Prawdziwe Święta… Prawdy

Święta nie są datą w kalendarzu,
Święta są stanem ducha i umysłu.

Piszę to w święta Bożego Narodzenia 2022, by szybko podzielić się z Wami życzeniami i paroma pozytywnymi wiadomościami.

Prawdziwe święta, czy to tradycyjne jak Bożego Narodzenia, czy związane z inną podniosłą okazją, to takie, które niosą radość, miłość, budują wspólnotę przyjaźni i dobrych uczuć.
Takie, które podbudowują nadzieję na lepsze – w nas, w rodzinie, w świecie.
A co jeśli nadzieja zamieni się w pewność?  Czy to nie byłoby wspaniałe? Czy to nie byłby to powód do wielkiego, prawdziwego święta?
Zanim do tego przejdę – jeszcze wrócę do składania życzeń, szczególnie tych, które obecnie składamy sobie świątecznie. Nawet już jeśli już mamy te rutynowe za sobą, to przecież zawsze jest czas by komuś i sobie dobrze życzyć. Dlatego PROSZĘ, zobacz ten wpis sprzed 12 lat

Sens życzeń i ich składania


Wiąże się to z „jakością” nas samych – z naszymi postawami i rolą w życiu. By być prawdziwym i odważnym, tak jak głoszenie dobrej nowiny bywało trudną misją, kosztującą nawet życie.
Zacytuję wskazówki pochodzące (rzekomo) z Kodeksu Mistrza St Germain, chociaż nie jest to źródło religijne, co może kogoś uwierać. Ale mądrość może płynąć z wielu źródeł…

1. Wyrażajcie się w sposób jasny.
2. Bądźcie odważni i mówcie to, czego nie chcą mówić inni.
3. Zrezygnujcie z każdego kłamstwa, nawet jeśli wydaje się ono koniecznością.
4. Dajcie Waszym uczuciom i intuicji najwyższy priorytet i postępujcie z nimi w zgodzie.
5. Uważajcie na swoje postępowanie. Bądźcie pewni siebie, bądźcie miłosierni i współczujący, lecz nie pozwólcie się wykorzystywać.
6. Bądźcie wierni swojej drodze – starajcie się być pełni światła, kochający, podnoszący ludzkość.
7. Traktujcie swoich „wrogów” z Miłością. Kochajcie ich i uwolnijcie ich z Waszego własnego Życia.
8. Bądźcie narzędziami w rękach Stwórcy.
9. Bądźcie świadomi tego, iż jesteście otoczeni opieką Stwórcy.
10. Bądźcie miłymi, łaskawymi i pełnymi zrozumienia dla każdego, któremu jesteście obojętni.
11. Odpowiadajcie tylko Miłością, bo każda inna odpowiedź jest niedopuszczalna.
12. Mówcie o tym co czynicie, bez wstydu i fałszywej powściągliwości.
13. Towarzyszcie ludziom w ich drodze do Światła, ale nie odbierajcie im ciężaru.
14. Przynoście zaufanie wszystkim ludziom, z którymi macie do czynienia, nawet jeśli mieliby z tym czuć się niekomfortowo.
15. Wasze zaufanie nie może być nadużyte, ponieważ jest ono darem który niczego nie oczekuje w zamian, jednak działa, jeśli natrafi na odpowiedni grunt.
16. Bądźcie uważni we wszystkim co robicie.

Teraz chcę wrócić do myśli o pewności. Wielu z tych, którzy wierzą w Boga, mają nie tyle wiarę, co pewność, że On istnieje. Czują to i tego doświadczają. I że Jego obietnica zbawienia – jakkolwiek to rozumieć – jest pewna. To nie musi mieć związku z religią – chociaż ona może być pomocna dla wielu ludzi, ale sam prawda nie potrzebuje religii, jest autonomiczna.
Obietnica dotyczy jakiejś przyszłości, ale przecież nie chodzi o to, by ta przyszłość była nieskończenie odsuwana w czasie – w końcu ten „moment” nastąpi.
A jeśli obecny czas jest tym momentem? Czy to nie byłby powód do prawdziwego Wielkiego Święta?

