
Ciekawa kawa…
Bez niej jestem na diecie z powietrza,
z nią – geniuszem, który pamięta,
gdzie zostawił klucze… no, prawie.
O kawie pisałem tutaj już wcześniej – w 2023 roku – Kawowe Curriculum-vitae. Polecam dla ciekawostek i nie tylko…
Ale to była tylko mała część tematyki kawy. Możliwe, że będę jeszcze wracał do niej, a teraz drugi wpis.
Ponieważ obraz zastępuje tysiąc słów – zapraszam na moją tablicę na Pinterest poświęconą kawie Kawa / Coffee.
Co prawda, wspomniałem o pinterestowych wrzutkach w poprzednim wpisie, to jeszcze raz tam zapraszam – przybyło trochę pinów. Druga powiązana tablica jest o filiżankach i kubkach Cups and Mugs.
Można by wspomnieć jeszcze o specjalnych termosikach na kawę, ale to już mało atrakcyjne wizualnie.
Zacznijmy od tego, że kawy wciąż drożeją.
Wg paru raportów, np. Kawa i czekolada podrożały przez rok o 32 proc.! – wGospodarce.pl wśród różnych produktów najbardziej (ok. 30 proc.) podrożały kawa i czekolada, a kawa mielona i rozpuszczalna, o 32,3 i 12,6 proc. rok do roku. Nie jest to dobra wiadomość, między innymi z powodu, że kawa, bombonierki, czekolady to popularne prezenty pod choinkę.
Podwyżki przekładają się na ceny kawy w polskich kawiarniach. Espresso jest najtańszą opcją, najszybciej drożeje latte.
Analiza wskazuje, że espresso pozostaje najprzystępniejszą kawą do wypicia na mieście, ze średnią ceną 9 zł. Chociaż zdarzają się skrajności – od 3 zł do 25 zł – najczęściej za espresso płacimy między 8 a 10 zł.
Znacząco droższe są kawy z dodatkiem mleka:
– Cappuccino kosztuje średnio 13,3 zł (o 47% więcej niż espresso).
– Latte to średni wydatek 14,8 zł (aż o 64% więcej niż espresso).
Od 2022 roku latte zdrożało najbardziej – o 22%. Dla porównania, cena cappuccino wzrosła o 20,5%, a espresso o 18,5%.
Z kolei można mieć wrażenie, że ceny w Polsce nie zawsze są skutkiem cen światowych. Wg Rok zbiorów 2026-2027 może przynieść nadwyżkę 7-10 milionów worków, kawa stoi w obliczu nowej presji nadprodukcja może zmienić trend. Jednak to niepewne, zwłaszcza, że grają rolę cła (duże zamieszanie i zmienność) i nie wszystkie produkty są u nas popularne.
Te obecne zmiany cen mogą skłaniać niektórych do kupowania substytutów kawy.
https://rozrywka.o2.pl/plotki/kupujesz-taka-kawe-bo-jest-tansza-bosacka-ostrzega-przed-4-podrobkami-7221715659701184a
Oto filmik z wypowiedzią Katarzyny Bosackiej, w którym sprawdziła, czy z racji coraz wyższych cen kawy (wymienia jak drogie mogą być) opłaca się kupować produkty, które ją udają — np. napoje lub mieszanki. Po skrupulatnym przeanalizowaniu czterech podróbek kategorycznie zaprzeczyła. „Kawa w ziarnach jest najtańsza, amen” – podsumowała.
Tradycyjnym przykładem są napoje kawowe, w których jest mniej kawy, a więcej wszystkich innych dodatków. Nie jest to zbyt opłacalne, lepiej sobie kupić kawę, zaparzyć w domu, dolać mleka i posłodzić cukrem.
Dodam od siebie, że nie tylko nieopłacalne, ale ze względu na te dodatki może być niezdrowe. Osobiście nawet nie spoglądam na te substytuty.
Na tle tych podwyżek zaskakują od czasu do czasu akcje różnych firm z dużymi obniżkami cen. Przykładowo:
Gdy to piszę, w Żabkach mała kawa jest po 4,99 zł, a niedawno w Mac Caffe średnia i duża kawa, w tym z mlekiem, cappuccino itp., była za 7 złotych.
