Witamy rok 2022 z nadzieją

Los spełnia nasze życzenia, ale na swój sposób,
żeby móc nam dać coś ponad życzenie.
Johann Wolfgang Goethe

Po życzeniach świątecznych i zapowiedziach we wpisie Przed dobrą nowiną
czas na powitanie Nowego Roku. 
Oto krótkie życzenia

NewYear2022

Jak widzisz – jestem dobrej myśli, że 2022 będzie lepszy.
Wrzody obecnej sytuacji, ciągnące się wyraźnie już dwa lata, a tak naprawdę narastające dużo dłużej, muszą pęknąć.
I pękają.
Zajmuję się głównie aspektem zdrowotnym, C19 jest tu tylko emanacją większego problemu. W poprzednim wpisie zapowiadałem tę pierwszą część nowości grudniowych w ramach mojej strony Lepsze Zdrowie.
Przypomnę, że oprócz życzeń na Boże Narodzenie te nowości zawierały właśnie pozytywne informacje z kraju i ze świata, było o wyciszeniu i rodzinnej tolerancji, o lekturach i prezentach na Święta oraz o przesileniu – nie tylko zimowym. Na końcu było ważne i pilne ostrzeżenie, które i teraz powtórzyłem.
Pojawiła się druga część nowości z następującym intro

Od dalszych przykładów błędów działań pandemicznych (medycznych i sanitaryzmu), do pakietu dobrych wiadomości, które zapowiadają przełom dla wolności i zdrowia w 2022 roku.

W sumie sporo materiału – więcej niż zamierzałem w zabieganym czasie, ale i tak to ułamek tego, co można powiedzieć. W sieci jest mnóstwo informacji pokazujących jak media głównego nurtu są na usługach „biznesu pandemicznego”, bo i im się płaci z kroci zysków tego biznesu. Ale nie tylko o biznes chodzi. Toczy się walka o przetrwanie, o rządy dusz, o przyszłość.
I pod tym względem – chociaż walka jest trudna, wierzę że wolna ludzkość zwycięży i już zwycięża. Zapraszam do paru przyczynków do tej wizji wymienionych we wspomnianych nowościach na Lepsze Zdrowie. Myślę, że walorem wpisu jest to, że podaje zarys rozwiązań, gdy inne miejsca raczej skupiają się na pokazywaniu samych anomalii i na „darciu szat”.

Tamtejsze życzenia noworoczne zawarłem w poniższym, podobnym do poprzedniego,  obrazku – są to jednocześnie życzenia dla Ciebie, w których zmieść swoje osobiste pragnienia i oczekiwania.
Zdrowia i Wolności!

365.3

PS. Przy okazji życzeń i o nich samych, przypominam tutejszy wpis z 2010 roku 
Sens życzeń i ich składania. Zajrzyj, proszę. To o roli intencji i starań…

 

 

Refugium

organizujcie

Tak nazywam swoje leśne wakacyjne miejsce – miejsce ucieczki od miejskiego zgiełku i spraw. Także w dużej mierze od Internetu i telewizji. Internet działa słabo (słaby zasięg, często nie sposób się połączyć). Akurat tego mi brak, gdy chcę coś sprawdzić. Stosunkowo najłatwiej jest na twitterze  – krótkie teksty. Idę w las na dość wysokie wydmowe górki, tam udaje mi się złapać nawet film na telefonie, albo zarywam noc, bo wtedy zdarza się lepszy odbiór, i tak kroczek po kroczku zebrałem materiał na lipcowe nowości mojej strony LepszeZdrowie.info – dokładając to, co zbieram podczas krótkich wypadów do Warszawy.
W tych nowościach było głównie o sytuacji „wojny” z zarazą – gdy propaganda i kłamstwa mediów stają się nieznośne, odsłaniamy kulisy „pandemii”, niezależne publikacje pokazujące degrengoladę polityków i medycyny oraz pozytywne rozwiązania. Przegląd źródeł, omówienie paru książek, refleksje.

Co do tych książek – wakacyjnie nieco rozleniwiony – raczej czytam, niż piszę, zatem ostatnio skomentowałem tylko dwie:
–  omówienie książki  Samoleczenie autorstwa Kelly Noonan Gores, na podstawie jej filmu o tym samym tytule (oryg. Heal).
Kilku autorów przedstawionych w filmie i książce prowadzi regularne warsztaty – po części darmowe – sygnalizowaliśmy takie akcje np. w listopadzie 2020: „…kursy i wywiady organizowane przez Younity w ramach okresowych https://www.healsummitpoland.com/   – przedstawiały pionierów medycyny przyszłości – medycyny energetycznej, informacyjnej i duchowej. To są rewelacje. Nie jestem tu w stanie przedstawić dokładniej zaproszonych przedstawicieli tego nurtu (wiele godzin ich wykładów), niech wystarczy podanie paru nazwisk: ALBERTO VILLOLDO, JOE DISPENZA, BRUCE LIPTON, DAWSON CHURCH, KYLE CEASE, MIKE DOW,  FELICIA YU, DR VERONIQUE DESAULNIERS i wielu innych (pokazani na ww. stronie)”. W omówieniu podaję szereg dalszych nazwisk, przykłady wypowiedzi, parę własnych refleksji.

– książkę Skandynawski sekret. 10 prostych rad, jak żyć szczęśliwie i zdrowo. Czy wiesz co to jest lagom? O zasadzie umiaru, przedłużaniu życia i samodzielnym wychodzeniu z chorób cywilizacyjnych. Łatwa przyjemna pozycja, nawiązująca do szeregu tematów poruszanych na naszej stronie.

Zabieram się do „recenzji” 3. części „Ukrytych terapii” Jerzego Zięby. Tyle tam ciekawych i odkrywczych tematów, że wymaga to więcej czasu. Szczególnie końcowa część podaje różne rewelacje idące dużo dalej w zagadnieniu uzdrawiania niż diety, suplementacja itp.

W ujawnianiu różnych przekrętów i kłamstw poczynam sobie dość odważnie, więc co do owego refugium, to zdaje sobie sprawę, że to pozór, gdyby ktoś chciał mnie fizycznie namierzyć. Nawet jeśli nie mam aplikacji kowidowej, to smartfon mnie namierza, zwłaszcza gdy przez niego coś publikuję.
To, że można także zdalnie ludziom zaszkodzić ujawniają liczne publikacje.

Wiąże się to także z ostatnio głośnym tematem tlenku grafenu, dodawanego do szczepionek, masek, testów na C19 i w ogóle wprowadzanego do środowiska.

