Note: The lockdown and the National Guard Troops within the Capitol have been converted into a Martial Law operation. Enforcement of the Military Intervention is now gaining momentum. The US Military a week ago raided the headquarters of the CIA as they, just like the Washington DC establishment have been operating as an illegal foreign controlled institution. The troops on the ground were designed to eventually arrest for prosecution the fraudulent/illegal government where the illegally proclaimed leader is actually only the President or CEO of the Washington DC Corporation, a privately owned company; and not the President of the entire USA. The circumstances that are happening in the USA will serve as a prime example to the whole world about the global Infiltration Campaign perpetrated by the Globalist Cabal who started in the middle east in the ancient times then moved to…
Największa wina jest w tym, Kto nie chce wysłuchać prawdy.
Cyceron
Chociaż temat jest bardzo obszerny, to dziś o blamażu związanym z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych Ameryki.
Krótko:
Oszukiwanie Sprawa przegrania D. Trumpa wcale nie jest przesądzona – jak ogłasza większość mediów * .
Mam na myśli przede wszystkim media głównego nurtu oraz te duże społecznościowe sterowane przez ich globalnych właścicieli.
Otóż jeszcze nie otwarto kopert z głsami elektorów, co nastapi 6 stycznia, a potem wiceprezydent M. Pense może pokierować sprawą tak, że Trump pozostanie na urzędzie – zgodnie z uprawnieniami jakie daje konstytucja USA oraz z precedensami prawnymi. I tak się prawdopodobnie stanie. Zatem dezinformacją jest że Joe Biden już jest prezydentem; nie jest jeszcze nawet prezydentem-elektem wg przepisów.
Niekompetencja Skoro jest tak jak w punkcie 1., to media i politycy wykazują nie tylko nadgorliwość i tendencyjność, ale i niekompetencję w rozpoznaniu sytuacji. Dotyczy to też wielu ekspertów, którzy albo tylko takimi się mienią (nie znają procedur wyborczych w USA?) albo ukrywają fakty przed opinią publiczną. To może jeszcze mocniej uderzyć w ich reputację oraz wiarygodność mediów, gdy ostateczny wynik wyborów okaże się inny niż one ogłosiły. Przecież nie media decydują o wyniku abyśmy im ślepo wierzyli.
Brak profesjonalizmu Obok wspomnianej niekompetencji widzi się w serwisach informacyjnych uprawianie bardziej propagandy i małpowania między sobą opinii, niż przekazywanie obiektywnej informacji, która powinna być pozbawiona uprzedzeń i właśnie opinii. Media plamią się cenzurą redakcji i autocenzurą autorów. Poprawność polityczna o wątpliwym ideologicznym zabarwieniu zabija profesjonalizm dziennikarski.
W szczególności pomijano olbrzymią skalę nadużyć, w tym fałszerstw i lekceważenia prawa w trakcie wyborów.
Zamieszanie w to obcych służb, np. chińskich, jest nośnym tematem dziennikarskim, ale ten aspekt cenzurowano.
Tendencyjność Została pokazana w p. 3, ale świadczy też o tym, że media stały się narzędziem oszukiwania w rękach polityków i w sposób jawny bądź zakamuflowany tworzą politykę. Nie jest to odkrywcze, ale w oczach świadomych odbiorców jest blamażem branży. * Mniej świadomi nie wiedzą, że większość mediów jest bardzo zmonopolizowana przez parę globalnych podmiotów. Około dwie trzecie światowego rynku medialnego należy do czterech koncernów: WPP PLC, Omnicom Group Inc. (OMC) , Publicis Groupe (PUB), Interpublic Group of Companies (IPG) i odpowiednio w hierarchii zależności do kolejnych podporządkowanych dużych koncernów medialnych. Te są z kolei uzależnione od czterech mega monopolistów finansowych (funduszy pasywnych i międzynarodowego bankierstwa): Black Rock, Vanguard, State Street i Fidelity – wszystkie one mają przedstawicielstwa także w Polsce.
Zatem, oprócz mniejszościowych wyjątków, nie mamy polskich mediów. Niestety dotyczy to i tzw. „mediów narodowych” skoro zachowują się podobnie. Stąd wniosek, że dziennikarze wymienionych mediów zasługują na ograniczone zaufanie, by nie powiedzieć dosadniej…
Skutkuje to tym, że nawet D. Trump jest cenzurowany na twitterze czy Facebooku, a niemal cokolwiek opublikuje (także bez związku z wyborami) jest opatrywane komentarzem o „niewiarygodności”. Media grają tylko do jednej bramki jakby miały monopol na wiedzę i prawdę. Uczciwe?
