Koniec lata, początek zmian

20211009_120342

Wiele barw jesieni, wiele barw życia…

Zawsze ze smutkiem żegnam, lato, które daje mi dużo radości i swobody – zwłaszcza gdy jestem z dala od miejskiego gwaru i smogu, wśród lasów lub na wakacyjnych wycieczkach.
Zacznę więc od tego. Urzekła nas pogoda i Bałtyk w czasie czerwcowego pobytu w Łebie, potem wycieczki po kraju i pod Warszawę. 
Minęło szybko i już zamknięcie sezonu wakacyjnego na działce.
Mówię ‚już’, ponieważ z biegiem lat czas subiektywnie jakoś dużo szybciej mija. Może to i przez natłok różnych prac i planów jakie sobie zadaję? Już nie pora odkładać wszystkiego „na emeryturę” – ona już dawno jest. Zatem ostatnie prace i ostatnie tamtejsze radości.
Pozostawiamy paru sąsiadów wciąż zapracowanych na skalę godną lepszej sprawy – np. po raz n-ty dopieszczają trawniki, chociaż wkrótce też wyjadą, bo robi się zimno i mało atrakcyjnie.  Kosimy rzadko, dzięki czemu mamy na trawniku sporo polnych kwiatów, utrzymujemy wilgoć i nie musimy często go podlewać. Na jesieni także nie grabimy co chwila liści – niech zasilą glebę. Warto też wiedzieć, że częste koszenie spowalnia wzrost korzeni, bo wtedy rośliny przeznaczają siły na odbudowę części naziemnej. To powoduje mniejsze możliwości wiązania wody w glebie a nawet jej wysuszenia wraz z roślinami.

Organizatorzy wydarzenia na FB „Ogólnopolskie wstrzymanie kosiarek” podawali argumenty za racjonalnym postępowaniem z trawnikami, przytaczając też to, co im szkodzi.

… Dziś wiemy, że taka intensywna „pielęgnacja” przynosi więcej szkody niż pożytku.
Dopiero koszenie przemyślane, podyktowane rytmem natury ma sens. …
Chodzi o to by to, co nazywamy trawnikami kosić później i rzadziej. Tak późno i rzadko jak to jest potrzebne by mogły rozkwitnąć na nich naturalnie pojawiające się rodzime kwiaty.
Dopiero taka zieleń jest remedium na susze i na ulewy, pozwala zachować bioróżnorodność, żywić i chronić wiele gatunków zwierząt. Lista korzyści, które uzyskujemy ograniczając zakres lub częstotliwość koszenia jest o wiele dłuższa:
💚 trawnik zaniechany {rzadziej koszony] obniża poziom zanieczyszczeń,
💚 spełnia w mieście rolę łąki antysmogowej,
💚 przyczynia się do lokalnego obniżenia temperatury i ograniczenia miejskich wysp ciepła,
💚 daje szansę na większą różnorodność biologiczną i powrót zapomnianych gatunków roślin zielnych,
💚 jest schronieniem i żerowiskiem dla drobnych kręgowców tj. ptaki, jeże, ryjówki,
💚 pozostawiony w spokoju nie wzbudza tumanów pyłu i pyłków,
💚 obniża poziom hałasu,
💚 wspiera ochronę gleby przed wyjałowieniem,
💚 ma zdolność do ponadprzeciętnej chłonności wody, dzięki temu m.in. zmniejsza ryzyko podtopień w następstwie nawałnic,
💚 zwiększa wilgotność powietrza w swoim pobliżu, co działa zbawiennie na zdrowie wszystkich,
💚 staje się pożytkiem dla dziko żyjących zapylaczy: pszczolinek, miesierek, murarek, trzmieli…
 
Chyba ta argumentacja trafiła do zarządców w Warszawie – widzę pewne ograniczenia w koszeniu, ale też… w pewnych miejscach reprezentacyjnych przesadzone – nie wygląda to estetycznie.
 
