Czasami, kiedy spojrzymy na problem od drugiej strony,
odpowiedź sama się narzuca.
Graham Masterton
Tytuł ma znaczenie metaforyczne, ale będzie i o autentycznych pożarach.
Mam na myśli szereg powtarzających się hitów sezonu lub dekady – medialnych pożarów, które pochłaniają uwagę ludzi w wymiarze globalnym.
Przykładowo były to ‚wielkie epidemie’, obecnie covid19, kryzys paliwowy jako zagrożenie dla zachodniej cywilizacji (a obecnie mamy już nadprodukcję ropy i gazu), światowy kryzys finansowy, walkę o klimat z naciskiem na redukcję CO2, kryzys emigracyjny, itp. Faktem jest, że niektóre z tych zjawisk nałożyły się na siebie i wzajemnie wzmacniają się.
Na powyższe zjawiska mam dość określony pogląd, który ma pod wieloma względami wspólny mianownik – globalne machinacje.
W obszernym wpisie Australia przedstawiałem zagadnienie pożarów w Australii na przełomie 2019/20 pokazując jak były wykorzystywane dla nagłaśniania agendy klimatycznej, a nawet przez nią stymulowane.
Zauważmy jak sprawa zanikła medialnie po pierwszym kwartale 2020 ustępując kolejnemu „pożarowi” – covid-19.
O tym pisałem już wielokrotnie, więc tym razem wrócę do owej agendy klimatycznej, która wciąż jest egzekwowana.
Podnosiłem od ponad dekady sprawę czy zmiana klimatu (już rzadziej mówi się o jego ociepleniu – bo to sformułowanie razi gdy obserwujemy ochłodzenia) jest dziełem człowieka.
Oponowałem, ale jest w tym pierwiastek prawdy gdy uwzględni się ludzkie manipulacje przy klimacie.
Temat stary, wskazywałem na to też we wspomnianym artykule o Australii i chcę do tego powrócić na bazie znalezionego artykułu „Australia’s Bushfires: Inconvenient Facts and Alternative Perspectives”, który ukazał się w New Down w numerze nr 179 (marzec-kwiecień 2020).
Przytoczę z niego większe fragmenty, miejscami dodając swój komentarz w [ ].
…
Ogień, dym i zniszczenia spowodowane przez niedawną falę pożarów w Australii wywołały potężny oddźwięk ze strony opinii publicznej oraz szereg oświadczeń ze strony ekspertów, polityków i użytkowników mediów społecznościowych. I jak to zwykle bywa w przypadku kataklizmu, ton dyskusji nadają siły realizujące ukryte plany. Pojawiające się w debacie niewygodne fakty są spychane na margines, a nawet cenzurowane.
Ethan Nash, wydawca TOTTNews. com i współpracownik magazynu New Dawn, starannie przestudiował następstwa pożarów lasów w kontekście wydarzeń przemilczanych w mediach głównego nurtu. Jego internetowy portal informacyjny znalazł się pod ich ostrzałem z powodu ukazania nieprzyjemnych faktów i alternatywnych punktów widzenia.
New Dawn [dalej ND] zadał Ethanowi [dalej EN] kilka pytań na temat tego, co odkrył, i dlaczego próbowano zagłuszyć TOTTNews.
ND: Podczas fali pożarów lasów na terenie Australii doniesiono, że wiele z nich zostało wznieconych umyślnie. Ten czynnik był często pomijany we wszystkich rozmowach na temat zmian klimatu.
EN: Zmiany klimatu zdominowały przekazy na temat pożarów lasów w Australii. Jednak po bliższym przyjrzeniu się tej sprawie okazuje się, że oficjalna wersja nie jest tak jednoznaczna, jak chciałoby tego lobby klimatyczne. Mimo histerii, jaka zapanowała, wielu ekspertów i organizacji zakwestionowało oficjalne stanowisko establishmentu mówiące o wpływie klimatu na ten kryzys, w tym siły zadaniowe powołane do zbadania podejrzanej liczby podpaleń w trakcie tego sezonu. Niestety, media poświęcają niewiele uwagi przyczynom pożarów i opinia publiczna rzadko słyszy o czymś innym niż początkowej wersji. Kontrastuje to wyraźnie z doniesieniami medialnymi dotyczącymi konsekwencji pożarów lasów. Nasuwa to pytanie, co za nie odpowiada? W pewnym momencie mieliśmy do czynienia jednocześnie z ponad 120 pożarami i według szacunków ekspertów za około 85 procentami z nich stał człowiek. Strażacy opisywali, w jaki sposób ten rok przeczy wieloletnim wzorcom pożarów na obszarze Australii. To skłoniło wielu naukowców, w tym mnie, do wyciągnięcia wniosków, że praprzyczyny należy szukać gdzie indziej.