W sumie składanie gratulacji J. Bidenowi przez polityków i media oraz snucie z przekonaniem dalszych scenariuszy jest przedwczesne i może okazać się kolejnym blamażem. Są podstawy sądzić że jednak ostatecznie to D. Trump obejmie prezydenturę. Wtedy takie podlizywanie się Bidenowi rzuci cień na dalsze stosunki dyplomatyczne i personalne relacje między politykami, a także na pozycję rynkową wielu mediów. Republikanie deklarują oczyszczenie tego rynku z kłamców i tych, którzy kolaborują z propagandą chińską. Fake media to wcale nie to, czemu się przypina taką łatkę.
Blamaż pogłębi się zwłaszcza gdy dokładnie zostanie ujawniona kryminalna przeszłość rodziny Bidenów i jego politycznego zaplecza.
Wspomniałem na wstępie o pojemności tematu, bo oczywiście omawiane zjawisko dotyczy także wielu innych dziedzin. Przykładowo w artykule Uwikłanie mediów w dezinformację pokazałem jak media oszukują w zakresie narracji o obecnej „pandemii”. Także tutaj traktuje się „ekspertów” i doradców wybiórczo tendencyjnie i niemal tylko takich zaprasza się do mediów. Patrz tutejszy niedawny wpis Eksperci.
Nie dajmy się propagandzie, zwłaszcza lewackiej, która od dawna służy bardziej zniewoleniu niż deklarowanej walce o wolność!
PS.
To jest 301. wpis. Zatem masz jeszcze ew. 300 do zobaczenia – jeśli zechcesz.
Ponieważ piszę na różne tematy – pewnie coś dla siebie znajdziesz. Uwaga – to jest blog osobisty, zatem subiektywny – chociaż staram się by tezy były podbudowane. Dziękuję za dotychczasowe odwiedzanie.
Joe Biden: ” Złożyliśmy w całość organizację największego oszustwa wyborczego w historii USA”. Joe mówi prawdę kiedy się pomyli.
… czyli o możliwym największym przekręcie w dziejach amerykańskie demokracji.
Różni „przywódcy” z wielką satysfakcją spieszą z gratulacjami dla Joe Bidena z okazji wyboru na stanowisko prezydenta, co ma często formę lizusostwa. W samych Stanach demokratyczny lud pląsa w tańcach radości. Skąd takie przekonanie o wygranej J. Bidena? Bo media tak ogłosiły. A media w USA należą w ~90% do lewicy – zaplecza propagandowego i elektoratu Demokratów. Może sami Amerykanie w swej masie nie zdają sobie z tego sprawy, ale już komentatorzy polityczni – w USA i na świecie jakby nie widzieli tego czynnika, który od razu powinien zapalić ostrzegawczą lampkę. Cóż – oni też w większości są w lewicowym mainstreamie, który z prawdą i obiektywizmem ma niewiele wspólnego. Oczywiscie, to nie media są od decydowania o wynikach wyborów. Przypomnijmy jak niesławnie pospieszyły się z tym w 2000 roku.
Bezczelność tej medialnej frakcji sięga tego, że cenzuruje się na twitterze samego Donalda Trumpa, nawet gdy mówi o swoich dekretach (pewnie się na nich nie zna?). Większość stacji telewizyjnych przerwało transmisję z konferencji prasowej prezydenta – bo „lepiej wiedzą” co można przekazać społeczeństwu. Szaleje w tym zakresie cenzura w mediach społecznościowych – pewne profile lub posty z tych profili są usuwane. Ciekawe że tylko te prorebulikańskie i pro Trump. Zdarzało się to wielokrotnie i dlatego Trump mówił, że kłamliwe i stronnicze media są wrogiem narodu. (Ma to odniesienie i do narracji o covid – przykład: http://lepszezdrowie.info/uwiklanie_mediow.htm ).
Jeżeli Trump wygra mając przeciwko sobie Twittera, Instagram, Facebooka, CNN i inne potężne media, to niezależnie od wątku politycznego, jest to mistrzostwo świata.