Chociaż we wspomnianych nowościach strony www.LepszeZdrowie.info było o tym parę wzmianek, oto przykładowe dalsze materiały:

https://www.facebook.com/niezaleznatelewizja/videos/1430455747326565

https://www.unitednetwork.news/content/detail/60de26e766d5ff00197cd848/Graphene-Oxide-Michelle-Mountain  (kopia u mnie tutaj https://vk.com/video635437917_456239068 )

Powracając do określenia refugium (miejsce ukrycia, spokoju), to w obliczu rządowego straszenia nowym lockdownem, wyłapywania osób „które negują pandemię”, „rozsiewają fejkniusy” itp. takie miejsce daje faktycznie trochę spokoju. Gdy obserwuje się życie na głębszej prowincji, widzi się dużą swobodę i ducha wolności. A miasto jawi się jakimś więzieniem z jego „obowiązkami maseczkowymi” w transporcie, w sklepach itd.
Dlatego niektórzy mówią o wewnętrznej emigracji, wielu wyprowadza się na wieś, widzi się tam boom budowy domów – nowych osobistych życiowych przystani.

Kontynuując pokazywanie degrengolady elit politycznych, agend kłamstwa i informacji nie wróżących nic dobrego niedawno pokazałem promyki nadziei na przełamanie impasu, bo ludzkość się budzi. Był to wpis Zwiastun przełomu i zwycięstwa ludzkości

Staram się obserwować zwłaszcza działania ruchu Life Force. Dziś uzupełniam wiadomości w postaci tego raportu (Wieści z frontu) (plik .doc do podglądu lub pobrania *) – transkrypt oryginałów audycji i przybliżone tłumaczenie).
Dość obszerny materiał, zatem w tym wpisie nie będę tematu rozwijał. Zobacz też zastrzeżenie na końcu raportu.

Trzeba wierzyć w siły, które próbują wyzwolić ludzkość, ale także działać dla realizacji tego celu.
W uzupełnieniu tego, co w Polsce robi stowarzyszenie C19, Ruch Wolne Wybory, Jerzy Zięba, Marcin Rola z ekipą, po trosze Witold Gadowski, niezależne portale i wielu innych, warto jeszcze uzupełnić dużą pracę jaką wykonuje Ruch Wolnych Ludzi pod egidą Janusza Zagórskiego – https://wolniludzie.net/wordpress/
Z ich deklaracji programowej:
„Został zainicjowany z potrzeby zrzeszenia osób których wspólnym celem jest nie tylko budowanie nowej, lepszej rzeczywistości cechującej się dobrem, prawdą i miłością. Te nadrzędne, obok Życia i Zdrowia, uniwersalne wartości, uznajemy jako elementarne we wszystkich obszarach ich przejawiania się zarówno na płaszczyźnie życia osobistego jak i społecznego.

Ruch wolnych ludzi jest społecznością osób dobrej woli, które pragną działać z intencją tworzenia rzeczywistości ponad podziałami. Angażujemy się w sprawy ważne dla wszystkich ludzi i dążymy do tego aby w skuteczny sposób osiągać założone przez nas cele.

Naszą społeczność tworzą osoby z otwartym sercem i umysłem, które wykorzystując swój talent i energię budują nową Polskę”.

Moja rola w czasie wakacji jest bardzo mała – publicystyczna o niewielkim zasięgu, ale już doświadczyłem hejtu. Kto może i rozumie potrzebę chwili, ten rozumie też wymowę nagłówkowej ilustracji „Organizujmy się”.

Telewizji też prawie nie oglądam – zarówno z braku takiego przyzwyczajenia, zniesmaczenia totalną propagandą,  jak i małej dostępności w moim miejscu („w porywach” 2-3 programy). Tu akurat teraz – podczas olimpiady – szkoda. Szkoda też, że nasi sportowcy wypadają poniżej oczekiwań, jakoś podejrzanie…

Pozdrawiam z wakacji!

—–

  • gdyby link sie nie otworzył – oto adres

https://drive.google.com/file/d/1wRUGnxTmKhUkD6-q0iWinqKKt3kr9KUj/view?usp=sharing

W oczekiwaniu zimy, a może wiosny?

fontanny świetlne
Zimy … nima, więc fontanny na Podzamczu – świetlne 🙂

Oto jedna z ważnych różnic między „nauczeniem kogoś” a „nauczeniem się”.
Pierwsze może być wtłoczeniem z góry poglądów i schematów,
drugie jest twoim doświadczeniem, odkryciem, dotarciem do prawd
– czasem z pomocą nauki, czasem wbrew niej…

Nastawiony na sporty zimowe (np. ukochane biegówki) nie mogę doczekać się śniegu. Pogoda jak na huśtawce – wychodzę gdy jest ładniej, w inne dni, oprócz spraw rodzinnych i bogatej korespondencji, skupiam się na pracy.
Jest to głównie opracowywanie kolejnych ebooków na bazie książek Stefana Garczyńskiego – dość żmudna robota redakcyjna (OCR na starych, pożółkłych, czasem poplamionych książkach to mnóstwo szczegółów do poprawienia…). Pod koniec wpisu pokażę fragment z ostatnio przygotowywanej pozycji.
Na drugim miejscu jest śledzenie pewnych bulwersujących mnie spraw i pokazywanie jak ludzie są „wmanewrowani”  w różne narracje, które mają się słabo do rzeczywistości a jednocześnie służą celom całkiem niepochlebnym.

By dać parę przykładów – kolejne lapidarne podsumowanie:
Notatka „Dla otwarcia oczu” (już tutaj próbnie do niej linkowałem w poprzednim wpisie) traktująca o zjawisku koronawirusa. To było moje pierwsze (na miarę dostępnego czasu i informacji) kontrowersyjne podsumowanie sprawy koronawirusa z Chin.
Czy wirus z Wuhan to zalążek pandemii, czy to proces naturalny czy może wywołany? Jeśli tak, to jak, po co i przez kogo? Dalsze wiadomości z różnych stron i komentarze pod notatką pokazują, że może to być false flag (akcja zasłonowa).  Jednak nie bagatelizuję wynikowego zagrożenia – zamiast typowego koronowirusa może to być jakiś zjadliwy patogen ze stajni broni biologicznej (?).
Zasadniczym pytaniem jest czy i jak można osobę już zarażoną leczyć i wyleczyć. Ten temat podjął Jerzy Zięba w paru pogadankach jak np. w tej  i wcześniejszych na jego profilu.  Spotkało się to z kompletnym niezrozumieniem i zalewem hejtu.
J. Zięba daje odpór zarzutom i nieodpowiedzialnym redaktorom – zwłaszcza we wspólnym wystąpieniu z prof. n. med.  Andrzejem Frydrychowskim na tym live  (lub tutaj – jeśli ten kanał znów nie zostanie zablokowany):
https://www.youtube.com/watch?v=VdgmSB3u52w . Utytułowanych lekarzy, którzy to potwierdzą jest więcej.

