Na zakończenie 2018 roku

skokwNowyRok

Nie będę robił obszernych podsumowań ani szumnych deklaracji na przyszłość.
Trzymając się tytułowej lapidarności – tylko parę wzmianek o ostatnich sprawach.
Niewątpliwie żyję akcją dotyczącą powstrzymania technologii komórkowej 5G.

Pisałem o tym w ostatnim poście Alert 5G
Ponieważ uważam sprawę za bardzo ważną, to dodam jeszcze poniższy akapit (biorę ze swego twittera).

Rozmowa dr Barrie Trower’em, czołowym specjalistą od #5G, którą TRZEBA wysłuchać by zrozumieć niewiarygodną skalę zagrożenia – https://youtu.be/mElVn08aZQk 
An interview with dr Barrie Trower, 5G leading specialist. MUST see to understand the incredible
scale of the threat. English version – https://youtu.be/DLVIbPtNrVo

I zapowiedź konferencji #Stop5G oraz tamtejsze informacje „Must see”
http://mywolniludzie.net/wydarzenia/polska-strefa-wolna-od-5g-miedzynarodowa-konferencja-krakow-luty-2019/   
Uzupełnienie: „Jest wrakiem człowieka – pracował przy instalacji anten GSM – Technologia 5G nas zmasakruje?” 
https://youtu.be/e2grtSuRkjQ .

Oprócz takich aspektów jak niszczenie przyrody, inwigilacja i sterowanie ludźmi interesują mnie zwłaszcza zagrożenia zdrowia przy stosowaniu tej technologii.
Co do zdrowia – już przed świętami ukazały się Nowości miesiąca na stronie LepszeZdrowie.info.
Tam między innymi: Podsumowanie roku w zakresie szczepień, nowe książki o mitach medycznych i chorobach nieuleczalnych, dobrodziejstwa konopi, metody dra Burzyńskiego i E. Piaseckiego, opieka medyczna wg S7Health, pomoc edukacyjna dla rodziców i wiele więcej… Jest i prezent….
Tych nowości nie było dużo, bo pracuję nad sporym ebookiem. Sprawa się opóźnia ze względu na ilość materiału i konieczność uwzględniania nowego, jako że – jak mówi tytuł „Co się dzieje” – dzieje się wiele.
Będzie o wielu książkach, w tym z przepowiedniami. Ten wątek jest dość kontrowersyjny, zatem wydzieliłem go częściowo jako materiał zewnętrzny (do powoływań). Zacząłem więc np. serię krótkich omówień książek Neale D. Walscha – tych w Polsce jeszcze nie wydanych. To może być dla niektórych osób ciekawe niezależnie od głównego wątku, jako że te pozycje prawie nie są u nas znane.

I tak: część pierwsza zawiera przedstawienie autora (ważne dla zrozumienia całości), wstęp do tej serii oraz skrótowy opis książki The new revelations (Nowe Objawienia).

Odcinek drugi zawiera krótkie fragmenty z książki Bringers of light (Przynoszący światło).

„Idąc za ciosem” pozwolę sobie tutaj dać odcinek 3 w którym przedstawiam kolejną książkę (jak zwykle tłumaczenie z angielskiego  własne; aha –  przygotuj się na zaskoczenie…):

Happier than God.Turn Ordinary Life into an Extraordinary Experience. (Szczęśliwszy niż Bóg. Zmień swoje zwykłe życie w niezwykłe doświadczenie).

Z noty wydawniczej

Jesteś mistrzem duchowym a możesz tego nie wiedzieć. To jest twoja instrukcja. Została stworzona dla ciebie, przez ciebie. Neale Donald Walsch nie tylko mówi nam, jak możemy przetrwać tydzień w tych ciężkich czasach, ale pokazuje nam, jak każdy dzień może być przepełniony radością i optymizmem.

Powiada nam, że dobra wiadomość jest taka, że każdy z nas miał być szczęśliwy – szczęśliwszy niż Bóg! Ciepłe i kojące słowa Walsch’a zachęcają czytelnika do poszukiwania ukrytych zasobów, które znajdują się głęboko w każdym z nas. Pokazuje, jak każdy z nas ma moc w sobie, aby manifestować wszystko, czego potrzebujemy i chcemy.

To nie jest książka o teorii duchowej. Podaje plan, który może zmienić życie. Zawiera program, który Walsch nazywa „17 kroków do bycia szczęśliwszym niż Bóg”. To plan, który łączy w sobie najlepsze z konceptualnych prawd z jego 10-książek Rozmowy z Bogiem z najbardziej przejrzystym opisem – jak przekształcić te koncepcje w praktyczne narzędzia do zmiany życia na lepsze – na zawsze.

Z rozdziału 4

Wszystkie wielkie prawdy zaczynają się jako bluźnierstwaGeorge Bernard Shaw to powiedział, i miał rację.

Jego obserwacja wyjaśnia, dlaczego tak wiele wspaniałych prawd musi być wprowadzanych bardzo delikatnie, cichym głosem i z zaniżaniem znaczenia tych prawd.