ND: Czy uważa pan, że doszło do prób modyfikacji australijskiej pogody w ostatnim czasie? Jeżeli tak, czy wiadomo, co próbowano osiągnąć?
EN: Manipulowanie pogodą jest świadomą ingerencją w systemy klimatyczne na dużą skalę w celu wywierania wpływu na środowisko. Przez ponad pięćdziesiąt lat badania chmur, deszczu i atmosfery były w przeważającej mierze ukrywane przed australijskim społeczeństwem. [poruszałem ten wątek w poprzednim artykule – jest to zjawisko występujące w wielu krajach].
Tajna sieć agencji rządowych i prywatnych korporacji ciągle manipuluje pogodą wokół nas dla swoich korzyści i w ciągu ostatnich lat skala tych działań wzrosła dziesięciokrotnie. Olbrzymia liczba departamentów, programów i firm nieprzerwanie eksperymentuje z australijską pogodą. Tymi organizacjami są między innymi Snowy Hydro i Australian Rain Technologies i stosowane przez nie metody są dobrze udokumentowane w ich programach i aktach prawnych. W ślad za serią pożarów prasa odnotowywała dziwne zjawiska pogodowe, wliczając w to „echa” metalowych lub plastykowych włókien rozsiewanych po całym kraju przez siły wojskowe [podobne działania wiązano w różnych publikacjach z chemtrails, a ostatnio Bill Gates dołącza ze swoim planem stosowania oprysków z samolotów „dla poprawy klimatu] oraz przypadki ocieplenia stratosfery, które zgodnie z przewidywaniami znacząco wpływały na opady deszczu. Za pomocą takich i innych metod celowo zdestabilizowano warunki, tworząc w rezultacie środowisko sprzyjające katastrofie o takich rozmiarach.
ND: Mało kto wie o planie budowy linii szybkiej kolei łączącej Brisbane z Melbourne. Odkrył pan przypuszczalny związek między miejscami, w których doszło do większości pożarów, i proponowaną trasą tej kolei. Co pan dokładnie odkrył? [w poprzednim artykule zilustrowałem to odpowiednimi mapkami].
EN: W całej Australii jest w tej chwili budowana inteligentna infrastruktura miejska. Wyjaśniałem już kiedyś, jak planuje się położenie kresu posiadaniu prywatnych pojazdów, zmuszając ludzi do korzystania z autonomicznych pojazdów i sieci transportu publicznego, w tym superszybkiej kolei. Przyjrzawszy się bliżej tej sprawie, odkryliśmy, że do wielu pożarów pustoszących Australię doszło na proponowanym szlaku superszybkiej linii kolejowej w miejscach stanowiących część „Planu CLARA”. Konsorcjum Consolidated Land and Rail Australia (CLARA) zaproponowało razem z prywatnymi inwestorami i firmami rozbudowę linii kolejowych łączących wschodnie wybrzeże Australii. Od tamtego czasu zniszczeniu uległy duże obszary, jak na ironię dokładnie tam, gdzie CLARA negocjuje z rolnikami odkupienie od nich gruntów pod swoje inwestycje. Całkowity koszt tego przedsięwzięcia sprawia, że byłby to największy projekt infrastrukturalny w historii Australii. Dysponujemy dowodami wskazującymi na to, że jest to coś więcej niż tylko „zbieg okoliczności”, w tym dokumentami rządowymi, komentarzami kadry kierowniczej, oświadczeniami firmy i wieloma innymi.
ND: Jak ma się do tego wszystkiego Agenda 2030?
EN: Agenda 2030 ONZ – będąca rozwinięciem założeń poprzedniej Agendy 21 – to wielki plan zwiastujący nową erę „zrównoważonego rozwoju” w ciągu następnej dekady. Jego rezultatem będzie większa kontrola zasobów i ludzkiej aktywności pod płaszczykiem „ratowania planety” przed zmianami klimatu. Kluczowym postanowieniem tego międzynarodowego porozumienia jest wezwanie do rewizji zarządzania zasobami gruntowymi w różnych krajach. Trwałym skutkiem pożarów lasów jest dewastacja regionalnych społeczności na australijskim wschodnim wybrzeżu. Zasoby żywności i wody kurczą się i eksperci namawiają do przekwalifikowywania „niezamieszkałych terenów”. Rady nakładają ogromne opłaty na prace rekonstrukcyjne, władze porzucają swoje społeczności itp. Pożary lasów w kluczowy sposób pomogą w uchwalaniu nowych przepisów i regulacji ograniczających korzystanie z ziemi i wody oraz w nakładaniu podatków węglowych na prawie każdą ludzką czynność pod pretekstem „ochrony środowiska”. To zmusi tysiące Australijczyków do spakowania się i udania się do gęsto zaludnionych, mocno nadzorowanych inteligentnych miast, w których panuje większe „bezpieczeństwo” i „dobrobyt”. Liczne strefy zamknięte będą uniemożliwiały swobodne przemieszczanie się obywateli po kraju.