Jeszcze dalej idą promocje związane z wprowadzaniem nowego produktu lub marki np. Melitta:
www.fakt.pl/pieniadze/rozdaja-darmowa-kawe-na-ulicach-polskich-miast-to-nowa-marka-melitta/lp0jdm8
Cóż – Melitta dla mnie nie jest nowością – znam od dawna, a nawet używałem ich saszetek do zastosowania w ekspresie, ale może chodzi o jeszcze coś nowego…
Co do saszetek trzeba zwrócić uwagę na jakość. Melitta ma 100-letnią tradycje, ale w innych przypadkach może być różnie – patrz https://dzienniklodzki.pl/kawe-w-saszetkach-przebadano-w-specjalnym-laboratorium-znaleziono-w-niej-min-pestycydy-czy-na-pewno-wiesz-co-pijesz/ar/c1-18788893
Kawy mielone – tracą na wartości z czasem – lepiej mielić niewielkie ilości na bieżąco do zaparzania.
Z kaw instant (rozpuszczalnych) – gdy nie ma czasu na parzenie w ekspresie… pijam prawie wyłącznie Idee Caffee – od czasu gdy poznałem ją w Niemczech. Nie sprawdzałem czy obiektywnie jest dobra, ale smakuje mi. Może niepotrzebnie się ograniczam w próbowaniu innych? Czytelników proszę o ich sugestie co do wyboru.
Z nowych badań właśnie w Niemczech wynika jednak, że w tej grupie wygrywają trzy marki. Otóż eksperci ze Stiftung Warentest wzięli pod lupę aż 15 różnych kaw mielonych. Analizowano nie tylko smak i aromat, ale też wygląd, zapach, a nawet przyjazność opakowania dla użytkownika i środowiska. Wyniki zaskoczyły – wśród zwycięzców znalazły się zarówno znane marki, jak i niedrogie produkty z dyskontów.
Eduscho Filterkaffee Nr. 1 Klassisch zdobyła najwyższą ocenę – „bardzo dobrą”. Eksperci zachwalali jej pełny, zrównoważony smak i intensywny aromat, który utrzymuje się długo po ostatnim łyku. Eduscho wyróżniła się nie tylko w teście sensorycznym, ale też w kategoriach przyjazności opakowania, czystości produktu oraz czytelności informacji na etykiecie. To dowód, że klasyka wciąż ma siłę przebicia – i nie bez powodu od lat gości w kuchniach.
Na drugim miejscu uplasowała się Bio-Kaffee „Gourmet” od Lebensbaum, która zdobyła ocenę „dobrą”. To propozycja dla osób ceniących ekologiczne uprawy i delikatny, naturalny smak. Kawa ta pochodzi z certyfikowanych plantacji, gdzie nie stosuje się szkodliwych pestycydów.
Trzecie miejsce w teście zdobył dmBio Kaffee Klassik gemahlen – również z oceną „dobrą”. To niedroga, ale bardzo solidna kawa, która smakowo konkuruje z droższymi markami premium. Testujący chwalili ją za łagodny smak, umiarkowaną kwasowość i czyste aromaty ziaren Arabica. Idealna dla tych, którzy lubią klasyczną, zbalansowaną kawę bez goryczki.
Więcej: https://polskiobserwator.de/eksperci-przebadali-kawy-mielone-ta-tania-marka-okazala-sie-najlepsza/ .
W Polsce (wg konsumentów) uważa się, że MK Café Premium to najwyższej jakości kawa mielona dostępna na rynku. Charakteryzuje się starannie dobraną mieszanką ziaren, oferującą łagodny smak, znakomity aromat i niesamowitą równowagę.
Kawa dla zdrowia
Wciąż dochodzą liczne kolejne wieści o zdrowotnych właściwościach kawy – na podstawie nowszych badań. To jednak nie nowość, o czym pisałem wielokrotnie, np. na www.LepszeZdrowie.info .
Oto parę nowych doniesień z tej sfery.
Naukowcy przeanalizowali nawyki dziesiątek tysięcy dorosłych i doszli do zaskakującego wniosku: chociaż 3 do 5 filiżanek kawy dziennie jest powiązane z dłuższym życiem, największą różnicę robią pory dnia, w której ją spożywamy.
Analiza, opublikowana w European Society of Cardiology, skupiła się na obszernej grupie ponad 40 tysięcy dorosłych Amerykanów, z których 52 proc. deklarowało regularne picie kawy. Wyniki tej szczegółowej pracy badawczej zaskoczyły naukowców, rzucając nowe światło na optymalny rytm spożycia kofeiny.
Mniejsze ryzyko śmierci: Osoby pijące kawę wyłącznie w tych porannych godzinach miały o 16 proc. mniejsze prawdopodobieństwo zgonu z jakiejkolwiek przyczyny w porównaniu do osób niepijących kawy.
Ochrona serca: Co więcej, w tej grupie odnotowano aż o 31 proc. mniejsze prawdopodobieństwo zgonu z powodu chorób układu krążenia.