Są mocne przesłanki by uznać, że właśnie doszliśmy do kresu naszych niedoli, panowania złych mocy i złych ludzi, do czasu powrotu Stwórcy w błysku chrystusowego światła, do jutrzenki wielkiego rozwoju Ludzkości, który jest nieunikniony jeśli w ogóle mielibyśmy przetrwać.
Chodzi o mocny fundament tej zmiany, bo oczywiście będzie nam towarzyszyć jeszcze inercja pozostałości starego świata, lokalne konflikty, prywata, szoki poznawcze przebudzenia, pomyłki osobiste itp. Ale został nadany pęd w nieodwołalnym kierunku. Zatem i rok 2023 i następne – będą coraz wspanialsze.
Zależy to jednak także od nas samych. Trzeba nasz lepszy świat zbudować na zgliszczach tego, co było w nim złe. To duża praca, ale odtąd będzie łatwiej.
Nadzieję na to budowałem prawie rok na stronie https://locusmind.com//pages/korcz (prawie co drugi dzień wpis),  jeszcze przedtem czasem i tutaj, aby ostatnim postem https://locusmind.com//posts/27037 i paroma poprzednimi „przypieczętować” świadectwa tej zmiany.
W ostatnim wpisie jest odwołanie do wzruszającej piosenki  – dzieci czują najlepiej…

Więcej „aktów strzelistych” na tę okoliczność znajdziesz np. w tej grupie https://t.me/CarePolska, ale świat teraz wysyła wiele takich wiadomości z różnych swoich stron.

Wspomniałem o Prawdzie. To temat poruszany tutaj wielokrotnie, a w moim zakresie adresowany głównie do spraw zdrowia i nauki.

Dlatego zacytuję jeszcze fragment refleksji pochodzącej z Fundacji Ordo Medicus (zrzeszenia lekarzy i naukowców na rzecz zdrowia, wolności, prawdy i niezależnej nauki), która dotyczy właśnie prawdy.

„…

Edyta Stein była z pochodzenia Żydówką, światopoglądowo najpierw ateistką, a potem katoliczką. Wstąpiła do zakonu, a na końcu trafiła do komory gazowej w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu.
Po śmierci ogłoszona świętą. Prowadziła intensywną działalność naukową, głównie filozoficzną.

Powiedziała kiedyś, że „Bóg jest prawdą, kto szuka Prawdy, szuka Boga, choćby o tym nie wiedział”.

Bez względu na to, czy ktoś się zgadza z jej wypowiedzią, czy nie, na pewno wielką wartością jest uczciwe szukanie prawdy i później trwanie w niej. I to prawdy dotyczącej każdego aspektu naszego życia.

Z pewnością nie ma i nie może być sprzeczności między różnymi prawdami, np. prawdą dotyczącą Boga i prawdą naukową, bo jakiekolwiek prawdy nie mogą nigdy być ze sobą sprzeczne.

Należy też odróżniać prawdę, która zawsze i obiektywnie jest zgodna z rzeczywistością od opinii na dany temat, która może być prawdziwa lub fałszywa. Dlatego mówimy o „twojej lub mojej opinii”, ale nie o „mojej lub twojej prawdzie”. Prawda nie leży też pośrodku, ale tam, gdzie leży i „nie ma nic wspólnego z liczbą ludzi, którzy są o niej przekonani” (Paul Claudel), a wiec prawdy nie ustala się demokratycznie.

… życzę… zapału do odważnego i uczciwego szukania prawdy bez względu na konsekwencje”.

Szukałem jej długo, czasem musiałem ujawniać kłamstwa i niecne czyny – to było niezbędne dla przebudzenia wielu i nie było mową nienawiści a raczej pomocą ku zrozumieniu.
I jeszcze będzie potrzebne przez pewien czas…
—-
I ja życzę Ci – nie tylko na te Święta Bożego Narodzenia, Szczęścia napędzanego pewnością, że jest Twoim prawem, a jego szerzenie – powinnością. Bądź zdrowy i pełen miłości – te dwa aspekty wzmacniają się wzajemnie.

Reklama

Czas ujawnień?

Prawda ma mało przyjaciół...

Motto z nagłówka nieco prowokuje, bo chociaż (a może właśnie dlatego) żyjemy w oceanie kłamstw – prawda znajduje jednak coraz więcej przyjaciół.
Pozostaje pytanie: jaka jest prawda?
Mając to na uwadze obstaję przy kryterium: Po owocach poznacie ich.
Napisanie tej krótkiej notatki zostało spowodowane coraz szybszym przebiegiem pewnych zdarzeń – doszedłem do wniosku, że skoro już tyle osób jawnie o nich pisze i mówi, to mój pierwotny plan by ujawnić co się dzieje w książce nie był dobrym pomysłem.

