Rodzinie, przyjaciołom, dobrym znajomym, a więc w formie osobistej…
a wszystkim innym też.

A przez Nowym Rokiem dodam coś jeszcze, może przypieczętowanie dobrej nowiny?
Rodzinie, przyjaciołom, dobrym znajomym, a więc w formie osobistej…
a wszystkim innym też.

A przez Nowym Rokiem dodam coś jeszcze, może przypieczętowanie dobrej nowiny?

Książki są jak towarzystwo,
które człowiek sobie dobiera.
Charles L. Montesquieu
W końcu udało mi się zrobić kartotekę (bazę) domowej biblioteczki (o takim planie nadmieniłem kiedyś w Generalia i didaskalia, gdzie wspomniałem też o swojej mini bibliotece poświęconej zdrowiu, ale jej już od lat nie aktualizuję). Wyszło na dziś 2335 pozycji z licznymi szczegółami (kategoria, ilość stron, wydawnictwo, ISBN itp.), przy czym okazało się, że pewne książki mamy w paru wydaniach.
Szereg książek rozdałem, ale przybywają nowe, więc to się zmienia.
Jakie to książki?
Stosunkowo najmniejszy udział ma literatura piękna, chociaż kochamy tę dobrą (jest zalew słabej). Nie tyle kupujemy co raczej pożyczamy, ponieważ z zasady rzadko wracamy do danego tytułu. Jakby z zasady by mieć za to czas na rzeczy, doświadczenia nowe. Ostatnio zacząłem zbierać poezję – w tym przypadku lubię spojrzeć na parę wierszy lub fraszek – dla czystej przyjemności i relaksu – to zabiera niewiele czasu. Niezależnie od planu wydania dwóch książek (jedna zaawansowana) zacząłem i ja pisać wiersze (jest pierwszy zbiorek 6 prób, a drugi w drodze).
Inaczej jest pod kątem kolekcjonowania książek, do których się wraca – poradników, słowników rożnego rodzaju, przewodników i map, pozycji popularnonaukowych i fachowych, biografii, „białych kruków”, zbiorów anegdot lub złotych myśli oraz albumów. Te ostatnie, których mamy sporo, zarówno sprawiają radość przy oglądaniu jak i zdobią dom (bywają piękne).
Konieczność, a raczej chęć posiadania takiej bazy, wynikła z utraty panowania nad tym, co realnie jest w domu, czy się tylko tak wydaje (pamięć coraz słabsza). Zwłaszcza, że brakuje już miejsca i trudno jest ustalić z pamięci, czy coś faktycznie mamy. To jeszcze nie do końca załatwia sprawę porządku, ponieważ przydałoby się dodanie w bazie rubryki GDZIE co jest. A to z kolei kusi, by wszystko inaczej poustawiać – najlepiej zlokalizować tematycznie (tylko częściowo tak jest). To już praca fizyczna i potrzeba zakupu dodatkowego regału(ów), by książki nie leżały w stosach jedne na drugich… Tylko gdzie postawić te regały? POTRZEBNE JEST NOWE MIESZKANIE/DOM.
Tym bardziej, że do mojej bazy dołączę kiedyś wydawnictwa starsze – głęboko zagrzebane w piwnicy i na działce.
Jeszcze innym powodem tego indeksowania jest … fakt starzenia się i wielce możliwej sytuacji, że zostawię żonę/dzieci z bałaganem. Albo, że sytuacja skłoni nas do sprzedaży części zbioru, wtedy baza ułatwi sformułowanie oferty.
Przyjedzie potem kolej na zbiory czasopism, które nas interesowały w sensie kompletów tematycznych (całe roczniki). Niektóre niszowe i sięgające wiele lat wstecz. Niezależnie od subiektywnie odczuwanej ich wartości, ostatnio syn zaskoczył mnie tym, że nawet stare czasopisma komputerowe nabierają wartości w wymiernym sensie. Byłem zaskoczony, bo to już przebrzmiała technika, ale w tej dziadzinie widocznie „antykami” stają się właśnie materiały już sprzed np. 15 lat. Są na to amatorzy.
Niestety dużo takich czasopism już wcześniej wyrzuciłem na makulaturę…
To pokazuje, że stare nabiera wartości tak jak antyki w ogóle, vintage itp.
Podobnie warto spisać kilkaset płyt, a nawet starych taśm z nagraniami – tu może być kłopot ze sprawdzeniem czy te nagrana nie straciły dopuszczalnej jakości.
To wszystko wymaga sporej pracy (chociaż mam aplikacje które to częściowo ułatwiają), od której odwodzi mnie nie tylko „bieżączka” innych spraw, ale także ciągłe dalsze lektury, które przyciągają jak magnes. A przecież równie wciągające bywają ebooki oraz inne publikacje w sieci.
I coraz większa chęć pozostawienia po sobie śladu w … pisaniu. Duże plany, które realizuję ledwie w paru procentach. Setki przyczynków, nawet sprzed dekad, do dalszej „obróbki” – tylko kiedy? A do tego dość częsta drobna publicystyka w serwisach społecznościowych – namiastka większych projektów oraz wyrażanie się.
Pozostając przy temacie czytania, wspominam moją Mamę, która do późnych swych lat pochłaniała średnio jedną książkę dziennie. Nie wiem jak to robiła, może to była słynna umiejętność „błyskawicznego czytania”, ale także i pasja.
Moja żona, zupełnie bez związku, podąża podobną drogą. Nie tak rekordowo, ale też czyta bardzo dużo, przy czym jest na bieżąco z tym, co mnie kręci mniej – polityka, tajemnice historii – w dużej mierze także przez lekturę czasopism. Jednym słowem – sawantka.
Tak więc rodzinnie – poprawiamy statystyki czytelnictwa.
Pewnym aspektem jest moja dodatkowa niszowa działalność w przywracaniu pamięci Stefana Garczyńskiego (1920-1993) – pisarza, publicysty, nauczyciela i niezwykłego człowieka … via dedykowana strona StefanGarczynski.pl.
Niestety, ostatnio przeszła dwie awarie i obecnie po ostatnim incydencie jeszcze nie działa w pełni poprawnie oraz straciłem dostęp do pulpitu administratora – mam nadzieję, że przejściowo, ale to wymaga kolejnej pracy. Tam zaszczepiłem kiedyś hasło Wspomóż czytelnictwo.
Smuci mnie, że młodsze pokolenie, także to nasze, ma mniejsze zrozumienie uroku książek drukowanych – to na wskroś pokolenie Internetu.
I na koniec – jeszcze duży zbór zdjęć. Robię ich wiele od lat cyfrowo i to w jakimś sensie jest zachowane, ale chodzi mi o archiwalia analogowe – zbierane przez trzy pokolenia.
Znam osoby, które na takiej bazie stworzyły ciekawe historie rodowe lub przyczynki do historii miasta, regionu lub po prostu historii powszechnej.
Aż takich ambicji nie mam, chociaż jestem nagabywany przez rodzinę na stworzenie jej historii jako nestor oraz autor opisu swego rodu (sięgający 1610 r.) oraz powiązań w serwisie Myheritage.pl
Cóż – bardziej obecnie kręci mnie przyszłość, bo tam spędzę resztę swego życia, a może być ciekawie…
Oj, za dużo na możliwości seniora, chyba że będę właśnie żył „na siłach” jeszcze wiele lat.

Pisać czy nie pisać
– oto jest pytanie.
Jedni dla relaksu rozwiązują krzyżówki lub grają na komputerze, a ja wtedy … bawię się słowami, tak jak przykładowo pokazałem to kiedyś we wpisie Bawiąc się słowami , a także pośrednio w Aforystyka i w Jak docinać, to z humorem …
W zbiorku wierszy i wierszyków 6 prób, próba 5. zawierała najkrótsze formy, które nazwałem Miniaturki.
Ale możliwe są jeszcze krótsze i zaryzykuję stworzenie „próby nr 7”. Nazwę tę próbę roboczo Mikro.
Sądzę, że nie będzie się to nadawało się do kolejnego zbiorku wierszy (takie najkrótsze myśli są najtrudniejsze i trudno się porównać z mistrzami fraszek i aforyzmów, więc wychodzi czasem wierszyk mikry), ale skoro to próba i to z szeregiem banałów (?), taki dla zabawy, poniżej przedstawiam krótki wybór. Skracam te próbki nawet o tytuły, zamiast tego wyróżnikiem jest pogrubione pierwsze słowo.
Mam wątpliwość co do tego, czy niektóre nie są jakimś plagiatem, ale świadomie nie kierowałem się niczym oprócz impulsu by coś napisać. I nie jestem polonistą, by ocenić czy to jakaś forma, która ma swoją nazwę i autorów*.
Jako osoba
Jestem sobą.
1, 2, 3
– dziecko, ja i ty.
Zaliczył
leży i kwiczy.
Wciąż mało
więcej by się chciało.
To zależy
na kim się leży.