Nadchodzi jednak czas, kiedy nie można ich już zwalczać dłużej. Bąbelkują do powierzchni życia i wybuchają w swej chwale. To są wielkie chwile dla ludzkości, dzięki czemu gatunek ewoluuje.

Pomyśl, że możesz być szczęśliwszy od Boga.

Co za myśl! Co za koncepcja! To rewolucyjne!
A więc wielu ludzi się temu opierało. Przez lata byli naciskani by występowali przeciw szczęściu, zaprzeczając mu , nawet czyniąc je czymś „złym”.

Tak, ludzie – i, jak na ironię, religie – twierdziły że źle jest być nawet trochę szczęśliwym, o wiele mniej szczęśliwym niż Bóg (Cóż, może nie zrobili tego źle, aby być szczęśliwym, a popełnili błąd przy robieniu większości rzeczy, abyś ty był szczęśliwy.)

Wielu ludzi wierzy, że życie miało mieć wiele bólu. Cierpienie powinno być „ofiarowane” Bogu. Powinno trwać w milczeniu. To daje ci punkty w niebie.

Kultura tak całkowicie przyjęła tę ideę, że niektórzy ludzie nie chcą być szczęśliwi przez cały czas. Kiedy mówisz o tym, jak możesz być „szczęśliwszy od Boga”, stają się niespokojni, czują się niewygodnie. Ostrzegają, że jesteś „surealistyczny”. Możesz nawet „handlować z diabłem”.

Będą ci mówić, że życie miało być beznadziejne. Życie jest próbą. To szkoła. „Bez bólu, bez zysku” i tak dalej. Ludzie w dużej liczbie w to wierzą. Kiedy mówisz im, że życie nigdy nie miało być nieszczęśliwe, że nikt nie musi być nieszczęśliwy, patrzą na ciebie zezem. Nie wiedzą co z tym zrobić.

Tak, to bluźnierstwo, ten pomysł, że możesz być szczęśliwszy niż Bóg. Ale to prawda. To nie jest zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, i jest tak piękne, żeby nie było prawdą.

Dobrą wiadomością jest to, że nie musisz przechodzić przez piekło by dostać się do nieba.

Słyszałeś to? Niech to będzie wykrzykiwane z każdego dachu! Niech to będzie słychać z każdej mównicy i pulpitu. Niech słowo wyjdzie z tego czasu i miejsca: Szczęście jest twoim naturalnym stanem bycia i możesz zajmować tę przestrzeń przez cały czas.

Już nigdy nie będziesz musiał być tchórzliwy.

To nie znaczy, że nigdy już nie będziesz smutny, ale smutek i nieszczęście to nie to samo. Zajmiemy się zbadaniem tego tutaj.

Czy jestem szczęśliwy przez cały czas? Nie. Skłamałbym, gdybym powiedział, że jestem.

Czy cieszę się teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej? Tak. Czy to znaczy, że zaczynam czuć się tak przez większość czasu? Tak. Czy naprawdę tak myślę, że można być szczęśliwym przez cały czas? Tak.

I ty też możesz być. Możesz być szczęśliwszy niż Bóg.

Nic z tego nie wiąże się z materializmem, lub „ja-pierwszy-ismem”. W rzeczywistości „formuła” nie działa w ten sposób. Ona pozwala ci tworzyć cokolwiek i wszystko, czego chcesz, i wiem, że brzmi to jak materializm, ale gdy już znasz całą formułę, gdy usłyszysz w pełni Nieopowiedzianą Prawdę, będziesz miał jasność jak to jest.

Zacznijmy więc od podstawowej prawdy, a potem dotrzemy do prawdy ukrytej za kolejną prawdą … coraz więcej tej Niewypowiedzianej Prawdy.

Podstawowa prawda została ci dana w pierwszych czterech słowach tej książki.

Życie miało być szczęśliwe.

Zapytałem cię wtedy, zapytam cię teraz: czy wierzysz w to? Jeśli tego nie zrobisz, życie nie będzie miało innego wyjścia, jak tylko grać zgodnie z twoją niewiarą. Nie bądź zaskoczony, jeśli nie jesteś szczęśliwy przez więcej czasu niż chciałbyś. Ale jeśli wierzysz, że życie miało być szczęśliwe, będzie.

Teraz możesz myśleć: naprawdę? Więc jak wyjaśnić cały ból i całe cierpienie na świecie?

Uczciwe pytanie. I zanim przejdziemy do tego tutaj, uzyskasz odpowiedź. Ale teraz, na razie, skup się na czterech słowach, którymi ta książka się zaczęła. Zobaczmy, czy to można przyjąć jako przynajmniej możliwość …

—-
Podstrona poświęcona książce http://www.nealedonaldwalsch.com/Store/HTG


Cóż – skoro o szczęściu – życzę Ci go wiele w 2018 roku. Szczęście to wielkie słowo. Ale radość to rzecz osiągalna na co dzień.
Umiesz cieszyć się małymi rzeczami? To droga do częstszych radości a nawet szczęścia. I do zdrowia!
(Pisałem przed laty o tym w artykuliku Radość lekarstwem).
I jeszcze zdążę życzyć Ci dobrej zabawy na Sylwestra – niech się dzieje!

