Prawdziwe Święta… Prawdy

Święta nie są datą w kalendarzu,
Święta są stanem ducha i umysłu.

Piszę to w święta Bożego Narodzenia 2022, by szybko podzielić się z Wami życzeniami i paroma pozytywnymi wiadomościami.

Prawdziwe święta, czy to tradycyjne jak Bożego Narodzenia, czy związane z inną podniosłą okazją, to takie, które niosą radość, miłość, budują wspólnotę przyjaźni i dobrych uczuć.
Takie, które podbudowują nadzieję na lepsze – w nas, w rodzinie, w świecie.
A co jeśli nadzieja zamieni się w pewność?  Czy to nie byłoby wspaniałe? Czy to nie byłby to powód do wielkiego, prawdziwego święta?
Zanim do tego przejdę – jeszcze wrócę do składania życzeń, szczególnie tych, które obecnie składamy sobie świątecznie. Nawet już jeśli już mamy te rutynowe za sobą, to przecież zawsze jest czas by komuś i sobie dobrze życzyć. Dlatego PROSZĘ, zobacz ten wpis sprzed 12 lat

Sens życzeń i ich składania


Wiąże się to z „jakością” nas samych – z naszymi postawami i rolą w życiu. By być prawdziwym i odważnym, tak jak głoszenie dobrej nowiny bywało trudną misją, kosztującą nawet życie.
Zacytuję wskazówki pochodzące (rzekomo) z Kodeksu Mistrza St Germain, chociaż nie jest to źródło religijne, co może kogoś uwierać. Ale mądrość może płynąć z wielu źródeł…

1. Wyrażajcie się w sposób jasny.
2. Bądźcie odważni i mówcie to, czego nie chcą mówić inni.
3. Zrezygnujcie z każdego kłamstwa, nawet jeśli wydaje się ono koniecznością.
4. Dajcie Waszym uczuciom i intuicji najwyższy priorytet i postępujcie z nimi w zgodzie.
5. Uważajcie na swoje postępowanie. Bądźcie pewni siebie, bądźcie miłosierni i współczujący, lecz nie pozwólcie się wykorzystywać.
6. Bądźcie wierni swojej drodze – starajcie się być pełni światła, kochający, podnoszący ludzkość.
7. Traktujcie swoich „wrogów” z Miłością. Kochajcie ich i uwolnijcie ich z Waszego własnego Życia.
8. Bądźcie narzędziami w rękach Stwórcy.
9. Bądźcie świadomi tego, iż jesteście otoczeni opieką Stwórcy.
10. Bądźcie miłymi, łaskawymi i pełnymi zrozumienia dla każdego, któremu jesteście obojętni.
11. Odpowiadajcie tylko Miłością, bo każda inna odpowiedź jest niedopuszczalna.
12. Mówcie o tym co czynicie, bez wstydu i fałszywej powściągliwości.
13. Towarzyszcie ludziom w ich drodze do Światła, ale nie odbierajcie im ciężaru.
14. Przynoście zaufanie wszystkim ludziom, z którymi macie do czynienia, nawet jeśli mieliby z tym czuć się niekomfortowo.
15. Wasze zaufanie nie może być nadużyte, ponieważ jest ono darem który niczego nie oczekuje w zamian, jednak działa, jeśli natrafi na odpowiedni grunt.
16. Bądźcie uważni we wszystkim co robicie.

Teraz chcę wrócić do myśli o pewności. Wielu z tych, którzy wierzą w Boga, mają nie tyle wiarę, co pewność, że On istnieje. Czują to i tego doświadczają. I że Jego obietnica zbawienia – jakkolwiek to rozumieć – jest pewna. To nie musi mieć związku z religią – chociaż ona może być pomocna dla wielu ludzi, ale sam prawda nie potrzebuje religii, jest autonomiczna.
Obietnica dotyczy jakiejś przyszłości, ale przecież nie chodzi o to, by ta przyszłość była nieskończenie odsuwana w czasie – w końcu ten „moment” nastąpi.
A jeśli obecny czas jest tym momentem? Czy to nie byłby powód do prawdziwego Wielkiego Święta?

Są mocne przesłanki by uznać, że właśnie doszliśmy do kresu naszych niedoli, panowania złych mocy i złych ludzi, do czasu powrotu Stwórcy w błysku chrystusowego światła, do jutrzenki wielkiego rozwoju Ludzkości, który jest nieunikniony jeśli w ogóle mielibyśmy przetrwać.
Chodzi o mocny fundament tej zmiany, bo oczywiście będzie nam towarzyszyć jeszcze inercja pozostałości starego świata, lokalne konflikty, prywata, szoki poznawcze przebudzenia, pomyłki osobiste itp. Ale został nadany pęd w nieodwołalnym kierunku. Zatem i rok 2023 i następne – będą coraz wspanialsze.
Zależy to jednak także od nas samych. Trzeba nasz lepszy świat zbudować na zgliszczach tego, co było w nim złe. To duża praca, ale odtąd będzie łatwiej.
Nadzieję na to budowałem prawie rok na stronie https://locusmind.com//pages/korcz (prawie co drugi dzień wpis),  jeszcze przedtem czasem i tutaj, aby ostatnim postem https://locusmind.com//posts/27037 i paroma poprzednimi „przypieczętować” świadectwa tej zmiany.
W ostatnim wpisie jest odwołanie do wzruszającej piosenki  – dzieci czują najlepiej…

Więcej „aktów strzelistych” na tę okoliczność znajdziesz np. w tej grupie https://t.me/CarePolska, ale świat teraz wysyła wiele takich wiadomości z różnych swoich stron.

Wspomniałem o Prawdzie. To temat poruszany tutaj wielokrotnie, a w moim zakresie adresowany głównie do spraw zdrowia i nauki.

Dlatego zacytuję jeszcze fragment refleksji pochodzącej z Fundacji Ordo Medicus (zrzeszenia lekarzy i naukowców na rzecz zdrowia, wolności, prawdy i niezależnej nauki), która dotyczy właśnie prawdy.

„…

Edyta Stein była z pochodzenia Żydówką, światopoglądowo najpierw ateistką, a potem katoliczką. Wstąpiła do zakonu, a na końcu trafiła do komory gazowej w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu.
Po śmierci ogłoszona świętą. Prowadziła intensywną działalność naukową, głównie filozoficzną.

Powiedziała kiedyś, że „Bóg jest prawdą, kto szuka Prawdy, szuka Boga, choćby o tym nie wiedział”.

Bez względu na to, czy ktoś się zgadza z jej wypowiedzią, czy nie, na pewno wielką wartością jest uczciwe szukanie prawdy i później trwanie w niej. I to prawdy dotyczącej każdego aspektu naszego życia.

Z pewnością nie ma i nie może być sprzeczności między różnymi prawdami, np. prawdą dotyczącą Boga i prawdą naukową, bo jakiekolwiek prawdy nie mogą nigdy być ze sobą sprzeczne.

Należy też odróżniać prawdę, która zawsze i obiektywnie jest zgodna z rzeczywistością od opinii na dany temat, która może być prawdziwa lub fałszywa. Dlatego mówimy o „twojej lub mojej opinii”, ale nie o „mojej lub twojej prawdzie”. Prawda nie leży też pośrodku, ale tam, gdzie leży i „nie ma nic wspólnego z liczbą ludzi, którzy są o niej przekonani” (Paul Claudel), a wiec prawdy nie ustala się demokratycznie.

… życzę… zapału do odważnego i uczciwego szukania prawdy bez względu na konsekwencje”.

Szukałem jej długo, czasem musiałem ujawniać kłamstwa i niecne czyny – to było niezbędne dla przebudzenia wielu i nie było mową nienawiści a raczej pomocą ku zrozumieniu.
I jeszcze będzie potrzebne przez pewien czas…
—-
I ja życzę Ci – nie tylko na te Święta Bożego Narodzenia, Szczęścia napędzanego pewnością, że jest Twoim prawem, a jego szerzenie – powinnością. Bądź zdrowy i pełen miłości – te dwa aspekty wzmacniają się wzajemnie.

No pasaran!

WHO-traktat

Jeśli myślisz, że politycy chcą twojego dobra,
to raczej … nie myślisz.

Piszę 22 maja 22 r.  tuż przed 75. Światowym Zgromadzeniem Zdrowia (22-28 maja 2022) w sprawie projektu poprawek do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych, na którym wysocy krajowi przedstawiciele rządów (z 194 krajów) mają co najmniej debatować, a może i przyjąć rezolucję o zwierzchności Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) nad polityką epidemiczną krajów członkowskich. W istocie to byłby akt jeszcze większego oddania koncernom farmaceutycznym władzy nad rządami państw.
Treść tych poprawek w dużej mierze pokrywa się z tym, co ma być zawarte w planowanym Międzynarodowym Traktacie Profilaktyki i Gotowości Pandemicznej, którego podpisanie przewidziane jest na rok 2024. W praktyce oznacza to, że te poprawki JUŻ TERAZ przyznają WHO pełnię władzy, a przyszły Traktat będzie tylko formalnością.
Jaka była geneza tego pomysłu przedstawia jeden z poprzednich tutejszych wpisów

UWAGA! To nie Globalny Traktat Pandemiczny WHO jest naszym największym zagrożeniem  powołujący obszerniejszy materiał stąd.
Zatem nie chodzi tylko o to, o czym się na ogół mówi, tj. o ww. Traktacie Gotowości Pandemicznej, ale o jeszcze większą dominację i omnipotencję WHO.
Obecne posiedzenie, podkręcane w celu przyspieszenia działań sztuczną paniką w sprawie małpiej ospy, o czym dalej, wygląda na wręcz bezczelne skoordynowane działanie przejęcia światowej władzy. To zamierzony zamach na suwerenność państw i wolność ludzi.

W paru zdaniach o tych nowych zagrożeniach. Biorę je z dokumentu

WEZWANIE DO ODRZUCENIA PROPOZYCJI ZMIAN W MIĘDZYNARODOWYCH PRZEPISACH ZDROWOTNYCH (IHR) przygotowanego przez mec. Katarzynę Tarnawę-Gwóźdź. Całość dostępna jest pod adresem https://drive.google.com/file/d/1tyUDwVtznT1DcT0IcTSyFEQ3NWK3aegx/view

Pismo zaczyna się akapitem:
„Głównym powodem wezwania i sprzeciwu społecznego jest to, że proponowane zmiany
w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych (IHR) umożliwią WHO ogłoszenie stanu zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym w dowolnym państwie członkowskim, nawet jeśli państwo członkowskie wyrazi sprzeciw z powodu braku przesłanek”.
Dodam – nawet gdy to zagrożenie jest fikcyjne lub nieistotne w porównaniu do innych, o których się nie mówi i nie podejmuje adekwatnych działań.
Dalej wymienionych jest jedenaście absurdalnych, zbędnych i szkodliwych propozycji zmian jakie mają być wprowadzone.

By nie rozbudowywać tego wpisu (chcę go możliwie szybko opublikować) przytoczę tylko trzy z ww. punktów, jednocześnie wskazuję na jeszcze inne i korespondujące zagrożenia wymienione w cytowanym na wstępie materiale  (sugeruję zapoznanie się, bo jest tam więcej informacji z Forum Dla Życia  a jeszcze szerzej w Nowe zmiany traktatowe: WHO globalistycznym rządem światowym  oraz z DontYouDare.info ):

2. WHO będzie miało wpływ na organizacje związane z żywnością, rolnictwem, zdrowiem zwierząt, programem środowiskowym, i inne…
[Oznacza to bezpośrednie i pośrednie zwierzchnictwo WHO nad wieloma sferami działania państw, łącznie ze sprawami gospodarczymi,  i życia ich obywateli, z pozbawieniem wolności włącznie. Nawiązuje to do planu Nowego Porządku Świata (NWO) i jest etapem wdrażania tego planu.]

9. Ograniczenia w podróżowaniu – z wyjątkiem pracowników służby zdrowia. Ograniczenia w handlu – z wyjątkiem produktów i materiałów medycznych. Możliwość powrotu do ojczyzny (repatriacja) będą mieli podróżni posiadający dowód na posiadanie środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się chorób. Artykuł 18.
[Chodzi m.in. o tzw. paszporty szczepień i certyfikaty dokonanych testów; z doświadczenia ostatnich dwóch lat wynika, że szczepienia nie spełniają postulowanej roli a nawet są szkodliwe, a testy były wysoce niewiarygodne a przez to bezcelowe, natomiast sztucznie napędziły cała narrację pandemiczną. W danym przypadku chodzi o podtrzymywanie kontroli nad ludźmi oraz biznesy związane z produkcją i stosowaniem tych „środków zapobiegających”]

11. Zaakceptowane propozycje zmian wchodzą w życie w ciągu 6 miesięcy po dacie powiadomienia (w listopadzie 2022), jednocześnie dodana została propozycja, umożliwiająca skrócenie czasu na odrzucenie propozycji zmian w IHR z 18 do 6 miesięcy, co odbiera możliwość oceny działania zmienionych przepisów zdrowotnych w praktyce
i ich odrzucenia w przypadku, gdy któreś z państw wcześniej z różnych przyczyn powstrzymywało się od tego działania. Artykuł 59.
[komentuje się samo]

W omawianym dokumencie protestu są też dane kontaktowe do 9 polskich delegatów i członków na sesjach WHO, oraz pełna lista kontaktów do polskich posłów. Ta druga lista może być przydatna także w innych apelach i dla zapytań. Autorzy wezwania proszą o jego rozpowszechnianie i kierowanie do polityków.