Warto podkreślić, że tak znaczące korzyści zdrowotne nie dotyczyły osób, które piły kawę w późniejszych porach dnia.
(Wg artykułu) Dlaczego picie kawy rano jest najlepsze? … Kawa wykazuje najsilniejsze właściwości przeciwzapalne właśnie w godzinach porannych. Zmniejszenie stanu zapalnego w organizmie jest krytyczne dla prewencji wielu chorób przewlekłych, w tym schorzeń serca.
Wspomina się tam o piciu kawy zaraz po przebudzeniu lub przed śniadaniem, czyli na pusty żołądek. Osobiście (i nie tylko) – nie polecam. Podbijamy poranny kortyzol, a to nie jest korzystne, podrażniamy też żołądek. Lepiej tak wypić np. wodę z cytryną.
Ja za porę ranną uważam tę od śniadania do godziny 11, a nawet do południa, i tego się trzymam.
Być może nowością w kontekście serca jest badanie DECAF, które było finansowane przez amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) i jest pierwszym randomizowanym badaniem klinicznym, które w sposób bezpośredni analizuje wpływ kawy z kofeiną na częstość nawrotów migotania przedsionków
https://alertmedyczny.pl/picie-kawy-moze-chronic-przed-migotaniem-przedsionkow-wyniki-badania-decaf/
Wyniki były jednoznaczne: ryzyko nawrotu migotania przedsionków było aż o 39% niższe u osób pijących kawę.
Kofeina działa również moczopędnie (ale w niewielkim stopniu i u osób, które jeszcze nie „oswoiły” się z piciem kawy), więc to tylko potencjalnie może obniżać ciśnienie krwi u niektórych osób, a tym samym zmniejszać ryzyko migotania przedsionków. Kilka innych składników kawy ma również właściwości przeciwzapalne, które mogą mieć pozytywny wpływ.
https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/tak-kawa-wplywa-na-poziom-cukru-we-krwi-kluczowy-efekt-widoczny-w-tej-grupie/vfv3t22,2b83378a
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez zespół koreańskich naukowców, picie dwóch filiżanek czarnej kawy dziennie może poprawić metabolizm glukozy, szczególnie u kobiet.
Badanie oparto na danych z Korea National Health and Nutrition Examination Survey (KNHANES) z lat 2019-2021. Analizą objęto 7 453 uczestników, z których 6 613 podzielono na grupy w zależności od rodzaju i ilości spożywanej kawy. Ciekawe, że u mężczyzn i osób pijących kawę z dodatkami, takimi jak cukier czy śmietanka, nie zaobserwowano jednak podobnych korzyści. Unikanie dodatków, takich jak cukier czy śmietanka, może nie tylko zmniejszyć kaloryczność napoju, ale także wspierać metabolizm.
Parę nowości „konsumpcyjnych”
Pierwsza – także w powiązaniu ze zdrowiem. Oliwa w kawie. To hit wprost z Włoch.
https://ddb24.pl/artykul/zdrowie-a-kawa-od-espresso-n1758430
… Wprowadzono linię napojów „Oleato”. Jest to hitem nie tylko smakowym, ale i zdrowotnym, ponieważ łączy w sobie prozdrowotne działanie obu składników. (z cholesterolem – nie jest tak jak się powszechnie uważa), a kawa stabilizuje cukier: Dodatek tłuszczu spowalnia wchłanianie cukrów, co poprawia wrażliwość na insulinę i zapobiega gwałtownym skokom energii. Ma też działanie przeciwzapalne. Synergia polifenoli z oliwy i antyoksydantów z kawy chroni komórki przed uszkodzeniami. Kawa z oliwą jest łagodniejsza dla żołądka. Wystarczy dodać łyżeczkę oliwy extra virgin do filiżanki gorącej kawy i zblendować przez 15–20 sekund, aż napój nabierze kremowej, spienionej konsystencji.
Kolejna nowość –
https://zdrowie.interia.pl/diety/news-proffee-kawa-ktora-odzywia-nowy-sposob-na-poranny-zastrzyk-e,nId,8033595#google_vignette
Zamiast latte – „proffee”? Ten trend na dobre zadomowił się wśród osób dbających o sylwetkę i aktywnych zawodowo. „Protein coffee”, czyli kawa z dodatkiem białka, to prosty sposób na połączenie przyjemnego z pożytecznym: smaku ulubionej kofeinowej mikstury i wartości odżywczych shake’a proteinowego.