Na zakończenie roku

Na koniec 2017 i na szczęśliwy początek 2018 roku
życzę wszystkim znajomym i gościom świetnej zabawy sylwestrowej
i sukcesów w Nowym Roku!

love fireworks!ღ˚ •。* ♥ ˚ ˚✰˚ ˛★* 。 ღ˛° 。* °♥ ˚ • ★ *˚ .ღ 。  *˛˚ღ •˚ ˚…just sprinkling a little Love    ~♥~˚ ✰* ★    ˚. ★ *˛ ˚♥* ✰。˚ ˚ღ。* ˛˚ ♥ 。✰˚* ˚ ★ღ

A w podsumowaniu – będzie krótko (lapidarnie).

Polecam parę nowych artykułów na mych stronach, nawiązujących do zdrowia, zwłaszcza w kontekście odżywiania, bo Święta trochę pod tym wzgledem nam mogły zaszkodzić:

Mikrobiota  – Bakterie jelitowe (mikrobiota) rządzą naszym zdrowiem, głównie odpornością.  Warto o nie dbać i nie popełniać wielu typowych błędów zwłaszcza podczas stosowania leków. Także o przeziębieniach i chorobach bakteryjnych oraz reklamach leków na te przypadłości …

Nie tylko w święta – Jak zadbać o nasze jelita (= zdrowie) po obżarstwie świątecznym? Dobre rady lekarza – nie tylko na święta i tuż po świętach. Poparte badaniami naukowymi i wsparte innymi artykułami Autorki – K. Świątkowskiej.

Co jest  dobre dla ciebie – nawiązuje do kontrowersji pomiędzy wegetarianami a zwolennikami innych diet.

Smacznie może być jednocześnie zdrowo – pod warunkiem zachowania pewnych zaleceń i umiaru – o czekoladzie i nie tylko.

Na stronie z życzeniami świątecznymi na LepszezZdrowie.info (pisane w połowie grudnia) pojawił się suplement z komunikatem o ważnej serii prezentacji Jerzego Zięby na temat nowych faktów o szczepionkach. 

O zdrowiu jest więcej na bieżąco na fanpage Zdrowie i Fitness dla Ciebie.

I pamiętaj: sukces to nie zawsze szczęście, ale szczęście to już duży sukces!  🙂

Wesołych Świąt!

 

Życzę Ci spokoju i miłości – chociażby na te parę dni

Bożego Narodzenia.

Oby ten nastrój nie tylko zjednoczył nas przy wigilijnym stole i na czas Świąt,

ale zasiał w nas pragnienie tego pokoju na cały
nadchodzący 2018 rok

W zdrowiu i mądrości, która łączy, leczy, wspiera.

__________ *** __________

Pisałem ostatnio, że zapuściłem w pewnym wydawnictwie ‘produkcję’ ebooka “O dawaniu”. To będzie gratis na zachętę do poznania dalszych książek Stefana Garczyńskiego, które pojawią się jako ebooki w przyszłym roku z możliwością uzyskania wersji drukowanej na żądanie.

Miałem nadzieję, że  książka będzie gotowa na wigilię BN, ale wygląda że się nie da. Sprawa nie jest jeszcze przesądzona – w tej kwestii pojawi się komunikat na blogu i w paru innych miejscach. Zaglądaj.
Niech to będzie jeden ze świątecznych lub noworocznych prezentów dla Ciebie. 

Natomiast przekazuję w małym upominku zbiorek cytatów ‘rozwojowych’ pt.Myśl budująca. Ta mini publikacja (16 stron, pdf) odleżała się wiele lat w zagubionym szkicu – na szczęście go odnalazłem. Poczęstuj się.

W ogóle książki to dobry pomysł na prezenty. A w przypadku „na ostatnią chwilę” i bez odwiedzania księgarni można skorzystać z księgarni internetowych. Oferują nie tylko dostawę produktów fizycznych ale także ebooki, audiobooki
i eprasę z natychmiastową dostawą elektroniczną. Zatem znajdź np. coś w mej ulubionej księgarni Złote Myśli albo tutaj. Oczywiście są świąteczne promocje, więc będzie taniej niż zwykle.

A jeśli szukasz innego rodzaju prezentów, to przypominam o już wspominanym … prezencie – tym razem już nie od siebie, ale ciekawym. To filmik z poradą, który jakie czynniki są  ważne by prezent był doceniony (może być zaskoczenie) – https://youtu.be/rwAka_nKzWE  oraz ebook z sugestiami najlepszych prezentów dla członków rodziny i przyjaciół – link pod filmem. 

Pozdrawiam i prawdopodobnie do zobaczenia/przeczytania w 2018 roku!

 

 





Dziękuję Ci!

DZIEKUJĘ  za to, że odwiedziłeś/aś ten blog, że  jesteś tutaj ze mną – może nawet już od dawna?

slonce

Ale mam też gorącą prośbę: skoro już wszedłeś na tę stronę, to wykonaj chociaż jedną interakcję: polubienie strony/wpisu/, komentarz,  zapytanie, udostępnienie/polecenie, polecenie prywatne,  skok do strony/wpisu wg linku, zajrzenie do historii, do informacji o stronie …

Dziękuję i postaram się odwzajemnić!

Ostatnio, a zwłaszcza w przededniu Świąt moja obecność tutaj osłabła, mam jednak nadzieję że w ich czasie dodam tu coś ciekawego, a Ty znajdziesz czas aby coś przeczytać…
A teraz  chciałbym  podzielić się z Tobą tymi serdecznymi życzeniami

serceświąt (1)

i aby Nowy 2014 Rok był zdrowy i pełen pomyślności!

By dodatkowo wprowadzić się w klimat świąteczny wybierz sobie coś na temat z mojej tablicy http://www.pinterest.com/oromind/christmas/

Wesołych Świąt! 4

Wszystkim Czytelnikom bloga i znajomym składam najcieplejsze (dobre na mróz!) życzenia pogodnych, a najlepiej także Wesołych Świąt, z nutką refleksji, dużą dawką odpoczynku, jeszcze większą – rodzinnej więzi i miłości.

W tym pozytywnym nastroju wkroczmy szczęśliwie w rok 2013, w którym życzę zdrowia i sukcesów na miarę marzeń.

Chociaż nie każdy sukces to szczęście, ale każde szczęście, to sukces – bądźcie szczęśliwi!

O wolnościach w 2012

Biedni koncentrują się na przeszkodach,
Bogaci koncentrują się na szansach
.
T. Harv Eker

Nowy Rok - życzenia

Dziś Nowy Rok, więc składamy sobie życzenia zdrowia, szczęścia, pomyślności,…

Pisałem kiedyś o istocie i sensie  życzeń a w dzisiaj ogarnęła mnie refleksja na temat wartości bodajże największej, jaką jest wolność – i jej chcę Ci życzyć.

Nie mam nastroju by pisać jakiś elaborat, bo temat jest rozległy i dość trudny.

Skupię się krótko na jednym aspekcie – wybaczcie, że bardzo praktycznym i dla wielu przyziemnym.
Sam większość życia poświęciłem idealistycznie na sprawy, które niewiele mi przysporzyły i nie stworzyły poczucia osobistej wolności.

Chcę Ci  życzyć dostatku, czyli … pieniędzy .

Nie dają ponoć szczęścia, ale przyznasz – pomagają, gdy umiemy nimi mądrze gospodarować.

Dość późno zająłem się tą sprawą i widzę jak inaczej potoczyłoby się życie, gdybym np. systematycznie oszczędzał od młodych lat.

Niby się o tym wie, ale książka Andrzeja Fesnaka „Jakie decyzje finansowe podejmują bogaci i dlaczego biedni robią błędy, działając inaczej
( http://bit.ly/rIuvv5 )  nie tyle otworzyła mi oczy (to zrobił dawno temu R. Kiyosaki), co przypomniała boleśnie ów fakt na szeregu przykładach liczbowych.

Hm, czy w ten sposób daleko odszedłem od postawy idealistycznej?

Każdy (choćby po cichu) marzy albo o bogactwie, albo przynajmniej o takim stanie by móc godnie żyć. Gdy słyszę co innego, to mam odczucie albo czyjejś hipokryzji, albo niedojrzałości albo … głupoty (może to być też postawa narzucona przez wychowanie i środowisko).

Dlaczego tak sądzę? Zastanówmy się na chłodno dlaczego … lepiej być bogatym niż biednym  (zbiór dość nieuporządkowanych myśli – możesz je pogrupować wg własnych priorytetów).

  • WOLNOŚĆ – dla siebie  (czasem „od siebie” – zatroskanego, złego,…)
  • Dawanie innym, wspomaganie innych, ratowanie z opresji
  • Wspomaganie wartościowych/słusznych celów, inicjatyw
  • Możliwość pomnażania bogactwa (łatwiejsza, gdy już się coś ma)
  • Realizacja projektów biznesowych, kulturalnych, społecznych,…
  • Lepsza możliwość rozwijania własnych talentów i zamiłowań
  • Jakaś siła/władza, która pomaga realizować ambitne cele
  • Możliwość zatrudniania ludzi – jako pomoc dla nich i dla siebie, większa skuteczność, praca zespołowa, outsourcing
  • Satysfakcja z bycia hojnym
  • Podnoszenie swojej samooceny i pewności siebie
  • Odciążając się od rutynowej pracy, niepotrzebnych obowiązków – zyskujemy CZAS a więc ŻYCIE

Możemy mieć:

  • co potrzebne
  • co pożyteczne
  • co przyjemne
  • co nas wspomaga
  • o czym marzyliśmy

Pod te punkty możemy podłożyć wiele spraw jak:

  • fascynujące podróże, dobre i zdrowe jedzenie, ładny dom, dobre wykształcenie, ubiory, sporty, otaczanie się pięknem, itd. itd.)
  • Możliwy (chociaż nie zagwarantowany) wyższy status społeczny (dla tych którzy go poszukują)
  • Bezpieczeństwo faktyczne i psychiczne, spokój o przyszłość, mniej stresów
  • Zadbanie o zdrowie i kondycję (swoją i rodziny)
  • Dobry start dla dzieci
  • Większa i bardziej odpowiedzialna możliwość adaptowania dzieci
  • Szerszy dostęp do wiedzy (kursy, książki, docieranie do ludzi)
  • Doznania, radości ze wszystkich wymienionych stanów
  • Zostawienie czegoś (nie tylko pieniędzy) po sobie dzięki temu, co mając zasoby, stworzyliśmy.