Już tylko to zjawisko poddaje pod wątpliwość demokrację i wolność słowa, nawet w kraju, który pasuje się na światowego nauczyciela i strażnika demokracji. Co za upadek!. Co pomyśli świat o USA wobec tych praktyk i oszustw, jakie prawo moralne będą USA miały w świecie by innych pouczać o demokracji? Druga czerwona lampka powinna zapalić się gdy ktokolwiek zada sobie pytanie: Jak to możliwe by kandydat, który na swych spotkaniach wyborczych często z trudem zbierał publiczność na niewielkich salach zyskał więcej poparcia niż D. Trump gromadzący wielotysięczne tłumy? I pytanie: jak to możliwe że, wg wstępnych danych, Biden uzyskał (wg początkowo podanych wyników) 8,89 milionów głosów więcej niż Obama w 2012, a D. Trump uzyskawszy 7,5 miliona głosów więcej niż w 2016 r. (rekord czasów dla Republikanów) – przegrywa? A w pakiecie wizerunkowym widzimy Bidena jako człowieka zagubionego, z demencją i popełniającego liczne gafy (patrz tutejsze motto), w wieku 78 lat, bez energii – versus kandydat z energią, pewnością, człowieka czynu, obrońcę klasycznych powszechnych wartości.
Wyjaśnieniem jest rodzaj zaślepienia, budowanego przez Demokratów od lat siłą ich propagandy – Trump to wariat, samo zło itp. A w podtekście złość, że w 2016 odebrał im władzę, z czym nigdy się nie pogodzili.
Inne zaślepienie, a może raczej brak wiedzy, dotyczy samego Bidena – polityka uwikłanego w to, co nazywamy Deep State, ale także w kryminalne działania zwłaszcza w kontaktach z Chinami. De facto zdradzając i sprzedając pewne tajemnice gospodarcze USA i kolaborując z komunistami dopuścił się zdrady państwa i powinien być poddany karze głównej.
Nie będę tego szerzej rozwijał, bo wspomniałem o tym wcześniej w poście Wybory w USA ... (odsyłam do tamtejszych linków).
Sprawa dotyczy nie tylko osoby Bidena – to rozgrywka o dużo większym znaczeniu – globalnym, którą trzeba też widzieć w kontekście historycznym. To walka o wizję świata, nadzieja na powstrzymanie lewackiej agendy NWO. Trump nie tyle walczy dla siebie (wszystko ma) co dla USA i świata. Czy zatem opowiadam się za Trumpem? Tak, chociaż wiem, że to też niejednoznaczna postać – przynajmniej wg tej wiedzy jaka jest nam serwowana a przez to nie koniecznie prawdziwej lub istotnej w tej chwili. Ze źródeł niezależnych wiem, że na świecie większość wyborów prezydentów, premierów czy innych „władców” było dokonanych z tajnej intrygi i namaszczenia ukrytej władzy światowej pod pozorami demokracji a często i bez tych pozorów (np. przewroty stanu). Ta ukryta władza (nie będę tu rozwijał czym jest) gra światem po obu stronach różnych konfliktów – te konflikty i zamieszanie służą im do własnych celów. W 2016 wytypowali Trumpa, teraz Bidena. Podobno Trump dostał obecnie propozycję innej ważnej pozycji, ale się nie zgodził. Zatem w tym kontekście walka o jego reelekcję faktycznie jest trudna a wynik pod znakiem zapytania. Administracja w USA jest opanowana przez wielu jego wrogów, jak mówi „czyszczenie bagna” to także długi i równie trudny proces.
Poniższy diagram zapożyczony z sieci w lewej części pokazuje część tego konfliktu na przykładzie poglądów obu kandydatów z ich konsekwencjami. Podane kategorie i interpretacja po prawej są dość umowne i ogólnikowe. Dodałbym wspomniane uwikłania Bidena w korupcje związane z Chinami, jego zapowiedź powrotu do WHO, przymuszanie do szczepień (odpłatne versus zapowiedzi Trumpa o bezpłatnych i tylko dla chętnych) i noszenia masek.
Czy rzeczywiście Amerykanie i świat chcą tego, co oferuje J. Biden?
Ale obecna sytuacja to dużo więcej niż zakłamane media i sam Biden – to bezprecedensowe oszustwo wyborcze.