Jest też podobna wcześniejsza petycja Stop dyktaturze WHO Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców, gdzie są poruszone dodatkowe argumenty.
(Ilustracja nagłówkowa pochodzi z tego dokumentu)

Sprężyną konceptu poprawek do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych jest głównie rząd amerykański uzależniony od koncernów farmaceutycznych, zwłaszcza teraz w obliczu ukrytej zapaści finansowej i poszukiwania środków, i który realizuje uparcie swoją doktrynę dominacji światowej wg wzorca neoliberalnego. (Przy okazji wspomnę o fiasku tej doktryny, zwłaszcza w polityce zagranicznej, w tym szerzeniu „amerykańskiej demokracji” oraz obecnego stosunku do konfliktu Rosja-Ukraina. Opisuje to szeroko w swojej książce „Wielkie złudzenie” John J. Mearsheimer, która pokazuje zarówno imperializm amerykański jak i skutki panliberalizmu).

Jak skorumpowana jest Światowa Organizacja Zdrowia pisałem prawie dwa lata temu w artykule WHO. Później dowiedziałem się że za postaniem WHO stała CIA.
WHO to instytucja prywatna, w ponad 80 proc. utrzymywana przez firmy farmaceutyczne i inne, które  „wykupiły” też większość mediów na świecie, co jest elementem jeszcze większej korupcji w całym systemie lecznictwa, szkolenia medyków i wpływu koncernów na polityków.
Od tamtego czasu mamy dużo więcej dowodów na wręcz zbrodniczą działalność tej organizacji, głównie w powiązaniu z „epidemią covid”. Nie będę tego omawiał – sprawy znane i mocno doświadczone „na własnej skórze” przez społeczeństwa.
W tej sprawie jest dużo głosów sprzeciwu z całego świata, nawet z czasopism medycznych – „Skorumpowane WHO jest największym zagrożeniem dla zdrowia publicznego naszych czasów – zalecamy fundamentalną rewizję systemu WHO, która okazała się słaba wobec interesów przemysłu farmaceutycznego” .
Patrz np. https://www.independentsentinel.com/the-who-plans-to-strip-194-nations-and-the-us-of-sovereignty-may-22/ .

Do Kongresu USA wpłynął projekt ustawy, która zakazuje USA finansowania WHO.
W projekcie czytamy: „organizacja ta jest nie tylko nieskuteczna, ale także forsuje politykę i programy, które są szkodliwe”.

Jeden z krajowych postulatów: „Polska powinna nie tylko odrzucić wszelkie nowe traktaty proponowane przez WHO, ale opuścić tę organizację, dążącą do dyktowania suwerennym państwom jak mają postępować z obywatelami.”

Tak chce postąpić np. Rosja i parę innych krajów.
To wystąpienie formalne byłoby łatwiejsze przy świadomości, że WHO nie ma już umocowania prawnego.  Wynika to z rozporządzeń wydanych przez Kimberly Ann Goguen, która aktualnie zarządza tzw. Hall of Records (HR) – globalnej instytucji gromadzącej i zatwierdzającej do stosowania wszelkie akty prawne. O Kimberly było na naszym blogu już wielokrotnie (chociaż zdawkowo – póki nie ma pełnej pewności co do deklaracji i autentyczności danych) ale jest szykowana dedykowana strona), jednak nie chcę teraz zmieniać wątku.
Wspomnę tylko fragmenty odnośnych wypowiedzi Kimberly Goguen (po raz n-ty), tym razem z 20.05.22 o statusie WHO (w ramach tej długiej audycji).
Cytuję fragmenty, zwracając uwagę, że to swobodna wypowiedź w rozmowie, z przetłumaczonego w przybliżeniu transkryptu, oraz oczekując praktycznej weryfikacji.

„Przedstawiamy spotkanie Światowej Organizacji Zdrowia, które odbędzie się 22-go. Mamy więc tam oczy i uszy. Jak dotąd udało im się przekupić kilku polityków lub ich ukarać, więc na przykład w wielu krajach afrykańskich wszystkie dzieci w wieku szkolnym są szczepione lub nie mogą chodzić do szkoły i tym podobne rzeczy. To się dzieje na całym świecie. Powodem, dla którego to robią, jest to, że są teraz obwiniani. Więc jeśli to jest gra w obwinianie, to jest to w podręczniku agencji [taktyki politycznej]. Więc zaprzeczaj, zaprzeczaj, zaprzeczaj, ponownie oceniaj winę. Oczywiście będą zaprzeczać, że to ich wina. To znaczy, ‚absolutnie nie może być ich wina’, [a przecież] mają nad wszystkim całkowitą kontrolę. Więc które z nich jest kompletnym i całkowitym kłamstwem? I w miarę upływu czasu coraz bardziej, prawda. Tak więc wszyscy politycy na całym świecie są zastraszani, przekupywani, albo jedno i drugie, aby podpisać to porozumienie ze Światową Organizacją Zdrowia. Jedyną rzeczą, na którą prawdopodobnie nie liczyli, jest fakt, że każdy kraj otrzymał porozumienie [od Kimberly], zgodnie z którym Światowa Organizacja Zdrowia jest organizacją nieistniejącą. Nie ma ona żadnej suwerenności. Została zastąpiona przez GWHC i archiwa narodowe każdego kraju. Więc wszyscy wszędzie wyciągali te raporty. Dobrze, więc mogą podpisać umowę. Absolutnie nie zostanie ono uznane przez Hall of Records, ale i tak będą grać w tę grę. A może nie. Teraz, gdy kilka dni temu wszystkie kraje otrzymały informację, że Światowa Organizacja Zdrowia nie ma żadnych uprawnień do podpisania tej umowy, ani do zaangażowania na szczeblu rządowym w jakimkolwiek kraju. Nie jest nawet organizacją pozarządową. Ma tam status persona non grata. W rzeczywistości nie istnieją. Banda ludzi wciąż siedzi na przystanku, kiedy w 1970 r. zmieniono trasę autobusu*, co oznacza, że to już koniec. Zobaczymy, co teraz zrobią. Wieść niesie, że to coś, w co gra Biden, ma rację. SSP [Secret Space Program, który de facto rządzi rządem USA] już utrzymuje, że Biden to podpisze. I tak mówią każdemu innemu politykowi w każdym innym kraju, że Biden to podpisze. Więc wszyscy muszą to podpisać, prawda? Ponieważ Stany Zjednoczone uważają, że jest on, cokolwiek to [sugestia że to fałszywy prezydent, dubler lub sobowtór] jest, najwspanialszym prezydentem na całym świecie i w całej historii, prawda? To znaczy, jak na razie jest to po prostu niesamowita administracja. Więc tak to wygląda, no wiesz, a potem oczywiście wszystkie pieniądze przyjdą, to jest to, … teraz łapówka potem naprawdę, naprawdę, naprawdę to przyjdzie, no wiesz, jeśli zrobisz to dobrze… Niezabezpieczenie dostępu do zaplecza systemu finansowego, nie do zaplecza biurowego, ale do zaplecza systemu finansowego za pomocą chipa, który jest umieszczony wszędzie [to osobny temat – Kimberly zarządza tym zapleczem].

Mogę szczerze powiedzieć, że nie ma tam żadnych pieniędzy. Jeśli więc jesteś szefem państwa lub agencji, a twój kraj zamierza w jakikolwiek sposób wesprzeć ten projekt, nikt ci nie zapłaci. Nikt ci nie zapłaci, a Bill [Gates] jest spłukany. Bill wydał nawet dużo swoich prywatnych pieniędzy … Agencje są spłukane. Wszystkie szukają pieniędzy. Wojsko szuka pieniędzy.  Nikt nie ma pieniędzy, żeby wypłacić ci pieniądze z tej obietnicy. Możecie więc pchać szczepionki, ile chcecie, zamykając swój kraj.
I oczywiście teraz mamy pojawienie się małpiej ospy…”

*Wyjaśniam, że GHWCGlobal Health & Wellness Consortium zastąpiło formalnie (ale jeszcze nie praktycznie) Światową Organizację Zdrowia zapisem w HR oraz że w wypowiedzi metafora autobusu oznacza sytuację gdy ktoś nań czeka, mimo że dawno już on nie kursuje. Odnosi się też do szeregu innych wydarzeń jakich politycy błędnie oczekują, ale się one nie wydarzą, ponieważ zmieniła się hierarchia podejmujących decyzje.
GHWC oznaczać będzie nową erę w systemach zdrowia w skali globalnej, w szczególności nowa instytucja wyda Life Force Assurance (zapewnienie a nie insurance – ubezpieczenie) wszystkim przedstawicielom Ludzkości. Ludzie nie będą już musieli za nic płacić w związku z problemami zdrowia lub dobrym samopoczuciem. Środki na ten system są zabezpieczone z nawiązką w Key Integrated Monetary System zarządzanym przez K. Goguen. Więcej informacji (na razie ramowo) na stronie GHWC.
Zatem WHO „jedzie” siłą inercji i propagandy, że ma i miała rację. Politycy albo jeszcze nie wiedzą o prawdziwej kondycji WHO, albo udają że nie wiedzą, albo mają w tym interes.
Zresztą – w ogóle mają słabe rozpoznanie ukrytej geopolityki, a to ona kształtuje realną sytuację.

Powracając do wspomnianej małpiej ospy (Monkeypox). To ewidentna manipulacja mająca zdopingować polityków i znów nastraszyć ludzi, by także poparli omnipotencję WHO.
Sama choroba jest znana od dawna, występuje dość często w krajach afrykańskich, ale dla białej rasy jest stosunkowo łagodna i trudno się nią zarazić.  Do jakich manipulacji propagandowych dochodzi pokazują dwa poniższe obrazki (podobnych konfrontacji jest więcej).

Z lewej współczesna ospa, z prawej – półpasiec.

Zdjęcie

Znów mamy „koincydencję”: Bill Gates wzywa do przygotowania się na ataki ospy, szybko (w tydzień?!) stworzono szczepionkę na tę ospę, ospa małpia nagle „rozprzestrzenia się niepostrzeżenie” na świecie…

I biznes już się kręci… USA zamówiły 13 milionów dawek szczepionki na małpią ospę (nazwijmy ją raczej Moneypox). Wystarczy tylko wspomnieć coś o strasznej chorobie, nakręcić histerię przez WHO i media, a pieniądze same płyną do kasy koncernów i pośredników…
Warto wspomnieć, że nowa „pandemia” została zaplanowana rok wcześniej, są nawet rozpisane scenariusze. By nie rozwijać tego wątku odeślę tylko do przykładowego ujawnienia: The #MonkeyPox scenario from 2021. Coincidence? Full document: nti.org/wp-content/upl The next $500 billion for Big Pharma?

Nie dajmy się zwariować – świadomość rodzi mądry opór, a przez to bezwzględny dyktat brudnego biznesu i zachłannej władzy zostanie powstrzymany.

Podaj dalej.

[Patrz też późniejsze komentarze – wciąż napływają dalsze informacje]

UWAGA! To nie Globalny Traktat Pandemiczny WHO jest naszym największym zagrożeniem (napisy PL)

Stop!

#DontYouDare

To nie Globalny Traktat Pandemiczny WHO jest naszym największym zagrożeniem!
Cz. 1.
Oryginalny wpis pokazuje krótki film z ALARMEM o znaczeniu światowym – angielskim, ale także z napisami polskimi.
Dalszy opis podaje materiały źródłowe oraz wyciąg z planowanych zmian, które mają całkowicie wyłączyć suwerenność państw w sprawach zdrowia.
Co równie dramatyczne – będzie obowiązywała tylko jedna odgórnie zarządzana polityka zdrowotna, nie tylko pandemiczna (to przykrywka na fali wydarzeń 2 ostatnich lat), ale metod leczenia, wyłączająca i delegalizująca inne terapie i leki.
To czysty faszyzm farmaceutyczny i sanitarny.  I wiadomo w czym interesie – zysków i władzy… Przy okazji widać znów kto i skąd nadaje bieg dalszemu krokowi NWO.
Jest to ważny i pilny ALERT do społeczności międzynarodowej – prosimy włączyć się w akcję protestu i uświadamiania ludzi.  Hashtag #DontYouDare


Patrz też http://www.DontYouDare.info z dodatkowymi informacjami.
To może powstrzymać te globalistyczne zapędy.
Za niedługo przekażę od siebie dodatkowe informacje czym jest WHO, ONZ i o tym że jest sposób by te instytucje obalić.

forumdlazycia lifeStyl

UWAGA! Bardzo ważne nagranie! To tylko krótka zajawka, w najbliższym czasie na moim kanale pojawi się dłuższy materiał na ten temat. Najpierw obejrzyjcie nagranie, potem przeczytajcie poniższy opis:

View original post 462 słowa więcej

Teatr wojenny

Wojna potrzebuje odwagi i roztropności.
Tym bardziej nie zakazuje myślenia,
choć w tym czasie odwagą jest myśleć niezależnie.
(parafraza z W. Gadowskiego)

Teatr wojenny lub teatr działań wojennych to pojęcia zdefiniowane w naukach wojskowości, ale można także zastosować to wyrażenie w przenośni, o czym chciałbym także powiedzieć w dalszej części wpisu.