Skoro jesteśmy przy tematach zdrowotnych – pod koniec stycznia ukazały się kolejne nowości miesięczne na stronie LepszeZdrowie.info.  Telegraficznie:  może ktoś znajdzie tam dla siebie wskazówki jak nie traktować SM (stwardnienie rozsiane) jako wyroku, jak uchronić się przed przed ostrymi zapaleniami i zagrożeniami od PEM (pola elektromagnetyczne), w tym jak radzić sobie w smogu pól torsyjnych,  jak kompleksowo zadbać o zdrowie i odzyskać radość życia, niefarmakologiczne metody wspierające, medycyna stylu życia,  szereg nowinek i porad zdrowotnych z Facebooka i nie tylko…

Na Facebooku wskażę jeszcze swoją notatkę o sprawach zdrowia z zakresu tych zjawisk, o których mało się mówi w masmediach – NEXUS łączy wiedzę różnych rodzajów , gdzie Nexus to nazwa dwumiesięcznika, który czytam od dawna i skąd pozyskuję wiele ciekawych informacji. Wpis pokazuje wybór tematów z ostatniego numeru 2019 r.  Polecam!

Niestety, te wszystkie tematy zahaczają o politykę – trudno od niej uciec, tym bardziej, że dzieje się dużo i to spraw, które bulwersują. Ciągle jestem zniesmaczony tym, jak różni publicyści, dziennikarze, telewizyjne „gadające głowy” wałkują w kółko sprawy względnie błahe wobec dużo większych, których nie dostrzegają lub nie chcą zobaczyć.
Jedną z nich jest polska gospodarka – nominalnie rosnąca (ale w sporym zakresie na kredycie zagranicznym i długu wobec obywateli). Można zadać pytanie – czy to rozwój Polski? Jaka jest efektywność gospodarcza? Czy uwzględnia się geopolitykę? Czy nie brnie w złym kierunku?
Skandaliczne zaniedbania gospodarcze spowodowały że najbogatszy (tak!) kraj w Europie stał się jednym z biedniejszych. Czas na zmiany! Piszę o tym w notatce Nasze wielkie możliwości – polskie bogactwa. Naprawdę moglibyśmy być potęgą… To kolejny mój powrót do tematyki energetyki, zasobów naturalnych i wizji niezależności. Ważne.

Jest więcej bulwersujących tematów (sądownictwo, klimat, terror medyczny, cenzura prewencyjna i nie tylko, ogłupianie narodu, kłamstwa na każdym kroku…), ale by nie popaść zupełnie w zimową chandrę, mam odskocznię w pogodnych i mądrych lekturach. Na zakończenie i dla rozładowania przytoczę zatem fragmencik z książki S. Garczyńskiego pt. Śmiechu naszego powszedniego (wkrótce będzie udostępniona w całości).

„Posłuchaj jakie to śmieszne”. Czytam lub mówię coś, co mnie śmieszy, a druga strona nie reaguje. Robi mi się głupio. Przenika mnie chłód obcości. Jak wspólny śmiech zbliża, tak brak wesołego odzewu na wesołą uwagę oddala.

Pamiętam, że w jakiejś ankiecie na pytanie „jakie cechy powinien mieć według pana ideał kobiety?”, najczęściej wy­mieniano pogodne i wesołe usposobienie. To pewne, że jest ono ważniejsze od urody albo — może właśnie jest urodą. Bardziej niż wszystkie makijaże wesołość odmładza, zaróżowią policzki, nadaje oczom miły blask. Bolesław Leśmian w wierszu Wyznanie spóźnione:

Lubię Twoim weselem rozniecony gwar

I Twoimi oczami upatrzoną drogę

I czar w śmiechu zjawiony ten sam zawsze czar…

Żem Cię dotąd nie kochał zrozumieć nie mogę!

Ja też zrozumieć nie mogę, dlaczego nie zakochałem się w szelmie, której śmiech stał się inspiracją tej książeczki. W każdym razie należy jej się ta dedykacja, jej i wszystkim, w których towarzystwie dużo się śmiałem.

Znacie tę receptę? By uwieść dziewczynę, wystarczy ją rozśmieszyć. (Pamiętam, że Mefistofeles pomagał Faustowi rozśmieszać Małgorzatę). Recepta — jak recepta! Jeśli dziewczynę rozśmieszę na przykład moim, starszego pana, nadskakiwa­niem, to chyba jej nie uwiodę. Ale jest w tym powiedzeniu więcej niż szczypta prawdy. „Pobudzić do śmiechu” — znaczy między innymi „poprawić samopoczucie, ożywić”. Otóż tych, którzy poprawiają nasze samopoczucie, którzy nas ożywiają, obdarzamy szczególnymi względami, nawet zaufaniem, nawet miłością. Tak, bowiem jak czyjaś nadęta powaga, celebra i gniewliwość zaostrza nasz krytycyzm, tak żartobliwość i we­sołość — przytępia. W społecznym odczuciu — czy słusznym? — człowiek, który umie się śmiać i umie krzesać humor, nie może być bez reszty podły ani bez reszty głupi. Jeśli nawet nie podoba się nam jego zdanie czy postępowanie, to i tak wybaczymy mu prędzej niż osobnikom „śmiertelnie poważ­nym”.

Dobry humor — wysoko cenioną wartością towarzyską. Dowcipnych, do śmiechu skorych gorąco zapraszamy. Zależy nam na ich obecności. Wiemy, że zapewnią dobrą atmosferę przyjęciu. Wiemy, że na towarzyskim spotkaniu wesołość jest ważniejsza od szynek i tortów.

Humor ułatwia nie tylko start znajomości i „zdobycie serca”, nie tylko umila i wzbogaca wzajemne stosunki, ale niekiedy też łagodzi przykrość koniecznych kontaktów albo nawet umożliwia kontynuację trudnego współżycia. „Dziwisz się, że z nim wytrzymuję — zwierzała się żona awanturnika — ale gdybyś wiedział, jak my się czasem śmiejemy. Z nikim się tak długo i tak dobrze nie śmieję. To mnie trzyma”.

Dowcipnym i wesołym łatwo przychodzi pozyskiwanie sym­patii zarówno płci całkiem przeciwnej, jak i audytoriów płci mieszanej. Żart ożywia senną salę, zjednuje sympatię, pobudza zainteresowanie. To dlatego często startują nim mówcy z tak zwanego prawdziwego zdarzenia:

— Państwo pewnie sądzą, że jestem w kłopocie, ponieważ połowa moich przyjaciół jest za proponowanym wnioskiem, a druga połowa — przeciw. Otóż nie, wcale w kłopocie nie jestem i niech to będzie całkiem jasne: zdecydowanie i zawsze jestem po stronie przyjaciół.