Dlaczego warto pić kawę z białkiem? Połączenie kofeiny i białka może działać synergicznie. Kofeina pobudza układ nerwowy, zwiększa koncentrację i przyspiesza metabolizm, natomiast białko daje uczucie sytości i stabilizuje poziom cukru we krwi.
Odpowiedzi na pytania:
Jak przygotować „proffee” w domu?
Kiedy najlepiej pić „proffee”?
Dla kogo „proffee” może być niekorzystna?
Co daje regularne picie „proffee”? – znajdziesz w ww. artykule.
I jeszcze trochę o technologii.
W sklepach mamy wysyp różnych ekspresów do kawy, niektóre to istne kombajny, niestety idzie to w parze z ceną.
Używam od lat dość prostego, zatem kuszą mnie takie, w których mógłbym szybko mieć całe spektrum możliwości. Oczywiście – miło jest samemu eksperymentować, ale jakoś „na starość” czas nabiera też ceny.
Na przykład ekspres Jura Z10, który potrafi… właściwie wszystko.
https://www.youtube.com/watch?v=W7gdy0cQVdw .
Reklamują się tak: „Rano – szybka i mocna kawa, czekająca nas w kuchni … W ciągu dnia – przepyszne cold brew. Wieczorem – aromatyczna kawa, ale bez dawki kofeiny, która utrudniłaby nam zaśnięcie. Od tego wszystkiego – i nie tylko – dzielić nas może jedno dotknięcie ekranu”.
Niestety – ceny bardziej zaawansowanych modeli przekraczają 10 000 zł, chociaż są i wersje budżetowe.
W takiej sytuacji można się zastanowić, czy nie taniej pójść do kawiarni.
Bywam(y) w różnych, ale jak wspomniałem na początku, ceny też mają dużą rozpiętość. Lubię odwiedzać kawiarnie Karmello Chocolatier – nie są jakieś wypasione, ale mają bardzo dobrą kawę, a mała czarna (nie taka znów mała) kosztuje poniżej 10 zł. Mają tam też bogatą ofertę craftowych wyrobów czekoladowych. Polska firma, co też warto docenić.
Korzystam(y) też z kawiarni, które wydają karty lojalnościowe np. Grycan lub Sowa – też polskie i z długą tradycją – lubimy i popieramy (karta umożliwia uzyskanie darmowej kawy po iluś poprzednio zamówionych). Natomiast z sieciowych nie lubię Starbucks’a – pierwsza bytność – kawa niedobra, powtórka dla sprawdzenia – lura bez zapachu i drogo. Chyba, że towarzysko przez grzeczność… Z pozasieciowych lubię szereg małych kawiarenek, a najbliżej mam do praskiej Proces Kawki z własną palarnią ziarna na miejscu.
Ilość miejsc, gdzie można wypić kawę rośnie – to zarówno kawiarnie, jak sklepy, stacje benzynowe, piekarnie ewoluujące w kierunku cukierni, różne kluby, mikrokawiarenki na kółkach itd. Może dlatego, że to wabik na klientów a przez spore narzuty w cenach to dobry biznes?
Na koniec spraw kawiarnianych – obserwacja dość powszechnego zwyczaju.
W kawiarniach dużo ludzi, zwłaszcza młodych, siedzi nawet godzinami, przeważnie przy laptopie. Nie dziwię się – przyjemne otoczenie, w chłodniejsze dnie – ciepło, na ogół spokojnie, można się spotkać z przyjaciółmi a może… kogoś poderwać? Wystarczy zamówić coś małego i gość czuje się usprawiedliwiony.
Jednak bywa to czasami i nieco irytujące – wchodzisz do przytulnej kawiarenki, a tam wszystkie miejsca zajęte, a przy niektórych stolikach nawet nie widać śladu konsumpcji.
Chyba z tego powodu we Włoszech, dla większej rotacji (domyślam się, że w rejonach natężonych turystycznie) wprowadza się ograniczenie czasowe dla gości
https://biznes.interia.pl/finanse/news-zamowisz-kawe-wyjdz-po-15-minutach-kartki-we-wloskich-kawiar,nId,22452484
Kosmetyka
Takie zastosowanie kawy to generalnie nie nowość, ale ponieważ nie znam się na tym, tylko przekażę jedno opracowanie:
https://www.zeberka.pl/pielegnacja/top-10-kosmetykow-z-kawa-30-latki-pokochaly-te-produkty/
PS. Przepraszam subskrybentów, że poszła do nich pierwsza wersja wpisu z jeszcze niestarannym formatowaniem. A przy okazji do Nich – może polecicie komuś ten blog, a mnie swój?
PS2. Postawisz mi kawę?