Zazdrosna
że gdzieś indziej wiosna.
Anse
bo coraz mniejsze szanse.
Oj, ech…
Ej, nie narzekaj
lepiej się śmiej!
Bywa
że zimna
choć żywa.
Chmury
nie zasłonią bzdury.
Jesienią aura zimowa
to jakaś nowość?
Kabaretowo
pośmiać się zdrowo.
Dziennie parę tysięcy
nie trzeba więcej.
Widać i wiadomo
– homo.
Co jem ja?
JajkA.
Być w niebie
bez ciebie?
X stoi w miejscu
dlatego zrzędzi
że czas pędzi.
Niebo pochmurne
– myśli durne.
Słowa, słowa
ale dajcie chleba
Tego im trzeba.
Martwienie się
i zwątpienie?
Nie i nie!
Dobry podarunek
– szacunek.
Ten w zmowie
prawdy ci nie powie.
Praktycznie to życie
odkrywa tajemnice.
Ważne
nie musi być poważne.
——
Cóż, mogę tak długo, ale nie chodzi o kompensowanie lakoniczności tych mikro ich ilością, więc niech to będzie właśnie próbka. I nie muszę pisać, zabawa też ma sens.
—–
* Później przypomniałem sobie, że to forma stosowana w epigramach i kupletach i właśnie we fraszkach.
Podobnie układany był także antyczny distichon (dwuwiersz).
Ale mam wrażenie, że moje próby są jeszcze krótsze…
Dodam jeszcze i dłuższy epigram:
Na mównicy płomienie, w sercu chłód i kalkulacja,
bo polityka to sztuka – nie prawda, lecz prezentacja.
Oświecenia nie osiąga się przez tworzenie obrazów światła,
lecz przez uświadomienie sobie ciemności.
Carl G. Jung
( https://youtu.be/HrgmTT2jqgE?si=EZdbaPjpt48H7ygQ )
Dziś nietypowo. I krótko (pomijając czas na obejrzenie filmu).
Polski film dokumentalny ODNAWIALNE ŹRÓDŁO PIENIĘDZY, którego nie chcieli pokazać w telewizji.
Zobacz, co dzieje się naprawdę za kulisami zielonej transformacji.
Setki miliardów euro na #wiatraki i #panele, tysiące stron strategii
klimatycznych, morze medialnych deklaracji o „czystej energii”…
A emisje #CO₂? Wciąż rosną. Przypadek?
Ten film to opowieść o realnych skutkach polityki #OZE.
O mieszkańcach wsi zdewastowanych przez inwestycje „proklimatyczne”.
O gigantycznych kosztach magazynów energii i elektryczności, której nie da się zmagazynować. O tym, że #atom jest wciąż blokowany – w imię ideologii, nie faktów.
O tym jak cofamy się do epoki kamienia łupanego, widząc jak i jakim kosztem to się odbywa w Afryce i innych miejscach.
Zobacz jak wiele kategorii wpisu pasuje do tej relacji!
Jest dużo szerszy kontekst zakłamania, np. klimat, postęp, ekologia i ekonomia. Co do energetyki w ogóle – pisałem o tym tu wielokrotnie, także w kontekście węgla, energetyki rozproszonej, energii geotermalnej itd. Kto ciekaw – znajdzie lokalną wyszukiwarką – nie wydłużam tego wpisu.
A o zakłamaniu – jeszcze więcej.
Dość!
Podaj dalej – zwłaszcza tym, którzy albo agitują za tym „ładem” albo go wdrażają.

Łączymy kropki, łączymy się…
Dziś głównie o blogosferze. Widzę, że autorzy prawie wszędzie proszą o wsparcie finansowe na podtrzymanie swojej działalności. Wspieram tak niektóre z blogów i kanały na Youtube, natomiast tutaj bardzo rzadko zwracam się z taką sprawą.
Za to w tym wpisie będę prosił o pomoc niematerialną.
1. Na platformie społecznościowej locusmind.one (na profilu oraz na podstronie http://www.locusmind.one/pages/korcz ) od lat publikowałem szereg wpisów, zwłaszcza z wglądami w zakulisowe rozgrywki mocarstw i tajnych stowarzyszeń. Niektórym relacjom z tej sfery nie wierzę, inne zgadzają się z informacjami, które otrzymuję z innych źródeł. Jednak by być bardziej rzetelnym przedstawiałem w ten sposób różne strony zagadnień.
Jednak ta platforma z niewidomych przyczyn przestała działać, a admin jest nieuchwytny.
Zatem także parę odwołań do wyżej wymienionej strony na tym blogu już nie zadziała (szkoda).
Podobnie na X.com i w paru innych miejscach gdzie podawałem linki.
W tej sytuacji zdecydowałem (doraźnie?), że podobne wpisy będę publikował na Gab.com. *
Z pierwszych wymienię streszczenie raportu z Global Intelligence Agency – GIA (Kimberly A. Goguen) z 19.11.2025 – https://gab.com/etsaman3/posts/115583420162739221
Będą nowsze, a do moich starszych już raczej nie będę wracał, zamiast tego polecę obszerne omówienia na stronie Posts – Just Empower Me .
Następnie – dwa ostatnie wystąpienia Benjamina Fulforda – https://gab.com/etsaman3/posts/115617125320301367
(przepraszam, że powstały niezawinione błędy edycyjne, których nie udało się poprawić w post-edycji) oraz tamże parę doraźnych dużo wcześniejszych.
2. Poszukuję osób, które są/były na locusmind.one – jeśli ktoś z nich się zgłosi – będę wdzięczny.
3. Takie niszowe tematy, które jednak coraz bardziej z „teorii spiskowych” okazują się praktyką (chociaż często właśnie spiskową) są poruszane na wielu stronach/blogach/platformach wideo itp., a także w książkach.
Polecę blog Jarka A. Kasperskiego, który niemal codziennie publikuje ciekawe wpisy, do tego ładnie zredagowane i z propozycjami podobnych innych wpisów – https://jarek-kefir.com (https://jarek-kefir.art )
4. Ponawiam apel jak we wpisie Komunikat – prośba – Lapidaria z prośbą o pomoc w ustaleniu przyczyny kłopotów z tzw. reblogingiem na blogu.
Jedna z metod sprawdzenia co się dzieje: to jeśli ktoś z Czytelników ma bloga na wordpress.com, to mógłbym jakiś tamtejszy wpis reblogować – jeśli to się uda to już miałbym jakąś podpowiedź gdzie jest problem. Ale przedtem potrzebowałbym adresu bloga i ewentualnej zgody (przycisk rebloguj).
Albo nawiązując do punktu 3. – kolejna możliwość/ uprzejma prośba: jeśli spodoba Ci się jakiś wpis Jarka i masz bloga – może sprawdzisz czy możesz go reblogować. Mnie się nie udaje, więc jeśli Tobie się uda, to pokazałoby, że jakiś błąd tkwi po mojej stronie…
5. Ten punkt aktualności dopiszę, gdy pojawią się kolejne wpisy z GIA oraz rozstrzygnięcie „planu pokojowego” D. Trumpa, ponieważ to będzie ważne powiązanie i prawdopodobnie punkt zwrotny…
____
* Na GAB publikowałem kiedyś (sporadycznie) wpisy na różne tematy – zapraszam do sprawdzenia.

Uprzejmie proszę któregoś z:
– Subskrybentów – posiadającego swego bloga na wordpress.com
– Czytelników – posiadającego swego bloga na wordpress.com
o sprawdzenie czy działa po ich stronie funkcja rebloguj z mojego bloga, z którego teraz piszę.
Mam podejrzenie, że mimo tego, że jest pod każdym wpisem ikonka rebloguj, to ta funkcja nie działa (nie wiem czy wogóle, czy w określonych przypadkach).
Praktycznie – nie chodzi o trwałe przekopiowanie jakiegoś mojego wpisu, lecz o test.
Może to być np. niniejszy komunikat, później do usunięcia.
W przypadku wykonania tego testu, uprzejmie proszę o krótki komentarz pod tym wpisem o powodzeniu lub nie plus ew. uwagi.
Bardzo dziękuję i pozdrawiam!
Leszek

Ciekawa kawa…
Bez niej jestem na diecie z powietrza,
z nią – geniuszem, który pamięta,
gdzie zostawił klucze… no, prawie.
O kawie pisałem tutaj już wcześniej – w 2023 roku – Kawowe Curriculum-vitae. Polecam dla ciekawostek i nie tylko…
Ale to była tylko mała część tematyki kawy. Możliwe, że będę jeszcze wracał do niej, a teraz drugi wpis.
Ponieważ obraz zastępuje tysiąc słów – zapraszam na moją tablicę na Pinterest poświęconą kawie Kawa / Coffee.
Co prawda, wspomniałem o pinterestowych wrzutkach w poprzednim wpisie, to jeszcze raz tam zapraszam – przybyło trochę pinów. Druga powiązana tablica jest o filiżankach i kubkach Cups and Mugs.