Dobry żart ogrzewa w temperaturach zbyt niskich i chłodzi w wysokich. W cieple wesołości pryska skrępowanie i sztywność, topnieją lody obcości i niechęci, zmniejszają się napięcia, cichną urazy, gniewy i lęki. Stąd rola humoru na ważnych spotkaniach i konferencjach. Podobno w Jałcie Roosevelt pozyskał sobie zaufanie Stalina tym, że go bawił żartami z Churchilla. Niekiedy powiedzenie kilku rzeczy od rzeczy ułatwią przystąpienie do rzeczy.

A propos – wciąż proszę o łaskawe wsparcie mojego projektu przywrócenia pamięci autora w setną rocznicę jego urodzin.

Aby do wiosny (albo skrzącej zimy – chociaż na trochę)!

 

Nowości listopada 2019

Historia ludzkich poglądów jest rzadko czymś więcej
niż historią ludzkich błędów.
Voltaire

Jesień. Więcej w domu, chociaż staram się spacerować  i „bywać”. Jednak przede wszystkim lektury i praca nad tekstami i serwisami.
Krótko o tym.
Co działo się tutaj – widać (niewiele…).

Jak zwykle – nowości listopadowe na LepszeZdrowie.info.
Tym razem krótsze,  bo częściowo wyhamowałem aktywność na rzecz innych spraw.

Tam: o medytacji, błędach w nauce i pochopnych ocenach rodzących naukowe kłamstwa, jeszcze o tłuszczach, o margarynach i ich szkodliwościach, o konopiach, rewelacje klawiterapii, nowości z Facebooka i innych źródeł…

A propos Facebooka. Już dawno powstała tam stroniczka pt. Moc Wiedzy  Traktuje o najróżniejszych sprawach.
Z jej opisu:
Wiedza ma moc. Żyjemy w epoce informacji.
Chociaż informacja ma cenę i służy do uzyskiwania przewagi, zwłaszcza politycznej i handlowej, to chcę się tutaj zająć informacją która da Ci przewagę innego typu.
Chodzi bardziej o WIEDZĘ, a ta może dać mądrość, która pomoże Ci żyć i przeżyć.
Przede wszystkim trzeba wiedzieć jak dużo wiedzy jest przed nami ukrywanej.
Jak jesteśmy nieświadomi pewnych mechanizmów, swojej istoty i roli.
Zatem, będzie sporo „wiedzy alternatywnej”.
Jest jej dużo i nie trzeba wynajdywać prochu.
Będę raczej zbierać to, co napisali inni (agregacja).
Może kiedyś nagromadzi się tutaj tyle tej wiedzy, że tytułowa „moc” będzie miała też wymiar ilościowy.

Jednak ta strona jest jeszcze mało znana – zatem zapraszam i proszę o polecania, polubienia, komentarze…

Przede wszystkim opracowuję kolejne książki Stefana Garczyńskiego. Po ostatnim ebooku Błąd. Źródła. Unikanie. mamy drugą podobną Strzeż się tych błędów, wg mnie cenną pozycję, która nawiązuje do często podejmowanego tutaj tematu błędów w myśleniu i wnioskowaniu, w tym w nauce,  działania wg uprzedzeń i schematów. Wewnątrz prezentacji dodatkowe odniesienia do materiałów uzupełniających, które kiedyś opublikowałem. Motto z nagłówka jest pobrane z kilkuset tam podanych cytatów.

Książkę rzedstawiam we wpisie O błędach i głupocie można nieskończenie.
Przypominam, że ebooki S. Garczyńskiego udostępniamy bezpłatnie (pdf i jeszcze 3 inne formaty mobilne). Zapraszam!

Jesień wchodzi w mniej sympatyczną fazę. Lubię ją „dokumentować” podczas spacerów. Jeśli tak jak ja podziwiasz jej barwy  – zapraszam do tego albumu.

Pozdrawiam i życzę spokojnego okresu przedświątecznego!

Praca na luzie, lub luz z domieszką pracy

jeszcze jedno miejsce pracy

Myślenie to najcięższa praca z możliwych
i pewnie dlatego tak niewielu ją podejmuje.

Henry Ford

Dobiegają końca wakacje szkolne, z czym wiąże się także często koniec urlopów rodziców. Powrót do rozgrzanego miasta to niewesoła perspektywa, co w moim przypadku jest powodem że przeciągamy pobyt w leśnej daczy na ile się da. Naszym przywilejem jest to, że nie musimy wracać.  Jest pięknie, chociaż susza daje się we znaki.
W tym miejscu wrzuciłem ostatnio trochę nowszych zdjęć z okolic (w uzupełnieniu albumu Moje miejsca na ziemi).  Codzienne spacery, wycieczki rowerowe – wszystko to cieszy i przydaje zdrowia, ale po 2 miesiącach zaczyna też nieco nużyć.
Przerywnikiem są wypady do miasteczka lub jakaś kawiarniana przyjemność w paru gospodach i agroturystycznych ogródkach.
Zgromadzone książki już przeczytane, prace ogrodowe na tym etapie zrobione, więc odskocznią jest powrót do … pracy.  W moim przypadku  – takiej na luzie – w postaci pisania.
Jak w sentencji z ostatniego wpisu:
Myśli moje są jak ptaki, zlatują się z różnych stron i jak ptaki krzyczą, domagając się przemyślenia.
A niektóre spisania.

To tak dla zrównoważenia – wg sztuki odpoczynku.
W szczególności kusi napisanie paru recenzji z lektur. Tu wspomnę tylko o niedużej ujmującej książce  Hygge. Klucz do szczęścia (Autor Meik Wiking).
Hygge to jedno z najpiękniejszych duńskich słów, określające uczucie szczęścia, ciepła, komfortu i bezpieczeństwa. Chociaż o hygge (trudno to przetłumaczyć) napisano już parę (przynajmniej) książek, to ta daje przegląd w pigułce tego dlaczego Duńczycy są uważani za najszczęśliwszych na Ziemi. Mimo złego klimatu, płaskiego kraju i innych ograniczeń. Zostawiam temat na później, ale zaakcentuję, że powyższe uczucia towarzyszyły mi tego lata – też mimo różnych dziejowych wichrów, o których zewsząd słychać.  Dziwne, bo jestem świadom różnych zagrożeń, które przecież często opisuję. Neale D. Walsch napisał książkę pod przewrotnym tytułem „Burza przed ciszą” – widocznie tak musi być przed nastaniem ery spokoju…
W mej prywatnej skali, hygge to przecież ta kameralność, przytulność, prostota jaką mamy w swoim domku.
Zasiadam więc wieczorem do daweczki pracy przy biurku w sypialni, gra muzyczka, żona w drugim pokoju ogląda TV lub coś czyta,  okno otwarte do późnych godzin, mrugają gwiazdy i jest poetycko.
Gdy potrzebuję większego skupienia, przenoszę się do osobnego pawilonu gdzie mam stół do pracy  – jak na zdjęciu.
To pasuje do tematyki mojej „grupy” (grupki)  na FB  Moje miejsce pracy, co do której miałem na początku inne (właśnie na luzie) intencje, ale grupowicze wrzucają tam głównie ogłoszenia dotyczące pracy. OK, niech będzie.