Będzie o wojnie na Ukrainie – z szerszym kontekstem, ale zanim przejdę dalej – krótki wstęp.

Dla jasności: przyświeca mi dobro Polski, to realne – odnoszące się do pomyślności i wolności jej obywateli oraz siły państwa. To nie to samo co fasadowe „dla waszego dobra” dla pozyskania przez rządy poparcia na daną kadencję i by wygrać kolejną – niezależnie od owoców takiej koniunkturalnej polityki.
Nie oznacza to jednak że wszystkie posunięcia polityczne są złe, trzeba je rozpatrywać indywidualnie i oceniać czy są spójne. Doświadczenie uczy, że tak na ogół nie było.
Poniższy wpis blogowy (zatem subiektywny) opiera się na materiałach uwzględniających dane i opinie z kilku stron dyskursu publicznego. Żyjemy jednak w czasach wyrafinowanej dezinformacji i siły mediów. Zatem nie wiem, czy wszystkie informacje są rzetelne. To, co poniżej, to osobisty komentarz na podstawie stanu z 5 marca, z małym uaktualnieniem „z ostatniej chwili”. Wykorzystuję częściowo posty z twittera (jest tam ich wielki zalew – w większości bardzo krytyczne w kwestii polskiego nadmiernego zaangażowania) – swoje i niektóre zapożyczone. Nie jestem specjalistą od polityki, ale skoro tysiące ludzi-niespecjalistów wypowiada się o obecnej sytuacji, ja też mam coś do ew. dodania. Tak jak wielu ekspertów myliło się w interpretacji „pandemii’ lub twierdząc stanowczo, że wojny nie będzie, tak nadal nie mamy pewności jak dalej rozwinie się sytuacja wojenna. Będzie więc to wszystko nieco chaotyczne, oraz dlatego że to pospieszna, ze względów na rozwój wypadków, próba włożenia kilku wątków w jeden wpis. Ponieważ w przekazach znacząco dominuje mainstream, to dla pewnej przeciwwagi włączę nieco krytyk i innych ocen sytuacji.


Jestem przeciwnikiem wojny, ale nie programowym pacyfistą.

Wojna zawsze jest straszna – śmierć i kalectwa, zabijani i rozdzielani są bliscy nam ludzie, niszczony jest dorobek  pokoleń, odbiera się dzieciństwo dzieciom lub pozbawia się ich przyszłości przez okaleczenia fizyczne i mentalne, wyzwala się w ludziach niskie instynkty, depcze się wartości,  stosuje wieloraką przemoc, odbiera prawa itd.

Ale wojny nawet nie muszą być krwawe by czynić podobne szkody.
Niezakończona jeszcze wojna z ludźmi w postaci bezprawnych lub prawnie wymuszonych restrykcji sanitarnych w imię „wojny z wirusami” też niszczyła dorobek, życie i zdrowie  i to milionów ludzi,  ich plany, marzenia. O wielu takich szkodach już pisałem na tym blogu i nie będę tego powtarzał – chodzi o to, że współczesne wojny mogą być inne od klasycznych – wykorzystują kłamstwa, naciski ekonomiczne, wpływy polityczne, szantaże oraz szereg nowych technik.
Te wojny odsłaniają oblicza wielu ludzi, w tym ich ogólne postawy. Używając języka biblijnego – odsiewa się ziarno od plew.
Na szczęście pokazały też ludzi prawych, stojących po stronie innych ludzi, a nie po stronie interesów oligarchów i politycznych lawirantów, którzy wszystko próbują wygrać dla własnych korzyści. Obserwujemy budujący front solidarności – w Polsce i na świecie.

Z odruchu serca, licznie i ponad podziałami,  ludzie starają się jak mogą pomóc poszkodowanym – organizują zbiórki pieniędzy, żywności i potrzebnych przedmiotów, udostępniają miejsca zakwaterowania. Wielki szacunek! Przy okazji przypomnę o odnośnych możliwościach. Jest wiele akcji – rządowe, instytucji, społeczne, indywidualne…

Na stronie https://pomagamukrainie.gov.pl/ mamy dość obszerny skorowidz opcji: Pomoc finansowa, humanitarna, psychologiczna, prawna, inna. Są też wskazówki organizacyjne, kontakty, linki.

Warto mieć szerszy obraz tego, co się dzieje, zadać sobie pytania: dlaczego, kto i jak  spowodował tę wojnę, co będzie potem?

Tu w moje rozważania wplotę kategorię perspektywy, tak często powoływaną na tym blogu.

Wojny były elementem historii przez cały jej czas. Nawet przez ostatnie 75 lat, gdy nie doświadczyliśmy wojny w naszym otoczeniu, wciąż trwały na świecie.
Z wyższej perspektywy widzimy że wojny współczesne wywoływane są przez politycznych przedstawicieli oligarchii finansowej, a ta działa w ukryciu i ponadnarodowo, często finansując obie strony konfliktów, zadłużając przy okazji a przez to podporządkowując sobie rywali – w długofalowym planie.
Te bezwzględne siły zarabiały i uzyskiwały różne korzyści, a narody, zwykli ludzie – tracili.

Szereg wojen, zamachów, prowokacji, bywało tematem zastępczym by osiągnąć inny ukryty cel. Nie negując wagi konkretnych negatywnych skutków, uważajmy na te długofalowe i potencjalnie dotkliwsze.
Niektórzy przywołują, i to zbyt łatwo, pojęcie wojen sprawiedliwych. Do nich można zaliczyć te obronne, są też takie, które mają zapobiec większemu złu, zdusić je w zarodku. W tym przypadku jednak zdefiniowanie zła jest często arbitralne i obarczone politycznymi oraz ekonomicznymi celami, które same w sobie mogą mieć piętno zła.
Można położyć na szali wartość życia ludzi i ich wolność. Tu trzeba przyznać, że dla wielu wolność jest ważniejsza – za nią oddawali życie, tak jak np. polscy powstańcy i obrońcy ojczyzny. Zgoda, gdy jest to wybór osobisty, płynący z własnej woli i rozumienia sytuacji, natomiast co najmniej wątpliwy, gdy wymuszony przez władze, które traktują ludzi jak mięso armatnie.
Mam nieodparte wrażenie, że do takiej roli przygotowuje się polską młodzież od paru lat.
Ale to nieco inny temat…

Zatem można mówić nie tylko o dosłownym teatrze wojennym, ale o teatrze marionetek sterowanych mało widzialnymi nićmi lub o teatrze dla mas, które nie wiedzą co się naprawdę dzieje.
Operacje fałszywej flagi bywają na tyle zręczne i wielopoziomowe, że faktycznie trudno rozeznać „kto i co” – nawet ekspertom.

Teraz też, w zalewie różnych doniesień, fragmentarycznych i manipulowanych, nie wiemy dokładnie co na Ukrainie się dzieje. Co innego słyszą Rosjanie (to akurat zrozumiałe), co innego my przez media, co innego jeszcze mówią niezależni świadkowie. Wg ukraińskich danych do tej pory zginęło ok. 360 cywili. Tragedia, ale tyle samo zginęło w Biesłanie podczas ataku terrorystycznego, prawie 10 razy więcej przy przy ataku na WTC11, 200 tysięcy w Polsce po działaniach MZ w zakresie „pandemii”*. Nie szydzę, ale współczuję, tym bardziej że chodzi jeszcze o rannych, pozbawionych domów itp., ale znajdźmy proporcję. 
Na paskach informacyjnych same straty Rosjan, a po stronie wojska ukraińskiej zero? Może źlę patrzę (nie śledzę mediów rosyjskich), że wydaje mi się to nieprawdopodobne.
W pierwszych dniach wojny odnosiło się wrażenie, że regularna armia Ukrainy w ogóle nie walczy, że ciężar spada na pospolite ruszenie, społeczeństwo. Także wyposażenie i postępy wojsk rosyjskich wyglądały na słabe. Argumentowano, że to tylko „rozpoznanie przez walkę”, a jednostki „gwardyjskie” wkroczą później a nawet są trzymane w głębokim odwodzie do konfrontacji z NATO. Wydaje mi się naiwne stwierdzenie że Putin nie docenił siły ukraińskiej armii, ma przecież na Ukrainie rozbudowaną sieć agentów i sympatyków, co najwyżej nie docenił ducha pozostałych Ukraińców.
Istnieje obawa, że Rosja widząc pat w swoich działaniach, włączy bronie niekonwencjonalne – pogodowe, elektromagnetyczne, cybernetyczne, laserowe z przestrzeni, a nawet może mikrobiologiczne. Ale i bez tego systematycznie jednak wkracza dalej i dalej. Próbuje okrążyć główne miasta, tworzy „kotły”. Może zabraknąć miejscami żywności, energii. Sytuacja jest poważna. Z drugiej strony – morale wojska rosyjskiego jest słabe i może się załamać jeszcze bardziej, chyba że właśnie wkroczą jednostki elitarne.
Ale te kwestie militarne zostawiam specjalistom i częściowo poruszę w dalszej części dotyczącej aspektów geopolitycznych.
Natomiast mało ludzi zdaje sobie sprawę, że wśród autentycznych zdjęć i filmów pokazywanych w telewizji, szereg to udowodnione fejki – materiały sprzed lat i z innych miejsc niż Ukraina, a niektóre są nawet fragmentami gier komputerowych. Mimo tych ujawnionych oszustw nadal są ciągle pokazywane. Epatowanie na potrzeby propagandy.
Z jednej strony można to zrozumieć jako zagrzewanie do walki i obrony, z drugiej niszczy zaufanie do mediów w ogóle.

Podziwiam odwagę i determinację Ukraińców, w tym także wielu kobiet, które chwytają za broń. Postawę wracania do Ukrainy mężczyzn, którzy pracują i mieszkają w Polsce, w celu obrony swojej ojczyzny. Wyrażam też uznanie dla polskich władz pod kątem dość sprawnego zorganizowania pomocy Ukrainie – punkty graniczne, relokacja ludzi, włączenie różnych instytucji, zainspirowanie pomocy zagranicznej itp. – operacja na skalę dotąd niespotykaną, w ciągu mniej niż 10 dni i dalej rozwijana.
Ale oprócz pochwał, są i uwagi krytyczne i to niekoniecznie antyrządowe, lecz wskazujące na lepsze rozwiązania lub oczywiste błędy.

Jak się okazało, są schematy poza które większość recenzentów boi się wyjść, bo od razu będą „ruskimi onucami”, trollami, faszystami i agentami, spotkają się z hejtem i ostracyzmem. Wątpliwości to myślozbrodnia. Podobnie jak w przypadku C-19 ludzie wyłączają myślenie i własne dociekanie.
Gotowi są nawet palić książki rosyjskich klasyków, sale koncertowe zdejmują z afisza rosyjską muzykę klasyczną. To nie żart, ale autentyczne przypadki ogłupienia.

Przykładowo nie wolno więc wspominać o oprawcach z Wołynia, bo obecne pokolenie nie jest temu winne, ale już można się wyżywać na klasykach kultury sprzed 150 lat.
Na Pradze jest mała rosyjska restauracja – Skamiejka. Prowadzi ją mieszkająca w Polsce od 40 lat Rosjanka. Zatrudnia Ukraińców i wspiera ich od zawsze. Jest przeciw polityce Putina.
Teraz do Skamiejki dzwonią ludzie i każą wypier… Często telefony odbierają Ukraińcy. Oto oblicza wojny w swoich patologiach wygenerowanych przez bezmyślność.