ND: Co się stało, kiedy twój artykuł „Australian Bushfires: A Smart City Conspiracy?” („Pożary lasów w Australii – spisek w sprawie inteligentnych miast?”) rozpowszechnił się błyskawicznie w mediach społecznościowych?
EN: Nasze informacje na temat tego związku spotkały się z dość dużym odzewem w sieci od momentu publikacji tego artykułu. Z pomocą kilku innych osobistości internetowych skierowaliśmy uwagę mediów głównego nurtu na omawianą sprawę. Wszędzie – od serwisu Ruperta Murdocha news.com przez BuzzFeed po The Guardian – ukazały się dziesiątki artykułów miażdżących „teorie spiskowe” łączące plany budowy szybkiej kolei z pożarami lasów w Australii. Wiele tytułów umieszczało bezpośrednie odniesienia do map, które ujawniliśmy. Co ciekawe, TOTTNews. com poddany został „sprawdzaniu faktów” przez Australian Associated Press (AAP) w artykule badającym wiarygodność naszej strony internetowej i naszych twierdzeń. W swoim wniosku stwierdzili, że wspomniany związek nie istnieje, ponieważ Agenda 2030 nie wspomina o pociągach. Tak napisali, naprawdę. [ owa agenda nie wchodzi w takie szczegóły]
Media nie tylko wzmacniają popularną wersję, którą same fabrykują, podobnie jak wiadomości. Sensacyjne relacjonowanie krytycznych kwestii związanych z pożarami lasów przez media to zamierzone manipulowanie opinią publiczną mające między innymi na celu określanie osób sprzeciwiających się oficjalnym narracjom jako „kłamców” lub propagatorów „fałszywych informacji”. Na szczęście to się nie uda, ponieważ ludzie w Australii budzą się z każdym kolejnym dniem.
—
Co do pożarów, wiadomo że są wzniecane częściej ręką ludzką niż siłami przyrody – tak było w Grecji, tak w Biebrzańskim Parku Narodowym, tak dzieje się w Amazonii. Powody są różne, od lekkomyślności po celowe działanie w imię jakiegoś biznesu lub destabilizacji politycznej.
Przechodząc znów na poziom metaforyczny – robi się podobne hece w myśl zasady „stwórz problem, a potem bohatersko go rozwiąż ku pochwale i uznaniu społeczeństwa”. Podobnie jak ci dzielni strażacy, którzy by otrzymać odznakę wywołują pożary by je potem publicznie gasić.
Co do manipulacji pogodowych – przypomnę dość obszerną (~400 stron) książkę „HAARP: Najniebezpieczniejsza broń świata?” (Jerry E. Smith), a pod kątem jak nieuczciwie wykorzystuje się media i piśmiennictwo naukowe do wspierania ruchów klimatycznych odeślę do artykułu Those 11,000 “scientists” warning about an impending “climate emergency” are just “11,000 random people,” investigation reveals
Dotyczy wciąż używanej tezy-frazesu, że istnieje konsensus naukowców w sprawie antropogennego źródła zmiany klimatu. Już o tym kiedyś pisałem, teraz mam kolejne doniesienie…
Przede wszystkim w nauce nie liczy się konsensus ani głosowanie – liczą się dowody.
W artykule czytamy:
…
Podobnie jak mistyfikacja Grety Thunberg, pogląd, że ponad 11 000 rzeczywistych naukowców nagle lamentuje nad zbliżającym się „kryzysem klimatycznym” nie ma absolutnie żadnego uzasadnienia w rzeczywistości. Prawdę mówiąc, tych 11 000 „naukowców” to w rzeczywistości tylko 11 000 zwykłych ludzi , których oszukano, wierząc, że bąki krów niszczą planetę, a następnie odpowiedzieli podpisując swoje nazwiska na jakiejś stronie internetowej.
Według gospodarza radiowego talk-show Rusha Limbaugha, niektórzy jego „kumple” z grupy Power Line jako pierwsi odkryli, że tych 11 000 tak zwanych „naukowców” wcale nie jest naukowcami, pomimo tego, jak lubią fałszywe media informacyjne. NBC , CNN , The Guardian i Al-Jazeera nadal twierdzą.
„Nie było żadnego badania; był tylko komunikat prasowy ”- wyjaśnił Limbaugh w swoim programie. „I to nie było 11 000 naukowców; to 11 000 przypadkowych osób umieściło swoje nazwiska na stronie internetowej. To było totalnie udane kłamstwo. Nie było żadnych badań. Nie było naukowców ”.
Te sprawy z pogodą, także w Polsce, coraz bardziej mnie zastanawiają, ale teraz tylko lapidarnie (wakacyjnie) traktuję temat, do którego będę wracał.
Swoją drogą – uważajcie z ogniem w lasach – znów susza…
Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…