Chyba na pierwszy ogień tych recenzji pójdzie książka Factfulness – dlaczego świat jest lepszy, niż myślimy, Hansa Roslinga, bo jest to pozycja, która równoważy mi miejscami nastroje pesymizmu właśnie co do stanu świata – mimo zastrzeżeń co do trafności szeregu tamtejszych ocen.

Zanim skończę owe „prace” (kilka równolegle, więc przy upale tym bardziej nie idzie to warko) komunikuję sierpniowe nowości na www.LepszeZdrowie.info.
Jest o tłuszczach raz jeszcze, zwłaszcza o zaletach MCT, jak to się ma do piramidy żywieniowej i mitów medycznych, oraz o stanie naszych instytucji kontroli żywności i rolnictwa. Także jak opóźnić starzenie się. Nowe książki o uzdrawianiu, wiadomości ze strony Zdrowie i Fitness dla Ciebie i dużo więcej …
W kwestii spraw zdrowia trzeba by utrzeć nosa niektórym hejterom i „mądralom”, do których pasuje powiedzenie (od znajomego):
Kto pyta, jest głupcem przez pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim do końca. Pokaż mi z kogo się śmiejesz, powiem ci kim jesteś.
Ale teraz odpuszczam, chyba szkoda nerwów na niereformowalnych lub niedoinformowanych na życzenie. Będzie o tym obszerny materiał Niebezpieczny schematyzm. (wyglądaj pod koniec września?).

Cóż – mimo wszystkich uroków letniska – czas wracać – przynajmniej na załatwienie spraw i zaległości w Warszawie.
Pięknej jesieni!

 

Obrazki lipcowe

W powiązaniu wszystkiego ze wszystkim,
bywa że nawet wakacyjne refleksje dotykają spraw globalnych.

Ponieważ większość wakacji spędzam w lesie (z gorszym zasięgiem internetowym) skupiłem się głównie nad lekturami.
Jest tyle tematów, którymi chciałbym się z Wami podzielić, że „głowa boli”, ale liczne pokusy – wycieczki, odsłuchiwanie płyt, właśnie lektury oraz prace działkowe odciągają od pisania.  Przede wszystkim byłyby to wieści z zakresu moich głównych zainteresowań – zdrowie i technologie.
Już prawie koniec miesiąca, a widzę że zapomniałem poinformować o czerwcowych nowościach zdrowotnych ze strony LepszeZdrowie.info.
W skrócie – było o: nowej wizji uzdrawiania, o homocysteinie, jak skutecznie się odchudzić (wg zasad metabolizmu), i jak lepiej oddychać, aktualności z Polski – wciąż zagrożenia dla zdrowia oraz porady by było lepsze.

Właśnie ze względu na leśne otoczenie zająłem się obecnie tematem boreliozy. Uprzedzając niektóre nowości lipcowe (artykuły już opublikowane)  – w dość obszernym artykule jak pod linkiem znajdziesz omówienie różnych aspektów tej choroby  i chorób odkleszczowych, ich występowania, diagnostyki i leczenia, w tym metodami IDSA i ILADS (co wybrać?), oraz metodami komplementarnymi – także biorezonansowymi i ziołowymi. Powołuję liczne źródła.

Do artykułu nawiązuje notatka Mycoplasma odsłaniająca niektóre związane z nią tajemnice, zwłaszcza wokół stowarzyszonych  działań i wprowadzanych do medycyny nieporozumień. Ważne dla zrozumienia HIV, AIDS, różnych zakażeń, testów serologicznych i DNA oraz dla zdrowszego życia.

Z obydwoma powyższymi tematami wiąże się artykuł Czy niektóre choroby są sztucznie wywoływane? – cz. 1.
Część pierwsza, ponieważ zagadnienie jest obszerne.
Wśród takich chorób mocno podejrzana jest właśnie borelioza, co posłużyło mi jako wprowadzenie do tematu  – wg ostatnich informacji ze śledztwa w USA.

Innym głośnym ostatnio tematem jest technologia telekomunikacyjna 5G, którą na siłę władze chcą wprowadzić i w Polsce. Na świecie i u nas odbywają się liczne protesty związane z udowodnionymi szkodliwościami zdrowotnymi.
To obszerne zagadnienie do osobnego omówienia (szykuję). Przyczynki znajdziesz w artykule z 2018  Alert 5G, do którego dodałem ostatnio ważny dopisek.
Otóż chodzi o działanie pól torsyjnych (skalarnych), a nie fal elektromagnetycznych (te są tylko w 5G narzędziem ich precyzyjnego nakierowywania).
Sprawa dotyczy broni strategicznej, o czym wspominali już przed laty Barrie Trower, a obecnie naglaśnia to dr Diana Wojtkowiak, mówiąc o milowym skoku w tym zakresie i w nauce w ogóle. Stąd reglamentacja tej wiedzy w publicznym przekazie…
Przy okazji zaczyna się układać w całość podstawa naukowa wielu dotąd tajemniczych zjawisk: homeopatii, zdalnego uzdrawiania ale także zdalnego szkodliwego działania na ludzi (mind control), różdżkarstwa, telepatii, zjawisk psychotronicznych, nawigacji ptaków, oddziaływania miejsc na człowieka, itd. itp.
Wszystko za sprawą odkrycia 5. oddziaływania, dotąd nieznanego oficjalnej nauce, a już dość dawno stosowanego w tajnych projektach wojskowych. Fascynujący temat – do dalszego zgłębiania.

Wracając do leśnego życia. Obserwujemy wciąż wielką suszę. To budzi zaniepokojenie o plony, ale skłania też do szerszych refleksji. Głośnym tematem są zmiany klimatu. Omawiam to kolejny raz w artykule Wojna o klimat z kasą w tle. Nawiązuję do niektórych artykułów w prasie jak „Nowa religia – klimatyzm” Rafała Ziemkiewicza, „Szaleństwo klimatyczne” Tomasza Cukiernika, ale i szeregu innych.  Wciąż  obstaję przy tezie że mamy do czynienia z wielkim szwindlem w imię biznesu.
Jednak muszę i ja zmienić nieco swoją narrację.  Tak, człowiek ma wpływ na zmiany klimatu. Ale nie w tym sensie jak się to nagłaśnia propagandowo.
Pogoda, niezależnie od zjawisk kosmicznych i naturalnych, najwyraźniej wygląda na lokalnie sterowaną. Są ku temu odpowiednie środki techniczne i finansowe oraz motywacje.
Będę o tym jeszcze pisał, bo dotarłem do relacji alarmistów (whistleblowers). Klimat jest zwłaszcza sztucznie zmieniany w Europie wg określonego planu. W tym sensie jest to wpływ antropogenny.