Już wyjaśniam. Co się dzieje, to pierwsza część tytułu książki, którą piszę od ponad roku (powolutku, bo temat jest trudny i duży – draft zawiera już ok. 400 stron, a zajmuję się jeszcze dwoma innymi publikacjami).
Oczyszczenie tego szkicu, redakcja (ona trwa najdłużej) – to może jeszcze parę miesięcy uwzględniając owe inne zajęcia. I wtedy może się okazać, że wiele moich “przepowiedni” albo już się dokona albo sprawy pójdą jeszcze inną drogą, i cały mój zamysł będzie chybiony.
Bo nie chodzi o to, bym miał satysfakcję typu “a nie mówiłem?”, ale o to, by ludzie się przebudzili i podjęli konkretne działania.
O tej książce i jej temacie dotąd tylko krótko napomykałem na blogu, np. w tym wpisie: https://lapidaria.home.blog/2018/12/03/lapidaria-listopadowe/

W ogóle temat jest kontrowersyjny z punktu przeciętnego czytelnika, przy czym nie chodzi mi o deprecjonowanie “przeciętnego człowieka”, ale o mały odsetek ludzi, którzy interesują się rozważaniami o przyszłości z włączeniem spraw duchowych, nawet ezoterycznych oraz takich, które mają łatkę teorii spiskowych. To – z kolei – potrafi przykleić ową przysłowiowa łatkę fantasty a nawet wariata każdemu, kto ten temat porusza. Był to kolejny powód, dla którego czułem pewne opory dotyczące wyjścia na front tej narracji – nie tyle ze względu bym miał dużo wątpliwości merytorycznych, co ze względu na możliwy “ferment” wśród paru bliskich mi osób.
Ale do rzeczy.

Jest parę nurtów takiej alternatywnej narracji. Wspólnym ich mianownikiem jest przeświadczenie, że czekają nas ogromne zmiany cywilizacyjne, de facto załamanie wielu struktur, i to w niedalekiej przyszłości. Profetyzm jest śliską dziedziną – nie skuszę się na publiczne sprecyzowanie kiedy to nastąpi.
Istotne jest zrozumienie, że apokalipsa wg źródłosłowu oznacza właśnie ujawnienie, odkrycie zasłony tajemnicy, chociaż skojarzenie z katastrofą czy zagładą też jest uprawnione. W tym sensie, że owo ujawnienie będzie dla wielu takim wstrząsem światopoglądowym, naukowym, religijnym, społecznym, gospodarczym, że faktycznie spowoduje swoiste tsunami.
Zacznę “z grubej rury”.
Od tego, co od niedawna publikuje Stanisław Milewski.
Ma sporą “wiedzę alternatywną” w ramach narracji o obecnych zjawiskach kosmicznych i ingerencji “Obcych”. Patrz np. ostatnie nagranie Umowa sprzed 16 tys. lat i międzygalaktyczna bitwa 2019 oraz poprzednie do znalezienia na YT lub jego profilu na FB. Występował też publicznie na paru seminariach. Dla wielu szokujące, ale przecież nie musisz wierzyć we wszystko (tak jak ja nie dowierzam wszystkiemu).
Wkrótce poznamy dalsze informacje przy okazji Seminarium 26 – 27 października 2019 p.t. „Duchowe przebudzenie – Transformacja na 5D” – Ośrodek Wypoczynkowy Anpol Stare Oleśno ul. Kolejowa 2, 46-300 Olesno https://www.facebook.com/owANPOL/ .
Będzie tam podobno też obecny jeden z głównych jego informatorów reprezentujący badaczy niemieckich.
Skoro pan Stanisław (i jemu podobni “sygnaliści”) robi to w wielu miejscach, a jego wpisy i nagrania są czytane i powielane przez wiele osób, to dlaczego i ja miałbym czekać?
Tym bardziej, że moje informacje nie są aż takie “rewelacyjne”.
Też mam swoich “informatorów”, przy czym niektórzy są dość powszechnie znani.
Wielu z nich ma głęboką wiedzę w swoim “profilu”, której jeszcze mi brakuje i zapewne nie starczy mi czasu i powodu by taką posiąść, ja natomiast staram się ogarnąć szerszy interdyscyplinarny horyzont – podobne jak Alex Berdowicz, który przeprowadza wywiady z takimi ludźmi jak S. Milewski.
Igor Witkowski opublikował już 15. i 16. tom swojego cyklu “Instrukcje przebudzenia”, a kluczowy tom 17. („Przemiany na Ziemi jako wrota do przyszłości„) jest już napisany, ale będzie ujawniony gdy zapowiadane zmiany będą miały miejsce.
Jego narracja, aczkolwiek potwierdza że mamy kosmicznych opiekunów i przeciwników, skupia się bardziej na samym człowieku. Wymowne są tytuły ostatnich publikacji – tom 15. to „Zagrożenia dla przemian na Ziemi wypływające z podświadomości – i droga do pokonania najważniejszej blokady rozwoju„, a tomu 16 – “Dlaczego ludzie nie chcą rozwoju?”.
Z opisu tomu 16.:
“…reakcją na [poprzednie informacje z omawianego cyklu książek] … było kompletne zamknięcie mentalne – zarówno ludzi edukacji, jak i laików. Wydało się to czymś tak źle wróżącym na przyszłość, że autor postanowił potraktować zaobserwowane zamknięcie jako problem kluczowy dla przyszłości sam w sobie.
Tom 16 przedstawia stan faktyczny wraz z analizą źródeł powyższego zjawiska, uzupełniającą względem treści tomu 15 – irracjonalnych blokad psychicznych, które okazują się być POTĘŻNE, więc można z powodzeniem uznać je za niewidziane przez ludzi (wypierane) źródło zbliżającego się załamania tego świata. Jednak najcenniejszą i naprawdę unikalną częścią tej książki są recepty pokonania tych ograniczeń. Jest to strategia rozwoju cywilizacji na przyszłość, nie mająca przybliżonego nawet odpowiednika w jakichkolwiek innych publikacjach, bo jedyna wynikająca z tak wielopłaszczyznowego podejścia (Czytelnicy znajdą wiele rzeczy, o których nie wiedzieli), ale przede wszystkim uwzględniająca psychologiczny mechanizm rozwoju człowieka, który z jakiegoś powodu jest przez innych wręcz unikany.”
Jeszcze częściowo inną, bo bardziej duchową narrację przedstawia od wielu lat w swoich książkach Neale D. Walsch.
(na tym blogu już o nim pisałem).
Tu źródłem informacji jest sam Stwórca. Jeśli budzi to w Tobie wewnętrzny sprzeciw, to możesz się skupić na samym przesłaniu, które wnosi wiele ożywczej nadziei, do ziszczenia której wystarczy znów wewnętrzna przemiana człowieka – nawet bez oglądania się na sensacyjne informacje z zewnątrz. Co do Stwórcy – w podsumowującym cykl “Rozmów z Bogiem” tomie pt. “Co powiedział Bóg” Walsch ujął celnie jak Stwórca mógłby to najkrócej ująć:
“Zupełnie mnie nie zrozumieliście”.
To swoista klamra, która oddaje ludzką iluzję lub ludzką ignorancję co do rzeczywistości, która właśnie jest źródłem nadchodzącego kolapsu.
Jest jeszcze paru innych “informatorów”, o których na razie nie wspomnę (jeszcze wciąż ich “studiuję”). Jeden z nich twierdzi i sukcesywnie to opisuje, że sam Stwórca nie pozostaje bezczynny i właśnie przemodelowuje Wszechświat, a kosmiczne zmiany jakie dotykają Ziemię, są tylko jednym z elementów tego działania…
To wszystko ma coraz większe odzwierciedlenie w mediach niezależnych i raczej tylko tam.
Wpisuje się w hasło poszerzania świadomości. W tym zakresie ważne jest, że Ty sam decydujesz co z tym zrobisz, jak widzisz swoją rolę i naturę.
I zawsze możesz na to … zmrużyć oko. Twój wybór.
Nawet gdyby jednak podobne przewidywania opierające się na zrozumieniu powyższych ukrytych mechanizmów miały jeszcze inne, bardziej przyziemne powody, to staje się dla wielu jasne, że świat zmienia się szybko i to w niepokojącym kierunku, zapędził się w “kozi róg” i coś z tym musimy zrobić. Wypowiada się o tym wielu analityków i pisarzy, zaczęły też działać pewne siły polityczne w duchu tajemniczego Qanon i likwidacji patologii.
Tym bardziej warto poznać propozycje rozwiązań.
————-