Już nasze władze nie płaczą jak wcześniej nad brakiem lekarzy i karetek. Wysyłają personel medyczny na Ukrainę, chcą podarować tam bodajże 26 karetek. Jednocześnie padła deklaracja naszego rządu „damy pracę każdej ilości lekarzy z Ukrainy”. Czy ci lekarze nie są czasem potrzebni na Ukrainie?
Nasza służba zdrowia nie radzi sobie z tzw. długiem kowidowym w postaci wielkiego wzrostu chorób i ilości pacjentów, który muszą długo czekać na wizyty i zabiegi, ale migrantów przyjmuje się bez kolejki i bezpłatnie, chociaż nie są w UE i nie podlegają takim zasadom.
Zapewnia się im wszystkie świadczenia: 500+, zapomogi (obecnie 40 zł na osobę dziennie, podobno przez dwa miesiące, ale czy to pewne?), darmowe ubezpieczenie, szkoły, przedszkola – bez wymogów formalnych („do załatwienia później”), bez kontroli sanitarnej i innych wymogów obowiązujących Polaków. M. Morawiecki rozporządzeniem postanowił, że są zdrowi, szkoda że dla wielu Polaków ma przymusowe testy, szczepienia i brak leczenia*. Zaczną wyrzucać z pracy niezaszczepionych pracowników służby zdrowia przy jednoczesnym przyjmowaniu do szpitali niezaszczepionych uchodźców z Ukrainy? Nagle szpitale mają miejsca?
Rugowani są uczniowie z internatów na rzecz przybyszy, są przypadki urzędowego lokowania Ukraińców w mieszkaniach. Drastyczny przykład raportowano z Krakowa (Kliny), gdzie przydzielone krakowiakom 500 mieszkań gotowych pod klucz z programu „mieszkanie plus” w ostatniej chwili oddano Ukraińcom.
Przy umieszczaniu uchodźców dochodzi do wybrzydzania dotyczącego lokalizacji lub standardu mieszkań, większość chce do Warszawy i dużych miast, prowincjonalne, całkiem dobre kwatery, nie cieszą się powodzeniem.
Mając szacunek do osób, które udostępniają swoje pomieszczenia kosztem własnej wygody, uczulam wynajmujących mieszkania dla uchodźców – póki trwa „pandemia” (a może być głoszona jeszcze długo), nie można lokatorów eksmitować. Nie chodzi o to by nie pomagać, ale warto mieć oko kogo się przyjmuje.

Mamy już zalew uchodźców w Polsce. Minister Zbigniew Rau mówił: „Polska przyjęła 800 tysięcy uchodźców i przyjmie tyle, ile będzie trzeba, bez względu na obywatelstwo, pochodzenie, religię”. To więc nie dotyczy tylko Ukraińców. Jak się to ma do jeszcze niedawnych deklaracji, że Polska nie ulegnie polityce UE przyjmowania wszystkich.
A czy pamiętacie wypowiedź  P.  Chorążego, podsekretarza stanu w Ministerstwie  Inwestycji i Rozwoju (PiS): ” Polskich repatriantów nie opłaca się sprowadzać do Polski, bo są za drodzy w utrzymaniu i nie znają języka”? (sic!). 
Akurat ta garstka Polaków – droga? Mamy olbrzymią inflację, koszty finansowanie naszej pomocy ją powiekszają. Pół biedy, jeśli to odrobimy pracą i gospodarnością, ale zadłużamy się za granicą, a banki nie mają litości. Oby tylko UE złożyła się na te wydatki, chociaż i tamtejsze pieniądze pochodzą od ludzi, w tym Polaków. Zachowujemy się tak jakbyśmy byli w Europie najbogatszym państwem. „Zastaw się a postaw się”?
A czy pamiętacie jeszcze o polskich rodzinach, o polskich dzieciach? O polskich domach w ruinie? O starszych osobach? Ci wszyscy nadal istnieją i dalej potrzebują pomocy, bo wydaje się, że poszli w zapomnienie. Ilu ludzi w fatalnych warunkach bytowych walczy od lat o jakieś mieszkanie komunalne, ile polskich dzieci musi żebrać przez akcje charytatywne o pomoc medyczną, leki, opiekę paliatywną?
Czy ta hipokryzja dobroczynności nie jest powodem do zastanowienia a nawet wstydu?
Entuzjazm w narodzie i chęć pomagania mają szlachetne pobudki.. Ale czy mamy jakiś plan co dalej? Co chcemy zrobić z uchodźcami w ciągu pół roku, roku, trzech lat? Ilu z nich wróci do siebie? Mało słyszę aby uciekinierzy byli dalej relokowani na Zachód. Raczej dąży się do pozostawienia ich w Polsce? Przesadna pomoc Ukraińcom może zaszkodzić sympatii do nich i do lokalnych władz jeśli będą dyskryminować Polaków. Rządzącym trzeba zaproponować więcej umiaru, pomaganie z głową. Chyba że plan rządowy jest taki by podmienić naród lub go rozbić, utworzyć wrogie sobie frakcje, a Ukraińców pozyskać w przyszłości  jako swoich wyborców, bo przecież dostali tyle dobrodziejstw w prezencie…
Pamiętam też wypowiedź Jarosława Gowina, że Ukraińcy będą kiedyś w Polsce elitą! O co tu chodzi?

Przy okazji okazało się, że profil przybyszów nie jest taki ukraiński jaki miał być – pojawiło się wielu uciekinierów, których widziano na granicy białoruskiej, i kolorowych „studentów”,  a na dworcach przyjazdowych zadawano pytania – dlaczego tam są tylko studenci ? A studentek nie ma? Dlaczego silni mężczyźni zamiast bronić ojczyzny uciekają z niej? Wygląda na to, że Ukraina pozbywa się tych, których oficjalnie i nasz rząd przedtem nie chciał, ale bezpośrednie relacje z punktów granicznych pokazują jak to wygląda, przynajmniej tam… Białoruś pozbyła się problemu. Oczywiście płot na granicy polsko-białoruskiej jest budowany za grube pieniądze. Czy będzie potrzebny kiedy tak łatwo można nas ograć?
Co do samych Ukraińców, kolejne zagrożenie polega na tym, że mają wpojoną od małego przez edukację ideologię antypolską, wierzą w to, że byli prześladowani przez Polaków, że zbrodnie wołyńskie nie istniały lub były winą Polski itp. Takie postawy mogą skutkować stworzeniem w Polsce swoistej „piątej kolumny” i ukrainizacją Polski. Ale mam nadzieję, że to dotyczy tylko niewielkiej części przybyszów. Osobiście mam sympatię do rodowitych Ukraińców – jak dotąd nigdy nie powiedziałem złego słowa o żadnym z nich. Marzy mi się nawet w przyszłości unia Słowian, ale nie mam na myśli jakiegoś formalnego tworu. Jedność w różnorodności. Z drugiej strony, to nawet garstka zapaleńców, nomen omen, może zapalić lont jakiegoś zamachu.
Ale z punktu widzenia zagrożeń sprawa może wyglądać jeszcze poważniej – wiadomo, że niektórzy Ukraińcy mają roszczenia do południowo-wschodniej Polski. Tymczasem do 60-tysięcznego Przemyśla przybyło już ok. 150 000 uchodźców. Wielu może tam zostać. A jeśli siłowo lub korzystając z nadawanych im praw, metodą faktów dokonanych faktycznie przejmą ten rejon?

To jednak to nie tylko historia, ale i obecna polityka. Mamy teraz na Ukrainie „Rok UPA”,  rząd który jest antypolski, rewizjonizm terytorialny i kulturowy. Na Ukrainie likwidowano polskie szkoły – my dzieci ukraińskie do szkół przyjmujemy, mamy dla nich szereg darmowych świadczeń. Polska i Polacy pomagają Ukrainie jak tylko mogą. Czy wobec tego zdjęcie kilku desek z polskich lwów na Cmentarzu Orląt byłoby tak wielkim wyrzeczeniem ze strony Ukraińców? Czy to dla nich groźniejsze od ruskich bomb? Ten gest naprawdę bardzo by pomógł…
A tymczasem przedstawiciele prezydenta Dudy obiecali, że Polska odbuduje pomniki UPA. (art. w Do Rzeczy wg wypowiedzi ukraińskiego  ambasadora).

O tych sprawach mówi np. Katarzyna Sokołowska, za co została poddana niesamowitemu hejtowi ponieważ przypomina o Wołyniu  i zbrodniach banderowskich.
Rozszerzając temat – Ukraina ma swoją współczesną historię polityczną, która nie jest różowa – było tam całe pasmo przestępstw jeszcze za poprzedniej władzy.

Tylko na prawdzie można budować przyszłość Ukrainy, obecnie zdominowanej przez brudne interesy globalistów, wspieranie banderyzmu. Umiejmy stanąć w tej prawdzie, o której mówi nie tylko p. Sokołowska, ale liczne rodziny pomordowanych i historycy. Umiejmy rozdzielić pomoc humanitarną od zaślepienia  politycznego.
Także sam prezydent Zełenski nie jest tak nieskazitelny, jak się go teraz pokazuje.
Z pozycji aktora i komedianta w niesmacznych spektaklach był wyniesiony na swoje stanowisko przez oligarchów, ma niejasne powiązania, zgromadził wielki majątek osobisty także w niejasny sposób, toleruje a może i popiera gloryfikację UPA, Bandery…
Niektórzy zastanawiają się czy Zełenski jako dobry aktor może kontynuuje swój zawód i odgrywa jakąś rolę? Zobaczymy – chciałoby się by był dobrym przykładem dla świata.
Jednak dziś nie wolno krytykować Zełenskiego, bo to bohater na skalę światową…
W ogóle – dlaczego tylko jedną stronę można krytykować – to treść tego nagrania, które warto wziąć pod uwagę.
Zastanawia mnie jeszcze to, że jeśli jednym z celów Putina (wg jego deklaracji) jest obalenie tamtejszego „nazistowskiego” rządu i Zełenskiego, to dlaczego właśnie nie „zdjęto” samego rządu – Putin ma przecież wprawę w likwidacji przeciwników, swoich agentów i komandosów, może wykorzystać też materiały kompromitujące Zełenskiego, itp., a poświęca znaczne połacie Ukrainy i to wcale nie tylko na wschodzie…

Już wielu obcokrajowców pracuje w Polsce. OK, potrzeba nam tego, potrzebują oni. Ale… czy wiesz że po cichu i bardzo szybko przepchnięto w Sejmie 17 grudnia ustawę, już podpisaną przez prezydenta i popartą przez większość posłów, w której napisano że obcokrajowiec musi zarabiać co najmniej 3000 zł – niezależnie od rodzaju i czasu pracy. To w szeregu przypadkach dużo więcej niż zarobi Polak na pełnym etacie. I co na to pracodawcy?
W tej relacji autor bez ogródek ubolewa: Źle się dzieje w Polsce!

Oznacza to spychanie Polaków na pozycję gorszych od przybyszy, mimo że ci nawet nie są polskimi obywatelami. Nie to żebym żałował pomocy pokrzywdzonym przez wojnę, ale czy my sami nie jesteśmy przez to pokrzywdzeni? To nie solidarność ale niesprawiedliwość zbliżająca się do gwałtu.
To pogwałcenie zasady ordo caritatis (tj. porządek miłosierdzia, umiłowania. W ramach tej zasady: najpierw są najbliżsi, rodzina, później naród, później inni).  Także w ratownictwie jest zasada – chroń siebie żebyś mógł pomagać innym. Mądre pomaganie nie polega na wykończeniu siebie samego. A w odniesieniu do uchodźców problem będzie trwał kilka lat a może dłużej – trzeba liczyć swe siły na zamiary.

Mało tego, na fali tej pomocy wylęgły się pomysły by wysyłać na pole walki polskich żołnierzy. Bili się już w wielu misjach na świecie, ale Polska nic nigdy z tego nie miała, oprócz straconych i okaleczonych ludzi, a czasem i łatkę tych, którzy wtrącają się w nieswoje sprawy. Był i pomysł wysyłania polskich samolotów bojowych, co w ostatniej chwili zostało trzeźwo wstrzymane przez przedstawicieli NATO, bo oznaczałoby  włączenie się Polski i NATO w wojnę z Rosją i prowokowanie konfliktu światowego. Zauważmy, że wtedy artykuł 5 NATO nie obowiązuje gdyż sami włączamy się do wojny. Niestety widzę podniecenie władz wojną, jakby jej chcieli. To groźne. Owszem, powinniśmy się dobrze uzbroić, ale na rozsądnych warunkach handlowych oraz wykorzystując i rozwijając nasz rodzimy potencjał przemysłowy, zwłaszcza w zakresie nowoczesnych broni, a nie zamawiając takie, które jeszcze bardziej się zestarzeją zanim będa dostarczone.
W ogóle NATO jest za słabe by walczyć, bo USA, wbrew pozorom, jest bankrutem finansowym. Mimo że kraje zachodnie lawirują z restrykcjami i zostawiają sobie różne furtki biznesowe, to jednak sankcje uderzają mocno w Rosję. Także zasoby własne Rosji są ograniczone i nie sądzę by Putin mógł ciągnąć wojnę długo, skoro blitzkrieg się nie udał.