Wypływają kolejne nieprawidłowości np.: wysyłanie kart do głosowania wg starych nie zaktualizowanych list – także do wielu osób zmarłych (nawet w 19. wieku!) oraz dzieci, podrzucanie kart z głosami na Bidena po ustalonym ustawowo terminie, stemplowanie kart z 4 listopada z datą wsteczną, kradzież kart i ich niszczenie, odrzucanie głosów wypełnionych podrzuconym długopisem, który nie spełnia jakiegoś kryterium, niedopuszczenie obserwatorów i kontrolerów z partii republikańskiej do lokali wyborczych, przypadki dużo większej ilości głosów niż uprawnionych do głosowania, dwukrotne głosowanie tej samej osoby (jak?), blokowanie głosowania przed czasem, zastosowanie w wielu stanach błędnego oprogramowania do automatycznego zliczania gdzie „usterki” oprogramowania nie są losowe, ponieważ w każdym przypadku głosy są przenoszone w równoważnych ilościach z republikanów na demokratów a nie odwrotnie, itd. Wg jednej z ocen (trudno to dziś jeszcze sprawdzić): System Dominium wykasowal 2 700 000 głosów oddanych na Prezydenta Trumpa. Analiza danych wykazała, że 221 tys głosów w Pensylwanii zamieniono z Trumpa na Bidena. 941 tys głosów wykasowano. Stany używające Dominium zamieniły 430 tys głosów z Trumpa na Bidena. Co więcej – tworzy się listy zwolenników Trumpa by ich szykanować, wytyka się osoby i państwa które nie pogratulowały Bidenowi. Już zdarzają się akty przemocy wobec zwolenników Trumpa i jego wyborczych urzędników np. Project Veritas publikuje szokujące nagrania agentów federalnych próbujących zastraszyć demaskatora USPS w celu wycofania roszczenia o oszustwo wyborcze . To wszystko wskazuje na tendencyjne działania na rzecz sfałszowania wyborów. Wymagało to nie tylko kampanii medialnej ale i logistycznego przygotowania. O tym np. w tym materiale Joe Biden’s Coronavirus Task Force Is a Rockefeller, Council on Foreign Relations, Gates Foundation Swamp.
Donald Trump doskonale zdawał sobie sprawę, że jego opozycja będzie robiła wszystko by utrudnić mu reelekcję o planie fałszerstw. Nie jest naiwny. Cokolwiek by o nim mówić – oceniam, że to nie jego cecha. Podobnie nie był i nie jest zależny od tradycyjnego politycznego establishmentu, sam finansował obie kampanie (z pomocą wolontariatu). Gra nie tylko dla siebie – gra dla Amerykanów i … świata. Jest nadzieją świata na zmiany, na powstrzymanie agendy NWO. Dlatego przewidział grę wyborczą i zawczasu uruchomił środki, które mają pokrzyżować działania przeciwników. Wg dość wiarygodnych doniesień jego ekipa przygotowała plan Sting Operation – śledzenie znaczonych legalnych kart w 12 stanach krytycznych pod względem potencjalnych nadużyć. Podstawowe informacje pochodzą od dr Steve Pieczenika – np.: https://eraoflight.com/2020/11/07/intelligence-expert-election-was-a-sophisticated-sting-operation/
Mowa jest tam o prewencyjnym znaczeniu kart wyborczych (system ukrytego kodu QFS) co pozwoli odseparować prawdziwe od sfałszowanych. Chociaż Pieczenik, ekspert wywiadu, nie jest obecnie urzędnikiem państwowym, to z racji swojej przeszłej pracy w administracjach paru prezydentów był wtajemniczony w tajne operacje a obecnie w plan demaskacji oszustw wyborczych, ale nie może jeszcze wszystkiego ujawnić. Polski komentarz ze znakami zapytania – czy to prawda?https://www.bitchute.com/video/Pp5hM4sTyx87/
Te ukryte wątki podnosi miejscami Hanna Kazahari w swoich pogadankach, wskazując na działania w USA szeregu obywatelskich sił jak Patrioci, organizacje weteranów, tajemniczego Q(anon) – wszystkich, którzy wspierają Trumpa.
Można to zatytułować zaufaj planowi! – dokładnie tak jak w tej wypowiedzi Zaufaj planowi.
Nie cofając się do wielu wcześniejszych relacji oto parę ostatnich (gdy to piszę): Burze i wybory – po rozmowie z Benjaminem Fulfordem (6 listopad 2020) https://youtu.be/w7fS62kbm7g Media szaleją a plan idzie dalej (8 listopad) https://youtu.be/aOEnaYLdYzQ
Hanna skupia się na nadziei na lepszy świat po zwycięstwie Trumpa.