Przechodząc do lżejszych tonów – na fali ocieplenia (chociaż mieliśmy ostatnio raczej zaburzenia pogody niż jednoznaczne ocieplenie) ruszyła w Polskę fala urlopowiczów i turystów. Chociaż kochamy Bałtyk – celowo zrezygnowaliśmy z tego kierunku w czasie wakacji ( -> Wczasowo). Nie lubimy tłoku.  W ogóle turystyka przybiera groźne rozmiary stwarzając szereg problemów. Zobacz starsze dywagacje na ten temat –https://lapidaria.home.blog/2018/08/05/turystyka-co-o-niej-myslec-cz-1/ ( i cz. 2).
Od dawna bardziej optuję za modelem skandynawskim, gdzie wiele rodzin ma domki letniskowe i tam spędza urlopy, przy okazji nie przyczyniając się do ciągłego zwiększania ruchu lotniczego. Zabrzmiało jak punkt manifestu zielonych ekologów, z którymi się nie utożsamiam, ale akurat tu widzę wielką hipokryzje tych, którzy nie poruszają tego aspektu a piętnują np. ludzi jako tych, którzy sami w sobie są zagrożenie  dla środowiska … oddychając  🙂
W tym kontekście niepokoi mnie też skala planowanego centralnego portu lotniczego w Baranowie pod Warszawą. W tym skala zagrożeń ekologicznych i dla zdrowia – zanieczyszczeń powietrza i hałasu – coś co przerośnie wszystko, czego dotąd doświadczyliśmy – przy planowanej  przepustowości 100 milionów pasażerów, a nawet mniejszej. Taka ilość nie koresponduje w żadnym stopniu z potrzebami Polaków – stąd pytanie: dla kogo będzie budowany jest ten port?

Jeszcze a propos ekologii. W „zielonej polityce” obserwuje się rugowanie samochodów na rzecz rowerów, a ostatnio w Warszawie (zapewne nie tylko) elektrycznych hulajnóg. Te ostatnie – przez brak uregulowanego statusu prawnego, hulają (nomen-omen) po chodnikach stwarzając zagrożenia, co miało już swe skutki. Jestem za takim sposobem poruszania się (chociaż to nie sprzyja nawykom ruchu dla zdrowia), ale w sposób cywilizowany – z poszanowaniem bezpieczeństwa pieszych. Przy okazji – niezwykle duże zainteresowanie wzbudził mój wpis na FB (5,5 tyś. udostępnień) o hulajnogach z własnym napędem z roku  …1916.

Natomiast ograniczanie ruchu samochodów w imię ekologii prowadzi się w sposób co najmniej dyskusyjny, jeśli nie głupi.
Zwęża się ulice, w tym o zasadniczym znaczeniu dla komunikacji. Ma to odstraszyć kierowców. Ale jest to przeciwskuteczne ekologicznie. Ulice się korkują. Pomijając samą uciążliwość, stratę czasu i ekonomię w ujęciu indywidualnym i zbiorowym, ruch przerywany generuje dużo więcej spalin niż w ruchu płynnym i szybszym. Te spaliny tworzą chmurę oddziaływującą na samych kierowców oraz przechodniów. Hamowanie co chwila ściera też okładziny hamulcowe przyczyniając się tworzenia niezdrowych pyłów. Samochody zagrzewają się. Spalanie jest większe. W sumie absurd do jakiego doprowadza ideologizacja pewnych aspektów naszego życia.
Podobnie tworzenie na siłę „stref relaksu” w miejscach zupełnie do tego niedostosowanych (ruch, spaliny, hałas, nagrzany asfalt, brak naturalnego cienia…) – jak na Placu Bankowym w Warszawie – na złość kierowcom, by nie mieli gdzie parkować przed Urzędem Miejskim, ale nie dając nikomu nic w zamian – owa strefa jest pusta, a kosztowała ok. 900 000 zł.

Cieszę się, że mam gdzie uciec od tych niedogodności, trudniej uciec od wiadomości o głupocie i różnych przekrętach.
Mam takie powiedzenie:
Głupota i naiwność karalne nie są. Ale gdy dotyczy to ministrów, decydentów itp. – grozi tragediami dla Narodu i powinny być karane.

Na tym zakończę mój cząstkowy „raport” lipcowy – idę na hamak, bo kusi kolejna ciekawa książka.
Udanych wakacji!

Gorący czas

Choć zdrowie nie jest na pewno wszystkim,
to bez zdrowia wszystko jest niczym.

Arthur Schopenhauer

Zaczyna się wkrótce lato, ale już teraz mamy gorące dni – dosłownie i w przenośni.
Co do pogody, to ta wariuje. Był długi okres wielkiej suszy, potem obfite opady na południu Polski, powodzie, coraz częściej zdarzają się trąby powietrzne. W tym roku znów widzimy szybszą wegetację, przed końcem maja już przekwitają akacje, lipy ze swym kwieciem już tuż.

Ja jedną nogą jestem na wakacjach – krążę między warszawskim domem a działką dość daleko od Warszawy – nadrabiając zaległości, bo dotąd nie mieliśmy tam nawet paru dni pod rząd, które sprzyjałyby pracom.
Prognozy pogody nawalają.  Obserwując je, odraczamy wyjazd przykładowo na tydzień, bo podobno będzie wciąż padać lub znacznie się oziębi, a potem okazuje się, że prawie wszystkie dni były super i znów stracona okazja i siedzenie w mieście … [przekleństwo].

Z powodu pogody znów nie jest pewny czerwcowy wyjazd nad Bałtyk (do pogodzenia z obowiązkami) – jeszcze  przed w tym roku wcześniejszym runem wakacyjnym – potem to już może być koszmar tłoku.