Jeśli ktoś myśli jeszcze o sławie lub zasługach społecznych, to ma możliwość  ufundowania np. szpitala, jakiegoś ośrodka kultury, itp. na wzór dawnych mecenasów sztuki lub lokalnych społeczności.

Jeśli ma serce, to zrobi to nie dla sławy lecz z wewnętrznej potrzeby – wierzę, że zrobi więcej, gdy będzie więcej mógł materialnie .

Jeśli ktoś  marzy np. o tym by być pisarzem i w tym chce się realizować, ale jego prace nie przebijają się przez kordon recenzentów czy nawet cenzury, to może sam sfinansować swe przedsięwzięcia.

W sumie – przy rozsądku – nie musi to oznaczać materializmu, ponieważ możemy rozwijać jednocześnie swoją duchowość i być altruistycznym.

Jeśli ktoś przedkłada wartości czysto duchowe, to uznaję to, ale pamiętajmy że i w Ewangelii mówi się o dobrym gospodarowaniu i pomnażaniu talentów.  Oczywiście zawsze należy pamiętać o postawie nie krzywdzenia i zasadzie wygrana-wygrana.

Niektóre wschodnie postawy pełnego odcięcia od świata jednak mi nie odpowiadają, ponieważ uważam że jesteśmy (zwłaszcza teraz) coś winni innym, światu, rodzinie, co zakłada aktywność.

Chyba jest to przekonywujące, że dzięki środkom materialnym uzyskujemy więcej wolności.

Skoro jednak wziąłem na warsztat temat pragmatyczny, to pójdę dziś dalej w pragmatyczności.

Otóż zająłem się generowaniem dodatkowych dochodów na różne sposoby – jedne się wiodą, inne próbuję i odrzucam, poznaję nowe.

Zwłaszcza w obliczu kryzysu opanowującego świat warto zastanowić się nad czymś, co da nam nadzieję na stabilność.

Jako synonim stabilności finansowej – tak jak w historii tak i obecnie – coraz bardziej postrzegane jest posiadanie złota i inwestowanie w rzadkie kruszce.

Pieniądz papierowy i wirtualny (ten pierwszy w dużym stopniu już nim jest) wkrótce prawdopodobnie się załamie.

Jak ZAPEWNIĆ sobie emeryturę, a nawet (wcześniejszą) wolność finansową?
W co inwestować z ponadprzeciętnym zyskiem? Jak zacząć sensownie oszczędzać? W co inwestują „wtajemniczeni”?

O ile dawniej inwestowanie w złoto było zastrzeżone dla bogatych i w ogóle trudne, to sytuacja się zmieniła.

Odkryłem w 2010 firmę Noricum (reprezentant światowej firmy Four Gates), która stworzyła unikalny produkt finansowy – oszczędzanie/inwestowanie nie w pieniądze ale właśnie w złoto „dla każdego”- z opcjonalnymi elementami mlm.

Rzecz w tym, że można lokować miesięcznie (ale bez rygorów) nieduże kwoty, które są zamieniane na złoto po cenach hurtowych. Cena złota w ostatnich latach pnie się w górę od ok. 30 do 40%, a dodatkowo – gdy kupujemy zespołowo w ramach systemu po cenie hurtowej – zyskujemy dalsze procenty. No i złoto depozytowe nie jest objęte podatkami VAT i Belki!

Do tego dochodzą liczne inne atuty jak ochrona na zasadach prawa depozytowego a nie bankowego, płynność (szybie odkupywanie), dowolność wpłat, …

Długo by o tym pisać – wszystkie te kwestie – strategiczne i taktyczne są ładnie przekazane w serii prezentacji on-line, które odbywają się w poniedziałki i w środy o 20:30 (chyba że nastąpią okazjonalne zmiany).

[Dalsze szczegóły później wyciąłem, bo  ten konkretny projekt został zawieszony, ale temat złota żyje – np. tutaj: Tajemnice Złota]

To jest rozsądna propozycja dywersyfikacji portfela inwestycyjnego.

Jest to też rozsądna obietnica wolności finansowej  – zwłaszcza dla młodszych inwestorów, którzy mają czas na zobaczenie efektu wzrostu w dłuższej perspektywie. Ale rocznie do 30% to też ewenement na tle niepewnych spekulacji na akcjach i innych papierach.

To nie tylko perspektywa wolności ale i perspektywa jej utrzymania, ponieważ nie było w historii tak uniwersalnego i stabilnego wzorca wartości.

Tyle pragmatycznie.

Kusi mnie zabranie głosu o wolności, jaką tracimy w państwie dryfującym w kierunku swoistej dyktatury, jaką stracimy w Unii Europejskiej jeśli będziemy zbyt podlegli zakusom potęg polityczno-finansowych, jaką tracimy z braku wiedzy, przez uleganiu propagandzie, nałogom itd., itd.

Ale to może innym razem i w porcjach, a dziś – w święto i dla otuchy, dołączam jeszcze starą piosenkę Marka Grechuty –

SZCZĘŚLIWEGO 2012 roku!

Cele, nie tylko na nowy rok

Celem naszego życia nie powinno być posiadanie bogactw, lecz bogactwo bycia.
Erich Fromm

Przełom roku jest okazją do planowania, zwyczajowym okresem podejmowania zobowiązań. Co prawda, każdy moment jest dobry do zmian i dobrych postanowień, ale niech to będzie taka psychologiczna „kotwica”…

Jest bardzo dużo poradników, artykułów i kursów o planowaniu, bo by było skuteczne, powinno spełniać pewne zalecenia metodyczne.

Tutaj dokonam kolejnego podsumowania materiałów jakie na ten temat ukazywały się na przestrzeni lat na www.L-earn.net , ale – bardziej z naciskiem na artykuły nie tyle techniczne, co … filozoficzne 🙂
Nie obawiaj się  – tylko trochę i na wstępie.

[To jest wpis archiwalnywiele wymienionych wpisów nie jest aktualnie dostępnych, ze względu na zawieszenie L-earn.net; mam nadzieję kiedyś to odtworzyć, a tymczasem niektóre linki w charakterze protezy odsyłają do roboczego tekstowego archiwum, sorry ...]

Myślę, że refleksyjny czas świąt pomoże ci spojrzeć na temat z szerszej perspektywy, powiedziałbym – strategicznie. Jeszcze lepiej by było gdybyś znalazł/a jakieś refugium, aby te tematy spokojnie przetrawić i poukładać.

Zacznijmy zatem od Planowanie – wstęp. Cele planowania i w planowaniu, a potem Cele życiowe – właściwa perspektywa,

Ważne są pewne fundamentalne rozróżnienia, wyczucie sensu – przeczytaj np.

SENS I CEL oraz Cel i sens życia (wg T. Kotarbińskiego).

To już spora porcja materiału. Zatrzymaj się i oceń, czy dobrze wybrałeś kierunek (Dokąd płynie Twój statek kapitanie?). Czy jest podyktowany presją otoczenia czy raczej odpowiada twoim potrzebom i marzeniom (> marzenia ), co jest jedynie właściwe.

Przyda ci się wizja a nawet misja życiowa.  (Więcej o tworzeniu misji osobistej znajdziesz np. w książce: Iwona Majewska-Opiełka – Droga do siebie).

Jeśli masz więcej czasu sięgnij po liczne lektury – zarówno te wymienione w pierwszym artykule, jak i szereg darmowych w postaci e-booków.

Przykładowo:

Zaplanuj swoje życie (plik pdf, 651 kB), to lekko napisana książeczka o planowaniu i wyznaczaniu celów autorstwa Wandy Łoskot – znanego doradcy biznesowego z USA, właścicielki Akademii Sukcesu (bliższe dane wewnątrz e-booka).

To nie tylko książka do poczytania – miejsca na notatki i ćwiczenia zaangażują Cię trochę aktywniej by (wreszcie) lepiej zaplanować swoje życie lub jakieś przedsięwzięcie. To, przy okazji, podręcznik pozytywnego myślenia.

Właśnie przed chwilą 🙂  – dla przypomnienia – wysłuchałem webcastu Wandy pt. Planowanie Życia na rok 2011. 29 grudnia o 21.00 druga część – zainteresuj się – szczegóły na  SukcesTwojejFirmy.com .

Dużo nowszą pozycją jest Sztuka wyznaczania i osiągania celów. Marcina Kijaka (też darmowy e-book).

Ja i cele (pdf, 1120 kB) – obszerny fragment e-booka o celach osobistych i ich planowaniu.
Z kolei, już w 2001 r. doceniany głównie na polu e-biznesu Piotr Majewski napisał ciekawy artykuł Sztuka osiągania celów i realizacji marzeń.

By w tym artykuliku był jakiś konkret  „pod ręką” – przypomnę:

Dobre cechy celów

Cele, które stawiamy sobie w planowaniu, powinny mieć parę uznanych cech popularnie nazywanych akronimem SMART, pochodzącym od angielskich słów:

    • Specific – dokładny, konkretny (najlepiej zapisany! – wtedy jest czymś stałym, a nie tylko myślą)
    • Measurable – mierzalny, tj. taki który można ocenić co do stopnia realizacji. Na ogół, gdy cel jest mierzalny, to jednocześnie jest już i konkretny.
    • Active – aktywny, wyzwalający działanie będące w kręgu naszego wpływu
    • Realistic – realny (ale uwaga! – mierz wyżej niż dyktuje ci niska samoocena lub dzisiejsze okoliczności). Realność wiąże się z podziałem dużych celów na mniejsze.
  • Time oriented – określony w czasie, to jest z datą realizacji (to ważne, aby nie używać ogólników typu „w przyszłości będę bogaty”, bo przyszłość będzie zawsze przed nami i nie doczekamy się spełnienia swego planu).

