Sposób na sukces (?)

Motywacja jest tym, co pozwala ci zacząć.
Nawyk jest tym, co pozwala ci wytrwać.

Jim Ryun

Wszyscy doradcy rozwoju osobistego i biznesowi podkreślają wagę posiadania celu a dokładniej – celu głównego i celów pośrednich, co tworzy podstawę do planu działania. Bo jak można coś osiągnąć, jeśli się nie wie co,  kiedy i jak? (chyba że liczysz na lotto itp.).

Ta myśl jest pogłębiona przez dyrektywę: gdy masz już cel główny i towarzyszące cele pośrednie, to odtąd uważaj by wszystkie czynności, zamierzenia przybliżały cię do tych celów, wszystko inne odrzucaj lub ograniczaj.

Ci sami doradcy i autorzy podkreślają też że bodajże głównym wrogiem na drodze do sukcesu są nasze złe przyzwyczajenia, zakorzenione od dzieciństwa nawyki i zahamowania. Mówią: twoim największym wrogiem prawdopodobnie jesteś ty sam. I że przyzwyczajenia są naszą drugą naturą. Ja powiedziałbym, że może i pierwszą.

Mówi się też, że kreujemy swą rzeczywistość przez swoje myśli. Sądzę jednak, że jeszcze większą rolę odgrywają nasze reaktywne nawyki, ponieważ to one, często podświadomie i automatycznie wyznaczają nasze postępowanie. Nader często myślenie jest tu wyłączone.

Dalej: antidotum na powyższe to pozytywne myślenie, wiara w siebie, otwieranie się. E. de Bono twierdzi, że to za mało, bo trzeba włączyć proaktywne TWÓRCZE myślenie.

Z tym wszystkim nie trudno się zgodzić, ale trudno wprowadzić w życie o ile nie zaczniemy być bardziej świadomi siebie. Ta konkluzja, z kolei, zgodna jest z dalekowschodnimi maksymami o świadomości…

Obmyśliłem na swój użytek pewien sposób, który może was zainteresuje.

Otóż, na zasadzie ćwiczenia, zacząłem pilnować się by stale, przed podjęciem jakiejś czynności, zadać sobie pytanie: jaki jest tego cel, co chcę przez to osiągnąć, czy to przybliża mnie do moich głównych celów?

Gdy stosuję to do powszednich czynności, to jest to dość karykaturalne i często bez znaczenia, ale jest też dobrym ćwiczeniem uważności (uważność, koncentrowanie się na celu jest bardzo silnym narzędziem).

Pozwala to na dostrzeżenie owych nawyków, na refleksję:  czy to mi służy? Zwracam większą uwagę na dietę, ruch, oszczędności,  nastroje (czy mi służą), na priorytety, … I cieszę się ŚWIADOMOŚCIĄ CHWILI, staram się dostrzec jej uroki.

Przy okazji eliminuję pewną zmorę, która czasem mnie prześladuje – zapominanie, gdzie coś położyłem lub zapisałem.

Jestem dopiero na początku tych ćwiczeń, ale wierzę że mi wiele dadzą. Tworzę nowy pozytywny nawyk.

Reklama