Maj był też gorący politycznie – głównie ze względu na wybory do parlamentu europejskiego, ale i z innych powodów, które już wymieniałem w maju.
Komentowałem to trochę i na twitterze, ale bez większych emocji.
Co prawda, jestem rozczarowany postawą Warszawy, która wybrała W. Cimoszewicza (200 tys. głosów na faceta z komuny, który obrabował leśniczówkę, potrącił człowieka na drodze, dodał, że trzeba obcym oddać polski majątek, ‚wsławił’ się innymi wpadkami) oraz tym, że parę skompromitowanych osób jak J. Lewandowski, E.  Kopacz czy L. Miller będzie w parlamencie. Mam też osobistą antypatię do B. Arłukowicza nie tylko za skandaliczną postawę jako ministra w MZ, czy do „wesołej wdówki” M. Adamowicz. Generalnie dziwi mnie i niepokoi, że będą tam wciąż osoby, które już powinny się wycofać z polityki –  nie tylko ze względu na wiek (J. Buzek, K. Jurgiel,…) i będą blokować miejsca młodym i prężniejszym ludziom, którzy mają wolę i zdolności coś w PE zmienić.
Z tego względu szkoda też że nikt z Konfederacji się nie zakwalifikował. Zwracałem uwagę, że na listach komitetów mieliśmy ludzi z różnych mniejszych ugrupowań, co daje szersze możliwości – od starych polityków po nowe i młode osoby – był wybór poza partyjnymi schematami. Głosujemy przede wszystkim na ludzi i tak właśnie zrobiłem. Przykładowo, chociaż to nie był mój okręg, to chętnie poparłbym Jacka Wilka. Uważam, że ten polityk ma wielką przyszłość. W tym przypadku nie chodzi tyle o Konfederację, bo to tylko hasło, ugrupowanie, a głosuje się na konkretnych ludzi. Wart poparcia, bo opowiada się za koncepcją ustrojową WIR (Weto Obywatelskie, Inicjatywa Obywatelska i obligatoryjne Referendum) oraz broni zasobów naturalnych Polski.  Sugerowałem pytanie:
Czy Twój kandydat poparłby rozwiązanie, które może dać władzę Narodowi wg programu WIR, a nie wciąż rotującej tej samej klasie* politycznej? (* klasie?).

Przypomnę (bo już o tym tu było dokładniej) podstawy takiego programu

A wyszło tak, że nie będzie ani jednego głosu niezależnego od PO-PiS (Koalicja Europejska-PiS), głosu wolnościowej alternatywy… Niedobrze. Czyżby zwyciężyło głupie przekonanie, że ktokolwiek krytykuje ww. układ, to „ruska onuca”?

Pro memoriam zapisuję, kto dostał się do parlamentu UE (wg komunikatu PKW, nazwy komitetów skrócone).

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Tymczasem wypuściłem przed końcem miesiąca majowe podsumowanie nowości w serwisie LepszeZdrowie.info.
Tam:  wieści o przekrętach i kompromitacjach medycznych, które powodują wzrost świadomości społeczeństwa o lepszych metodach leczenia. Opracowania naukowe o pożytkach z jajek, kawy, witamin, działaniu cholesterolu… Wiadomości praktyczne i wiele więcej.

A propos wspomnianej kawy. To mój kolejny ulubiony temat – aż sam się dziwię, że tak mało o tym tu pisałem – oprócz drobnych wzmianek i wpisu Smak na zdrowie.
Zatem wypada przypomnieć, że mam dedykowaną stronę na Facebooku – Spotkania przy kawie (vel Kawa na Zdrowie).

Mam też spory zbiorek książek o kawie, a tym razem przedstawiam wstępnie książkę „Kawa dla Zdrowia – energia, smak i sposób na długowieczność” w tym wpisie.
Zamierzam później opisać tę książkę dokładniej. O zdrowotności kawy było też wielokrotnie na LepszeZdrowie.info, ale powyższa biblia kawy (jak w tytule angielskiego oryginału) robi wrażenie – wiele nowych badań, w tym autora. Skoro kawa tak pomaga, wręcz leczy, to obawiam się że nasz Instytut Leków i inne władze przy MZ zadekretują, że kawa ma być lekiem na receptę…  🙂
Gdy o kawie, to – ze względu na antyoksydanty – nie trzeba sobie odmawiać pewnych przyjemności 🙂 – zobacz dokładniej dlaczego.
jeszcze jeden wpis o kawie – nie bójmy się jej ze względu na ciśnienie (w większości przypadków).

Na wakacjach lubię oddawać się lekturom „z pogranicza” tj. takim, w których pojawiają się niezwykłe tezy, tajemnice,  wątki ezoteryczne itp. Miałem  prawie ukończoną książkę (ebook) z tej półki – o przyszłości świata, ale przynajmniej dwie okoliczności powstrzymują mnie przed jej publikacją.
Jeszcze nie skończyłem czytać książki „Factfulness – Dlaczego świat jest lepszy niż myślimy, czyli jak stereotypy zastąpić realną wiedzą” (autor Hans Rosling…). Co prawda, widzę, że autorzy miejscami popełniają błędy wbrew sobie, ale wciąż mam nadzieję, że i mój obraz świata zmieni się na bardziej pozytywny, może miejscami się mylę, przejaskrawiam. Wtedy i moja książka powinna być przemodelowana, bo pokazuje sprawy straszne… lub byłaby przedwczesna, co jest tą drugą okolicznością.
Przypomina mi to sytuację, jaką ma obecnie Igor Witkowski, który wstrzymuje publikację dwóch gotowych książek – właśnie dlatego, że byłyby przedwczesne i nie znalazłyby zrozumienia. Omawia to ciekawie w wywiadzie „Wyparta logika apokalipsy„.

Zapamiętajmy tę rozmowę. Być może czeka nas jeszcze dużo bardziej gorący czas
Przypomnę, że Joanna Rajska jest autorem m.in. książki „Między Chaosem a Świadomością – Hiperfizyka”, a Igor Witkowski autorem ponad 70 książek, z których część prezentuje na swej stronie https://www.igorwitkowski.com/.

Tyle na teraz. Prawdopodobnie wakacje, a z tytułu emerytury mam je długie, nie będą (?) obfitowały w wiele wpisów.

Idzie raczej czas odpoczynku i przygód – czego wszystkim życzę.

Prywatne podsumowanie kwietnia 2019

Pozwólmy ludziom być szczęśliwymi według ich własnego uznania.
Bolesław Prus

 

  • Nastąpiło otwarcie nowej wersji bloga – tej, którą czytasz. Opisałem to w tym wpisie.
  • Wciąż są sprawy do poprawienia. Np. teraz piszę w innym tutejszym edytorze – będę porównywał możliwości, formatowanie itp.
  • Opublikowałem kolejne miesięczne resume wpisów mojego serwisu Lepsze Zdrowie – patrz Nowości kwietnia 2019.
    W telegraficznym skrócie przedstawiam je tym banerkiem

nowosci LZ

i tekstowo w skrócie:
O technologii 5G cd., artykuły o żywności i ukł. pokarmowym, mleko i laktoza, rola układu limfatycznego, niezwykli terapeuci, nowe produkty, co jeszcze daje nam kawa, zapowiedzi imprez, sprawy polityczne (alert!), moje artykuły w innych miejscach, projekty w toku i … wiele więcej.
A już po ww. nowościach ukazało się parę ważnych wpisów na fanpage Zdrowie i Fitness dla Ciebie.
Dla nowych odwiedzających tę stronę wyjaśniam, że fitness w nazwie był związany z pierwotną jej misją, która teraz znacznie ustąpiła ogólniejszej i ważniejszej sprawie jak zdrowie w ogóle. 

  • Skoro o Facebooku, to wspomnę jeszcze o stroniczce Moc Wiedzy, którą powoli odbudowuję po dłuższym zastoju w poprzednich latach. Zapraszam!
  • Zamierzam umieścić tu wiele nowych wpisów, co do niektórych jestem pewny, co do innych chciałbym wysondować, co by Was interesowało przede wszystkim, i dlatego zamieszczam poniższą ankietę. To moje pierwsze podejście z ankietą z danej aplikacji – nie wiem jak się sprawdzi. Proszę o głosowanie.
    Zdaję sobie sprawę, że przy małej jeszcze odwiedzalności bloga liczba odpowiedzi będzie też mała i niemiarodajna, ale ta ankietka będzie tu Jakiś czas. Procentowy udział tematów będzie oczywiście się zmieniał wraz z kolejnymi odpowiedziami. Tematy już opracowane będę odznaczał lub usuwał.

Uwaga: uruchomienie podglądu wyników trochę trwa. 

  • Pogoda. Koniec kwietnia a bzy w pełni rozkwitu, kwitną kasztany, w sadach już zawiązane niektóre owoce, akacje mają liście, pylą topole, w lesie konwalie i już rosnące jagódki…
    Wiosna przyspiesza. Jej uroki cieszą, ale … to w czerwcu będzie lato, a w sierpniu już jesień?
    W Warszawie w kwietniu spadły tylko dwa deszcze nie licząc czegoś na podobieństwo świątecznego kropidła. Centralną Polskę omijały niże, jest wielka susza. To bardzo niekorzystne dla rolnictwa, dla lasów (w tym duże zagrożenie pożarowe) i dla ludzi – dużo kurzu w powietrzu.

    Pozdrawiam majówkowiczów z mojej majówki!

Co nowego na LepszeZdrowie.info

(lipiec 2018)

Niczego w życiu nie trzeba się bać. Tylko zrozumieć.
Maria Curie-Skłodowska

Ostatnio pisałem: pod koniec miesiąca sprawdź na www.Lepszezdrowie.info/news7.18.htm  jakie tam tam pojawią się nowości. Nie wysiliłem się specjalnie bo … wakacje. I dla mnie i dla Czytelników.
Więc i tutaj krótko – co tam znajdziesz:

Medycyna uwikłana w politykę, walka o prawdę i Polskę z udziałem oddolnych ruchów społecznych, w tym ustrój demokracji bezpośredniej na kształt szwajcarski (ebook!), zagrożenia globalne, o terapeucie Stanisławie Olszewskim, odżywianie przy odchudzaniu, nowości z facebooka i wydawnicze, i … dużo więcej. O części spraw informowałem już wcześniej.

Aha, więcej i częściej to raczej na Zdrowie i Fitness dla Ciebie.

Udanych wakacji!

I jeszcze sprawdzam jak się umieszczą tutaj (w tekście) przykładowe hashtagi z FB
#polityka #leczenie#prawda #medycyna #wiedza #Polska#ruchy_społeczne
 #demokracja_bezpośrednia #Wolni_Ludzie #szwajcarska_demokracja
 #kataklizm #aktywność_Słońca #książki #Stanisław_Michalkiewicz
#formy_usług_medycznych #Stanisław_Olszewski #Jerzy_Zięba#moc_słów
#prawidłowe_odżywianie #odchudzanie #Zdrowie_Bez_Leków #WitaminaC
 #sepsa #mikrobiom #Adam_Kołaczek

Przed majówką

Jeśli nie znajdziesz czasu na odpoczynek,
będziesz musiał znaleźć czas na chorobę.

Tuż przed długim weekendem majowym chcę zasygnalizować parę spraw, mając nadzieję że jeszcze zastanę cię przed rekreacyjnym wyjazdem.

Ja też oddaję się wiosennej rekreacji – zauroczony pięknem wczesnej wiosny.


Jest już podsumowanie nowości kwietniowych strony LepszeZdrowie.infowww.lepszezdrowie.info/news4.18.htm

Zaczynam w nich właśnie od roli rekreacji i ruchu.

Poniższa plansza pokazuje w wielkim skrócie, co jest w tych nowościach.

 


(Czyli przynajmniej o: pożytkach rekreacji i ruchu, własności pokrzywy, wprowadzenie w uzdrawianie duchowe, przedstawiamy: Antoni Przechrzta, cd. o rodach krwi, co to jest Endoekologia Zdrowia, informacje z frontu szczepionkowego, szereg nowinek ze strony Zdrowie i Fitness na FB, zaproszenie na stronę Moc Wiedzy…)

W szczególności – ów ‚front szczepionkowy’, to zmagania niezależnych badaczy oraz rodziców poszkodowanych dzieci z bezwzględną propagandą szczepień posuwającą się do rozwiązań siłowych. Jak już tu pisałem ostatnio – najbardziej bulwersuje mnie niszczenie zdrowia dzieci przez skumulowane szczepienia w pierwszych dobach życia, nawet pod przymusem. Wypowiadałem się o tym wielokrotnie. 

Został ukończony cykl prezentacji (35 odcinków) na https://vimeo.com/user75852809., który jasno pokazuje zarówno brak argumentów proszczepionkowców, jak i całą aferalność sprawy.

Zachęcam do zapoznania się z całym podsumowaniem tych nowości oraz artykułami – wg tego, co cię zainteresuje.

Tyle o zdrowiu, na bieżąco (+/-)  jego sprawy  poruszam na https://www.facebook.com/Zdrowie.i.Fitness/. Zapraszam!

Co do wspomnianej strony Moc Wiedzy, to chodzi mi o jej obudzenie po wieloletnim zastoju a nawet ukryciu.
Proszę wpaść i jeśli coś się spodoba – o lajki, dzielenie się i komentarze.

Coraz bardziej napinają się różne sprawy polityczne. Dochodzę coraz bardziej do wniosku, że 80% (?) z głośnych wydarzeń to zasłona dymna i fałsz nad skrytymi machinacjami. Kiedy świat przetnie to owrzodzenie?
Tym zajmę się – na ile jestem w stanie po swojemu ogarnąć problem, innym razem, bo nie chcę nikomu psuć humoru przed majówkowymi przygodami.
Odpocznijmy!