W tych okolicznościach pojawiają się uzasadnione pytania – czyj to to był interes, jaki stoi za tym plan.

Co do przyczyn wojny możliwe są różne, także splatające się.
Że Rosja jest okrążona, że Ukraina chce do NATO, że to było ZSRR, że są tam rosyjskie mniejszości, że to i owo, ale czy o to tylko chodzi? A może o to, co na poniższym zestawieniu (zapożyczone bez dokładnej weryfikacji). Ale … czy tylko Rosji podoba się taki kraj i takie bogactwa? To byłoby naiwnością.

Zdjęcie


Trzeba tu wkroczyć w dodatkowe rozważania geopolityczne i historyczne,  aby mieć odpowiednią perspektywę.

Stosunkowo najlepiej rozpracowano temat roli żydów i masonerii w dziejach współczesnych. Pojawia się coraz więcej informacji o wpływie tajnych smoczych bractw i zakonów. Chociaż to temat tabu, „niepoprawny” (nie bez przyczyny), to pozwolę sobie go poruszyć. Delikatnie. Cenzorom przypomnę:

Konstytucja RP Art. 54
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów** oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.

(Chyba że Konstytucja jest zakazana?!)

** Dopiszę – z zachowaniem dobrych obyczajów, rozsądnie, z argumentami i możliwie starannym sprawdzeniem źródeł i celu.

Zacznijmy od pytania:  Jak to się stało że podarowano Krym Ukrainie? Dłuższa historia więc odsyłam do filmu https://www.cda.pl/video/3190079e6?a=1.
Wg dość uzasadnionej koncepcji obecnie realizowany jest bodajże ostatni etap planu – opróżnienie wschodniej Ukrainy dla przyjęcia rzeszy osadników z Izraela – stworzenie tzw.  Niebiańskiej Jerozolimy (znajdziesz o tym sporo materiałów w sieci, np. https://youtu.be/J0AdHou4h-8 ). Miejscowi są wypychani na zachód, w tym do Polski.
I tak mamy ważny lokalny wątek.
Ogólniejszy to znany wpływ Rothschildów, Rockefellerów i podobnych rodzin na finanse, gospodarkę i politykę.

Rząd Ukrainy to głównie żydzi na usługach swoich i zagranicznych żydów-oligarchów.
Zauważmy, że rząd prezydenta Bidena to też prawie wyłącznie żydzi. Polski rząd i parlament także ma ich dużą reprezentację, chociaż zakamuflowaną zmienionymi nazwiskami. To może, chociaż nie musi, sugerować jakiś spisek na większą skalę. Są skrajne opinie na ten temat i o tworzeniu z Polski państwa Polin, ale nie będę w to tutaj wchodził, bo i wśród żydów jest wiele frakcji politycznych, religijnych i etnicznych i ich wzajemna walka.
Benjamin Fulford w swoich ostrych poniedziałkowych komentarzach tygodnia pisze, że są na świecie ukryte siły („Białe kapelusze” oraz inne „starszyzny”), które już stopniowo likwidują zapędy Chazarów do panowania nad światem oraz fizycznie usuwają ich przywódców. Trudno to na dziś definitywnie potwierdzić. Podobnie jak jego zdanie że i Pekin jest w koalicji antychazarskiej i przeciw banderowcom/nazistom skupionym w rządzie ukraińskim i wokół niego. Zatem rola Chin może być pozytywna w szerszym horyzoncie, bo są też dogadane w koalicji przeciw NWO. To z kolei stoi w sprzeczności z tym, że macherzy NWO właśnie w Chinach i przy aprobacie tamtejszej władzy testują tam ustrój i metody państwa totalitarnego. Jak widać jest to złożona łamigłówka, jej rozwiązanie jest jeszcze przed nami, aby nie w III wojnie światowej.
Natomiast teza, że globaliści są na skraju bankructwa, że blokowane są przepływy ich pieniędzy, fundusze, które służą wojnom, zgadza się z przekazami z GIA i ogólnie z Life Force działającej dla dobra ludzkości (aktualnie szereg serwisów ruchu Life Force jest czasowo ukrytych w przygotowaniu nowszych wersji).
Z kolei nie można wybaczyć W. Putinowi brutalności wobec ludzi, zarówno widocznej przez ofiary wojny, w tym zwłaszcza wśród cywilów, jak i w rosyjskich rozgrywkach wewnętrznych. Uważam go za szaleńca, egotyka i satrapę. Cóż, to cecha wspólna wielu dyktatorów, na ogół przez to źle kończyli. To dotyczy także wielu jego popleczników, którzy realizują diabelski plan. Dobrze, że dokumentuje się te zbrodnie i że już trwają przygotowania do procesu winnych przed europejskim trybunałem w Hadze.
Putin 24 lutego butnie mówił, że jest „gotowy na wszystkie okoliczności”. Czy wziął pod uwagę że może stracić władzę a nawet że będzie osądzony?
Są jednak głosy (propagandowe w skutkach), że Rosjanie względnie łagodnie obchodzą się z cywilami w porównaniu do tego, co mogliby robić w ofensywie na którą ich militarnie stać. Mówi o tym np. wideo amerykańskiego pisarza, reżysera i producenta filmowego. Gonzalo Lira Lopez trafił do Kijowa w przededniu rosyjskiej operacji specjalnej nieprzypadkowo. Przygotowuje swój nowy film dokumentalny. Jego opinia okazała się nieoczekiwanie odmienna od tych, które obecnie rozpowszechniają się na Zachodzie. Ale jest naocznym świadkiem wydarzeń, które mają miejsce w Kijowie.

A może Rosjanie po prostu nie panują nad sytuacją? Tam też są wewnętrzne frakcje i walka o wpływy.

Dalej pokażę parę opinii niezależnych specjalistów  na temat tła obecnej sytuacji.

Np. wg Stanisława Krajskiego (autora dużej ilości książek) przyczyną wojny jest plan masonerii rytu francuskiego, dobrze ulokowanej w GRU, by zlikwidować Putina.  Został do wojny „podpuszczony”. To jest dość dobrze realizowane przez kompromitację akcji wojsk rosyjskich przez ich nieudolność, a pośrednio ma uderzyć w samego Putina i doprowadzić do jego usunięcia.
W następnym etapie masoneria planuje zagospodarować powstałą lukę dla wprowadzenia swojej władzy.

Obszerny wykład – analiza historyczna zdarzeń powiązanych z sytuacją Rosja-Ukraina i obecnej sytuacji po 9 dniach wojny wg Stanisława Michalkiewicza.

Należy rozważać różne scenariusze, zwłaszcza te strategiczne, a nie poddawać się presji i emocjom etapu. Przykład: „Ukraiński proces dialektyczny” wg Sebastiana Świtonia, gdzie analizuje on jak to wszystko mogło teoretycznie być zaplanowane.
Są i inne hipotezy, np. że chodzi o destabilizację Polski z wykorzystaniem Ukrainy, Białorusi i Niemiec, gdzie głównym intrygantem są Niemcy.
Albo, że skoro Zachód tyle mówi o demokracji, a Ukraina dąży do tego by spełnić standardy demokracji pozwalające jej wejść do UE, to dlaczego nie posłucha woli mieszkańców tych rejonów, którzy nawet w 80% optują za przyłączeniem się do Rosji? To byłoby realizacją demokracji, a może i wystarczającym warunkiem by Rosja poczuła się usatysfakcjonowana i zakończyła wojnę.

Odnośnie tych opinii (które wydają się mieć logiczne elementy) i innych – jeszcze raz: Doświadczenie z kowidem (przykładowo) pokazało, że trudno nazwać kogoś ekspertem, gdy widzi daną sprawę tylko z jednej strony. Czy nie mamy teraz podobnej sytuacji z „ekspertami” politycznymi?

Powracając do geopolityki. W tym kontekście Rosja i Putin nie wyglądają na najgorszych. Rosyjskich interwencji zbrojnych było dużo mniej niż np. amerykańskich. Świat jakby nie widzi brutalnych stałych działań Izraela wobec Palestyńczyków, Syryjczyków, w Libanie itd. O USA mówi się nie bez racji jak o prawdziwym agresorze biorąc pod uwagę liczne zamachy, akcje terrorystyczne i fałszywej flagi i że 81% wojen w latach 1945-2001 zostało rozpoczętych przez Stany Zjednoczone. Poniższe zestawienie nie jest zmyślone (bombardowania i wojny):

bombing_list

W kontekście Ukrainy znane są tamtejsze ciemne interesy Bidena i jego syna, Obamy i innych znaczących polityków. Także od dawna skrycie współpracowali z Ukrainą, a nawet z Rosją, w zakresie dostaw broni do różnych zapalnych miejsc konfliktów na świecie (szereg materiałów na https://www.veteranstoday.com). Wg niepotwierdzonych doniesień Amerykanie mają też na Ukrainie 11 wojskowych laboratoriów zaangażowanych w broń biologiczną. W USA formalnie nie wolno przeprowadzać takich badań, ale za granicą i tajnie , to już „ręce czyste”. Zgodnie z umową z 2005 roku ukraiński rząd nie ma nad nimi kontroli i nie może ujawniać informacji o amerykańskim programie. Podobno jednym z celów Putina była neutralizacja tych ośrodków.

Jeśli wszystko, co napisałem krytycznie o fałszowaniu rzeczywistości, o ciemnym tle działań oraz o hipokryzji lub ignorancji naszych „władz”, ciebie zaszokowało , to wiedz że to i tak wstrzemięźliwy przekaz na tle wielu tych, którzy jeszcze dobitniej to obnażają.

Na koniec: Widać wyraźnie wysiłki mediów, by ciągle (od ponad 2 lat) straszyć, aby odwrócić Twoją uwagę od tego, co przynosi spokój i pokój tobie, twoim bliskim, sąsiadom i ostatecznie całemu światu. To powoduje nieracjonalne decyzje, odbiera czas na chłodną refleksję. Jedną z form refleksji jest medytacja i modlitwa – za wszystkie strony, zwłaszcza, gdy nie do końca wiemy jakie są proporcje dobra i zła po tych dwóch stronach. Może wtedy Bóg nas oświeci i pomoże poszkodowanym.
Na swoją refleksję poświęciłem trochę czasu, mógłbym więcej, ale i tak było dość dużo informacji i na tym teraz poprzestanę. Tym bardziej, że sytuacja jest dynamiczna, obfituje w zagadki i medialne interpretacje, także fake newsy – „Pierwszą ofiarą wojny jest prawda”, zatem bądźmy ostrożni, obserwujmy i nie dajmy się zwariować.

_______

  • A propos zaniedbania służby zdrowia i innych wątków medycznych patrz lutowe nowości
    http://lepszezdrowie.info/news02.22.htm .
    Między innymi: kolejne dobre rady zdrowotne, o bulwesującym i dyletanckim stanowisku PAN w sprawie walki z epidemią, pochwała prof. A. Frydrychowskiego, manipulacje CDC, nadużywanie hasła „zaufaj nauce”, która jest zepsuta jak „służba zdrowia”, informacje ze świata, metody leczenia i detoksykacji po szczepieniach, rolnictwo regeneracyjne, dalsze przesłuchania Komisji Śledczej ds. pandemii, dr Wodarg w Polsce, i wiele więcej…

Witamy rok 2022 z nadzieją

Los spełnia nasze życzenia, ale na swój sposób,
żeby móc nam dać coś ponad życzenie.
Johann Wolfgang Goethe

Po życzeniach świątecznych i zapowiedziach we wpisie Przed dobrą nowiną
czas na powitanie Nowego Roku. 
Oto krótkie życzenia

NewYear2022

Jak widzisz – jestem dobrej myśli, że 2022 będzie lepszy.
Wrzody obecnej sytuacji, ciągnące się wyraźnie już dwa lata, a tak naprawdę narastające dużo dłużej, muszą pęknąć.
I pękają.
Zajmuję się głównie aspektem zdrowotnym, C19 jest tu tylko emanacją większego problemu. W poprzednim wpisie zapowiadałem tę pierwszą część nowości grudniowych w ramach mojej strony Lepsze Zdrowie.
Przypomnę, że oprócz życzeń na Boże Narodzenie te nowości zawierały właśnie pozytywne informacje z kraju i ze świata, było o wyciszeniu i rodzinnej tolerancji, o lekturach i prezentach na Święta oraz o przesileniu – nie tylko zimowym. Na końcu było ważne i pilne ostrzeżenie, które i teraz powtórzyłem.
Pojawiła się druga część nowości z następującym intro

Od dalszych przykładów błędów działań pandemicznych (medycznych i sanitaryzmu), do pakietu dobrych wiadomości, które zapowiadają przełom dla wolności i zdrowia w 2022 roku.