Można by wspomnieć jeszcze o specjalnych termosikach na kawę, ale to już mało atrakcyjne wizualnie.
Zacznijmy od tego, że kawy wciąż drożeją.
Wg paru raportów, np. Kawa i czekolada podrożały przez rok o 32 proc.! – wGospodarce.pl wśród różnych produktów najbardziej (ok. 30 proc.) podrożały kawa i czekolada, a kawa mielona i rozpuszczalna, o 32,3 i 12,6 proc. rok do roku. Nie jest to dobra wiadomość, między innymi z powodu, że kawa, bombonierki, czekolady to popularne prezenty pod choinkę.
Podwyżki przekładają się na ceny kawy w polskich kawiarniach. Espresso jest najtańszą opcją, najszybciej drożeje latte.
Analiza wskazuje, że espresso pozostaje najprzystępniejszą kawą do wypicia na mieście, ze średnią ceną 9 zł. Chociaż zdarzają się skrajności – od 3 zł do 25 zł – najczęściej za espresso płacimy między 8 a 10 zł.
Znacząco droższe są kawy z dodatkiem mleka:
– Cappuccino kosztuje średnio 13,3 zł (o 47% więcej niż espresso).
– Latte to średni wydatek 14,8 zł (aż o 64% więcej niż espresso).
Od 2022 roku latte zdrożało najbardziej – o 22%. Dla porównania, cena cappuccino wzrosła o 20,5%, a espresso o 18,5%.
Z kolei można mieć wrażenie, że ceny w Polsce nie zawsze są skutkiem cen światowych. Wg Rok zbiorów 2026-2027 może przynieść nadwyżkę 7-10 milionów worków, kawa stoi w obliczu nowej presji nadprodukcja może zmienić trend. Jednak to niepewne, zwłaszcza, że grają rolę cła (duże zamieszanie i zmienność) i nie wszystkie produkty są u nas popularne.
Te obecne zmiany cen mogą skłaniać niektórych do kupowania substytutów kawy.
https://rozrywka.o2.pl/plotki/kupujesz-taka-kawe-bo-jest-tansza-bosacka-ostrzega-przed-4-podrobkami-7221715659701184a
Oto filmik z wypowiedzią Katarzyny Bosackiej, w którym sprawdziła, czy z racji coraz wyższych cen kawy (wymienia jak drogie mogą być) opłaca się kupować produkty, które ją udają — np. napoje lub mieszanki. Po skrupulatnym przeanalizowaniu czterech podróbek kategorycznie zaprzeczyła. „Kawa w ziarnach jest najtańsza, amen” – podsumowała.
Tradycyjnym przykładem są napoje kawowe, w których jest mniej kawy, a więcej wszystkich innych dodatków. Nie jest to zbyt opłacalne, lepiej sobie kupić kawę, zaparzyć w domu, dolać mleka i posłodzić cukrem.
Dodam od siebie, że nie tylko nieopłacalne, ale ze względu na te dodatki może być niezdrowe. Osobiście nawet nie spoglądam na te substytuty.
Na tle tych podwyżek zaskakują od czasu do czasu akcje różnych firm z dużymi obniżkami cen. Przykładowo:
Gdy to piszę, w Żabkach mała kawa jest po 4,99 zł, a niedawno w Mac Caffe średnia i duża kawa, w tym z mlekiem, cappuccino itp., była za 7 złotych.
Jeszcze dalej idą promocje związane z wprowadzaniem nowego produktu lub marki np. Melitta:
www.fakt.pl/pieniadze/rozdaja-darmowa-kawe-na-ulicach-polskich-miast-to-nowa-marka-melitta/lp0jdm8
Cóż – Melitta dla mnie nie jest nowością – znam od dawna, a nawet używałem ich saszetek do zastosowania w ekspresie, ale może chodzi o jeszcze coś nowego…
Co do saszetek trzeba zwrócić uwagę na jakość. Melitta ma 100-letnią tradycje, ale w innych przypadkach może być różnie – patrz https://dzienniklodzki.pl/kawe-w-saszetkach-przebadano-w-specjalnym-laboratorium-znaleziono-w-niej-min-pestycydy-czy-na-pewno-wiesz-co-pijesz/ar/c1-18788893
Kawy mielone – tracą na wartości z czasem – lepiej mielić niewielkie ilości na bieżąco do zaparzania.
Z kaw instant (rozpuszczalnych) – gdy nie ma czasu na parzenie w ekspresie… pijam prawie wyłącznie Idee Caffee – od czasu gdy poznałem ją w Niemczech. Nie sprawdzałem czy obiektywnie jest dobra, ale smakuje mi. Może niepotrzebnie się ograniczam w próbowaniu innych? Czytelników proszę o ich sugestie co do wyboru.
Z nowych badań właśnie w Niemczech wynika jednak, że w tej grupie wygrywają trzy marki. Otóż eksperci ze Stiftung Warentest wzięli pod lupę aż 15 różnych kaw mielonych. Analizowano nie tylko smak i aromat, ale też wygląd, zapach, a nawet przyjazność opakowania dla użytkownika i środowiska. Wyniki zaskoczyły – wśród zwycięzców znalazły się zarówno znane marki, jak i niedrogie produkty z dyskontów.
Eduscho Filterkaffee Nr. 1 Klassisch zdobyła najwyższą ocenę – „bardzo dobrą”. Eksperci zachwalali jej pełny, zrównoważony smak i intensywny aromat, który utrzymuje się długo po ostatnim łyku. Eduscho wyróżniła się nie tylko w teście sensorycznym, ale też w kategoriach przyjazności opakowania, czystości produktu oraz czytelności informacji na etykiecie. To dowód, że klasyka wciąż ma siłę przebicia – i nie bez powodu od lat gości w kuchniach.
Na drugim miejscu uplasowała się Bio-Kaffee „Gourmet” od Lebensbaum, która zdobyła ocenę „dobrą”. To propozycja dla osób ceniących ekologiczne uprawy i delikatny, naturalny smak. Kawa ta pochodzi z certyfikowanych plantacji, gdzie nie stosuje się szkodliwych pestycydów.
Trzecie miejsce w teście zdobył dmBio Kaffee Klassik gemahlen – również z oceną „dobrą”. To niedroga, ale bardzo solidna kawa, która smakowo konkuruje z droższymi markami premium. Testujący chwalili ją za łagodny smak, umiarkowaną kwasowość i czyste aromaty ziaren Arabica. Idealna dla tych, którzy lubią klasyczną, zbalansowaną kawę bez goryczki.
Więcej: https://polskiobserwator.de/eksperci-przebadali-kawy-mielone-ta-tania-marka-okazala-sie-najlepsza/ .
W Polsce (wg konsumentów) uważa się, że MK Café Premium to najwyższej jakości kawa mielona dostępna na rynku. Charakteryzuje się starannie dobraną mieszanką ziaren, oferującą łagodny smak, znakomity aromat i niesamowitą równowagę.
Kawa dla zdrowia
Wciąż dochodzą liczne kolejne wieści o zdrowotnych właściwościach kawy – na podstawie nowszych badań. To jednak nie nowość, o czym pisałem wielokrotnie, np. na www.LepszeZdrowie.info .
Oto parę nowych doniesień z tej sfery.
Naukowcy przeanalizowali nawyki dziesiątek tysięcy dorosłych i doszli do zaskakującego wniosku: chociaż 3 do 5 filiżanek kawy dziennie jest powiązane z dłuższym życiem, największą różnicę robią pory dnia, w której ją spożywamy.
Analiza, opublikowana w European Society of Cardiology, skupiła się na obszernej grupie ponad 40 tysięcy dorosłych Amerykanów, z których 52 proc. deklarowało regularne picie kawy. Wyniki tej szczegółowej pracy badawczej zaskoczyły naukowców, rzucając nowe światło na optymalny rytm spożycia kofeiny.
Mniejsze ryzyko śmierci: Osoby pijące kawę wyłącznie w tych porannych godzinach miały o 16 proc. mniejsze prawdopodobieństwo zgonu z jakiejkolwiek przyczyny w porównaniu do osób niepijących kawy.
Ochrona serca: Co więcej, w tej grupie odnotowano aż o 31 proc. mniejsze prawdopodobieństwo zgonu z powodu chorób układu krążenia.
Warto podkreślić, że tak znaczące korzyści zdrowotne nie dotyczyły osób, które piły kawę w późniejszych porach dnia.
(Wg artykułu) Dlaczego picie kawy rano jest najlepsze? … Kawa wykazuje najsilniejsze właściwości przeciwzapalne właśnie w godzinach porannych. Zmniejszenie stanu zapalnego w organizmie jest krytyczne dla prewencji wielu chorób przewlekłych, w tym schorzeń serca.
Wspomina się tam o piciu kawy zaraz po przebudzeniu lub przed śniadaniem, czyli na pusty żołądek. Osobiście (i nie tylko) – nie polecam. Podbijamy poranny kortyzol, a to nie jest korzystne, podrażniamy też żołądek. Lepiej tak wypić np. wodę z cytryną.
