Mikro czy mikre?

natchnienie

Pisać czy nie pisać
 – oto jest pytanie.

Jedni dla relaksu rozwiązują krzyżówki lub grają na komputerze, a ja wtedy … bawię się słowami, tak jak przykładowo pokazałem to kiedyś we wpisie Bawiąc się słowami , a także pośrednio w Aforystyka i w  Jak docinać, to z humorem …
W zbiorku wierszy i wierszyków 6 prób, próba 5. zawierała najkrótsze formy, które nazwałem Miniaturki.
Ale możliwe są jeszcze krótsze i zaryzykuję stworzenie „próby nr 7”. Nazwę tę próbę roboczo Mikro.
Sądzę, że  nie będzie się to  nadawało się do kolejnego zbiorku wierszy (takie najkrótsze myśli są najtrudniejsze i trudno się porównać z mistrzami fraszek i aforyzmów, więc wychodzi czasem wierszyk mikry), ale skoro to próba i to z szeregiem banałów (?), taki dla zabawy,  poniżej przedstawiam krótki wybór. Skracam te próbki nawet o tytuły, zamiast tego wyróżnikiem jest pogrubione pierwsze słowo.
Mam wątpliwość co do tego, czy niektóre nie są jakimś plagiatem, ale świadomie nie kierowałem się niczym oprócz impulsu by coś napisać. I nie jestem polonistą,  by ocenić czy to jakaś forma, która ma swoją nazwę i autorów*.

Jako osoba
Jestem sobą.

1, 2, 3
– dziecko, ja i ty.

Zaliczył
leży i kwiczy.

Wciąż mało
więcej by się chciało.

To zależy
na kim się leży.

Zazdrosna
że gdzieś indziej wiosna.

Anse
bo coraz mniejsze szanse.

Oj, ech…
Ej, nie narzekaj
lepiej się śmiej!

Bywa
że zimna
choć żywa.

Chmury
nie zasłonią bzdury.

Jesienią aura zimowa
to jakaś nowość?

Kabaretowo
pośmiać się zdrowo.

Dziennie parę tysięcy
nie trzeba więcej.

Widać i wiadomo
– homo.

Co jem ja?
JajkA.

Być w niebie
bez ciebie?

X stoi w miejscu
dlatego zrzędzi
że czas pędzi.

Niebo pochmurne
– myśli durne.

Słowa, słowa
ale dajcie chleba
Tego im trzeba.

Martwienie się
i zwątpienie?
Nie i nie!

Dobry podarunek
– szacunek.

Ten w zmowie
prawdy ci nie powie.

Praktycznie to życie
odkrywa tajemnice.

Ważne
nie musi być poważne.
——
Cóż, mogę tak długo, ale nie chodzi o kompensowanie lakoniczności tych mikro ich ilością, więc niech to będzie właśnie próbka. I nie muszę pisać, zabawa też ma sens.
—– 
* Później przypomniałem sobie, że to forma stosowana w epigramach i kupletach i właśnie we fraszkach.
Podobnie układany był także  antyczny distichon (dwuwiersz).
Ale mam wrażenie, że moje próby są jeszcze krótsze…
Dodam jeszcze i dłuższy epigram:

Na mównicy płomienie, w sercu chłód i kalkulacja,
bo polityka to sztuka – nie prawda, lecz prezentacja. 

 

Perspektywa, to także synteza

Człowiek osiąga taką wielkość, jaką wyznacza mu skala jego myślenia.
Napoleon Hill

Pisząc o perspektywie  kiedyś pokazałem znany fakt, że gdy patrzymy z większej wysokości, to widzimy więcej.

Można dodać podobne skojarzenie: gdy przyglądamy się np. obrazowi na ścianie z bardzo małej odległości lub nawet przez lupę – widzimy szczegóły jakiegoś małego fragmentu. Możemy być nieświadomi znaczenia tego fragmentu, a nawet że stanowi on bardziej element całości niż sam cokolwiek przedstawia. Dopiero z pewnego oddalenia szczegóły zlewają się w całość i wyłania się pełny obraz, jego przesłanie.

Ciekawe jest też zjawisko odwrotne – zagłębianie się w szczegóły, np. odkrywanie ukrytego przez mikroskop.

W życiu jest podobnie. Przychodzi mi na myśl zwłaszcza atomizacja w naukach medycznych, gdzie poszczególne specjalizacje traktują organy w oderwaniu, gubiąc ich powiązanie, inaczej mówiąc – nie widzą człowieka holistycznie, w synergii wszystkich jego ‚elementów’ i systemów.
Wyraziłem to przed laty w intro do strony  http://www.LepszeZdrowie.info
a potem rozwijałem  w artykułach…