W sumie sporo materiału – więcej niż zamierzałem w zabieganym czasie, ale i tak to ułamek tego, co można powiedzieć. W sieci jest mnóstwo informacji pokazujących jak media głównego nurtu są na usługach „biznesu pandemicznego”, bo i im się płaci z kroci zysków tego biznesu. Ale nie tylko o biznes chodzi. Toczy się walka o przetrwanie, o rządy dusz, o przyszłość.
I pod tym względem – chociaż walka jest trudna, wierzę że wolna ludzkość zwycięży i już zwycięża. Zapraszam do paru przyczynków do tej wizji wymienionych we wspomnianych nowościach na Lepsze Zdrowie. Myślę, że walorem wpisu jest to, że podaje zarys rozwiązań, gdy inne miejsca raczej skupiają się na pokazywaniu samych anomalii i na „darciu szat”.

Tamtejsze życzenia noworoczne zawarłem w poniższym, podobnym do poprzedniego,  obrazku – są to jednocześnie życzenia dla Ciebie, w których zmieść swoje osobiste pragnienia i oczekiwania.
Zdrowia i Wolności!

365.3

PS. Przy okazji życzeń i o nich samych, przypominam tutejszy wpis z 2010 roku 
Sens życzeń i ich składania. Zajrzyj, proszę. To o roli intencji i starań…

 

 

Przed dobrą nowiną

Nie porzucaj nadzieje,
jakoć się kolwiek dzieje
.
Jan Kochanowski

Piszę 21.12.21 – w nocy przesilenia zimowego, które jak ufam, wkrótce będzie pozytywnym przesileniem w szerszym znaczeniu.  Z tą wiarą i ….

dziękuję Czytelnikom tego bloga za obecność i życzę Im by się stało jak wyżej.
Jednocześnie awizuję dalsze wiadomości, które rozjaśnią tajemnicę pokładanej przeze mnie nadziei. Jest ona udziałem już wielu.
Na początek, będzie to pierwsza część nowości grudniowych na stronie www.LepszeZdrowie.info (Dział Nowości), która ukaże się 24 grudnia (z komunikatem w paru innych miejscach).
Oto „zajawka”

Jak na powyższej grafice – cz. 2 ukaże się ok. 30 grudnia, przy czym wiadmości pozytywne będą w kontraście do (niestety) wielu informacji negatywnych, które trzeba ujawnić by wiedzieć z jakiego dołka musimy wyjść.

Na razie radujmy się rodzinną atmosferą świąt, pomyślmy o potrzebujących i samotnych i wyglądajmy śniegu i słońca, by i one cieszyły w tym czasie. Nawet tak jeszcze niewidoczna sprawa, że dzień zacznie się wydłużać, niech poprawi humor.

Zdrowia i wolności!

PS.
Jeśli z jakiegoś powodu nie zdążyłeś z prezentami, pomyśl np. o ebookach i audiobookach, dostępnych niemal natychmiast przez Internet.
Polecam te miejsca: Nexto, Złote Myśli.
A gdy zabrakło funduszy – darmowe ebooki znajdziesz tutaj – http://stefangarczynski.pl/utwory/ (linki prowadzą do opisów książek, a potem do pobrania).


Konkurs chopinowski – z kulisów jego powstania

Ocalić od zapomnienia…

W związku z rozpoczętym 18. Międzynarodowym Konkursem Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie, cytuję artykuł, który ukazał się w tygodniku „Polityka” (nr 40, 29.09-5.10.2021) pt. „Od zapałek do Chopina”.
(za zgodą rodziny Henryka Rewkiewicza*)

Autorka artykułu (Dorota Szwarcman) korzystała z materiałów do książki „Henryk Rewkiewicz. Opowieść rodzinna” (ukaże się 23 października 2021)  przygotowywanej przez Łukasza Żuka**, wypowiedzi Jerzego Żurawlewa i publikacji na jego temat.


Od zapałek do Chopina

Na zbliżającym się 18. Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie po raz pierwszy zostanie przyznana nagroda im. Henryka Rewkiewicza. Niewiele osób wie, kim jest jej patron. A bez niego konkurs w ogóle mógłby nie powstać.

Na nagrodę w wysokości 10 tyś. euro zrzuciła się rodzina: jedyna pozostała przy życiu córka [Teresa Żuk z domu Rewkiewicz] oraz pokolenie wnuków i prawnuków. Otrzyma ją najwyżej oceniony reprezentant następujących krajów: Polski, Białorusi, Izraela, Litwy, Ukrainy lub Rosji. Dlaczego ten patron i takie kryteria? To długa historia i odnosi się do przyjaźni rodziny Rewkiewiczów z twórcą Konkursów Chopinowskich, Jerzym Żurawlewem.

Henryk Rewkiewicz pochodził z ziemi mińskiej, gdzie wówczas żyły obok siebie różne narody, dziś łączone z wymienionymi krajami. Jak piszą w uzasadnieniu fundatorzy nagrody: „…wyniósł ze swojej Małej Ojczyzny i następnie przekazał nam – swojej rodzinie – silny, otwarty polski patriotyzm. Ale – podkreślamy to – połączony z wielkim szacunkiem dla innych narodów, kultur, języków i religii”.

Także Jerzy Żurawlew urodził się na wielokulturowym Wschodzie, ale dalszym: w Rosji, w Rostowie nad Donem. Tam z kolei żyli obok Rosjan Kozacy, Żydzi, Ormianie, Polacy, Ukraińcy, Niemcy i Grecy. Ojciec był Rosjaninem, zginął w wypadku przed jego urodzeniem się (Jerzy był trzecim synem). Matka, Polka, była dla Jerzego pierwszą nauczycielką gry na fortepianie. Chłopiec wykazywał talent, więc jako 8-latek został pokazany Ignacemu Janowi Paderewskiemu i za jego namową, jak również kolejnego nauczyciela, Władysława Sayer-Waszkiewicza, udał się w 1907 r. do Warszawy na studia u cenionego prof. Aleksandra Michałowskiego. Profesor był bezpośrednim spadkobiercą tradycji chopinowskich, ponieważ jednym z jego pedagogów był Karol Mikuli, uczeń Chopina. Także Żurawlew po ukończeniu studiów działał jako pianista, ale też jako pedagog, co stało się jego wielką pasją.

Henryk R

Henryk Rewkiewicz (1888 – 1955)

zurawlew

Jerzy Żurawlew (1886 – 1980)

W trzy lata po Żurawlewie znalazł się w Warszawie również Rewkiewicz, który rozpoczynał wówczas pracę jako księgowy; a parę lat później związał się z przemysłem zapałczanym, w którym szybko zrobił karierę. Ale nawet gdy jeszcze był na dorobku, najważniejszym sprzętem w jego skromnym wówczas mieszkaniu na Powiślu był fortepian.

Szachy i fortepian

W latach 20., gdy Rewkiewicz stał już na czele Polskiego Monopolu Zapałczanego, przez jego eleganckie mieszkanie przy Alei Róż przewijali się liczni goście. Miał szerokie zainteresowania: literackie, malarskie (to nie przypadek, że trzy z czterech jego córek zostało malarkami lub graficzkami) i muzyczne. Działał w Warszawskim Towarzystwie Muzycznym, szacownej instytucji, współzałożonej jeszcze przez Stanisława Moniuszkę, a dziś noszącej jego imię.

Jerzy Żurawlew odwiedzał w tym czasie Rewkiewiczów niemal codziennie. Grywał z panem domu w szachy lub brydża, ale też często grał na fortepianie. Był traktowany niemal jak członek rodziny; został ojcem chrzestnym najmłodszej córki Henryka, Teresy, na ślubie najstarszej Haliny był świadkiem, a na skromnym przyjęciu weselnym kolejnej Rewkiewiczówny, Barbary, już podczas drugiej wojny światowej, zagrał nowożeńcom Marsz weselny Mendelssohna.

Poza mieszkaniem w Alei Róż Rewkiewiczowie mieli dom w Klarysewie pod Warszawą. Tu także życie towarzyskie kwitło. Przyjeżdżali również muzycy: Adam Wieniawski, bratanek Henryka Wieniawskiego i prezes Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego w dekadzie przedwojennej, czy też znany pianista i kompozytor Bolesław Woytowicz, ale przede wszystkim oczywiście Żurawlew z żoną. W willi również był fortepian, na którym pianista lubił grać w odosobnieniu. Dzieci chętnie go podsłuchiwały i podglądały, a potem naśladowały miny, jakie robił podczas gry.

Muzyka i sport

To właśnie w Alei Róż wykluła się koncepcja stworzenia konkursu dla pianistów, poświęconego muzyce Chopina. Wszystko zaczęło się w 1925 r. od podsłuchanej przez Żurawlewa w pociągu rozmowy studentów. Jeden z nich miał powiedzieć: „Moim zdaniem Chopin jest nudny i przestarzały”, a drugi dodał: „A nawet szkodliwy. Muzyka jego jest zniewieściała i jakaś chorobliwa Niepotrzebnie roztkliwia i osłabia ducha”. Dla pianisty, szczególnie przywiązanego do tradycji chopinowskiej, te słowa były prawdziwym ciosem. Zbulwersowany, zapragnął zaradzić takiemu postrzeganiu kompozytora. Dyskusje na ten temat odbywały się u Rewkiewiczów. Pianista zastanawiał się głośno, co zrobić, by ta młodzież, która interesuje się głównie sportem, zajęła się też muzyką? W pewnym momencie powstał pomysł: a może by tak konkurs? A może poświęcić ten konkurs właśnie Chopinowi? l przy okazji udałoby się odczarować niesłuszne opinie o jego muzyce. A do tego młodzi artyści otrzymaliby możliwość zdobycia nagród i międzynarodowej sławy.

Gdy jednak w 1926 r. Żurawlew zwrócił się ze swoim projektem do prezydenta Stanisława Wojciechowskiego o protektorat, usłyszał odmowę. W Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego spotkał się – jak wspominał po latach – z niezrozumieniem, obojętnością, a nawet niechęcią; uważano, że pomysł jest niewykonalny. Muzycy zaś twierdzili, że Chopin jest tak wielki, że sam się obroni. Organizatorem konkursu miało być Warszawskie Towarzystwo Muzyczne, które jednak nie podejmowało się pokryć ewentualnego deficytu. Wówczas Rewkiewicz – członek zarządu Towarzystwa – zaproponował, że osobiście zagwarantuje pokrycie tych kosztów z własnych, prywatnych funduszy (a nie Monopolu Zapałczanego, jak pisano w niektórych publikacjach), podając sumę 15 tyś. zł – gigantyczną, jak na owe czasy. Stwierdził jednak, że dla pięknej idei może podjąć takie ryzyko.

Zarówo ta ofiarność, jak i zmiana sytuacji po zamachu majowym, gdy prezydenta Wojciechowskiego zastąpił Ignacy Mościcki, spowodowały przychylny stosunek władz do pomysłu. Żurawlew, dzięki protekcji innego ze swych przyjaciół, Juliusza Kadena-Bandrowskiego, został przez Mościckiego przyjęty i doczekał się wsparcia.

Pierwsza edycja Konkursu odbyła się w styczniu 1927r. w Filharmonii Warszawskiej. Była jeszcze skromna, miała tylko dwa etapy (pozostałe konkursy przedwojenne również), ale już wymiar międzynarodowy: wzięło w niej udział 26 pianistów z 8 krajów. Triumfowali muzycy z ZSRR i Polski: wygrał Lew Oborin, II miejsce otrzymał Stanisław Szpinalski, a jedno z wyróżnień przypadło przyszłemu wielkiemu kompozytorowi Dymitrowi Szostakowiczowi. Konkurs okazał się wielkim sukcesem i na kolejny, po pięciu latach, przyjechało już 89 muzyków z 18 krajów. Laureat II nagrody, niewidomy węgierski pianista Imre Ungár, ćwiczył podczas konkursu w mieszkaniu Rewkiewiczów. Przed wojną odbyła się jeszcze jedna edycja; na czwartą trzeba było czekać aż 11 lat.

Wojna i po wojnie

Pod okupacją hitlerowską Chopin był zakazany. Co nie znaczy, że nie rozbrzmiewał w prywatnych mieszkaniach. Także w tym warszawskim na rogu Puławskiej i Willowej, gdzie na kilka lat przed wojną przeprowadzili się Rewkiewiczowie. Przychodził tam Jerzy Żurawlew, by spokojnie poćwiczyć – i znów podsłuchiwała go rodzinna młodzież, tym razem po prostu z tęsknoty za Chopinem. Pianista przyjeżdżał też grać do willi Rewkiewiczów w Klarysewie. Przyjaciel wspierał go również materialnie, m.in. cenną wówczas walutą, jaką były zapałki – podczas wojny pozostał w branży.