Ja za porę ranną uważam tę od śniadania do godziny 11, a nawet do południa, i tego się trzymam.
Być może nowością w kontekście serca jest badanie DECAF, które było finansowane przez amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) i jest pierwszym randomizowanym badaniem klinicznym, które w sposób bezpośredni analizuje wpływ kawy z kofeiną na częstość nawrotów migotania przedsionków
https://alertmedyczny.pl/picie-kawy-moze-chronic-przed-migotaniem-przedsionkow-wyniki-badania-decaf/
Wyniki były jednoznaczne: ryzyko nawrotu migotania przedsionków było aż o 39% niższe u osób pijących kawę.
Kofeina działa również moczopędnie (ale w niewielkim stopniu i u osób, które jeszcze nie „oswoiły” się z piciem kawy), więc to tylko potencjalnie może obniżać ciśnienie krwi u niektórych osób, a tym samym zmniejszać ryzyko migotania przedsionków. Kilka innych składników kawy ma również właściwości przeciwzapalne, które mogą mieć pozytywny wpływ.
https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/tak-kawa-wplywa-na-poziom-cukru-we-krwi-kluczowy-efekt-widoczny-w-tej-grupie/vfv3t22,2b83378a
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez zespół koreańskich naukowców, picie dwóch filiżanek czarnej kawy dziennie może poprawić metabolizm glukozy, szczególnie u kobiet.
Badanie oparto na danych z Korea National Health and Nutrition Examination Survey (KNHANES) z lat 2019-2021. Analizą objęto 7 453 uczestników, z których 6 613 podzielono na grupy w zależności od rodzaju i ilości spożywanej kawy. Ciekawe, że u mężczyzn i osób pijących kawę z dodatkami, takimi jak cukier czy śmietanka, nie zaobserwowano jednak podobnych korzyści. Unikanie dodatków, takich jak cukier czy śmietanka, może nie tylko zmniejszyć kaloryczność napoju, ale także wspierać metabolizm.
Parę nowości „konsumpcyjnych”
Pierwsza – także w powiązaniu ze zdrowiem. Oliwa w kawie. To hit wprost z Włoch.
https://ddb24.pl/artykul/zdrowie-a-kawa-od-espresso-n1758430
… Wprowadzono linię napojów „Oleato”. Jest to hitem nie tylko smakowym, ale i zdrowotnym, ponieważ łączy w sobie prozdrowotne działanie obu składników. (z cholesterolem – nie jest tak jak się powszechnie uważa), a kawa stabilizuje cukier: Dodatek tłuszczu spowalnia wchłanianie cukrów, co poprawia wrażliwość na insulinę i zapobiega gwałtownym skokom energii. Ma też działanie przeciwzapalne. Synergia polifenoli z oliwy i antyoksydantów z kawy chroni komórki przed uszkodzeniami. Kawa z oliwą jest łagodniejsza dla żołądka. Wystarczy dodać łyżeczkę oliwy extra virgin do filiżanki gorącej kawy i zblendować przez 15–20 sekund, aż napój nabierze kremowej, spienionej konsystencji.
Kolejna nowość –
https://zdrowie.interia.pl/diety/news-proffee-kawa-ktora-odzywia-nowy-sposob-na-poranny-zastrzyk-e,nId,8033595#google_vignette
Zamiast latte – „proffee”? Ten trend na dobre zadomowił się wśród osób dbających o sylwetkę i aktywnych zawodowo. „Protein coffee”, czyli kawa z dodatkiem białka, to prosty sposób na połączenie przyjemnego z pożytecznym: smaku ulubionej kofeinowej mikstury i wartości odżywczych shake’a proteinowego.
Dlaczego warto pić kawę z białkiem? Połączenie kofeiny i białka może działać synergicznie. Kofeina pobudza układ nerwowy, zwiększa koncentrację i przyspiesza metabolizm, natomiast białko daje uczucie sytości i stabilizuje poziom cukru we krwi.
Odpowiedzi na pytania:
Jak przygotować „proffee” w domu?
Kiedy najlepiej pić „proffee”?
Dla kogo „proffee” może być niekorzystna?
Co daje regularne picie „proffee”? – znajdziesz w ww. artykule.
I jeszcze trochę o technologii.
W sklepach mamy wysyp różnych ekspresów do kawy, niektóre to istne kombajny, niestety idzie to w parze z ceną.
Używam od lat dość prostego, zatem kuszą mnie takie, w których mógłbym szybko mieć całe spektrum możliwości. Oczywiście – miło jest samemu eksperymentować, ale jakoś „na starość” czas nabiera też ceny.
Na przykład ekspres Jura Z10, który potrafi… właściwie wszystko.
https://www.youtube.com/watch?v=W7gdy0cQVdw .
Reklamują się tak: „Rano – szybka i mocna kawa, czekająca nas w kuchni … W ciągu dnia – przepyszne cold brew. Wieczorem – aromatyczna kawa, ale bez dawki kofeiny, która utrudniłaby nam zaśnięcie. Od tego wszystkiego – i nie tylko – dzielić nas może jedno dotknięcie ekranu”.
Niestety – ceny bardziej zaawansowanych modeli przekraczają 10 000 zł, chociaż są i wersje budżetowe.
W takiej sytuacji można się zastanowić, czy nie taniej pójść do kawiarni.
Bywam(y) w różnych, ale jak wspomniałem na początku, ceny też mają dużą rozpiętość. Lubię odwiedzać kawiarnie Karmello Chocolatier – nie są jakieś wypasione, ale mają bardzo dobrą kawę, a mała czarna (nie taka znów mała) kosztuje poniżej 10 zł. Mają tam też bogatą ofertę craftowych wyrobów czekoladowych. Polska firma, co też warto docenić.
Korzystam(y) też z kawiarni, które wydają karty lojalnościowe np. Grycan lub Sowa – też polskie i z długą tradycją – lubimy i popieramy (karta umożliwia uzyskanie darmowej kawy po iluś poprzednio zamówionych). Natomiast z sieciowych nie lubię Starbucks’a – pierwsza bytność – kawa niedobra, powtórka dla sprawdzenia – lura bez zapachu i drogo. Chyba, że towarzysko przez grzeczność… Z pozasieciowych lubię szereg małych kawiarenek, a najbliżej mam do praskiej Proces Kawki z własną palarnią ziarna na miejscu.
Ilość miejsc, gdzie można wypić kawę rośnie – to zarówno kawiarnie, jak sklepy, stacje benzynowe, piekarnie ewoluujące w kierunku cukierni, różne kluby, mikrokawiarenki na kółkach itd. Może dlatego, że to wabik na klientów a przez spore narzuty w cenach to dobry biznes?
Na koniec spraw kawiarnianych – obserwacja dość powszechnego zwyczaju.
W kawiarniach dużo ludzi, zwłaszcza młodych, siedzi nawet godzinami, przeważnie przy laptopie. Nie dziwię się – przyjemne otoczenie, w chłodniejsze dnie – ciepło, na ogół spokojnie, można się spotkać z przyjaciółmi a może… kogoś poderwać? Wystarczy zamówić coś małego i gość czuje się usprawiedliwiony.
Jednak bywa to czasami i nieco irytujące – wchodzisz do przytulnej kawiarenki, a tam wszystkie miejsca zajęte, a przy niektórych stolikach nawet nie widać śladu konsumpcji.
Chyba z tego powodu we Włoszech, dla większej rotacji (domyślam się, że w rejonach natężonych turystycznie) wprowadza się ograniczenie czasowe dla gości
https://biznes.interia.pl/finanse/news-zamowisz-kawe-wyjdz-po-15-minutach-kartki-we-wloskich-kawiar,nId,22452484
Kosmetyka
Takie zastosowanie kawy to generalnie nie nowość, ale ponieważ nie znam się na tym, tylko przekażę jedno opracowanie:
https://www.zeberka.pl/pielegnacja/top-10-kosmetykow-z-kawa-30-latki-pokochaly-te-produkty/
PS. Przepraszam subskrybentów, że poszła do nich pierwsza wersja wpisu z jeszcze niestarannym formatowaniem. A przy okazji do Nich – może polecicie komuś ten blog, a mnie swój?
PS2. Postawisz mi kawę?

Oliwa sprawiedliwa.
Ale uważaj z olejami…
Wpis mógłby być bardzo długi, jak zasługuje na to jego tytuł, ale tekst możliwie ograniczę, natomiast Czytelnik zainteresowany tematem powinien jednak zarezerwować więcej czasu na odsłuchanie paru (przynajmniej) ważnych załączonych nagrań. W opisach filmów wykorzystałem częściowo te redakcyjne.
Gwiazdkami oznaczyłem odnośniki do dodatkowych informacji.