W demaskowanie oszustw przede wszystkim mocno włączył się Rudy Giuliani – prawnik Trumpa. Giuliani wyjaśnia na jaką skalę doszło do wyborczych oszustw w Pensylwanii i 8 innych Stanach. Setki tysięcy krat wyborczych było przygotowane i obliczane bez świadków by dodać brakujące dla Bidena głosy (fragment wypowiedzi).
W tym wystąpieniu Giuliani mówi jak dokonano oszustw które zmieniły wyniki wyborów. W 6 stanach gdzie wygrywał Trump użyto tej samej taktyki – wstrzymano liczenie i wyproszono obserwujących, dowieziono w sumie ponad mln kart wyborczych z głosami na Bidena. Obserwatorów już nie wpuszczono do środka. Dalsze jego wystąpienia znajdziesz w sieci.
Ekipa Trumpa zgłasza kolejne wnioski do sądów o przebadanie wątpliwych wyników oraz sprawdzenie doniesień od świadków przestępstw.
Inny prawnik nowojorski Sławomir Platta: Jestem głęboko przekonany, że oszustwa wyborcze, o których mówi Donald Trump, miały miejsce na pewno w stanach, w których karty wyborcze były wysyłane automatycznie do wszystkich mieszkańców – https://www.youtube.com/watch?v=W_Fuabwl5ig.
O tych wszystkich przekrętach jest dużo doniesień – sytuacja jest dynamiczna i zapewne będą dochodziły masowo dalsze. Nie jest możliwe podanie tutaj nawet części z nich ani nie jest to celowe – chcę tylko zwrócić uwagę na ich istnienie. Zatem tylko trochę przykładów.
Nowsze (11.11) Mnożą się dowody oszustw wyborczych USA – Ewelina Frihauf omawia i interpretuje różne przykłady, szczegóły. Niektórzy uczestnicy komisji widząc przekręty, w których brali udział, zgłaszają się jako świadek koronny w nadziei że unikną sankcji.
Tysiące fałszywych głosów w USA! Trump walczy z wyborczym przekazem… https://youtu.be/yU-8IHSuQm0 Korespondencja z USA W. Jeśmiana.
Donald Trump miał te wybory przegrać z kretesem. Media zrobiły robotę a ci „niemądrzy” glosowali na Trumpa! Nadal jednak ma szansę na zwycięstwo, a nawet jeśli przegra, to nieznacznie. To jest szok dla lewicowo-liberalnych elit Ameryki – mówi w rozmowie z M. Augustynem A. Rybińska, publicystka „Sieci”. Dodam: po oszustwach korespondencyjnych przekonania wielu pozostaną niezależne od wyniku, chyba że pokaże się ewidentne i niepodważalne oszustwa, co może skłoni niektórych do zmiany myślenia.
Podobnie sceptycznie w kwestii przekonań wypowiada się Jason Bermass (5 listopad) – ludzie są mentalnie uprzedzeni wg swoich preferencji, a chaos i eskalowanie zamieszek było zaplanowane a nawet sterowane przez AI . Zgadza się to z poglądem Igora Witkowskiego (książki i publicystyka) – destrukcja będzie się pogłębiała, jeśli ludzie nie zrozumieją psychologicznych przyczyn upadku zachodniej cywilizacji i nie poznają istoty rozwoju.
Są osoby polskiego pochodzenia, które cały czas, wielokrotnie dziennie podają tego typu informacje, np. można śledzić Sebastiana Górkę z USA na twitterze https://twitter.com/SebGorka .
Wszystko to jest widziane jak koniec amerykańskiej demokracji, np. wg S. Krajskiego https://youtu.be/fvxjULiG1CQ (w tym odcinku m.in. wskazane działania masonerii rytu szkockiego, informacje o Bidenie i K. Harris – oboje marionetkami Sorosa i podobnych, o fatalnej sytuacji w Nowym Yorku, eksodusie ludzi z miast i upadku morale ludzi).
Tak czy inaczej – wynik wyborów nie jest przesądzony i codzienne informacje pokazują że D. Trump odrabia straty jakie pokazano w pierwszych dniach po wyborach i ma szansę wygrać. Ale o tym zadecydują prawdopodobnie wyroki sądowe. Gdy kończę tę notatkę oficjalne dane wskazują to: