Boże Narodzenie – narodzenie nadziei?

 

Chrystus z Rio

Ducha nie gaście!

Pytanie w tytule uważam za retoryczne – oczywiście to święto zawsze było aktem nadziei, a jego Bohater wyczekiwany od wieków

Ach. Witaj, Zbawco z dawna żądany,
Cztery tysiące lat wyglądany!
Na Ciebie króle, prorocy czekali,
A Tyś tej nocy.
Nam się objawił….

Nadzieja w tym roku jest nam potrzebna jak nigdy od wielu lat.

W obliczu nasilających się opresji rodzą  się – nie tylko psychologiczny bunt, ale i oddolne działania.
O buntach i pierwszych społecznych zorganizowanych działaniach pisałem w 2020 parokrotnie – patrz np. Małe covidowe podsumowanie.

Nie chcę nikogo wyróżniać, pewne akcje dzieją się celowo jeszcze w ukryciu, ale dla kolejnego przykładu pokaże przynajmniej ruch Neosu, w tym podsumowaniu https://youtu.be/sQaMtoMYQps
(początek jest dramatyczny, ale nie o to w tym chodzi; uzupełnienie tego wątku znajdziesz w pierwszym rozdziale książki „Świat niewolników” J. Białka).
Obecnie potrzeba nam coraz bardziej pozytywnej wizji, bo krytyk mamy już cały album (także tutaj).
Pytanie brzmi – jakiego świata chcemy i jak go kreować?
Takim pozytywnym myśleniem o przyszłości zaraża(ła) także Hanna Kazahari w części nagrań na FAB News. To tylko przykład, który przytaczam ze względu na powiązanie z tematem Donalda Trumpa, którego działania niosą nadzieję na zmianę na lepsze nie tylko w USA, ale i globalnie. Temat tutaj  się przewijał, więc nie będę powtarzał (np. Ostateczna rozgrywka? …)

Obecna sytuacja oprócz wielkich materialnych szkód, upadku przedsiębiorstw oraz śmierci poprzez zamrożenie normalnej służby zdrowia,  gwałci nasze potrzeby psychiczne – kontaktów, wolności, zabawy, podróży …

Musimy to odzyskać.

W tym duchu składam Czytelnikom życzenia …

Świąt Spokojnych – takich dla uspokojenia

… na przekór, że będą się narzucały rozmowy o lockdownie i chorobach, o brutalnej polityce itp. –
co mamy na co dzień. Odetchnijmy od tego. To także ważne dla naszego zdrowia – nie tylko psychicznego.
Narodziny Jezusa – nawet jeśli data i szczegóły są metaforyczne – to ważne byśmy nie zatracili sensu tego czasu, tak jak ważna jest  nasza wiara którą pokładamy w Bogu, w sprawach duchowych.
Idąc za pewnymi przepowiedniami – nastaje Era Wodnika – odrodzenia. To też możemy  przyjąć metaforycznie, ale kto śledzi sprawy duchowe i nasz związek z Kosmosem, ten  wie że na tej płaszczyźnie wiele się dzieje, chociaż to mniej widoczne.
Modlitwa z intencją, medytacja by odkryć pozytywną inspirację, kontemplacja tej inspiracji i wizji lepszego świata – to nasze duchowe narzędzia.
Tak czy inaczej – święta Bożego Narodzenia są okazją do odnowienia przynajmniej rodzinnych relacji.
To że właśnie chce się utrudnić ludziom kontakty jest znamienne i kryje perfidny plan.
Na tym blogu i w linkach przedstawiam argumenty by nie wierzyć bezkrytycznie w skalę „pandemii” i w to, że łatwo możemy się wzajemnie pozarażać i na pewno pomrzemy.

Nie sugerując nieostrożności – musimy zrozumieć że wypowiedziano nam wojnę, a na wojnie – jeśli chce się wygrać, należy wykazać odwagę, nawet ponieść ryzyko.

To wyzwanie na nadchodzący rok, a obecnie trzeba zebrać siły, w tym zadbać o zdrowie – przez odpoczynek, rozpoznanie i wdrożenie profilaktyki, serdeczność w rodzinie i podbudowanie się psychiczne.

Do życzeń dodaję upominek – nowego ebooka na bazie książki nomen-omen o wspomnianych potrzebach psychicznych z charakterystycznym tytułem „Potrzeby psychiczne. Niedosyt. Zaspokojenie”.  *
Na zachętę i a propos tematu zacytuję pewien fragment książki:

„Potrzebujemy tego spokoju, który jest «jak pług położony na końcu zoranej miedzy» (E. Cooper). Po dniu wytężonej pracy:

Błogosławioną jest cisza wieczornej godziny,
Gdy już ustają trudem znużone ramiona…

(L. Staff)

Bo lepsza od mych skrzypiec, gdym grywał w Weimarze,
niźli perły, o których dla mojej żony marzę,
niż sonaty mych synów, niż wszystkie marzenia —
taka chwila wielkiego, wielkiego wytchnienia.

(K. I. Gałczyński)

Tej potrzeby spokoju nie da się zaspokoić byle niedzielą. Zdarza się, że wzdychamy do niej cały tydzień, po czym wieczorem w niedzielę czujemy większe zmęczenie niż w sobotę. Dzień odpoczynku bywa bardziej wyczerpujący niż dzień powszedni. Spokój to nie to samo co wolny czas — nierzadko znajdujemy względny spokój tylko w pracy. Bo spokój to coś więcej niż wciśnięcie się w kąt tapczanu, daleko od dzieci, od pytań i wymagań. Spokój — to ponadto nieobecność konfliktów zewnętrznych, a jeszcze bardziej wewnętrznych. To pewność drogi i życzliwości. To harmonia, optymizm i pogoda. Zbyt często myśląc o odpoczynku uwzględniamy tylko jego materialne warunki. Wystarczyłyby one, gdyby istniało tylko zmęczenie fizyczne. Ale obok niego ciąży nam także zmęczenie umysłowe i to, po którym regeneracja jest najpowolniejsza — zmęczenie emocjonalne. W związku z tym obok potrzeby odpoczynku fizycznego istnieje niemniej dotkliwa, a trudniejsza do zaspokojenia, potrzeba odpoczynku psychicznego.”

(na stronie autora znajdziesz szereg innych darmowych ebooków)

Powracając do życzeń

– tematem roku jest ZDROWIE i zdrowia Ci życzę – dla dobrego humoru, radości, siły do realizacji marzeń i cieszenia się ich wynikiem, dla optymistycznego podejścia do ewentualnych trudności.
I pamiętaj co powiedział Paracelsus:

Powracamy do zdrowia głównie dzięki miłości.        

PS. myślę że spotkamy się tu jeszcze przed Nowym Rokiem!
Ja  – mimo wszystko – spodziewam się dobrych wiadomości, nawet zabawy…

—-

* Zachęcam też do odwiedzenia dedykowanego bloga i ostatniego wpisu