Idee łączą, ale i dzielą.
Więcej szans na porozumienie mają sceptycy niż wyznawcy.
Stefan Garczyński
Padają różne pomysły, zwłaszcza przed wyborami, na uzdrowienie Polski i naszej polityki.
Dziś tylko o jednej z nich – W.I.R. (lub krócej WIR).
Zaczęło się od tego, że Jerzy Zięba od lat „bije głową w mur” obojętności przedstawicieli władz i różnych środowisk opiniotwórczych, przedstawiając potężne zagrożenia dla zdrowia Polaków oraz machinacje na tym polu. Ponieważ nie daje to żadnego rezultatu (oprócz pewnego poruszenia wśród czytelników i niektórych mediów), oraz nie jest dopuszczany do mediów głównego nurtu, zajął się polityką. Nie w sensie by kandydować na jakieś stanowisko, ale edukacyjnie i przez oddolne mobilizowanie społeczeństwa do zorganizowania się dla lepszej Polski, co ma szczególne znaczenie przed wyborami.
Projekt Jerzego Zięby w największym skrócie:
1. Możliwa jest zmiana władzy w Polsce na taką, która tylko będzie formalnym wykonawcą konstytucyjnej władzy jaką jest Naród.
2. Do tego potrzeba i teoretycznie wystarczy wprowadzić trzy rozwiązania/ustawy (w skrócie WIR):
a) Weto Obywatelskie jako, że to Naród polski ma mieć pełną kontrolę nad działaniami rządu, zgodnie z podstawowymi wymaganiami konceptu demokracji. Efektem Weta Obywatelskiego, podpisanego przez określoną prawem liczbę obywateli, ma być Referendum, w którym Naród wypowie się ws. zawetowanej ustawy.
b) Inicjatywa Obywatelska, która pozwoli Narodowi polskiemu na wyrażenie swojej woli, co do konkretnego problemu ujętego w Inicjatywie Obywatelskiej, wyrażonej przez określoną prawem liczbę obywateli podpisujących tę inicjatywę. Efektem ma być Referendum, w którym to Naród wypowie się za lub przeciw proponowanej Inicjatywie.
c) Referendum, którego wynik będzie zobowiązywał rząd do bezwzględnego i natychmiastowego wdrożenia w ten sposób przedstawionej woli Narodu.
Pan J. Zięba omawiał to wielokrotnie, zobacz przykładowo mocne wystąpienie (de facto apel do Polaków).
Jednocześnie ma to wszystko umocowanie w koncepcji przedstawionej przez prof. Mirosława Matyję w jego książkach Demokracja szwajcarska szansą dla Polski? i Polska Semidemokracja oraz w wykładach.
Zięba wielokrotnie omawiał tę koncepcję z postulatami jej ulepszenia.
Obecnie te zalecenia w podobnej formie głosi też poseł Jacek Wilk np. tutaj.
Z jednego z wpisów p. Jerzego:
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej mówi :
Art. 4. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Czyżby? Naród polski ma zakneblowane usta!
Naród polski nie ma możliwości zawetowania ustaw wprowadzanych przez Rząd !!
To właśnie doprowadziło do tego, co jest w Polsce od prawie 30 lat.
Rząd (kilka lub kilkanaście skorumpowanych osób) robi z Polską to, co tylko im się podoba, a My, NARÓD, nie mamy nad nimi jakiejkolwiek kontroli społecznej.
Naród ma możliwość zaproponowania jakiejś ustawy, ale… Rząd zawsze to może odrzucić i… odrzuca.
Naród może wypowiedzieć się w Referendum, ale… garstka polityków, może tę WOLĘ NARODU wyrzucić do śmietnika – i wyrzuca tak jak teraz.
No więc, JAKĄ to niby, My polski Naród, mamy Władzę? Żadną.
To najważniejsze postanowienie Konstytucji jest od lat łamane, od lat!
Efekt? Obywatel boi się Rządu, a to jest tyrania i niewolnictwo, ale kiedy Rząd boi się obywatela, bo ten ma Władzę, jest to: WOLNOŚĆ.
Szwajcaria praktykuje to od 170 lat i… jest czym jest.
Malkontentów i tych, którzy mówią: „nie da się” proszę :
NAJPIERW … zapoznajcie się z WIEDZĄ, która pokaże Wam jak to można łatwo osiągnąć.
Przestańcie zrzędzić. To nic nie daje, niczego nie wnosi, a … czas ucieka…
W tych wszystkich sprawach politycznych w ujęciu J. Zięby odsyłam do https://jerzyzieba.com/polityka oraz do jego pogadanek na YT , twitterze i stronie na facebooku.