Od siebie dodam ważną cechę: cele powinny być pozytywne i etyczne (no comments) oraz wewnętrznie nie konfliktowe.

Więcej (dużo!) spraw technicznych znajdziesz w wymienionych materiałach.

Na zakończenie przypomniał mi się artykuł Jak szybciej osiągać cele?

Pamiętaj też, że aby wytrwać w swych postanowieniach i planach – potrzebujesz podtrzymywania motywacji. Ale to już temat na osobne podsumowanie… 

Sens życzeń i ich składania

Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok były okazją do niezliczonych życzeń.

Zbiega się to dość mocno w czasie i często życzymy sobie z powodu tych dwóch świąt  jedną prawie formułką. O zatracaniu się głębszego sensu wigilii i rocznicy (umownej) narodzenia Chrystusa sporo się wspomina, ale tutaj nie będę się zajmował aspektem religijnym.

Życzenia składamy sobie przecież z bardzo wielu powodów.

Ale przy okazji życzeń wigilijnych uwidacznia się nader często ich schematyczność. Bywa, że składamy jednego wieczoru życzenia kilkunastu osobom, wszystkim podobnie i ogólnikowo „szczęścia, zdrowia, pomyślności…”.

Podobnie – składanie  życzeń prawie obcym ludziom, np. w pracy, na ślubie osób, które nawet nas nie kojarzą… – zawsze mówi się banały. Nie lubimy takich życzeń składać a nawet przyjmować.

Bo tak naprawdę nie są to życzenia. To utarty schemat zdań, co najwyżej uhonorowanie tradycji, lub podporządkowanie się jej. Prawdziwe życzenia wypływają z serca.

O to łatwiej, gdy się zna osobę której składa życzenia, zna jej sytuację i  problemy, co jest dla niej naprawdę ważne – wtedy też łatwiej coś z siebie wykrzesać sensownego. Powinny mieć przede wszystkim osobisty charakter. To, co „zabija” sens życzeń, to właśnie masowe powielanie pewnych myśli, bezwiedne kopiowanie znalezionych gdzieś formuł i rymowanek. Przy okazji w sposób delikatny możemy odkryć swoje priorytety i nadzieje związane z daną relacją, ale … uwaga – złe są życzenia wbrew czyjejś woli i zamierzeniom, wchodzenie z butami w czyjeś życie.

No i życzenia powinny być szczere.
Nie mówię tu o życzeniach negatywnych, które często wypowiadane są w myśli, chociaż także i werbalnie, taka jest też intencja wielu przekleństw.

Spotkałem się z opinią, że świat jest tak skonstruowany, że szczęście jednego jest nieszczęściem drugiego, więc życząc komuś dużo pieniędzy chcemy, aby komuś innemu zostały zabrane. Osobiście uważam to za wielką bzdurę, małostkowość i nieznajomość sytuacji wygrana-wygrana. Świat jest szczodry, ale wielu tego nie dostrzega…

Oczywiście są sytuacje bardziej „protokolarne”, czysto kulturowe, kiedy nasze życzenia są bardziej formalne (np. gratulacje i życzenia dalszych postępów w nauce lub pracy itp.).

Myślę, że właśnie sprawą kultury środowisk i nacji jest to, by umieć celebrować i takie okazje. Czyżbyśmy mieli ich za dużo – do składania sobie serdeczności, okazywania empatii i przyjaźni? Czy na świecie jest za dużo miłości? Sądzę, że potrzeba jej jak nigdy – jako lekarstwa i przeciwwagi całego obecnego zła.

Wtedy odkryjemy, że fajne też są zdawkowe życzenia „wesołych świąt” u ludzi spotykanych na moment np. w sklepie, ich uśmiech. Tego nam w Polsce brakuje w porównaniu do wielu kultur.
A w naszych domach? Te gesty są po prostu wyrazem życzliwości, chodzi o okazanie sympatii. I głównie nie treść jest ważna  tylko pokazanie, że ktoś jest dla nas ważny.

Nawet jeśli wiele osób nie wierzy  że jakiekolwiek życzenie ma siłę sprawczą, bo któż z nas jest w stanie przewidzieć, jak potoczą się losy …
Zauważmy, że wystarczającym powodem i sensem życzeń jest to, że inni lubią je dostawać. I my też. Gdy są szczere – robi się milej. Gdy wydają się nieszczere ze względu na przeszłe relacje, to może jednak ktoś robi próbę naprawy?

Życzenia warto składać …sobie.

Czyż nasze postanowienia noworoczne lub inne nie są takimi życzeniami?

Wchodzimy w szeroki temat postanowień – tutaj wspomnę o tzw. samospełnianiu się życzeń – gdy są powtarzane i nadaje się im moc – przez uczucie i wizualizację.

Zacytuję jako ciekawą dygresję parę zdań z pewnego artykułu (*).

„Chcieć to móc, mawiają niektórzy i jest to jedno z tych powiedzonek, nad którymi warto się zastanowić. Bo przecież naprawdę  chcemy – lepszego wyglądu, lepszej pracy, lepszych stosunków w domu i wielu innych rzeczy. Dlaczego więc się nam nie udaje?

… Czasem dlatego, że w gruncie rzeczy… wcale nie chcemy … bo my sami odmawiamy im możliwości realizacji.

…Wiele z naszych noworocznych postanowień to wcale nie rzeczywiste pragnienia, ale rzeczy, o których myślimy, że powinniśmy ich chcieć. Realizacja tego, czego chcą od nas inni, to nie realizacja własnych chęci. I dlatego najczęściej się nie udaje.

… Uświadomienie sobie zatem, czego tak naprawdę chcemy, to pierwszy i najważniejszy krok na drodze do realizacji życzenia…Jeśli precyzyjnie określimy nasze pragnienia, to nagle ni stąd, ni zowąd pojawia się szansa na ich realizację. Tak przynajmniej twierdzą autorzy popularnych ostatnio poradników o sile przyciągania. [patrz http://www.SpelnijMarzenia.pl.tl ]

Czy rzeczywiście realizujemy nasze cele dzięki działaniu jakiejś magicznej siły?
Jeśli komuś takie określenie przypada do gustu, to – czemu nie – może go używać.
Czasem łatwiej jest nam zaakceptować działanie magicznych mocy niż zdroworozsądkowe wyjaśnienia.

Bo całą rzecz z przyciąganiem tego, czego pragniemy, można wytłumaczyć także w inny, dużo prostszy sposób. Kiedy już powiemy sobie: „Chcę tego czy tamtego”, ta informacja, nawet jeśli nie dotrze do mózgu kosmosu czy innej magicznej konstrukcji, z całą pewnością dotrze do naszego własnego mózgu. Im częściej będziemy ją powtarzać, tym bardziej my sami będziemy wyłapywać z otaczającej nas rzeczywistości właśnie te sygnały, które wskazują możliwości realizacji pragnienia.

Wówczas nasz mózg zadziała trochę jak magnes – popchnie nas w tym kierunku, jaki określamy. Właśnie dlatego rację mają zwolennicy afirmacji, czyli powtarzania pozytywnych stwierdzeń na własnych temat.”

Podpisuję się pod tym – że życzenia mają moc.  Przecież większość wierzy w siłę modlitwy. Modlitwy są na ogół życzeniami. Prosimy dla siebie i za innych. Mało tego – istnieją miejsca i pola mocy. Np. kościoły. Chociaż osobiście uważam, że modlitwa zadziała wszędzie i nie musi mieć określonej formy, to jednak wierzę, że jakiekolwiek pozytywne życzenie tam wyrazisz, zostanie ono wzmocnione.

Ważną rzeczą jest ta pozytywność – wg zasady dobrej intencji i złotej reguły „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. Jest jednak i Platynowa reguła – patrz mój dawny artykuł „Krok dalej”.

Życzenia potrafią podnosić ludzi. W prostym sensie „ktoś o mnie pamiętał, ktoś mnie docenił, jest ktoś, kto mi dobrze życzy i pomoże”, ale i trochę metafizycznie – promieniujemy pozytywną energią, „budujemy”, wprowadzamy spokój, zbliżamy się do siebie duchowo i fizycznie.

Przecież pomagając ludziom, można być szczęśliwym samemu, a nawet TO jest prawdziwe szczęście (Buddyzm i inne religie). Właśnie z buddyzmu pochodzi myśl (**):

„by ludzie wybierali to, co przyniesie jak największą radość jak największej liczbie istot na jak najdalszą przyszłość.
Więc wyrażaj życzenia w taki sposób, aby wszystkie istoty były w nie włączone”.

Tamże Lama Ole mówi:

„…myślę, że powinniśmy wyrażać życzenia, aby stać się dobrym przykładem dla innych. To jest prawdopodobnie najlepszy sposób. Zawsze wyrażaj życzenia, żebyś mogła przynieść jak najwięcej pożytku innym oraz sobie …
Pokazywałem wszystkim, jacy są silni i co mogą zrobić, a także jacy są piękni itp. …. Życzenia pracują i wprowadzają nas w sytuacje życiowe, w których możemy być pożyteczni dla innych”.

Osobiście wierzę i w to, że błogosławieństwa i życzenia działają lepiej (a może tylko?) wtedy, kiedy ludzie są dojrzali do ich przyjęcia. Ale może życzenia przybliżają ich do tej chwili?

Życzę sobie i Czytelnikom lepszego zrozumienia wszystkich tych spraw…

LK

————

* Art. Eweliny Wesołowskiej z „Wróżki”, (numeru nie pamiętam)

** Wywiad z Lamą Ole Nydahlem – Diamentowa Droga: Jak działają życzenia?

wg http://diamentowadroga.pl/dd36/moc_zyczen