W Klarysewie rozkwitała atmosfera patriotyczno-konspiracyjna, w którą zaangażowane było młode pokolenie. Jedna z Rewkiewiczówien, Barbara, przypłaciła działalność w AK, również po wojnie, więzieniem stalinowskim; inna, Halina, zdążyła uniknąć aresztowania i przedostać się na Zachód. Henryk Rewkiewicz pod koniec lat 40. odbudowywał przemysł zapałczany, ale został aresztowany trzy lata po córce – w 1950 r., pod zarzutem handlu walutą. Trafił do obozu pracy w Mielęcinie. Wyrok opiewał na dwa lata, udało się go jednak skrócić dzięki rodzinie, ale także dzięki Jerzemu Żurawlewowi, który wówczas był już cenionym profesorem warszawskiej uczelni muzycznej i miał za sobą pracę nad wznowieniem dzieła swego życia – Konkursów Chopinowskich (pierwsza powojenna edycja odbyła się w 1949 r., na stulecie urodzin kompozytora).

Żurawlew złożył oświadczenie, że Henryk Rewkiewicz podczas drugiej wojny światowej świadczył pomoc materialną zarówno jemu, jak i Adamowi Wieniawskiemu, przewodniczącemu jury II i III Konkursu Chopinowskiego. Rewkiewicz wyszedł więc na wolność, ale żadnej pracy nie udało mu się już załatwić nawet tak wpływowej osobie, jaką by jego przyjaciel.

Henryk Rewkiewicz zmarł w 1955 r. Jego nazwisko w historii Konkursów Chopinowskich bywało pomijane lub przekręcane – za PRL, bo był „burżujem”, a z czasem po prostu zapomniano o tym epizodzie. Teraz  tę historię przypomina jego rodzina, która przyjaźń z prof.  Żurawlewem utrzymywała do samego końca.  Gdy twórca Konkursów Chopinowskich zmarł w 1980 r., jego nagrobek zaprojektowała z córek Henryka, Danuta.

———

Przypisy prywatne dot. wspomnianej rodziny

* Henryk Rewkiewicz – ojciec mojej cioci Teresy, najmłodszej córki Rewkiewicza, a także ożeniony z jej matką – Józefą Korolkiewicz, siostrą mojego dziadka Aleksandra

** Łukasz Żuk – syn Teresy i Henryka Żuka – brata mojej mamy.
Jego książka będzie uzupełnieniem historii rodzinnej, tym razem linii seniora Rewkiewiczów, po tym jak część dotycząca rodziny ojca Łukasza została opisana przez Henryka Żuka w książce „Na szachownicy życia” (zwłaszcza na szerokim tle wydarzeń wojennych i działań AK).
Rodzina  H. Rewkiewicza jest liczna, wielu jej przedstawicieli zjedzie z kraju i ze świata na wręczenie przedstawionej nagrody.

PILNE ZAWIADOMIENIE !!! Członkowie Parlamentu Europejskiego i EMA zostali ostrzeżeni: osobiście odpowiadają za szkody spowodowane szczepieniem Covid !!!

Ważne. [reblogowane – do całości prowadzi podany link]
Podobne ostrzeżenie zostało dostarczone do wszystkich rządów przez Global Health and Wellness Consortium – nowy podmiot międzynarodowy, który jest ratyfikowany przez Hall of Records jako następca WHO (w organizacji)

forumdlazycia lifeStyl

„W marcu 2021 r. uświadamialiśmy światu, że zatwierdzenie tak zwanych szczepionek przeciw COVID-19 opartych na genach było przedwczesne i lekkomyślne, a ich podanie było niezgodne z Kodeksem Norymberskim.  Zob. tutaj:  Szkodliwość szczepionek: Lekarze z Covid Ethics wysłali list do dziesiątek tysięcy lekarzy w Europie”

View original post 770 słów więcej

Zbaraniały świat

Gdy widzę  tłum sprzyjający władzom,
zapala mi się czerwona lampka.
L.K.

(źr. paczaizm.pl)

 

Gdy używamy określenia „X zbaraniał”, to mamy przeważnie na myśli: X zgłupiał.
Ale także można zbaranieć w sensie skrajnego zaskoczenia i zdziwienia gdy coś dziwnego się obserwuje lub komuś coś niepodzianego i niezwykłego się wydarza.
Takie odczucie towarzyszy mi dość często, a ostatnio gdy widziałem kilometrowe  (jak w Krakowie) kolejki do punktów szczepień w ramach akcji majówkowej.
Nie będę się o tym tak ostro wyrażał jak w różnych komentarzach, które widziałem w mediach społecznościowych.
Mówiąc całkiem spokojnie – w szeregu przypadków (mówimy o wielu miastach w Polsce) 6 i więcej godzin oczekiwania w wyjątkowym zimnie i deszczu – czy to rozsądne i normalne? Na własne życzenie. Czy to posłuży zdrowiu tych ludzi?
Dużo i od dawna grzmiało się o niebezpieczeństwie zgromadzeń, ale w tym przypadku większość mediów ekscytowała się jak to Polacy posłuchali rządu i wykazali się właściwą postawą. Ale bez wspominania, że często te kolejki nie zachowały dystansu, który tak zawsze był nagłaśniany w ramach DDM. Nie słyszałem też krytyki ze strony władz.
Za dobrą monetę mógłbym przyjąć przekonanie ludzi, ze dystans niewiele znaczy, jeśli w ogóle ma znaczenie (patrz koniec artykułu Zmiana narracji?, w którym pokazuję że nie ma znaczenia w ramach lockdownów, co zresztą wynika z szeregu badań).
Jednak jestem prawie pewien, że gros tych ludzi z kolejki, tak jak uwierzyła w zbawienną moc szczepionki, tak wierzyła i w moc dystansu społecznego –  aż do czasu majówkowej „okazji”. 
Jakaś schizofrenia, niecierpliwość czy warunki kolejki?

Spróbuję do tego podejść pozytywnie – że to oznacza jak ludzie cenią sobie perspektywę powrotu do normalności i wolności, jakiej się spodziewają po przyjęciu szczepionki. Heroicznie są gotowi poświęcić się dla tych wartości mimo marznięcia, długiego stania, nabawienia się kataru itp.
To byłoby chwalebne, ale czy taką postawę wykazują w wielu innych sytuacjach, jakie wymagałyby nawet mniejszych wyrzeczeń, a mogłyby odmienić ich nieciekawy obecnie los?

I w tym momencie kończy się mój potencjalny podziw dla determinacji ludzi ponieważ mam przeświadczenie, że widzimy typowy „owczy pęd”, który jest bezrefleksyjny i – jak to bywa – inspirowany.
Miesiące agitacji zrobiły swoje. Gdyby ta agitacja była uczciwa, to OK – są sprawy, które wymagają reklamy i masowej edukacji. 
Czy jednak w tej „edukacji” wspomniano/dotarło do ludzi, że szczepionki są dopuszczone warunkowo i są eksperymentem medycznym? Czy zostali poinformowani o przeciwwskazaniach,  jakie są podane nawet przez samych producentów? O możliwych powikłaniach? 
Czy powiedziano im, że badania kliniczne (przykład Pfizera) będą ukończone dopiero w 2023 roku, co i tak jest nienormalnie krótkim czasem? I o tym, że dotychczasowe badania, które fałszywie uznano za miarodajne,  przeprowadzono tylko na osobach zdrowych, w wieku 16-55 lat i nie biorących leków? To przecież mała część populacji, jaką teraz zagania się do szczepień – aby szybciej i masowo.
Czy wszyscy wiedzą, że tzw. szczepionki genetyczne to właściwie nie szczepionka w klasycznym znaczeniu lecz nowy produkt, który nie był jeszcze nigdy stosowany na masową skalę i o nieznanych długofalowych skutkach?
Czy wszyscy w tym taśmowym szczepieniu mieli wystarczające badanie lekarskie (jeśli w ogóle), co jest prawnie i etycznie wymagane? Czy ktoś się zaopiekuje na ulicy osobami, które nawet w parę minut, czy po godzinie po szczepieniu poczują się źle?
Czy ludzie znają ilość powikłań?
W tym miejscu wtrącę informacyjnie trochę aktualnych danych z amerykańskiego CDC.

The CDC announced this week [last in April] that deaths reported to the Vaccine Adverse Event Reporting System (VAERS), a U.S. Government funded database that tracks injuries and deaths caused by vaccines, following experimental COVID injections, have now reached 3,486 deaths since December of 2020, when the Pfizer and Moderna mRNA COVID shots were given emergency use authorization (EUA) by the FDA.
Pfizer/Biontech – 116,754,631 doses / 1,476 deaths
Moderna – 97,353,734 doses / 1,540 deaths
Janssen – 8,040,727 doses / 155 deaths

The J&J Janssen shot has the highest percentage of recorded deaths, with Moderna second. The Janssen shot is currently paused by the FDA due to reports of “rare” blood clots. According to the CDC, these reports only exist with 8 people, all women. However, the specific cases of blood clots is very narrowly defined by the FDA and CDC, looking only for “cerebral venous sinus thrombosis combined with thrombocytopenia.” (Blood clots in the brain combined with low blood platelets.) But many other kinds of blood clots following injections have also been reported, many of them fatal, besides just “cerebral venous sinus thrombosis.” If we search for deaths due to any kind of “thrombosis,” the numbers go up. Here are the search results for “death” and all cases of “thrombosis” (blood clots.)

https://vaccineimpact.com/2021/mass-murder-3486-deaths-in-the-u-s-following-covid-injections-in-4-months-more-vaccine-deaths-recorded-than-the-past-15-years-combined/

Komentarz. Pod podanym linkiem jest dużo więcej danych przekrojowych.
Odnośnie tylko powyższej tabelki – zauważmy długość porównywanych okresów: 15 lat do 4 miesięcy, czyli stosunek 1/45. Zatem, chociaż w liczbach bezwzględnych pewne powikłania w drugiej części tabeli mogą być mniej liczne (oprócz śmierci – olbrzymia różnica), ale to dopiero 4 miesiące!
A NOPy (niepożądane skutki, powikłania) mogą się objawić po tygodniach a nawet latach.
Ponadto CDC przyznało w innym oświadczeniu, że ilość przypadków zgłaszanych do bazy może być mniejsza od 10%, co drastycznie zmienia skalę powikłań.

Należy jeszcze dodać, że obecne szczepionki były tworzone na bazie hipotetycznego modelu wirusa z Wuhan, którego już prawie nie ma wobec kilkuset (!) późniejszych mutacji. Czy wszystkie szczepionki i w jakim stopniu mogą im przeciwdziałać?

Czy zatem ja bym się nie zaszczepił?
Wiem o szczepionkach zbyt dużo (wiele lat śledzenia tematu w jego różnych aspektach) by podjąć takie ryzyko. Z tej wiedzy wiem o szeregu zagrożeń, o których w ogóle publicznie się nie mówi. Nie miejsce tu by to rozwijać – temat wpisu jest inny.
W danym przypadku jetem szczególnie sceptyczny – znając całą otoczkę „pandemii” – jej polityczne korzenie lub uwarunkowania. A innym radziłbym przynajmniej poczekać i zobaczyć co się będzie działo z zaszczepionymi. Już teraz widać, że oprócz powikłań, te szczepienia ani nie gwarantują pełnej odporności, ani że zaszczepieni nie będą zarażać innych.

Powracając do wątku świadomości ludzi – oprócz wymienionych braków w wiedzy, myślę że wiara w cudowność szczepionek może ich dramatycznie zawieść, co oprócz możliwej szkody fizycznej (prognoza rosnących powikłań, zwłaszcza przy mieszaniu szczepionek i braku dostatecznych badań wstępnych) wywoła szok poznawczy i upadek wiary w wiarygodność władz i medycyny.
Osobiście nie mam dawno tej wiary .

Ludzie są traktowani jak stado owiec, by nie powiedzieć – baranów – z pejoratywnym podtekstem.
To nic nowego jeśli się wspomni wiele aspektów manipulowania masami pod dyktando oligarchów i dyktatorów – np. posyłanie ich na wojny, które zaspakajały ambicje polityków i interesy finansjery, dla korzyści politycznych w ogóle.
Ilustracja nagłówkowa nie ma na celu nikogo obrazić, ale pokazuje znane zjawisko panowania nad stadem (i nie chodzi tu o maski, chociaż to też podobny temat). I przy dużej liczności stada nawet jeden czy dwa psy potrafią zagonić je gdzie chcą lub gdzie mają nakazane przez „pana” .
Owce są bezbronne, łagodne, posłuszne. W historii uchodziły za symbol niewinności i właśnie przez to używano ich jako ofiarę dla bóstw/Boga – począwszy od czasów starożytnych, po religię judeo-chrześcijańską (skrót myślowy – w rzeczywistości nie istnieje coś takiego).
Dziś – gdy nie składa się krwawych ofiar, owce są nadal wykorzystywane na mleko, skóry, wełnę i mięso, a w przenośni my też jesteśmy takimi owcami (czasem używa się określenia lemingi) – do strzyżenia fiskalnego, tresury i wykorzystania by w czasie wyborów ulegać obietnicom i głosować na „pasterzy”.
Nie brakuje wśród nich wilków w owczej skórze.
Ale i współcześnie poświęca się niewinne dzieci (jak bezbronne owieczki) w aktach przemocy, pedofilii a nawet krwawych ofiarach satanistów i psychopatów…

Nie będę na nikogo krzyczał „Ty baranie!” – rozumiem moc przemożnej propagandy, wiary w rządzących (malejącej), w szczepienia i „autorytety”.

