktycznie na powierzchni wymazywanej [nosogardzieli], ale to nie znaczy, że wirus wniknął już do komórek. Nie jest to również tożsame z tym, że mamy do czynienia z obecnością nienaruszonego, żywego (to złe słowo, ponieważ wirusy właściwie nie są żywe), zdolnego do namnażania się wirusa. Nie można tego wykazać przy użyciu testu PCR.”

——-

Podobnie, ostatnio wprowadzone testy genetyczne (szybkie, kasetowe) wykazują specyficzność poniżej 50%, zatem znów wynik diagnozy jest „na dwoje babka wróżyła” – nieprzydatny.

Oczywiście podobnych książek jest już na świecie dużo, o niektórych wspominałem np. we wpisie Świat się budzi.

Jest już od dość dawna także książka W. Sumlińskiego i T. Budzyńskiego  „Zapis zarazy”. z krytyką zwłaszcza krajowych posunięć Ministerstwa Zdrowia i rządu w ogóle.
Te i inne informacje dają podstawę do wyrażenia mocnych oskarżeń pod adresem rządu(-ów) i ich doradców.

Reasumując szersze uzasadnienie z artykułu Oskarżamy! – oskarżamy że:

  •  operują pojęciem pandemii, co nie ma odzwierciedlenia w realnych danych i jest tworem medialnym
  •  wykorzystują to jako pretekst do nakładania na społeczeństwo bezpodstawnych i sprzecznych z konstytucją ograniczeń, rozbijają przez to więzi społeczne, szkodzą zdrowiu psychicznemu i odporności zdrowotnej ludzi, niszczą edukację młodzieży
  •  są winni śmierci wielu osób, zwłaszcza starszych, które zmarły przez odcięcie od normalnego dostępu do opieki zdrowotnej lub zostały podane wymuszonemu błędnemu postępowaniu, które przyspieszyło zgony
  •  doprowadzili do znaczącego ograniczenia profilaktyki przez unieruchomienie jej w ramach zamrożonej opieki zdrowotnej i przez brak odpowiedniej edukacji – co rzutuje na stan zdrowia całego społeczeństwa
  •  rozwalają gospodarkę, są winni wielu bankructw, i samobójstwom z tego powodu, cofają w rozwoju i zadłużają państwo
  •  stosują narzucają intensyfikację testów RT-PCR, co przez ich niewiarygodność, jest głównym narzędziem dezinformacji, błędnego postępowania i zastraszania społeczeństwa
  •  dopuszczają się korupcji, nieczystych interesów, błędnych decyzji zakupowych, w tym wielkoskalowych zamówień na środki o niesprawdzonych (szkodliwych dla zdrowia) właściwościach, jak szczepionki, niektóre leki czy środki ochrony
  •  nie dopuszczają do głosu niezależnych naukowców i lekarzy (cenzura) ani dyskusji społecznej – podejmują decyzje autorytarnie.

Tamże przywołuję oskarżenie i uwikłanie mediów w dezinformację. Zarówno decydenci jak i media grają nie na rzetelnej wiedzy, ale na emocjach ludzi, co zresztą otwarcie przyznają.

Oprócz książek powstaje wiele inicjatyw, które zarówno obnażają hipokryzję władz wokół „pandemii”, jak i budują wobec tego społeczny opór. Pisałem o tym w drugiej części artykułu Świat się budzi.
Najbardziej znany jest światowy apel naukowców i lekarzy – Great Barrington Declaration. 
Powstają dalsze – np. polski  apel naukowców i lekarzy w sprawie szczepień na koronawirusa SARS-CoV-2.
Wytaczane są też procesy rządom z tytułu polityki dezinformacji i rozbijania gospodarki.
W Polsce i w wielu krajach zarządzenia władz związane z covid są sprzeczne z konstytucją i prawami człowieka a także bezprawne, gdy nie mają umocowania w ustawach.

Także coraz więcej lekarzy ma odwagę przyznać, że izolacja i ograniczenia zabijają wielokrotnie więcej ludzi niż COVID. Wskazują na katastrofalne skutki takich zjawisk jak: samotność, wynikające stąd  i ze stresu choroby psychiczne, depresja, niezdiagnozowane nowotwory, opóźnione leczenie, zanik więzi społecznych, upadek edukacji. Odnotowuje się lawinę samobójstw przedsiębiorców związaną z upadkiem firm oraz ludzi, którzy nie są w stanie spłacać zobowiązań z tytułu utraty pracy i/lub dochodów.
Posiadam dużo materiałów na powyższe tematy (zwłaszcza zagranicznych), ale miało być lapidarnie, zatem tylko wspomnę, że już na początku 2020 wyraziłem swoje powątpiewania dot. koronawirusa – Dla otwarcia oczu, potem wracałem wielokrotnie do tematu w różnych aspektach (na https://www.facebook.com/Zdrowie.i.Fitness) oraz na tym blogu – np. Ciernie korony,  Zrzucamy maski, … oraz na LepszeZdrowie.info – np. Koronawirus i nie tylkoPlandemiaWHO – jej szef i epidemia Covid-19, Orka, … – z zastrzeżeniem że było to pisane gdy jeszcze o koronawirusie wiedzieliśmy dużo mniej.

Ciekawych zapraszam.
Hm, … znów wyszło dość długo mimo skupienia się na fragmentach … (bo wiedzy na tematy jest tak dużo!)

Reklama