Afera z mlekiem SMILK
Po głośnym wywiadzie* prof. dr. hab. Grażyny Cichosz u Bogdana Rymanowskiego o „przekręcie żywieniowym” rozlała się fala paszkwili, donosów, krytycznych wypowiedzi i artykułów w mediach – zarówno pod adresem Rymanowskiego jak i pani profesor. (Podobny wywiad był i u J. Pospieszalskiego ***). O ile sprawa szkodliwej żywności była już wielokrotnie ujawniana, to milionowe zasięgi tych wywiadów zrobiły znaczący wyłom w mediach.
Jest to miejscami groteskowe, a jednocześnie głęboko szokujące, jak „medialni specjaliści” mający nikłą wiedzę w porównaniu do profesor z 55-letnim doświadczeniem w dziedzinie żywienia i dużym dorobkiem naukowym, próbują zdeprecjonować panią profesor i wiedzę jaką ona przekazuje. Co gorsza, sprowadza się to i do personalnego hejtu. Ci „specjaliści” miewają swoje kanały społecznościowe lub inne możliwości przekazu, które zwielokrotniają falę dezinformacji i de facto działają na szkodę społeczeństwa, chociaż występują pod sztandarem jego ochrony.
Także niektórzy lekarze, zwłaszcza młodszego pokolenia, dołączyli do tego niechlubnego chóru. Inni – jak np. Beata Makowska w wypowiedzi Co jako lekarka myślę o głośnym wywiadzie z prof. Cichosz i jej tezach? https://youtu.be/jsvg6p73yZM?si=gxVEwkvugSsXitHo
broni panią profesor, a drobne nieporozumienia wytykane i podnoszone jako argumenty przez krytyków – objaśnia. Jako ciekawostkę przywołam wspomnianą tam książkę „Przypadkiem. Jak największe (niezamierzone) odkrycia zmieniły świat”. Pokazuje ona jak naukowcy i wynalazcy znajdowali często uznanie i sławę dopiero długo po zmasowanym na nich ataku, a nawet po śmierci. Myślę, że pani Cichosz już takie uznanie znajduje.
Nowszą formą ataku jest nagonka na mleko dla dzieci o nazwie Smilk, którego formuła jest zgodna z zaleceniami pani Cichosz i które rzekomo jest szkodliwe i „nie spełnia norm”. Mało kto wie jak w Polsce te normy są celowo ustawiane pod potrzeby interesu firm tłuszczowych. Powstały nawet inicjatywy poselskie by prokuratura (!) zajęła się panią profesor. I kto w tym przoduje? Lewica, która jeszcze niedawno lansowała jedzenie zasuszonych owadów jako bezpieczne i skuteczne. Ta sama Lewica, która w 2020 roku usiłowała przepchać projekt ustawy karzącej więzieniem każdego dysydenta, który ośmiela się kwestionować kłamliwe narracje wokół Covid19. Troskliwe misie…
Zdrowe mleko modyfikowane? W Polsce to prawie nielegalne. Poniżej wywiad u Mateusza Ostręgi** (dietetyka) z producentem tego mleka Włodzimierzem Łusiakiem, twórcą marki SMILK.
https://youtu.be/Fw2YH9ALbxE?si=p-hdIRUdCKy3SPX-
Opowiada on o brutalnej walce z urzędami i korporacjami, które robią wiele, by zniszczyć jego firmę.. Wywiad sprzed 4 miesięcy (czyli sprzed obecnej nagonki). Przykład na korupcję i to na szczeblu agend rządowych i ich medialnych sług, dla których zdrowie dzieci jest daleko za interesami firm, które zalewają rynek szkodliwymi produktami. Jest to też sprawa wiedzy, którą posiada wspomniana europejska prawdziwa guru mleczarstwa prof. dr hab. Grażyna Cichosz. Kiedy 2,7 miliona Polaków dowiaduje się o truciznach przemysłu żywnościowego, a profesor Cichosz nie zostawia suchej nitki na handlowej umowie z Mercosur, można się spodziewać, że przemysł nie puści tego płazem. Dlatego producent Smilku przez wiele lat jest nękany jak jakiś bandyta, a GIS, wtórując lobbystom przemysłu tłuszczowego kombinuje jak w tej sprawie oszukać Polaków wprowadzając lub podtrzymując niebezpieczne normy. A jednocześnie Smilk znajduje uznanie i wielu klientów w innych krajach Europy. Wg pana Łusiaka w Polsce jest łatwiej wyprodukować kokainę, niż zdrowe mleko dla niemowląt.
Szczególnie bulwersujące jest, że sprawa dotyczy zdrowia dzieci. Popularne produkty mleczne i nie tylko, które są dedykowane dzieciom, bardziej im szkodzą niż sprzyjają rozwojowi (fizycznemu i umysłowemu).
Temu poświęcona była niedawna konferencja „W Obronie Zdrowia Dzieci” .
W jednym z wykładów pt. Prawda o rynku żywnościowym prof. Grażyna Cichosz, ceniona ekspertka w dziedzinie mleczarstwa i bezpieczeństwa żywności z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego (UWM) w Olsztynie (obecnie już na emeryturze), odkrywa rzeczywistość rynku żywnościowego i jego wpływ na zdrowie dzieci. Prof. Cichosz, znana z krytyki szkodliwych dodatków w produktach spożywczych, omawia, jak współczesna żywność – w tym preparaty mlekozastępcze, przetworzone produkty dla niemowląt i dodatki chemiczne – może zagrażać rozwojowi i odporności najmłodszych. Opierając się na badaniach naukowych, ujawnia, jak przemysł spożywczy priorytetowo traktuje zysk kosztem zdrowia oraz jakie składniki w diecie dzieci mogą prowadzić do długoterminowych problemów zdrowotnych. Wiele z nich pojawia się obecnie także na wczesnym etapie. Dlaczego warto obejrzeć? Dla rodziców: Jak wybierać zdrową żywność dla dzieci i unikać pułapek przemysłu? Dla aktywistów pro-life: Ochrona życia to także ochrona zdrowia poprzez świadome żywienie. Dla wszystkich: Poznaj fakty o tym, co ląduje na talerzach Twojej rodziny! Prof. Cichosz, autorka licznych publikacji o prozdrowotnych właściwościach naturalnej żywności, apeluje o powrót do naturalnych, nieprzetworzonych produktów i edukację w zakresie świadomego żywienia. Ten wykład to prawdziwa kopalnia wiedzy dla każdego, komu zależy na zdrowiu dzieci. Data konferencji: 15 października 2025.
Jest wiele wypowiedzi pani profesor Cichosz o żywieniu – przywołam jedno – inny wywiad zatytułowany Sery twarde dbają o nasze zdrowie
https://youtu.be/4XVHuTwLiGQ?si=krAGiD4ioenhRw-h
Prof. Grażyna Cichosz w wywiadzie podkreśla znaczenie serów dojrzewających oraz tłuszczu mlekowego jako źródeł unikalnych bioaktywnych składników, które pełnią kluczowe funkcje w organizmie człowieka. Zawierają one antyoksydanty rozpuszczalne w tłuszczach, takie jak witaminy A, D, E, K, oraz inne kojące substancje, których nie można zastąpić warzywami i owocami. Zmiana diety, polegająca na ograniczeniu tłuszczów zwierzęcych na rzecz olejów roślinnych i margaryn, spowodowała znaczący spadek spożycia tych ważnych składników. Prof. Cichosz zwraca uwagę na pozytywne właściwości nasyconych kwasów tłuszczowych i cholesterolu, które, mimo powszechnych negatywnych skojarzeń, również wykazują działanie prozdrowotne. Niebagatelnym składnikiem jest kwas linolowy, mający znacznie wyższą aktywność antyoksydacyjną niż tradycyjny alfa-tokoferol (witamina E). Ponadto lipidy eterowe, wykazujące właściwości wspierające działanie makrofagów, odgrywają rolę w rozpoznawaniu komórek nowotworowych. Profesor podkreśla, że sery dojrzewające są najlepszym źródłem wapnia, a ich regularne spożycie może znacząco wpłynąć na zdrowie, m.in. regulując ciśnienie krwi i zmniejszając ryzyko miażdżycy oraz nowotworów. Wskazuje, że najnowsze badania udowadniają, iż spożycie odtłuszczonych produktów mlecznych jest związane z wyższym ryzykiem tych schorzeń, podczas gdy pełnotłuste produkty nie wykazują takich korelacji. Podaje różne przykłady dużego wzrostu anomalii rozwoju i chorób na tle braków żywieniowych. Zauważa również, że w Polsce spożycie wapnia nie pokrywa zapotrzebowania, co negatywnie wpływa na zdrowie społeczeństwa. Ważne jest zrozumienie metabolizmu wapnia, który nie szkodzi naczyniom krwionośnych pod warunkiem jednoczesnego dostarczania witaminy K2. Cichosz apeluje o zwiększenie świadomości zdrowotnej i znaczenia produktów mleczarskich, które zawierają cenne składniki odżywcze, a także podkreśla, że zmiany w diecie muszą towarzyszyć również wyższe zarobki konsumentów, aby mogły przekładać się na poprawę zdrowia publicznego. Na zakończenie, prof. Cichosz zwraca uwagę na potrzebę wspierania produkcji i konsumpcji pełnotłustych produktów mleczarskich oraz zwalczania przekonań owych na temat ich wpływu na zdrowie dla lepszej przyszłości polskiego społeczeństwa.
W wymienionych wypowiedziach przewija się zagadnienie cholesterolu, który jest powszechnie wskazywany jako jeden z wrogów zdrowia. Jest to kolejne wielkie zakłamanie, które od lat nazywam mitem cholesterolowym (materiałów o tym jest już dostatecznie dużo).
Nie rozwijając tutaj tego podtematu (bo to tylko jedno z takich „sztandarowych” narzędzi ogłupiania ludzi w imię interesów farmacji i podporządkowanej jej medycyny) odsyłam do ważnej książki „Cholesterol, naukowe kłamstwo” autorstwa duńskiego lekarza i naukowca Uffe Ravnskov’a z 1996 r. (w Polsce 2009). 300 stron dowodów. Ale prawda nie dociera do przeważającej części lekarzy i dietetyków, co pogłębia problemy zdrowotne w społeczeństwie.
Czy we wszystkim zgadzam się z profesor G. Cichosz?
Takie sformułowanie może być potraktowane jako niepoważne przy porównaniu wiedzy Jej i mojej. Jednak moje wątpliwość budzi spożywanie mleka przez osoby dorosłe, o czym parokrotnie pisałem kiedyś (dawno) na innym blogu. Wiadomo, że jest potrzebne oseskom – zarówno cielęcym jak i ludzkim dzieciom, natomiast później zwierzęta i ludzie mleko na ogół źle tolerują. Tym bardziej, że mamy w handlu przeważnie do czynienia z produktami mlekopodobnymi – pasteryzacja, dodatki itd. znacznie zmieniają oryginalne własności mleka. W przypadku ludzi zaleca się produkty fermentowane na bazie mleka.
Ale… może moja wiedza z tamtych czasów była niedokładna. Albo nie zrozumiałem, co pani Cichosz mówi o żywieniu dorosłych mlekiem. Nie chcę tego tutaj rozważać, bo skupiam się na wspomnianej aferze, która – jak się okazało, ma wiele wymiarów.
PS. nie reklamuję SMILK, chociaż w świetle powyższych informacji zasługiwałoby na to.

Urok i piękno kobiety tkwi w jej niepoznawalności, tajemnicy.
Pierwotną inspiracją tego wpisu była tajemnica kobiet(y), jaka nurtuje wielu mężczyzn. Należymy do jednego gatunku, ale różnimy się wyglądem, psychiką i budową genetyczną. Obie płcie uzupełniają się nawzajem, ale także dzieli je wiele różnic, także innych niż te trzy wymienione powyżej.
Przyznam, że pomimo prawie 40 lat stałego i wiernego związku, a także wielu kobiet w moim wcześniejszym życiu, nie rozgryzłem tej tajemnicy dostatecznie. Jednak sporo wglądów dała mi literatura piękna, w tym poezja i aforystyka.
Z literatury pięknej (także z filmów i sztuk teatralnych – na jej bazie, ale i niezależnie) wydobywam wiele mądrości, w tym genialne podsumowanie Lwa Tołstoja z Anny Kareniny:
Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób.
Jest faktem, że wiele tragedii małżeńskich bierze się ze wzajemnego niezrozumienia się obu stron. Za duży temat by go tu rozwijać. Szereg elementów owych konfliktów i niezrozumienia lapidarnie ujętych jest w aforystyce, popularnych powiedzeniach, co odkrywam np. w zbiorku [1] i rozproszonych po różnych almanachach tego rodzaju (mam sporo).
Co do poezji – podobnie, a tutaj wstawię dwa własne krótkie wiersze (z [6]).
PLASTER
Twoje słowo boli,
uraza trwa
mija kwadrans, dwa
przychodzisz, przytulasz
– wszystko się goi.
JASNA
Słowem, gestem najprostszym
przejaśniasz ciemne chmury
Twe oczy jasne
o jasnej mówią przyszłości
mówię więc sobie:
głowa do góry!
Poezja, w tym także śpiewana, raczej obraca się wokół wyniesienia kobiety, form piękna miłości i chciałoby się to przeżywać, nawet wbrew zdarzającym się rozczarowaniom i bólom.
Szereg bardziej konkretnych informacji o kobietach i różnicach płci daje nam lektura „dedykowanych” książek (przykłady wymienione na końcu) np.
[2] „Sekrety płci. 777 różnic między kobietą a mężczyzną„.
Jest to opracowanie popularne, które już swym tytułem skłoniło mnie do spojrzenia na płeć ogólniej i o tym będzie głównie ten wpis.
Bo i tak nie odnajdziemy odpowiedzi na ową tajemnicę, chyba że poprzez … miłość i dojrzałą przyjaźń.
RAZEM
Podaj rękę
pójdziemy razem
jak bywało
tą czy inną ścieżką
w szczęście i udrękę.
Co się stało, to się stało.
Dziś jest pięknie
– to zachowaj w pamięci
czasu może mało zostało.
Jestem wdzięczny
nie trzeba więcej. [6]
Myślę, że w końcu ową tajemnicę każdy mężczyzna musi rozwikłać lub przyjąć jakoś do wiadomości sam – podane przykłady literatury niech będą pomocą, a dalsze znajdziesz np. w podanych tam źródłach.
Mamy tu zjawisko obustronne – kobiety także zastanawiają się nad mężczyznami, chociaż jesteśmy prostsi. Mają one prawdopodobnie więcej różnych zawiłości psychologicznych, co widać po tysiącach powieści pisanych przez kobiety i w blogosferze, a także problemy w swoim życiu zawodowym.
Natomiast „zjawisko” płci w ogóle jest fenomenem i to w większości ziemskiego świata ożywionego.
Chociaż… może nie tylko ziemskiego, gdy uwzględnimy różne wyznawane bóstwa (czy to tylko rzutowanie antropomorficzne?) oraz … opisy istot pozaziemskich wg pewnych hipotez np. [5]. Tutaj przypomina mi się humorystyczne opowiadanie S-F Stanisława Lema o pewnej społeczności pozaziemskiej, gdzie jest kilkanaście płci.
Podchodząc do tematu bardziej naukowo trzeba zdefiniować pojęcie płci.
Tu i miejscami dalej wykorzystuję właśnie źródła naukowe, ale żeby wywód nie był rozwlekły, poprosiłem AI o zwięzłe podsumowania i sporządzenie paru tabelek (tutaj niezbyt udolnie ułożone).
Czy to mnie przybliżyło do odpowiedzi o tajemnicy kobiety?
Nie za wiele i tylko pośrednio.
Jednak te zagadnienia w ujęciu nauki też mnie zainteresowały, a punkty o psychologii, uwarunkowaniach kulturowych (plastyczne, zależne od epoki) i społecznych, a nawet biologicznych, jednak wnoszą obiektywne aspekty tematu. Zastrzegam się – nie jestem biologiem ani antropologiem, więc nie oceniam na ile te informacje są celne.
1. U ludzi krótko można ująć to tak
Mamy trzy warstwy pojęciowe:
Płeć biologiczna (sex)
To cecha genetyczno-hormonalno-morfologiczna determinująca rolę w rozmnażaniu płciowym.
Opiera się na:
Płeć społeczna (gender)
Konstrukt kulturowy – zbiór oczekiwań, ról, norm i zachowań przypisanych do danej płci w danej epoce i społeczeństwie. Może, ale nie musi, pokrywać się z płcią biologiczną.
Płeć odczuwana (gender identity)
To obecnie mocno dyskutowane (zwłaszcza gdy mówi się o kilkudziesięciu płciach!), lecz nawet ujmowane w kategoriach nauki (?) subiektywne poczucie przynależności do kategorii „kobieta”, „mężczyzna”, „non-binary” itp.
U większości koresponduje z płcią biologiczną, u mniejszości – nie.
By jednak zrozumieć uniwersalność płci warto zadać sobie pytanie – skąd się wzięła i dlaczego istnieją wielorakie różnice między nimi – chociaż nie będę wchodził w aspekty filozoficzne i ezoteryczne.
Cofnijmy się raczej do dymorfizmu w ujęciu ewolucyjnym – od form prostych do złożonych.
2. Płeć w świecie roślin i zwierząt
– od izogamii do dymorfizmu.
Zanim poszukałem specyficznych cech, które różnią płcie między sobą, zaciekawiło mnie jak te dwie wzajemnie siebie rozpoznają. Zwłaszcza u zwierząt, wśród których bywa, że samiec wygląda zupełnie inaczej niż samica, występują różnice w wielkości, głosie, ubarwieniu itp. Ciekawostką jest też to, że samce bywają bardziej „strojne”, bo muszą się bardzo starać aby pozyskać względy płci przeciwnej. To przypomnienie dla mężczyzn – przynajmniej w naszej kulturze.
Jak ujął to Paul Géraldy: To kobieta wybiera mężczyznę, który ją wybierze.
Zastanawia mnie też, że dobrze rozpoznają się zwierzęta tego samego gatunku, ale innych ras. Na przykład psy potrafią różnić się bardzo, a jednak rozpoznają się od razu jako gatunek, także krzyżują (w przeciwieństwie do gatunków, nawet jeśli są one bardzo do siebie podobne).
Zatem wydobyłem parę informacji i o tym rozpoznawaniu się.
Rośliny
Nie schodzę poniżej świata roślin, gdzie cechy płciowe (mniejsze) już nie korespondują z tutejszym tematem.
Zwierzęta
| Stopień dymorfizmu | Przykłady | Mechanizmy rozpoznania |
|---|---|---|
| Minimalny | robaki obojnacze, niektóre ryby | feromony, kontakt bezpośredni |
| Umiarkowany | ptaki (np. kaczka), ssaki (jeleń) | wizualne (upierzenie, poroże), wokalne (śpiew), węchowe (feromony) |
| Ekstremalny | pająki, ryby głębinowe (węgorzyca) | dotyk (struktury kopulacyjne), bioluminescencja, kanibalizm płciowy |
Jak samiec rozpoznaje samicę, gdy różnice są ogromne?
3. Człowiek – dymorfizm umiarkowany, ale kultura wzmacnia różnice.
3.1. Biologia
| Cecha | Mężczyźni | Kobiety | Uwagi |
|---|---|---|---|
| Wzrost | +12–15 cm | – | efekt testosteronu na chrząstki nasadowe |
| Masa mięśniowa | +40–50 % | – | receptor androgenowy |
| Tkanka tłuszczowa | 10–15 % | 20–25 % | estradiol promuje depozyty biodrowo-udo |
| Gęstość kości | wyższa | niższa po menopauzie | |
| Mózg | +10 % objętości | większa gęstość neuronów w korze | korelacja z rozmiarem ciała |
| Układ odporności | słabszy | silniejszy | geny na X |
3.2. Psychologia – zwięzłe meta-analizy (nie stereotypy)
3.3. Zachowania w różnych kulturach
| Kultura | Rola mężczyzn | Rola kobiet | Wyjątki |
|---|---|---|---|
| !Kung (Buszumeni) | polowanie, decyzje plemienne | zbieractwo, opieka | kobiety polują w ciąży |
| Moso (Chiny) | brak ojcostwa prawnego | matrylinearne dziedziczenie | mężczyźni opiekunowie |
| Skandynawia 2025 | 50 % urlopów tacierzyńskich | 40 % CEO | najmniejsze różnice na świecie |
| Arabia Saudyjska | dominująca (do 2018) | hidżab obowiązkowy | reformy 2019–2025 |
4. Dlaczego „mężczyźni niewieścieją, a kobiety się maskulinizują”?
4.1. Hipoteza endokrynna
4.2. Hipoteza społeczna
Współczesne „niewieścienie” mężczyzn i „maskulinizacja” kobiet to także połączenie presji ekologicznej, technologicznej, kulturowej i normatywnej – nie koniec dymorfizmu, lecz jego nowa kalibracja.
4.3 Hipoteza ewolucyjna
W społeczeństwach o wysokim HDI (Human Development Index– wskaźnik opracowany przez ONZ, który mierzy jakość życia na podstawie trzech kryteriów: długości życia, poziomu edukacji oraz dochodu narodowego per capita) selekcja wg siły fizycznej słabnie → cechy „drugorzędne” (agresja, dominacja) tracą premię reprodukcyjną.
5. Inne wymiary różnic
| Wymiar | Mężczyźni | Kobiety |
|---|---|---|
| Ryzyko zachowań | 90 % więźniów, 75 % samobójstw | większa ostrożność |
| Preferencje zawodowe | „rzeczy” (inżynieria) | „ludzie” (pielęgniarstwo) |
| Orientacja seksualna | 1,8 % homoseksualizm | 1,5 % (Kinsey 2025) |
| Transpłciowość | 0,6 % MtF (trans-płciowa kobieta) vs 0,3 % FtM (trans-mężczyzna) | asymetria hormonalna w życiu płodowym |
Ważną cechą wzajemnego rozumienia się jest … rozumienie komunikacji poprzez rozmowy i niewerbalnej.
Na ten temat jest wiele książek, a w naszym zestawieniu poniżej jest o tym zwłaszcza w pozycji [4] oraz w wybranych książkach (proponuję ebooki) Stefana Garczyńskiego [7 +].
Zakończę jeszcze jednym wierszem z [6]:
PRZYJDŹ
Powiedz słowo,
które będzie
naszym wierszem.
Podaj rękę
spojrzyj w oczy
niech się nie dręczę
– wreszcie moja.
Wybrane źródła (z domowej biblioteczki)
1. Ta jedyna – aforyzmy, powiedzonka, i przysłowia o kobiecie.
Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych, 1986
2. Tylko dla mężczyzn. Prosty i jasny przewodnik po duszy kobiety.
Jeff Feldman, Shaunti Feldman, Wyd. Esprit, 2007
Z opisu wydawniczego: Kobiety – to istoty skomplikowane i niemożliwe do zrozumienia? Kochasz swoją żonę i chcesz, by była szczęśliwa, lecz nie możesz jej „rozgryźć”?… Teraz jednak w zasięgu twoich rąk masz narzędzie, które otworzy przed tobą tajemnicę pozornie niezrozumiałych kobiecych zachowań. Dzięki setkom rozmów z kobietami i profesjonalnym badaniom ankietowym książka ta dowodzi, że kobiety nie kierują się nieracjonalnymi impulsami, ale że istnieją konkretne sposoby i środki, które mężczyzna może wykorzystać, by zrozumieć i uszczęśliwić swoją ukochaną. To książka niezbędna dla każdego mężczyzny, który chce cokolwiek rozumieć z tego, co się dzieje w jego związku… i niezbędna także dla każdej kobiety jako prezent dla ukochanego mężczyzny, jeśli chce być lepiej przez niego rozumiana.
3. Sekrety płci. 777 różnic między kobietą a mężczyzną.
Andy Collins, Wyd. Rytm, 2004.
4. Język kobiet, język mężczyzn. Jak porozumieć się w miejscu pracy.
Katrin Oppermann, Eika Weber, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 2000
Z opisu wydawniczego (fragment):
Trudności we wzajemnym porozumiewaniu się kobiet i mężczyzn wynikają z odmiennych światów językowych, w jakich oni żyją. Różny sposób postrzegania rzeczywistości wpływa na powstawanie odrębnych dla obu płci stylów komunikowania się. Książka adresowana jest do osób aktywnych zawodowo – pracowników, którzy chcieliby pracować efektywniej, i pracodawców, pragnących kierować sprawnym i zgranym zespołem ludzi. W osiągnięciu tych celów przeszkadza im jednak nieumiejętność porozumiewania się z płcią przeciwną. Autorki wiele miejsca poświęcają:
• konfliktom – nieodłącznemu elementowi relacji międzyludzkich – przedstawiając źródła ich powstawania oraz sposoby rozwiązywania;
• komunikacji niewerbalnej, ukazując jej ważną rolę w porozumiewaniu się;
• umiejętności kształtowania satysfakcjonujących kontaktów zawodowych (prezentują metody motywowania pracowników i warunki dobrej organizacji pracy).
5. Atlas istot pozaziemskich. Anna Głowacz (i jej wcześniejsze książki na ten temat)
6. 6prób (zbiorek wierszy)
Z dorobku Stefana Garczyńskiego:
7. Błyskotki o współżyciu – prezentacja ebooka – Stefan Garczyński
8. Razem, ale jak? – Stefan Garczyński
9. Rozmawiać? Tak. Ale jak? – Stefan Garczyński
10. Współżycie łatwe i trudne – prezentacja książki – Stefan Garczyński

Najwięcej błędów popełnia się wówczas,
gdy stosuje się dokładnie do przepisów.
Marie Antoine Careme
Numer 164 dwumiesięcznika Nexus był ostatnim w jego 28-letniej historii.
Szkoda! Bodajże jedyne wydawnictwo drukowane działające wg przesłania:
„Ludzkość przeżywa obecnie okres ogromnych przemian. Mając to na uwadze NEXUS stara się docierać do trudno dostępnych informacji, które mogłyby pomóc ludziom w pokonywaniu związanych z nim trudności. Nexus nie jest związany z żadnym ruchem religijnym, filozoficznym, polityczną ideologią oraz organizacją”
Na okładce mamy hasła dotyczące przeważającej tematyki:
*Zdrowie *Zagadki przeszłości *Przemilczane fakty i zdarzenia *Ukrywane technologie *Parapsychologia *Konspiracje *UFO.
Artykuły Nexusa były często odważne, otwierające oczy, dawały do myślenia.