Jesień ma też dużo uroków – trochę to dokumentuję w albumie Jesień – zapraszam!
Powracam do swych emeryckich zajęć, tj. głównie pisania i udzielania się w mediach społecznościowych. Muszę nadrobić zaległości w swym planie przywracania pamięci Stefana Garczyńskiego. Obecnie mam „na warsztacie” książkę „Sztuka myśli i słowa” – darmowy ebook powinien ukazać się w pod koniec października. Wsparcie mojej pracy (już 11 ebooków) będzie mile widziane – https://zrzutka.pl/mc3tzm
W sieci zajmuje mnie też tropienie i demaskowanie agendy medycyny  rockefellerowskiej, która została wprzęgnięta w globalną mistyfikację Covid-19.
Chociaż na przestrzeni ponad 1.5 roku zebrałem na ten temat tak dużo informacji, że trudno to ogarnąć, to syntetycznie dobrze zrobił to Józef Białek w swojej kolejnej książce – właśnie pod tytułem Covid-19. Globalna mistyfikacja
Kto jeszcze nie czytał – na szybko może zapoznać się z treścią z mojego opisu w ramach zestawienia Kowidowe książki (obejmuje 32 pozycje, dochodzą dalsze).
W sumie  – nie mam(y) żadnych wątpliwości że covid to wielka operacja fałszywej flagi – w sensie relatywnie małej skali szkodliwości zdrowotnej, natomiast jest bolesna prawda skali spustoszenia jakiego ta operacja dokonała zarówno materialnie jak i psychologicznie.
To narzędzie Wielkiego Resetu wg wizji Klausa Schwaba i akolitów.
Jest wiele przyczynków wyjaśniających co się dzieje, oto jedna z analiz tła kryzysu i zarysowane nadzieje na jego przełamanie – https://youtu.be/hNapcB0tSl0.
Szersze spojrzenie ułatwia zrozumienie także wątków medycznych. W tym zakresie przypomnę poprzedni wpis Dr Bhakdi wyjaśnia skutki szczepionki COVID: Wywiad z dr Mercolą.
S. Bhakdi wypowiadał się na te tematy wielokrotnie np. proszę obejrzeć ten film:

 

Blood Antibodies and Warning of 2nd Dose (Ostrzeżenie przed drugą dawką) oraz

Legendarny epidemiolog Sucharit Bhakdi o szczepionce przeciw Covid.

Jeszcze przypomnę ważny artykuł z czerwca 21 r. – Czy powinieneś się zaszczepić?
Teraz przybyło DUŻO dalszych informacji wspierających przekaz, zwłaszcza wg dalszego „plonu” powikłań , właśnie wypowiedzi dra Bhakdi, dra Malone, itp., 4. tomu „Fałszywej pandemii” itd.  Obszerny materiał do czerpania argumentów.

Merytoryczne informacje są znane decydentom/politykom np. kanclerz  A. Merkel, a mimo to brną w politykę sanitarnego faszyzmu. Oczywiście to zahacza o szeroko pojęte sprawy polityczne. Pokazuję to dość często na twitterze
Te tematy stanowią wciąż trzon miesięcznych podsumowań nowości na stronie www.LepszeZdrowie.info.
W nowościach wrześniowych można je ująć skrótowo tak: Pandemiczne nonsensy i decyzje są pochodną regresu medycyny a nawet nauki. Przykłady z książek i artykułów.
O działaniach naukowych, politycznych i społecznych przeciwko tej patologii. Promyki nadziei.
Co do tych nadziei,  to chodzi o owe ruchy społeczne – lokalne i globalne (dałem tam krótki przegląd). Rozwija się ruch Life Force (już tutaj i na LepszeZdrowie parokrotnie wzmiankowany).
Wymaga małego wyjaśnienia, że Life Force, czyli Siła życia, to nasza immanentna  właściwość, która powinna być wydobyta z ukrycia i użyta zarówno w sprawach zdrowia jak i w szeroko pojętej kreatywności i sprawstwie. Life Force nie jest instytucją, jest ideą, która przewodzi działaniom ruchu ludzi, który przybrał hasłowo taką nazwę. Natomiast są tworzone różne ciała wykonawcze, które pomogą ludzkości w planie Odnowy Ziemi (Restoration). Przykładowo: GHWC (Global Health & Wellness Consortium), PGSD (People’s Government Services Department),  GIA (Global Intelligence Agency), GPRC (Global Peace and Restoration Consortium), KIMS (Key Integrated Monetary System), …
Bieżące wydarzenia są komunikowane w ramach Live at 5 (wg czasu polskiego późnym wieczorem, dostępne dla osób bez abonamentu na ogół przez 24 godziny), a podsumowania tygodniowe obecnie w piątki ok. 23.05 czasu polskiego). Mają własny serwis społecznościowy (w rozwoju) Gforce.network.

