Świąteczne hygge

Sztuka życia – to cieszyć się małym szczęściem.
Phil Bosmans

Możliwe, że tytuł niewiele ci mówi, ale ilustracja naprowadza …

Czym jest hygge wskazałem krótko we wpisie Praca na luzie lub luz z domieszką pracy z 1 września 19, obiecując że do tego jeszcze wrócę. Wspomniałem wtedy o niedużej ujmującej książce Hygge. Klucz do szczęścia autorstwa Meik’a Wikinga, którą właśnie wtedy przeczytaliśmy z żoną.
Zanim przejdę dalej – parę informacji bibliograficznych: tytuł oryginału The Little Book of Hygge: The Danish Way to Live Well,   data wydania: 2016-11-09, liczba stron:288, Wyd. Czarna Owca.

Pisałem: Hygge to jedno z najpiękniejszych duńskich słów, określające uczucie szczęścia, ciepła, komfortu i bezpieczeństwa. Chociaż o hygge (trudno to przetłumaczyć) napisano już parę  książek (np. Hygge. Duńska sztuka szczęścia, autorka Marie Tourel Soderberg, Isignis 2016), to ta daje przegląd w pigułce dlaczego Duńczycy są uważani za najszczęśliwszych na Ziemi. Mimo złego klimatu, płaskiego kraju i innych ograniczeń.

Krótka notka wydawcy wydobywa klimat i cel tej książki:

skojarzenia z hygge

Reasumując – ładnie wydana książka, pełna ciepła i ciekawostek – może być też dobrym gwiazdkowym upominkiem*.

Mija rok i Święta już …
Życzę Ci: wiary i nadziei
w świecie wielkich zmian i burz ,
miłości w dużej ilości
rodzinnego ciepła i zdrowia
białej śnieżnej pierzyny
dla światła i uroków zimy.

I oczywiście zdrowia i pozytywnych zmian i dokonań
w 2020 roku.

Pozdrawiam serdecznie.

* à propos upominku „na gwiazdkę” – zobacz książkowy ode mnie tutaj:
http://stefangarczynski.pl/jak-rozmawiac/  – o sztuce rozmowy, także przy wigilijnym stole, i dla budowania poprawnych więzi z innymi
(dalej wpis poprowadzi do opisu książki i możliwości pobrania ebooka w 4 formatach).

Reklama

Ciężko i niewygodnie czy prosto i komfortowo?

Przeczytałem ostatnio artykuł znajomego i pozwolę sobie go częściowo zaadoptować pod kątem zagadnienia jak w tytule.

W ostatni piątek mieliśmy wielki strajk na kolei, co dopiekło wielu osobom.
Ale uciążliwości dojazdów są powszechne (rozmontowywanie naszej kolei, to temat na osobny alarmowy artykuł).
Jeśli jeździsz transportem miejskim to na pewno nie obce jest Ci marznięcie na przystanku lub peronie (szczególnie w porze zimowej), spóźnienia autobusu lub pociągu i w konsekwencji również spóźnienia do pracy czy swojej firmy (oczywiście nie licząc nerwów i wczesnego wstawania do pracy, czy grypy o którą w takich warunkach nie trudno).
Jeśli jeździsz swoim autem to masz więcej szczęścia, ale i tak tracisz czas na dojazdy do pracy, paliwo i musisz odśnieżać auto.

Zastanawiam się więc dlaczego, większość osób wybiera udrękę w życiu
( marznięcie, tracenie czasu na dojazdy itp.) zamiast komfort.
Nie zrozum mnie źle – nie zamierzam tu nikogo oceniać – każdy przecież w życiu robi to, co uważa za stosowne.
Wolimy stać w korkach, marznąć czy denerwować się zamiast wstawać o dogodnej porze, tracić czas na dojazdy do pracy zamiast wykorzystać go na ciekawsze zajęcia np. przeczytanie ciekawej książki…

Mam ten komfort, że mogę wstawać kiedy chcę, nie tracę czasu na dojazdy do pracy, nie marznę na przystanku, mam czas na lekturę ciekawej książki czy własne hobby czy wreszcie mogę w każdej chwili  przebywać w dowolnym miejscu  (tam gdzie jest zasięg telefoniczny lub internetu :-))  nie tłumacząc się nikomu.
To tak jakby istniały dwa światy – jeden świat ludzi zagonionych nie mających czasu ( i często pieniędzy ) a drugi ludzi którzy mają czas na wszystko i mają pieniądze na to aby ten czas wypełnić.
Komfort przebywania w tym drugim świecie daje uczestnictwo biznesie sieciowym (MLM).
… a teraz nawiażę jeszcze konkretnie do programu „7 minut
(część reklamowa – [już nie jestem w tym programie, więc nie wiem co się dzieje…]).

Po analizie wskaźnika EPP (zarobek na jedną osobę w strukturze) i okazuje się, że w tym programie jest to  ponad 17 złotych od osoby co miesiąc!
A wszystko to … bez produktu fizycznego, bez wysokich miesięcznych kosztów, z bardzo lukratywnym planem wynagrodzeń (wiem, wszyscy to mówią, ale za chwilę przekonam Cię, że jest to bodajże najlepszy plan na rynku).

W tym projekcie proponowana jest m.in.:
Najwyższa w branży 50% prowizja rezydualna z każdej poleconej osoby do nieograniczonego poziomu NA ZAWSZE (tak długo, jak długo ta osoba korzysta z produktu, którego cena wynosi 1 zł na dzień) + 50% z każdej wypłaty każdej bezpośrednio poleconej osoby!
2 x 50% na zawsze, co miesiąc, bez żadnego ograniczenia.

… więc jeśli jesteś zainteresowany, to opis produktu masz np. tutaj http://lepszezdrowie.info/skutecznyfitness.htm
[to pozostawiam, bo sama metoda ćwiczeń jest rewelacyjna]