Czytałem ten periodyk prawie od jego początku, mam dużo egzemplarzy, w tym i te, które można uważać za cenne materiały archiwalne.
O tym wydawnictwie pisałem tu kiedyś by przybliżyć moim czytelnikom charakter Nexusa na przykładzie wybranego numeru – patrz Nexus- Nowe czasy.
Redaktor naczelny i właściciel – Ryszard Z. Fiejtek żegna się ze swoimi czytelnikami w ostatnim „wstępniaku” dając im szczyptę nadziei w ten sposób:
… Złożyliśmy jednemu z większych od nas wydawców propozycję przejęcia od nas pałeczki i kontynuowania wydawania tego dwumiesięcznika, ale do chwili pisania tego tekstu żadne decyzje w tej sprawie nie zostały przezeń podjęte.
Oryginalna, australijska, edycja tego pisma nadal się ukazuje i jeszcze przez wiele lat będzie wydawana, jeśli na świecie nie wydarzy się nic takiego, co by to uniemożliwiło. Jeśli nikt nie podejmie się dalszego wydawania polskiej edycji Nexusa, mam dla tych, którzy z różnych powodów nie znają języka angielskiego, pewną pociechę: w internecie dostępne są programy, które tłumaczą teksty z języka angielskiego na polski. Nie są one doskonałe, ale pozwalają zrozumieć sens tekstu. Wystarczy wejść na stronę www.nexusmagazine.com i kliknąć na „Current Issue” (Bieżący numer), a potem skopiować tekst do programu tłumaczącego. W ten sposób można nadal czytać artykuły z Nexusa.
…
Część osób pytała, co będzie z artykułami z Nexusa, które znajdują się na stronie www.kontestator.eu. Wyjaśniam zatem, że będą one dostępne przez dłuższy czas i zostaną w niedługim czasie uzupełnione do niniejszego numeru włącznie (obecnie są do 137 numeru). Nie wiem tylko, czy pozostaną pod tym adresem internetowym, czy zostaną przeniesione pod adres www.ufo.com.pl *, do którego jestem z pewnych względów przywiązany. Tak czy inaczej proszę szukać ich pod jednym z tych dwóch adresów.
…
Jednocześnie informuje:
Jeśli ktoś z czytelników myśli o zakupie wcześniejszych numerów Nexusa i z jakichś powodów odkłada to na później, proszę się pośpieszyć, ponieważ wraz z zakończeniem wydawania polskiej edycji Nexusa, w styczniu następnego roku zamknięta zostanie również Agencja Nolpress i jej sklep internetowy. Ta uwaga dotyczy również książek, które mamy w naszej ofercie.
—-
Jeszcze fragment z pożegnalnego przesłania:
Mamy nadzieję, że niezależnie od dalszych losów polskiej edycji Nexusa, nasza praca nie poszła na marne i że przyczyniliśmy się do wzrostu świadomości i wiedzy naszych Czytelników. Życzymy Wam wszystkiego najlepszego i mamy nadzieję, że będziecie kontynuować swoją podróż ku prawdzie, niezależnie od tego, gdzie Was ona zaprowadzi.
A ja to posyłam dalej, bo warto skorzystać z tej okazji oraz ewentualnie kontynuować poznawanie tych fascynujących spraw poprzez zaproponowane możliwości.
Dziękuję Redakcji z tyle lat pracy na niwie niezależnej wiedzy oraz mniej popularnych hipotez. Warto zauważyć, że wiele z nich potwierdziło się, a te które jeszcze wydają się fantazją, może też mają podobne szanse, a przynajmniej rozwijają wyobraźnię.
Na koniec
Spis treści ostatniego numeru
WIEŚCI Z GLOBALNEJ WIOSKI
Przegląd wiadomości, których zapewne nie czytaliście.
Tomasz Fiedoruk
MATRYCA RZECZYWISTOŚCI – CIA ODKRYWA KOD
PROGRAMOWANIA WSZECHŚWIATA
Fizycy coraz śmielej mówią, że materialność rzeczywistości, w której żyjemy, jest iluzją, popierając ten pogląd ustaleniami fizyki kwantowej. Część z nich twierdzi także, że osnową czasoprzestrzeni jest informacja. Jak doniosła jest to teza, świadczy niedawno odtajniony dokument CIA z roku 1983 dowodzący poważnego zainteresowania i praktycznego wykorzystania tej wiedzy przez tę agencję w jej tajnych operacjach.
Trevor Ward
ZAGROŻONE DEPOZYTY
Napięta sytuacja na świecie i spowodowana nią groźba upadku globalnego systemu finansowego opartego na pieniądzu fiducjarnym i długu sprawia, że przechowywanie pieniędzy w bankach nie jest bezpieczne. Wynika to z nieuczciwych praktyk, które w celu zapewnienia funkcjonowania systemu płatności chronią jedynie organy regulacyjne i podmioty podlegające regulacji, a nie klientów.
Dr Greg Fredericks
LUMBROKINAZA SUPERENZYM
Coraz liczniejsze zaburzenia układu sercowo-naczyniowego będące następstwem szczepień przeciwko COVID-19 objawiające się najczęściej powstawaniem skrzepów krwi i zapaleniem mięśnia sercowego mogą być z powodzeniem leczone za pomocą terapii wykorzystującej enzym lumbrokinazę pozyskiwany z dżdżownic, co wykazały liczne badania.
Dr Machias Meier
POKONAĆ CHOROBY PRZEWLEKŁE
Obecnie coraz trudniej znaleźć lekarza, który potrafi ustalić przyczynę choroby swojego pacjenta, bazując na na wiedzy wyniesionej ze studiów na uczelni medycznej, przez co oferowane przezeń leczenie sprowadza sic do tłumienia objawów. Wyjściem z tej sytuacji bywa poszukiwanie ratunku w poradnikach lub u lekarzy, którzy w swojej praktyce korzystają również z medycyny naturalniej i nnych niekonwencjonalnych metod.
NAUKA: przegląd interesujących nowinek ze świata nauki
W tym numerze Jean de Climont przedstawia krótkie podsumowanie nierozwiązanych problemów, z których wiele dotyczy samych podstaw. Zostały one ujawnione przez laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki, profesora Alaina Aspecta, który zaznacza, że nie jest to lista wyczerpująca.
Brian Bray
NA TROPIE PRAWDY O ATLANTYDZIE
Opisana w dialogu Timajos Platona Atlantyda jest po dziś dzień przedmiotem licznych kontrowersji w kwestii jej istnienia. Te kontrowersje wynikają nie tylko z rozbieżności czasowych rożnych zdarzeń opisanych w Timajosie, ale również z powodu znanych błędów interpretacyjnych w jego tłumaczeniu oraz fałszerstw popełnionych przez średniowiecznych uczonych.
16 UKRZYŻOWANYCH ZBAWICIELI ŚWIATA
Wbrew temu, co sądzi większość ludzi, Jezus Chrystus nie był jedynym zbawicielem w dziejach świata, bowiem na długo przed nim, przed naszą erą, żyło na Ziemi co najmniej szesnastu innych mistrzów duchowych, którzy tak jak on urodzili się 25 grudnia w następstwie niepokalanego poczęcia, uzdrawiali chorych, dokonywali cudów, głosili miłość, zostali ukrzyżowani i trzy dni później zmartwychwstali.
Mireille Thibault
POLIMORFY – LEGENDA I NAUKA
Mity i legendy wielu kultur na całym świecie pełne są opowieści o polimorficznych istotach będących hybrydami rożnych gatunków, stworzeniach potrafiących zmieniać swój kształt, skinwalkerach i innych. Ich pochodzenie wciąż jest nieznane, zaś naukowcy, którzy dopuszczają ich istnienie, starają się wyjaśnić ten fenomen w typowy dla siebie sposób nieznanymi chorobami.
STREFA MROKU: zagadki z pogranicza rzeczywistości
Nowe odkrycia naukowe sugerują, że w początkowym okresie istnienia Ziemi doszło do zderzenia planet, które może być wyjaśnieniem powstania na niej życia oraz Księżyca, a także zamarznięcia Marsa, który przed tym katastroficznym wydarzeniem obfitował w ogromne ilości wody.
POWIEDZ SWOIM PRZYJACIOŁOM O „NEXUSIE”!
KSIĘGARNIA: www.nexus.media.pl
—-
* Obecnie (chwilowo?) ten link nie działa. Wskazane miejsce nawiązuje do innego wydawnictwa R. Z. Fiejtka poświęconemu zjawisku UFO. To był czas gdy w Polsce na ten temat nie było prawie żadnych publikacji, a w „UFO” temat był analizowany pod wieloma kątami i obszernie – czerpiąc z informacji światowych oraz polskich obserwacji. Mam wiele archiwalnych numerów, niestety przez zalanie piwnicy [w mieszkaniu już nie mieszczę książek i czasopism 🙂 ] część z nich w sporym stopniu została uszkodzona.