Tytułowy początek zmian ma wiele oblicz. Sprawy duże – globalne i te mniejsze lokalne.
Pojawiła się parafraza Czerwony Październik, ponieważ już jest gorąco i może być jeszcze bardziej.  Jeśli opresje staną się nie do wytrzymania – możliwy jest jakiś wybuch społeczny.
Te zmiany to z jednej strony wychodzenie na jaw przekrętów i kłamstw już nie do ukrycia i zanegowania, jak i walka z opresją i siłą organów państwowych, które bazują na tych kłamstwach.  Możliwe jest też zastosowanie biernego oporu, nie poddawanie się ślepo  zarządzeniom i propagandzie. Działają wspomniane na początku wolnościowe ruchy społeczne. Elementem tej postawy jest edukacja – aż osiągnie się „masę krytyczną” świadomości. Jak wielokrotnie wspomina o tym Jerzy Zięba, należy przede wszystkim skupić się na rozwiązaniach a nie ciągłym utyskiwaniu jak jest źle. Rozwiązania są, proste, skuteczne, sprawdzające się w podziemiu medycznym (do czego to doszło na skutek omnipotencji władz medycznych i „jedynej słusznej” medycyny!), ale uparcie się o nich nie mówi – ludzie wolą sensacje i politykowanie. Jest to rodzaj błędu w  myśleniu, w logice. 
W tej krótkiej  prelekcji autor mówi też o paradoksie niezamierzonej reklamy, jaką mu robią hejterzy i cenzura. Warto zobaczyć.

Natomiast w większej skali, nawet globalnej, dzieją się przełomowe jak na historię współczesną walki polityczne, służb, tajnych stowarzyszeń, co prawdopodobnie przyspieszy zmiany. Stąd wiele nadziei na lepsze. 

To wszystko jest stosunkowo mało widoczne dla przeciętnego obywatela ze względu na sterowaną narrację głównych mediów oraz cenzurę. Cenzurę omijają jako tako kolejne niezależne (?) platformy społecznościowe, niektóre dopiero w fazie tworzenia i z różną wagą, jak Gab.com, Locusmind.com, Klub Wolnych Mediów z własnym streamingiem filmów, podobnie NTV, … nowy Firstplat.com
Oczywiście istnieją już dobrze usadowione w sieci platformy jak Bitchute.com, Rumble.com, VK.com, Telegram.org, … – wszystkie mają pokaźny ładunek niezależnych materiałów demaskujących kłamstwa i manipulacje oraz proponujących rozwiązania. 
Także liczne strony/blogi autorskie na własnych/dzierżawionych serwerach.
 
Nie jest możliwe przedstawienie tutaj tego nawet po części. Zatem – tylko sygnalizuję – sami sięgajcie i szukajcie by mieć własną opinię, ew. własny wkład.
 
Pozostawiam ten wątek, bo przecież nie tylko tym się zajmuję.

Mój sieciowy rodowód, to zagadnienia rozwoju osobistego, sprawnego działanie, uczenia się – tematy jakie były przedmiotem dawnej strony l-earn.net.
Ostatnio reaktywowałem z archiwum dwa tamtejsze artykuły: Ukarani  przez nagrody? Rozmowa z Alfie Kohnem oraz Motywacja i pozytywne myślenie – o co chodzi? 
W miarę czasu będą dalsze.

Przypomnę też, że stworzyłem kiedyś na FB grupę Rozwój i efektywność, która podtrzymuje tę grupę tematów. Zatem zapraszam do https://www.facebook.com/groups/twojrozwoj.

Ponad 4300 osób wnosi ciekawy wkład w tę grupę – chyba każdy znajdzie coś dla siebie.
Jest ona związana z moją stroniczką Future books, gdzie czasem daję omówienia lub polecenia książek.
A propos książek – parę lat temu zacząłem pisać książkę na temat dotyku, gdzie nie chodzi tylko o samo zjawisko zmysłowe, ale także o całą otoczkę kulturową, uczuciową, techniki terapeutyczne itd. Bardzo ciekawy temat.  Wstrzymałem się gdzieś w połowie, bo czułem, że jeszcze za mało wiem, i faktycznie potem jeszcze zebrałem sporo ciekawych dalszych przyczynków, a ostatnio dowiedzieliśmy się że odkrycia Davida Juliusa i Ardema Patapoutiana na temat w jaki sposób ciepło, zimno i dotyk mogą inicjować sygnały w naszym układzie nerwowym, zasłużyły na nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii.
W sezonie zimowym wrócę do tego, a tymczasem uprzejmie proszę o ew. ciekawostki i materiały od tutejszych czytelników. Także z osobistych doświadczeń, lektur, refleksji o szeroko pojętym temacie dotyku.
 
  
 
 
 
 
 

Reklama