Co wiec należy czynić?

Spotykam ludzi, którzy z dobrych pobudek chcą uciszać emocje, szlachetnie jednoczyć ludzi, żyć w spokoju i spokojnie pracować…
Są przeciwni demonstracjom, co i ja widzę jako mało skuteczny sposób by zmienić świat na lepszy, chociaż nikt nikomu nie powinien tego zabraniać – ludzie mają prawo wyrażać swoje opinie i walczyć. Może i to zgromadzi jakąś masę krytyczną przed którą polityczni macherzy się ugną?
Sądzę jednak, że nie tędy droga albo że jest ona nieefektywna. Naiwnością jest też sądzić, że ktoś rejtanowsko własną piersią „obroni”, „nie pozwoli” czy zmieni świat. Ani że nic nie robiąc dla świętego spokoju uniknie różnych opresji jakie rządy czy fałszywi liderzy mogą zgotować potencjalnym ofiarom.

Wśród lepszych metod widzę „pracę u podstaw” w uświadamianiu ludziom wspomnianych zagrożeń (ogólne podwyższanie świadomości), nawet jeśli komuś psułoby to humor, rozszerzanie wiedzy o ciemnych stronach rzeczywistości, ponieważ wypieranie tego ze świadomości niczego nie daje, a nawet pogarsza sytuację. Nawet za cenę bolesnego catharsis. To potwierdzi każdy psycholog.
Wtedy ludzie sami zaczną podejmować właściwe, świadome decyzje.
Zatem idę w tym kierunku.
Innym rozwiązaniem jest owa praca u podstaw przez organizowanie się w grupy twórcze, samorządowe, edukacyjne i innowacyjne, które wspólnym wysiłkiem będą budować lepszy świat niezależnie od polityków – zostawiając ich na boku, na „uwiędnięcie” bez społecznego poparcia.

Takie grupy się tworzą, o czym prawdopodobnie wkrótce napiszę.


Osiągnięcia Donalda Trumpa jako 45 prezydenta USA

Donald Trump

Trust in Trump Triumph 


(szybkie własne tłumaczenie z paru źródeł amerykańskich; nie jestem specjalistą od polityki amerykańskiej, nie znam specyficznej terminologii ustaw itp.  – mogę nie wiedzieć o jeszcze innych dokonaniach, ew. porażkach)

* Wygrał wybory w 2016 r. nie będąc aktywnym politykiem ani nie mając mocnego poparcia zaplecza politycznego, w kampanii wyborczej w dużej mierze finansowanej ze środków własnych

* Działał niezależnie nie pobierając pensji  prezydenckiej – oddany służbie narodowi

* Pierwszy prezydent który NIE rozpoczął nowej wojny od czterech dekad.

* Doprowadził do czterech porozumień pokojowych na Bliskim Wschodzie, coś, czego innym prezydentom nie udało się przez ostatnie 71 lat

* Pokój na Bliskim Wschodzie (Porozumie Abrahama).

* Zneutralizował w krytycznym momencie Koreańczyków Północnych i powstrzymał eskalację konfliktu z Japonią, o potencjale WW3.

* Zrozumiał długofalowy plan Komunistycznej Partii Chin podporządkowania sobie USA w wymiarze ekonomicznym i politycznym (co już jest zaawansowane) i stawił temu odpór

* Odwrócił relację z Chińczykami, przywrócił setki firm do USA i ożywił gospodarkę.

* Obniżył podatki, zwiększył standardowe odliczenie od podatku od zwrotu IRS z 12,500 USD do 24,400 USD dla par małżeńskich i spowodował, że giełda wzrosła do rekordowych poziomów, pozytywnie wpływając na rachunki emerytalne obywateli.

* Kazał krajom w ramach uczestnictwa w NATO spłacać swoje zaległości – koniec wykorzystywania siły USA do własnych interesów bez respektowania porozumień

* Wzmocnił znacznie armię amerykańską, zadbał o weteranów

* Ujawnił głęboką, szeroką i długotrwałą korupcję FBI, CIA, NSA oraz partii Republikańskiej i Demokratycznej, w tym kryminalną przeszłość wielu polityków. Dochodzenia i sprawy sądowe w toku.

* Pierwszy prezydent sprzeciwiający się globalistycznym umowom handlowym takim jak NAFTA, WTO, TPP, które zamknęły w USA 70 000 fabryk/firm i ‘wysłały’ 5 milionów miejsc pracy w produkcji za granicę od 2000 roku.

* Według badań federalnych Stany Zjednoczone wyeksportowały prawie 30 milionów miejsc pracy w latach 1990-2010.

* Przed COVID-19 kraj miał najniższy poziom

stopy bezrobocia kiedykolwiek zarejestrowany;  bezrobocie Afroamerykanów, Amerykanów pochodzenia hiszpańskiego i azjatyckiego  utrzymywało się na cały czas na niskim poziomie.

* Wskaźnik ubóstwa spadł do 17-letniego najniższego poziomu poniżej 11,8%  w wyniku szerokiej oferty  miejsc pracy podczas administracji Trumpa

* Uruchomiono federalną inicjatywę o wartości 6 miliardów dolarów w celu powstrzymania epidemii opioidów, a liczba zgonów spowodowanych przedawkowaniem narkotyków w USA spadła w 2018 i 2019 roku po raz pierwszy od trzech dekad.

* Dał 100 milionów dolarów na naprawę problemu infrastruktury wodnej w Flint w stanie Michigan.

* Podpisano ustawę Great American Outdoors Act, największą amerykańską inwestycję w parkach narodowych od czasów II wojny światowej, dodającą 1,3 miliona akrów dzikiej przyrody.

* Podpisano ustawę o bilionie drzew, mającą na celu zasadzenie 1 biliona drzew i opiekę nad światowymi lasami.

* Podpisano ustawę o ratowaniu mórz (Save our Seas Act), której celem jest oczyszczenie oceanów z plastiku i śmieci.

* Wyprowadził USA z kontrowersyjnego i niesprawiedliwego (opartego na wątpliwych przesłankach) paryskiego porozumienia klimatycznego, które kosztowałoby biliony dolarów i podniosło koszty życia Amerykanów. Podczas gdy Stany Zjednoczone zobowiązały się do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla o 28% do 2025 r., Chiny, największy na świecie zanieczyszczający, zobowiązano tylko by zmniejszyły emisję dwutlenku węgla o 20% do 2030 r.

* Wycofał USA z traktatu INF, któremu Rosja nigdy nie była posłuszna, a Chiny nigdy nie podpisały. Chiny uzyskały przewagę rakietową nad USA dzięki traktatowi INF.

* Podpisano zarządzenie nakazujące firmom farmaceutycznym pobieranie opłat od Amerykanów nie więcej niż żądają od innych krajów, co doprowadziło do największego spadku cen leków na receptę w USA od prawie 50 lat.

* Przekazane prawo do prób leków (Right-To-Try), aby zapewnić krytycznie chorym pacjentom dostęp do ratujących życie leków.

* Podpisano kilka aktów prawnych dotyczących zagrożenia handlem ludźmi, wspierając ofiary i osoby ocalałe oraz pociągając handlarzy do odpowiedzialności. Wypowiedział wojnę pedofilii.

* Podpisano ustawę ‘o pierwszym kroku’, ustawę dotyczącą wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, która wprowadziła pierwsze od dziesięcioleci reformy, dzięki którym amerykański  system wymiaru sprawiedliwości jest bardziej sprawiedliwy i pomaga byłym więźniom powrócić do społeczeństwa.

* Ponad 90% osób korzystających z retroaktywnego obniżenia wyroków w ustawie First Step Act  to czarnoskórzy Amerykanie.

* Zwiększone finansowanie o 14% i gwarantowane fundusze federalne na następną dekadę dla historycznie czarnych szkół wyższych i uniwersytetów (HBCU).

* Podpisano historyczne przepisy dotyczące obniżek podatków, w tym nowe zachęty w Strefie Możliwości, mające na celu promowanie przez 100 miliardów USD w długoterminowych inwestycjach kapitału prywatnego w społecznościach o niskich dochodach w całym kraju.
8 764 społeczności w całym kraju wyznaczono jako Strefy Szansy.

* Historyczne wycofanie się z federalnych regulacji ograniczających osiem przepisów dla każdej dodanej nowej regulacji, co wyzwoliło wzrost amerykańskich małych i średnich przedsiębiorstw.

* Prezydent Trump wezwał Kongres do przyjęcia ustawodawstwa dotyczącego wyboru szkoły, tak aby żadne dziecko nie było uwięzione w upadającej szkole z powodu swojego kodu pocztowego.

* Podpisano ustawę VA Choice Act i VA Accountability Act, rozszerzone usługi telezdrowia dla VA, dostępu do przychodni oraz pilnej opieki podstawowej i psychiatrycznej tego samego dnia. Zlikwidowano długi kredytu studenckiego dla niepełnosprawnych weteranów.

* Zbudowano 400 mil muru na południowej granicy w celu zwalczania handlu ludźmi i narkotykami, ograniczając nielegalne przekraczanie granicy i konfiskując rekordową ilość narkotyków.

* Namierzono i ukrócono działanie wielu przemytników.

* Za prezydenta Trumpa Stany Zjednoczone stały się największym na świecie eksporterem ropy naftowej i eksporterem netto gazu ziemnego po raz pierwszy od 1957 roku, dzięki czemu USA jest mniej zależne od reszty świata.

* Trump zniszczył kalifat ISIS.

* Zapoczątkował globalną inicjatywę mającą na celu dekryminalizację homoseksualizmu, mianował 5 otwarcie homoseksualnych ambasadorów i mianował pierwszego jawnie homoseksualnego, który kiedykolwiek zajmował stanowisko w rządzie w USA. [ukłon w kierunku liberałów?]

* Wprowadził za swej kadencji 3 sędziów Sądu Najwyższego (sukces polityczny)

* Mimo zaciekłego ataku przeciwników politycznych od początku swej kadencji oraz cenzurowaniu w mediach de facto wygrał ostatnie wybory

* Zapowiedział walkę z cenzurą i dominacją stronniczych lewicowych mediów  – plan na dalsze działania.

* Odważnie dał świadectwo światu dotyczące wartości podstawowych, rodziny, wiary i wolności.

* Zdobył wielkie poparcie w Ameryce i najlepszy wynik w historii w głosowaniach na prezydenta w partii Republikańskiej.

* Spełnił większość swoich obietnic.

[co jeszcze możemy dodać?]

Dzięki powyższym dokonaniom i postawie „ku ludziom” zyskał uznanie a nawet miłość milionów, które uważają go za najlepszego prezydenta USA – wbrew opinii hejterów, że był najgorszy.

Nie zdradził swych zasad i wyborców – zamierza nadał działać. To jest rudna i częściowo ukryta gra. Wg dość wiarygodnej hipotezy zamierza przywrócić Republikę USA (teraz komparacja USA, ta zmiana jest prawnie możliwa) zostając jej prezydentem lub nominując kogoś na tę pozycję,  przywrócić prawo naturalne, system finansowy oparty na naturalnych a nie fiducjarnych podstawach, uruchomić szereg narzędzi dla wyzwolenia ludzi z wielowiekowej niewoli korporacji i polityków dbających tylko o swoje interesy. W tej kwestii przewiduję dalsze informacje.

W uzupełnieniu :
Doug Billings –  Trump: „I’ll be back” https://youtu.be/5L4oIJP_VF0

Oczywiście D. Trump ma swoje wady oraz działania kontrowersyjne. Jak każdy prezydent musi polegać na doradcach, którzy nie zawsze mają rację ani nie muszą być nieomylni, a nawet przychylni. W szczególności nie rozumiem jego polityki szczepionkowej, budzi kontrowersje stosunek do Palestyny vs Izrael, Just Act 447 …
Nie możemy jednak oceniać wszystkiego z punktu widzenia Polski czy Europy –  mówimy o postawie Trumpa wobec własnego kraju (MAGA).
Ja nie patrzę na jego przeszłość, ale na misję jakiej się podjął.
Wobec ofensywy lewactwa i ogłupiania jego narracją, jest bodajże jedyną nadzieją dla USA i świata by to zahamować – z racji swojej pozycji i determinacji. Nie leży w charakterze D. Trumpa poddawać się, podobnie jak w charakterze milionów amerykańskich patriotów – zwolenników Trumpa.

 

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij