Droga spełniającej się nadziei

Świat jest być może nie tylko dziwniejszy, niż my to sobie wyobrażamy,
jest on być może dziwniejszy, niż my to możemy sobie wyobrazić.

J.B.S. Haldane

Kto ma nadzieję, ten paraliżuje zwątpienie,
zasiewa sukces, przygotowuje zwycięstwo.
Nina Salvaneschi

dobra_mysl

Zauważamy pogłębiającą się depresję wśród ludzi związaną ze stanem świata, z utratą wiary w lepszą przyszłość.

Są tacy, którzy zwłaszcza w obliczu zmian jakie zaistniały w 2020 r., stracili nadzieję na normalność, mówią też że już nic nie będzie takie samo, mając na myśli też utratę człowieczeństwa i pogorszenie stosunków międzyludzkich. Ale są i tacy, którzy już się poddali i niestety też tacy, którzy tę nową „rzeczywistość” uznają za właściwą i popierają. Może nie znali innej, bo są za młodzi lub utracili duszę?

Nie chodzi więc tylko o materialny poziom życia, bo to w wielu krajach faktycznie dramatycznie się pogarsza (piękny „postęp” i „rozwój” – prawda?), bardziej o ocenę rządzących, ich działań, narastanie dyktatur, widmo dystopii. W wielu przypadkach ostra krytyka jest słuszna, a w innych to polityczny kurs na zwalczanie jakiejś partii lub ideologii. Przykładowo, za rządów PiS było wiele nieprawidłowości, ale jednak Polska znacznie się rozwinęła, a wiele wskaźników ekonomicznych jest bardzo dobrych.
Zatem to sprawa percepcji i intencji, stopnia obiektywizmu i rozeznania faktów.

Intencją tego wpisu jest pokazanie paru zasadniczych zagadnień:

  1. (za)fałszowania rzeczywistości

  2. pokazanie prawdziwego obrazu świata i człowieka (przynajmniej w zarysie)

  3. podniesienie ducha, danie ludziom nadziei, bo taka w moim przekonaniu jest bardzo  potrzebna i istnieje

  4. oraz niektórych elementów które składają się na ww. zagadnienia.

W zakresie A, B i D wszystkie przeszkody do spełnienia postulatu C mają przynajmniej trzy pierwotne przyczyny (chociaż można to rozwinąć na pod-przyczyny).

  1. Nieznajomość prawdziwej natury Boga i człowieka

  2. Nieznajomość prawdziwej historii ludzkości, Ziemi i wszechświata.

  3. Kłamstwo.

W sumie – błędna historiozofia – od zarania do stanu obecnego.

Do całego zagadnienia można podejść filozoficznie, co robi(ło) jakże wielu myślicieli oraz pisarzy.

Te punkty to materiał na obszerną książkę, więc tutaj tylko najkrócej jak można, chociaż i tak pewnie nie uda się krótko.

Ale uwaga – będzie kontrowersyjnie, dla niektórych obrazoburczo lub niewiarygodnie.
Jednak to może zmienić twój pogląd na świat. Może warto otworzyć umysł i poznać drogę do rozwiązania problemów? Nawet jeśli wstrząsowo. Narzekanie to nie rozwiązanie.

Wpis będzie odwoływał się do WIELU przyczynków, w tym i tutejszych notatek, aby nie robić z tego artykułu czegoś zbyt długiego. Jednak względem starszych czytelników bloga będę się w ten sposób nieco powtarzał, przepraszam.

Nasza rzeczywistość, Bóg, człowiek

Jeśli chodzi o kondycję człowieka, to mamy w tej kwestii parę „grzechów pierworodnych”.
Od razu kojarzy się to z religią, a w chrześcijaństwie konkretnie w postaci nieposłuszeństwa Adama i Ewy. Można to traktować jako alegorię wcześniejszego buntu aniołów/archaniołów względem Boga, co wyłoniło anty-boga i całą późniejszą dychotomię dziejów w kosmosie.
Inne ujecie mówi o pierwotnym spaczeniu genetycznym, co faktycznie rzutuje na wszystkie kolejne pokolenia nie w sensie winy, ale biologicznie.  To spaczenie, to możliwa manipulacja genetyczna na ludziach przez byty, które miały taką umiejętność w dalekiej przeszłości.
Kolejną, ale nie koniecznie odrębną możliwością, jest „mit założycielski” wielu religii o grzeszności, złej naturze człowieka. Jako samosprawdzająca się przepowiednia, klątwa powtarzana przez wieki i utrwalana w umysłach ludzi, poczyniła w nich olbrzymie szkody.  Ilość cierpień ludzi na przestrzeni dziejów jest niewyobrażalna.
Podobnie jak dogmat mściwego Boga, wbrew opiewania Go jako miłości, który karze przez pokolenia, przeklina ich i wtrąca w piekielne katusze na wieczność. Straszenie (strach) to przeciwieństwo miłości, a poczucie wstydu to najniższa emocja (w skali dra Davida Hawkinsa).
Jasno widać, że były to mocne narzędzia do panowania nad ludźmi i najprawdopodobniej po to wprowadzone i utrzymywane. Stąd utrwalany u wielu syndrom sztokholmski względem oprawców.
Pozostając przy religiach, wszystkie mówią o domenie duchowej i możliwość bytowania poza naszą doczesnością. Zatem poza kijem kary pokazują marchewkę pośmiertnej nagrody.
Wiara (w sensie ogólnym) przenosi góry i buduje naszą kulturę. Jestem jej gorącym zwolennikiem, co nie oznacza pełnego oddania się jakiejś doktrynie, tak jak w ogóle ostrzegam przed doktrynami, a zwłaszcza dogmatami.
Już mnie kusi by ten temat bardzo rozwinąć (byłby to duży materiał), ale nie o to w tym artykule chodzi.
Chodzi o powstanie obrazu obietnicy, szczęścia, wieczności w mocno nieokreślonej postaci, co już w sobie wyłoniło różne obrazy raju, drogi, jaką człowiek powinien podążać, stworzyło różne utopie. To także spowodowało, że kaznodzieje, uczeni w piśmie, kapłani i filozofowie nie potrafią klarownie wyjaśnić dlaczego ludzi dotykają różne gehenny i niesprawiedliwości. Stąd i odstępstwa od wiary w Boga/bóstwa na rzecz ateizmu, nihilizmu itp. I wspomniana na wstępie depresja, zwątpienie w świat i w siebie, upadek  kultury, samobójstwa, choroby psychiczne, ucieczka w narkotyki itd.

Przez wiele lat bliska mi była wizja Boga przedstawiana w kilkunastu książkach Neale D. Walscha poczynając od „Rozmów z Bogiem”. O Bogu miłości, który niczego od nas nie potrzebuje, zatem i nie karze, a wspomaga. Niektóre podstawowe zasady streściłem kiedyś krótko tutaj.
Potem dotarło do mnie, że sprawa jest bardziej skomplikowana – Bóg jest kreatorem, rozwija się wraz z poznaniem swoich dzieł i ich rozwojem, w pewnym sensie eksperymentuje, co czasem prowadzi do błędów. Stagnacja, nuda, to nie przymioty bóstwa. Ma to i pewne konsekwencje.

Tutaj wtrącę ogólne zastrzeżenie – cały ten artykuł jest osobistym doświadczeniem na danym etapie, niektóre jego elementy zmieniają się w trakcie nabywania wiedzy.
W każdym razie – religie stworzyły obraz Boga na swoje potrzeby, ukryły ww. zasady i omamiły ludzkość fałszywymi i sprzecznymi wyobrażeniami. Już nawet nie mówię o fasadowości religii, o przewinach hierarchii, nadużyciach itd.
Bóg jest jeden – z definicji.

Człowiek – kreacja Stwórcy, potem niestety zepsuta zarówno przez wspomniane religie i ideologie, manipulacje genetyczne i zniewolenie, zachowuje swój pierwotny boski pierwiastek.
To wymaga paru podstawowych wyjaśnień. Co do religii i ideologii – już w skrócie to wyjaśniłem. Ale o samym człowieku – wielkiej zagadce filozofów i nauki…
Nawet biorąc samą postać materialną i operując kategoriami biologii zauważ, że nasze ciała to około trzydzieści bilionów – 30.000.000.000.000 komórek, z których każda to skomplikowany mechanizm. Jesteśmy największymi cudem na Ziemi (a i w materialnym Kosmosie zajmujemy wysokie miejsce), wśród cudów jakie kiedykolwiek istniały, być może szczytem ewolucji, inteligencji i wydajności. Miliardy procesów zachodzi w naszych wnętrzach, w każdej sekundzie, przez całe życie. We wzajemnej współpracy, w podziale ról wg narządów i zadań. Wszechświat (znów używając laickiego podejścia)  nie stworzył nic bardziej skomplikowanego, a całkowite zrozumienie ludzkiego organizmu do dziś jest nieosiągalne metodami naukowymi, które prawie nie wykraczają poza zawężający kanon materializmu.
Ale mamy też warstwę duchową,  psychiczną i uczuciową i wynikające stąd jeszcze większe możliwości, potencjał.
Cud, który powinniśmy cenić – już to samo powinno podnosić nas „na duchu” i wypierać tendencje do samozniszczenia oraz budzić respekt wobec innych ludzi
.
Doceńmy nasze przyjemności życia, piękno, które obserwujemy i tworzymy, w muzyce, literaturze, sztukach, cały pozytywny dorobek  humanizmu, wreszcie moc ducha we wrażliwości, miłości i przyjaźniach.
Jest i więcej w tym zakresie – o czym dalej.

Jeśli chodzi o wspomniane  manipulacje genetyczne, to mam na myśli już element z kolejnego podrozdziału tego artykułu – naszej prawdziwej historii.
Otóż jesteśmy bardzo starą, wręcz pierwotną rasą kosmiczną, która nie tylko ewoluowała biologicznie, ale była wielokrotnie modyfikowana sztucznie. Obecna „wersja” to już 7. Nie pytajcie na razie skąd ta informacja i co znaczy.
Jednocześnie nie jesteśmy jedyną rasą ludzką czy w ogóle inteligentnymi istotami we Wszechświecie – jest ich dużo, różnych i na różnych poziomach rozwoju.
Były takie, które mieszkały na Ziemi i ingerowały w nasze życie. To znów długa historia, ale istotne jest to, że byliśmy przez niektóre z tych ras traktowani przedmiotowo, jako obiekt badań, modyfikacji i przekształcania w istoty im posłuszne i ze zdegradowanymi możliwościami, by nie stanowić konkurencji i zagrożenia. W ten sposób uczyniono nas niewolnikami i dawcami energii życiowej (loosh), która zasilała te obce istoty, które ze swej natury były pasożytami, wyzyskiwaczami, bo same nie miały odpowiedniego potencjału.

Zatem stopień rozwoju ich techniki i nauki nie musi wcale iść w parze z rozwojem duchowym/etycznym. Zresztą widzimy to też w ramach naszych społeczeństw.

I tak wyjaśnia się w uproszeniu trzeci składnik naszej kondycji – zniewolenie.

Należy jednak dodać, że to zniewolenie było potem wprowadzane rękoma samych ludzi, ustanowionej z góry oligarchii – ludzkich zarządców Ziemian, posłusznych swoim panom. Ale także i oni byli wykorzystywani i oszukiwani, czego nie dostrzegali swym wielkim ego. Stąd brutalne rządy, korupcja na szczycie, satanizm, najróżniejsze formy opresji, większość zła przez wieki. I tak to się ciągnie po dziś dzień…
Nasza świadomość została wypaczona, jak podkreśla w swoich
licznych książkach Igor Witkowski – mamy głęboko ukryte w podświadomości prymitywne, często implementowane uprzedzenia, traumy, wadliwe schematy reakcji itp. To wszystko nie pozwala nam zrozumieć mechanizmów rozwoju, pojąć świata i to może doprowadzić do załamań psychicznych lub aktów okrucieństwa i szaleństwa. Szczególnie w obliczu narastających zmian, z którymi ludzie nie potrafią sobie poradzić. Prawdopodobnie dopiero wielki wstrząs ich obudzi, chociaż nie wszystkich.  Apokalipsa to wg źródłosłowu odkrycie kurtyny, ujawnienie prawdy.
W niniejszym  artykule masz małą próbkę takiego ujawnienia – przepraszam, że niektóre stwierdzenia powodują dysonans poznawczy. Ale nie ma innej drogi…
Dla ciekawych podam jeszcze jako próbkę poniższe fragmenty ze starszych tutejszych wpisów.
Książkę
PRZEMIANY NA ZIEMI JAKO WROTA DO PRZYSZŁOŚCI, którą opisałem po lekturze tutaj: Przemiany dla przyszłości.

I. Witkowski  zapowiadał ją od dawna w paru wywiadach i przedstawił przed wydaniem np. w tej pogadance oraz tej, gdzie wygłosił „orędzie” dotyczące przyszłości Ziemi i drogi wyjścia z impasu. Opowiadał też o obecnych czasach od dawna w pogadankach na YT np. Wyparta logika apokalipsy

Zanim przejdziemy do dokończenia ustępu o Prawdziwej historii ludzkości, Ziemi i wszechświata  (nasz punkt 2 ze wstępu) – wkraczamy w zagadnienie kłamstwa.

Już powyższe fragmenty sygnalizują, że byliśmy i jesteśmy okłamywani.
To ważny temat, który poruszałem parokrotnie na blogu np. Niedostatek prawdy (z odnośnikami), więc nie będę tego powtarzał.
Wiąże się też z zagadnieniem spisków – też odsyłam do wcześniejszych refleksji.

Prawdziwa historia ludzkości, Ziemi i wszechświata

Jestem zdania, że niemal nasza cała historiozofia, filozofia dziejów błądziła.

To temat na wielkie epickie dzieło. Wiem, że będzie kiedyś napisane – widziałem przyczynki, ale po ujawnieniu tajemnic będzie to motyw wielu bestsellerów.

Jest co prawda wiele książek na ten temat – w różnych ujęciach. Z popularnych wymienię przykładowo:

Zakazana historia – J. Douglas Kenyon (i parę innych jego książek)

Zwiastuni świtu, Ziemia zwiastunów świtu, Świetlana rodzina – Barbara Marciniak (i inne książki)

Alchemia życia – HarlanMargold

Jedyną planetą Ziemia – Phyllis V. Schlemmer

Gwiezdne dziedzictwo – Lyssa Royal i Keith Priest

Bogowie Edenu – Wiliam Bramley

Zahaczał o to i Igor Witkowski, wszyscy, którzy pokazywali artefakty cywilizacji sięgające setek tysięcy a nawet milionów lat wstecz. (oprócz jego licznych książek zobacz np. wystąpienia na kanale https://www.youtube.com/@NHS92 itp.)

Wiele z tych publikacji bazuje na tzw. channelingach, starożytnych przekazach, intuicyjnych wglądach.
Te przekazy wciąż napływają z różnych stron. Nie są to metody oficjalnie uznane za naukowe, mogą być zmanipulowane przez wpływy wspomnianych istot – jedne z nich są przyjazne, inne wrogie, są i celowo zwodzące, w tym pochodzenia ziemskiego, bo nie jesteśmy tu sami.

Stąd brała się ideologia New Age, różne egzaltacje i nadinterpretacje. Wciąż jest mnóstwo serwisów internetowych, które codziennie informują o kosmitach, duchach itp., które „już nas ratują” (i słyszy się to od lat). Jako przykład zobacz Higher Density Blog.
To bywa inspirująca, ciekawa lektura, ale w zasadzie niewiele ponadto w obecnym powszechnym stanie świadomości, obrazie świata i wydarzeniach. Wiele z tego, jak podejrzewam, jest po prostu wprowadzaniem w błąd, nawet powstrzymywaniem ludzi od działań, skoro zrobią to za nas „zbawiciele”. Nie mówię, że wszystko jest nieprawdą, bo wiem że faktycznie są tacy pomocnicy, ale trzeba to udowodnić przez fakty.

Z drugiej strony – są świadectwa materialne, którym trudno zaprzeczyć. Podobnie kwestia UFO – jedna z najlepiej udokumentowanych, ale utajniana i wciąż wypierana przez naukę i polityków ponieważ to „zagraża bezpieczeństwu narodowemu” i mogłoby zburzyć wiele oficjalnych narracji…(patrz np. UFO – mój pogląd)
W ogóle obecna nauka nie jest wolna od polityki, korupcji i dorobkiewiczowstwa.

Dlaczego ten cały wywód o historii i człowieku jest tak ważny?
Ponieważ dotyczy naszej tożsamości – dużo większej niż wpajano nam przez milenia, a to jest trampolina do odbicia się od imposybilizmu. Po drugie wskazuje, że w tym skoku nie jesteśmy odosobnieni w kosmicznym „kolektywie” i nawzajem się wspieramy.
Także wykazuje moc zarówno naszą, koalicji wyzwolenia jak i tę sprawczą nowego przywódcy o którym za chwilę. Wreszcie – pokazuje naszych wrogów.

Nadzieja i podstawy jej spełnienia

Ale tutaj coś się zmieniło…. Nawet nie „coś”, ale „siedmiomilowym skokiem”, przełomowo.
W tym miejscu wypada
przypomnieć osobę, o której tu parokrotnie pisałem, kogoś, kto odsłonił kurtynę, i pokazał nie tylko słowa i wyobrażenia, ale swoją moc sprawczą ingerencji w otaczającą nas rzeczywistość, nawet do poziomu kosmicznego.
To kobieta –
Kimberly Ann Goguen z USA. Nie jest nawiedzoną wróżką – działa i zmienia świat.
Wzmocnię uderzenie w reakcję Czytelnika na te słowa przywołując starszy wpis
Kim jest Kimberly.
Nie będę się nad tym zatrzymywał.
Tyko jedno zdanie tutaj:  Goguen jest postacią niezwykłą – posiada wgląd niemal we wszystkie tajemnice i siłę by przeprowadzić plan przywrócenia suwerenów Ziemi – ludzi.
Co Kim nam pokazała?

Np. to, że prawdziwa historia wszechświata jest WIELOKROTNIE dłuższa niż opisuje to nauka.
I bardziej złożona. Właściwie powinniśmy mówić o Mutiwersum – konstrukcie poza wyobrażeniem nawet większości kosmologów. Były rożne takie próby jak np. polskie – Joanny Rajskiej z jej Hiperfizyką, czy w koncepcjach Danuty Adamskiej-Rutkowskiej, nie mówiąc o wielu zagranicznych.

O ile opisy Kimberly zgadzają się w wielu aspektach z tymi od Lisy Renee w Glossariuszu Wzniesienia czy w wykładach Mariny Jacobi, to już nie są tylko zbieraniem i łączeniem kropek z innych źródeł, w tym wspomnianych, ale wiedzą pochodzącą wprost od Stwórcy (Źródła, Boga).

Jak wspomniałem, także historia ludzi i innych istot to … miliardy lat. To inna filozofia dziejów.

Nie rozwijając szczegółów – zasadnicze znaczenie ma pytanie: Kto rządzi(ł) światem?

I znów – odpowiadam, by skrócić cały wywód, odsysając do tego wpisu i tamtejszego załącznika PDF z wyrysowaną strukturą kontroli i władzy przez eony lat
i omówienie niektórych elementów diagramu  locusmind.one/posts/23368.

Tajemnicza władza przypisywana ROTHCHILDom, ROCKEFELLERom itp. to zaledwie pewien niższy poziom – poniżej „300 Rodzin”. Zawsze rozkazy płynęły z dużo wyższego pułapu. Teraz „inercyjnie” niższe szczeble kontroli jeszcze coś po omacku i desperacko wykonują, ale się gubią, bo ich nadzorców i ich poleceń już nie ma. Zwróć jeszcze uwagę na to jak wyższe szczeble kontroli się wykruszały, a obecnie jest ich jeszcze mniej – czyszczenie w wykonaniu Kimberly wciąż trwa i dobiega końca.

Ich siła aby panować nad światem, budowana przez tysiąclecia, obejmowała przynajmniej pięć czynników, nad którymi każdy rządzący musi mieć kontrolę. To media (kłamstwa, zwodzenie, formowanie osobowości i poglądów wg własnego modelu – jawnie i podprogowo, itp.), system finansowy, wywiad, wojsko i kontrola polityczna na rożnych poziomach.
Pokłosie owych struktur to obecnie Sataniści, tajne zakony i bractwa, chazarska mafia, Deep State (Ukryte Państwo) w jego globalnej różnorodności – wciąż jeszcze trochę działające, ale u kresu swojego panowania.

Otóż tracą to wszystko w dość szybkim tempie za sprawą Kimberly i jej sojuszników na rzecz ludzkości – dla jej suwerenności.
To dla nas bardzo dobra wiadomość. Chyba nie trzeba mówić dlaczego, bo wiemy czego boją się współcześni ludzie.

Wojny, biedy, opresji rządów – zarówno finansowych jak i w zakresie wolności, rosnącej śmiertelności i fali chorób… Bardziej świadomi wymienią rożne manipulacje, selekcję negatywną w obsadzie stanowisk, psucie kultury, moralności, obniżanie poziomu szkolnictwa, zatruwanie środowiska, załamanie zaufania do rządów, polityków, lekarzy, nawet naukowców…, wszystko to, co jest w agendzie małej ale wpływowej grupy, która chce wprowadzić Nowy Porządek Świata wg wzorców Huxleya, a obecnie wykonawców jak Harariego, Schwaba, Gatesa i podobnych psychopatów. Można pokusić się o tezę, że w tym towarzystwie niektórzy nie są ludźmi z duszą (tzw. portale organiczne), lub to w ogóle nie ludzie – bioroboty (?).

To właśnie są te powody zaniku wiary w lepsze czasy, które wymieniłem na wstępie.
Ale wbrew takim postawom – nie tylko można temu zaradzić, ale to już się dzieje.
Zresztą, nie ma alternatywy jeśli ludzkość ma przetrwać.

Oczywiście są ludzie dobrej woli, a także wielu zdesperowanych z powodu narastającej dystopii wokół nas, którzy próbują zmienić świat na lepsze, ale odbijają się od ściany zła. Na ogół nie rozumieją, że pokonać je trzeba na wyższym poziomie, zgładzić głowę „hydry”, a potem schodzić w dół długiego i globalnego łańcucha wykonawców (o jakich była mowa w powołanym diagramie hierarchii kontroli), a znają głównie tylko tych na dole. Takie oddolne działanie jest mało skuteczne, jeśli nie zlikwiduje się pierwotnych przyczyn. Widzimy to w fiasku oddziaływania różnych partyjek, stowarzyszeń itp., chociaż nie należy negować ich pozytywnego wpływu na lokalne społeczności i ich integrację, wymianę wiedzy.

Podobnie lokalne problemy wynikają z pewnych ideologii, doktryn i planów wyższego, a potem wysokiego, często ukrytego poziomu.

To także wojna duchowa – zło ma swoich „kapłanów” i wysoko postawionych wyznawców.

Jak więc wyjść z załamania, stagnacji?
Po pierwsze, trzeba poszerzać świadomość i wiedzę (to Twoje zadanie) o tych poziomach, poznać i demaskować przeciwnika. Jak wspomniałem –
na tym polega Apokalipsa, a nie jakiś kataklizm. A propos świadomości – mamy coraz większą szansę uzyskać w tym zakresie masę krytyczną, na która składa się zarówno ilość ludzi którzy tę świadomość podnoszą jak i jakość (stopień osiągniętej świadomości). Wg wspomnianego już D. Hawkinsa i wg jego słynnej skali świadomości wystarczy nawet parę osób ze świadomością w górnej granicy … by zmienić świat.

Taką możliwość przełomu wyczuwa wielu, a głosi też już niemało. Wspomniałem o I. Witkowskim, śledzę też (z rezerwą co do opcji politycznych) Benjamina Fulforda, powstają społeczne ruchy oddolne o charakterze samorządowym, semipartyjnym, dotyczące np. demokracji bezpośredniej. Będą pomocne, ale – jak powiedziałem – pierwsze uderzenie torujące drogę globalnie już się dzieje, bo na szczęście są liderzy, którzy to rozszyfrowali – strukturę i zamiary ukrytych złych mocy, mają też wiedzę i narzędzia by te wyższe poziomy demaskować, usuwać ICH narzędzia oraz przywódców działających przeciw ludziom. Ale to długi i trudny proces, bo zło nie poddaje się bez walki. Jednak proces oczyszczania i naprawy postępuje coraz szybciej. Niestety, w większości stare systemy nie dadzą się naprawić.
Muszą być zastąpione nowymi – zarządzanymi przez ludzi, a nie odgórnie przez zniewalające władze i te ukryte siły.

By wyjaśnić podstawy tej opinii, ale przede wszystkim nadziei a nawet pewności, przejdźmy do Planu Odbudowy Ziemi realizowanego przez ruch i jego przywództwo o nazwie CARE tj. Center of Amity and Restoration of Earth, a po polsku Centrum Przyjaźni i Odnowy Ziemi.

Czym jest CARE mamy szereg materiałów jak ten starszy oraz krótko wyjaśniłem to już dość dawno we wprowadzeniu do strony Our Life Force.

Tam w komentarzach pokazałem też elementy mojej dawnej ścieżki, która naprowadziła mnie na ten trop. Cała strona była potem poświęcona odkrywaniu dalszych kart, głównie przez relacje z wystąpień Kimberly Goguen. Mamy tutaj realne możliwości odbudowy, naprawy świata. Możemy wyjść z obecnego impasu  – całościowo i zdecydowanie.
Przez zmianę naszej świadomości – nas jako pojedynczych ludzi i społeczeństwa i odcięcie się od systemu (matrixu), od panowania nad światem przez ciemne siły. Cóż, prawdopodobnie trzeba by tygodnia (?) by to przestudiować, więc tym bardziej nie będę tutaj tego rozwijał, chociaż zachęcam właśnie do poznania chociaż nowszych wpisów.
Moje poszukiwania, widoczne także na tym blogu, określiłbym tak: zaczyna się tam gdzie można, a potem wchodzi się głębiej i głębiej w „króliczą norę”, czasem to ślepy korytarz, wtedy trzeba wyjść i pójść jeszcze inną drogą…
A może jednak Tobie, ze względu na świadomość, intuicję, otwartą głowę, inne podobne relacje, będzie łatwiej to wszystko zrozumieć. Bez uprzedzeń. To kwestia szerszej perspektywy.
W starym artykule Może nie musimy chwytać się brzytwy  wskazałem, że wielu ją zagubiło, a to może wynikać z zagubienia duchowości, cywilizacyjnego zapętlenia. Ten podstawowy brak opisywałem wielokrotnie (wyszukaj hasłem perspektywa). O tym samym pisze stale wspomniany Igor Witkowski.

Świat się nie kończy, może dopiero się zaczyna? Mamy tu perspektywę, którą nazwę kosmiczną.

Na Ziemi, i nie tylko, są przeprowadzane działania czyszczące stare złe systemy i ich operatorów.
Nie sięgając do wielu starszych akcji/zdarzeń wspomnę o najnowszych, które pokazują dynamikę zmian – z 13.11. 23 – https://locusmind.one/posts/47230 oraz widoczne epickie crescendo zmian i możliwości w wiadomościach z 15.11.23https://locusmind.one/posts/47353. (ważne!)
A to nie koniec, bo piszę ten artykuł 16/17 listopada, więc nie mam jeszcze dalszych informacji (te będą się pojawiać na http://www.Locusmind.one/pages/korcz i na podobnych stronach, ale może zobaczymy je już znacznie szerzej  – nawet w mediach…).

Oprócz tych konkretnych działań wobec wrogów ludzkości i ogólnie „cywilizacji śmierci” oraz projektów w sferze materialnej, chodzi głównie o przemianę, wzniesienie człowieka, którego drogowskazem będzie prawo naturalne oraz wyzwolenie osobistych mocy. Nie jest to jakiś idealistyczny ruch negujący Boga, ponieważ to właśnie przez Niego mieliśmy nadane te zdolności i to On prowadzi obecną, nazwijmy to – rewolucję, realizowaną przez ludzi i inne jego kosmiczne „dzieci”.

Natomiast w sferze materialnej jest bogactwo zaplanowanych działań.
Plan Przywrócenia [Restoration Plan] to globalna próba odbudowy witalności planety i jej mieszkańców poprzez umożliwienie ludziom tworzenia uczciwych mediów, prawdziwej edukacji, wolności finansowej, systemu, w którym prawo ma zastosowanie do wszystkich. Ponadto Plan Przywrócenia obejmuje system rolniczy, który działa w harmonii z prawami naturalnymi planety i opieką zdrowotną, która zapewnia dobre samopoczucie i zdrowie, a nie wieczną chorobę. To także uruchomienie zarówno nowych technologii, które znacznie wyprzedzają to, co obecnie jest używane, jak tych ukrywanych istniejących już wynalazków. To duże inwestycje w nowoczesną komunikację i telekomunikację na nowych zdrowych zasadach. To zmiana/uproszczenie systemów podatkowych. To nowe oddolne media bez odgórnej propagandy, kłamstw i sterowania przez korporacje i biznes. Itd. itd. – wg potrzeb ludzi.

W tym celu powołuje się szereg serwisów internetowych. Na początku powstały serwisy informacyjne unitednetwork.news oraz unitednetwork.tv – z coraz bogatszym niezależnym przekazem z całego świata i z „zajawkami” na wielu platformach społecznościowych. Są też wewnętrzne fora członków i sympatyków.
W zakresie zdrowia powołano forum dla Global Health & Wellness ConsortiumGHWC.global – w ramach CARE (wciąż w rozwoju).
Jest platforma powszechnej nowoczesnej edukacji, powstaną inne. Główna strona CARE powstanie gdy Key Integrated Monetary System stworzony przez Kim będzie już całkowicie bezpieczny, ponieważ stamtąd będzie płynęło finansowanie projektów i tam projekty będą przyjmowane do realizacji.
CARE i nas wszystkich czeka jeszcze duża praca w realizacji tej wizji odrodzonego świata, ale powstają nowe narzędzia i zespoły realizacyjne, które torują drogę i szkolą innych.

To wszystko jest wielką nadzieję dla świata, także w tych sprawach które dotyczą każdego. Pomyśl, że np. nie będzie paszportów szczepionkowych, przymusowych szczepień, śledzenia śladów węglowych, likwidacji gotówki, narzucania nienaturalnych zachowań, danin na wydumane przez globalistów cele idące do kieszeni oligarchów oraz innych TOTALITARNYCH wymysłów.
Kto śledzi wystąpienia Kimberly Goguen ten zdaje sobie sprawę jak wielkie pozytywne zmiany mogą mieć miejsce – ponad wyobrażenia większości ludzi.
Także w nas samych.

Określenia jak „wspaniała przyszłość” pojawiają  się dość często z przynajmniej paru stron jakie znam. Np. w serii książek Igora Witkowskiego pt. „Instrukcje przebudzenia”, gdzie też bez wahania mówi on, że ta przemiana nastąpi przy wsparciu wyższych sił (podobnie jak to ma miejsce w omawianym tu przypadku). A także: „Dla Ziemi (a dla Polski w szczególności) przygotowany został świetlany plan Nowego Renesansu [czyli coś znacznie większego i znaczącego niż reset], pozostawiającego renesans wcześniejszy daleko w tyle”.
Podobnie mówi wielokrotnie wspominany Benjamin Fulford – o epickiej zmianie po pokonaniu mafii, które opanowały Ziemię.

Jednak co do Polski, a jeszcze bardziej w otumanionych poprawnościowo państwach Zachodu, pozostaje nawarstwianie obciążeń przeszłości w umysłach ludzi, wielka inercja w przyjmowaniu nowych perspektyw.
Znów powrócę do Igora Witkowskiego i zacytuję mały fragment z opisu jednej z jego książek (mimo że autor widzi ten aspekt jako główny i ciągle go powtarza, z czym nie do końca się zgadzam):

Jest jednak pewien „haczyk”: pójście tą drogą wymaga zrozumienia przyczyn upadku dotychczasowego świata, a o prawdziwych przyczynach w ogóle się nie mówi. Ludzie znają uproszczenia, będące w istocie próbami wpasowania obecnych przemian w ramy wcześniejszych schematów. Jest to bardzo groźne, bo jest mechanizmem wypierania tego, co zrozumieć musimy. OGÓŁ LUDZI PRZYCZYN TYCH NIE ZNA!

Na koniec: może nie wszystko, co opisałem powyżej jest prawdą, może tylko część się zrealizuje.
Ale jeśli prawdą jest np. tylko 30% i podobnie zrealizuje się tylko kilkanaście procent, to i tak byłby to wielki pozytywny krok naprzód w stosunku do tego, co wyniknie z globalistycznej/satanistycznej przyszłości.
Liczę na znacznie więcej niż to ostrożne oszacowanie – na tym opieram swoją nadzieję.
Nadzieja, pozytywne, twórcze myśli, budują i wzmacniają nas w budowaniu…
Zatem nie poddawajmy się i nie szerzmy strachu.

PS. Nie jest tak, że nie mam żadnych wątpliwości. Zobacz np. moje refleksje w tym artykule.
Ale wątpliwości są drogą poznania, a „nadzieja umiera ostatnia”.

Reset świata? (cz. 2)

słonce wyłania się z ciemności

The Sun will come out after the Storm

Wstęp

W poprzedniej części 1 wspomniałem o aspekcie cywilizacyjno-duchowym czekającego nas resetu, pod koniec omawiając pokrótce zjawisko Q i jego działania. Od tamtego wpisu minął ponad tydzień. Chociaż tę część miałem w zasadzie napisaną, ale radykalny scenariusz – jak przypuszczałem, zamienił się w wolniejsze, chociaż – wg niektórych wiadomości  – intensywne działania, które muszą potrwać. Zatem – nie ma raczej co liczyć na jakieś większe szybkie zmiany i wypuszczam tę wersję, a bieżące informacje i tak aż zalewają Internet.

By nie rozbudowywać tej części (i tak długiej) ew. dalsze doniesienia będą podawane w komentarzach do części 1, lub po czasie jakoś podsumowane.
Wchodzimy do „wyższych poziomów” rozumienia tego, co się dzieje, chociaż ta wyższość jest umowna i pozorna, bo świadomość jej elementów bywa czasem całkiem powszechna. Nazwałem ten blok –

Poziom 4

bo to przesunięcie wyżej o jedno „oczko” naszej perspektywy.

Tu można umieścić parę narracji i ciągów zdarzeń, które już po części komunikowałem na tym blogu, ale wtedy były to jeszcze rozważania bardziej na podstawie ogólnego rozumienia lub przeczucia jaka jest nasza rzeczywistość oraz dość fragmentarycznych dowodów.

Przykładowo, w Tajemnica Księżyca i Marsa z grudnia 2019 zawarłem poniekąd zapowiedź niniejszego wpisu dochodząc stopniowo do przedstawienia działań Tommy Williamsa, ujawnień i przemyśleń Sebastiana Minora, wspominając materiały z https://www.exopolitics.org/, projekty typu Looking Glass, Pegasus, Montauk, Alternative 3…
W tej chwili dla wielu brzmi to tajemniczo, prowadzi do dysonansów poznawczych czego jeden z przykładów (dość łagodny) pokazałem we wpisie Apendyks do rzeczywistości  na podstawie pewnego odkrycia w Peru.

W art. Może nie musimy chwytać się brzytwy  wskazałem, że to może wynikać z zagubienia duchowości, cywilizacyjnego zapętlenia i braku szerszej perspektywy. Ten podstawowy brak opisywałem wielokrotnie (wyszukaj hasłem perspektywa).

Ten artykuł ma z natury strukturę linearną, ale puzzle jakie trzeba widzieć, to struktura przynajmniej dwuwymiarowa, więc muszę to jakoś, chociaż ułomnie, ustawić w kolejce.
W Galaktyce a może i w Kosmosie toczy się od bardzo długiego czasu wojna sił światła i ciemności (jakkolwiek patetycznie to brzmi, to jednak takie uproszczenie przemawia do wyobraźni). Ziemia jest ważna dla tej sprawy.  Siły światła – by zgodnie z kosmiczną zasadą wolnej woli mogły nam pomóc, musiały czekać na dwie okoliczności – taki zalążek naszej świadomości i rozwoju, który pozwoli na przyjęcie pomocy i jej zrozumienie oraz jakąś reprezentację ludzkości, która zgodziłaby się na tę pomoc i zaczęła współpracować.  Takie porozumienia były zawarte już wcześniej przez ciemne siły i ziemskie elity NWO, teraz potrzebne było porozumienie z jasną stroną na Ziemi dla jej ratunku.
Tu można umieścić parę ciągów zdarzeń, ale przechodzę do pierwszego konkretnego podtematu.

Mianowicie światowego ruchu Trust – Honor – Integrity (w skrócie THI, w polskiej wersji Prawda, Honor, Jedność). Może się wydać fantastyczna, ale dlaczego zwracam na to uwagę?
Ponieważ koresponduje z poprzednio omówionym ruchem Q-anon. Z tym, że o ile Q, chociaż już ogólnoświatowy, koncentruje się na działaniach prowadzonych centralnie z USA i jakby w obrębie Ziemi, to THI nawiązuje silnie do skali kosmicznej, daje nam też dawkę sensacji na podobieństwo gwiezdnych wojen. Nie oznacza to że Qanon nie ma i tego powiązania i wsparcia, ale o tym się stosunkowo mało mówi.
Związki kosmiczne? Nie powinno to dziwić jeśli przypomnimy sobie całą narrację o naszym kosmicznym pochodzeniu, o paleoastronautyce, o profetycznych przekazach jedności dusz w Kosmosie, o channelingach od Obcych, UFO, itp. zagadnieniach.

Dalej jeszcze do tego powrócę, a teraz o THI – ruchu prowadzonym przez Thomasa (Tommy) Williamsa  oraz Kimberly Goguen (Kim) i pomocników. Tommy jest Anglikiem mieszkającym od kilkunastu lat w St. Zjednoczonych. Sam Williams ma swój kanał na YT z dedykowanym podkanałem regularnych podcastów (przykład jednego z ostatnich – z 10.04  show) , grupę sympatyków na FB oraz stronę z nagraniami https://www.spreaker.com/user/8955881 ,  http://thepeoplesclub.org/ (klub filantropijny i pomocy wzajemnej), jest grupa na platformie MeWe: https://mewe.com/join/truth_honor__integrity i jeszcze https://thinkdifferent.thepeoplesclub.org/  (spektrum zagadnień).

Zajmę się tą sprawą sprawozdawczo – z podobną rezerwą jak wobec Qanon, ale pewne elementy zasługują na uwagę, niektóre budzą nadzieje, inne wydają się mało prawdopodobne, ale pokażę to jako pewną całość – bez „cenzury”.

Ruch ten obiecuje wielką przemianę Ziemi i ludzi. W swym słownictwie ma określenia nieco ezoteryczne, czasem z języka New Age. Bazuje na relacjach ekstrasensów, którzy mają kontakt  z wieloma rozwiniętymi cywilizacjami kosmicznymi. Wg tej relacji są one zjednoczone w Federacji Galaktycznej.
Tak jak dalej omawiany Igor Witkowski i wielu jemu podobnych badaczy i pisarzy dowodzi przez artefakty, legendy i  starożytne pisma, że Ziemia była wielokrotnie nawiedzana przez te cywilizacje, tak i tutaj uznaje się to za oczywistość. Założę, że i dla ciebie jest to oczywiste lub do zaakceptowania, bo jest na ten temat tyle publikacji, że nie chcę tej tezy tutaj dyskutować. By pójść dalej musimy dopuścić jeszcze parę założeń. To że wśród tych cywilizacji są ludzie, bo nasza rasa nie jest przypisana tylko do Ziemi, przynajmniej w pewnej swej zaawansowanej odmianie. Ale że i my – Ziemianie, od dawna penetrujemy kosmos. Dotyczy to tych ludzi i organizacji, które weszły w układy z  Obcymi na zasadzie wzajemnych korzyści. Są to tajne pakty Czarnych Kapeluszy (patrz nomenklatura z poprzedniego odcinka).  Mogły one mieć początek jeszcze w tajnych projektach III Rzeszy a potem kontynuację w USA na podstawie akcji „Paper clip”. Pisał o tym I. Witkowski.  Mówi on, że nadszedł czas gdy ingerencja kosmiczna w nasze dzieje stała się konieczna, ponieważ ziemski stopień rozwoju technicznego przekracza próg wyjścia w kosmos, a to już nie jest dla tych istot obojętne. Jest w tym i opisywana uprzednio intencja by nam pomóc w rozwoju, bo w innym przypadku czeka nas zupełny regres. THI nawiązuje do tej wizji ideologicznie i praktycznie. W tym celu została wyłoniona osoba, która w sposób maksymalny mogłaby reprezentować ród ludzki jako jego przedstawiciel w Radzie Galaktycznej przez uniwersalność swego kodu genetycznego oraz wiedzę i by dzięki udzielonym jej nadzwyczajnym siłom i wsparciu przeprowadzić Ziemian ku wyzwoleniu. Jest nią ponoć kobieta – wspomniana Kim. To dość tajemnicza postać ale kluczowa dla rozwiązania spraw na Ziemi. To była dyrektorka Banku Światowego, która poznała od podszewki mechanizmy światowej finansjery. Wgryzła się w tajemnicze  działania istniejących od wieków trustów, które na zasadzie mafii ograbiały narody, opanowały wiele państw. Nie wdając się tu w skomplikowane szczegóły (częściowo wyjaśnione w tym materiale z 2018 r.), była w stanie przejąć władzę nad głównym podmiotem Mana World Holding Trust po wygaśnięciu pewnych umów oraz gdy starzy dysponenci pogubili się w zawiadywaniu programami sztucznej inteligencji, jaka była zaprzęgnięta do sterowania systemem.  Z tego co daje się zrozumieć (wymagało by to dziesiątków/setek godzin studiowania materiałów Williamsa – może przyjdzie na to czas), to obecnie wiele mocarstw i ośrodków finansjery utraciło zarówno suwerenność jak i płynność finansową przez zablokowanie ich aktywów dzięki działaniu Kim. Sterowanie systemem podlega teraz komputerowi kwantowemu na nie bitowej zasadzie, z pomocą owych pozaziemskich sprzymierzeńców. „Klucze” posiada Kim. Chociaż brzmi to fantastycznie, ale na zasadzie relacji przekazuję, że dzięki temu jest podobno prowadzona krok po kroku akcja odzyskiwania dla narodów ich prawowitych aktywów i rugowania dotychczasowej finansjery przez blokowanie ich kont.  Być może szumne deklaracje co do posiadanych rezerw mają pokrycie właśnie w tych odzyskiwanych środkach? Zobaczymy po czasie czy to nie bajka.  Jestem na początku drogi by to rozpoznać, mam wrażenie że i polscy sympatycy THI podobnie nie mają jeszcze jasności w tych finansowych zawiłościach i raczej skupiają się na wspomnianej domniemanej kosmicznej pomocy. Aczkolwiek jest to dość dobrze opisane w materiałach filmowych i artykułach, które przywołam, to ten wstęp jest chyba potrzebny by pokazać te powiązania.
THI w Polsce jest znane głównie poprzez osobę Heralda Thiersa z Niemiec a on obecnie przez Stanisława Milewskiego, który zajął się organizowania filii THI w Polsce. Wspomniałem o nim już na tym blogu np. we wpisie Tajemnice Księżyca…
Thiers ma profil na FB , ale mało aktywny, więcej o nim dowiemy się z jego polskich wystąpień – dalej.
Nowsze informacje (różnej jakości i rodzaju) pojawiają się na stronie S. Milewskiego.

To informacje o zmianach jakie już zachodzą, bo musiały zajść by ludzkość nie popadła w kompletne zniewolenie i zniszczenie za sprawą planu Czarnych Kapeluszy i ich kosmicznych nadzorców.

Spotkania w Polsce zostały nagrane i niektóre wyliczone poniżej. Tłumaczem jest na ogół  S. Milewski, który – jako niezależny „edukator duchowy” wtrąca swoje uwagi i porady, czasem dziwne, co może rozwleka przekaz, ale i go ubarwia. Część nagrań dotyczy spraw formalnych dotyczących organizowania grupy THI w Polsce – co będzie zaznaczone.

Pomijając wcześniejsze doniesienia, podobnie Aleksander Berdowicz przeprowadził z Thiersem  wywiad w paru częściach, który za chwilę przypomnę.
Chociaż Harald Thiers jest dla niektórych postacią kontrowersyjną (ze względu na cz. 2 i inne wypowiedzi), ale abstrahując od tego – ciekawie mówi o swoich metodach leczenia/uzdrawiania.

(Przy okazji widzę podobną historię życiową do mojej, a także podobne szersze zainteresowania wychodzące poza wykształcenie inżynierskie oraz ostatnią aktywność związaną z możliwymi zmianami na Ziemi – ciekawe tematy, nawet jeśli tylko po części trafnie zinterpretowane. Dość typowe jest dochodzenie do szerszej świadomości przez badanie zdrowia…)

Dalej przejdę przez ważniejsze wystąpienia Haralda z krótkim ich opisem. Niektóre są na tyle fantastyczne, że rzucają podejrzenia na autentyczność tak przedstawianej historii. Podobnie niektóre wystąpienia Milewskiego.
ZASTRZEŻENE: podaję tak, jak otrzymałem. Jednak na swoiste usprawiedliwienie mają to, że podobnych relacji z innych źródeł jest całkiem dużo (też podam przykłady) i uzupełniają się one całkiem dobrze. Jednocześnie odkrywamy że plan Qanon’a prawdopodobnie dlatego jest odbierany za tak pewny, bo może skrycie (na dziś) ma wsparcie Federacji Galaktycznej i Kim (?).
Jak wspomniałem na końcu poprzedniego odcinka – spodziewaj się niespodziewanego…

Zatem ów wywiad z 4.11.2019 r. – Trzy klucze do dobrego zdrowia – Harald Thiers, część 1:

(lub https://www.youtube.com/watch?v=55tHsZuoy1Q).

Cz. 2: Jakie rasy rządzą galaktykami i konsekwencje wojny galaktycznej

(lub https://www.youtube.com/watch?v=ysK4Dmi4C7Q )

Wykłady Thiersa i Milewskiego były w paru seriach – poniżej dalszy wybór (numeracja częściowo moja). Np. z cyklu „Impuls Świadomej Wolności”,  październik 2019.

Te wykłady tylko częściowo wiążą się z omawianym tematem, ale podają różne ciekawostki, zwłaszcza dot. alternatywnej historii. Tytuły podają wstępnie główne tematy, gdzieniegdzie dodaję parę punktów od siebie.

Cz. 3: Tunel od Rumuni do Tybetu i kim naprawdę jest królowa Elżbieta…

(tam skorowidz tematów) –  patrz uzupełnienie w cz. 8.

Cz. 4: Mąż Marii Magdaleny i konsekwencje usunięcia Marduka

Elementy historii np. o Katarach, Radomirze, …

Oddech, zmrożona H2O, opinie – tworzenie nowych struktur THI dla Polski – Stanisław Milewski

Cd. od Harald Thiers Najnowsze Ważne informacje, Wygraliśmy! z 23.03.20, (2h)

Jakkolwiek wyda ci się to fantastyczne – w danym przypadku trzeba tę relację powiązać z jego poprzednimi – przy czym różne wątki uzupełniają puzzle, nie tylko od Thiersa. (od ok. 30′ Harald to wyjaśnia).
Podaję parę stwierdzeń z nagrania („dla zachęty”):
O sytuacji w Polsce od ok. 50′ (po pytaniach), w szczególności że nasza armia była przejęta z częścią NATO przez Rothschilda i żydów – jedna agenda, natomiast Trump i Putin to druga agenda („jasna”), która to odwróci…
Dalej o koronawirusie (ok.  1h) – to akt obrony ciemnych sił przez promieniowanie 5G, które zastawia śmiercionośne ślady (> Diana Wojtkowiak), aby to przykryć i zrzucić odpowiedzialność za 5G wywołano sztuczną epidemię. Scenariusz przebiegł zgodnie z książką z 1981 r. (!)  która wszystko opisała! (data, miejsce, charakter). Wg dość powszechnej hipotezy panika i strach to „pożywienie” dla ciemnych istot, ale także to osłabia organizmy ludzkie, podobnie jak  planowane szczepionki które miały zawierać także mikrochip do kontroli i eksterminacji ludzi.
Zatem pandemia miała za zadanie odwrócenie uwagi od 5G i tych planów. Wg nowszych informacji wirus już jest zneutralizowany przez „świetlistych” (siły z góry) – 100 x słabszy od grypy oraz już wprowadzono kontrolę nad 5G.  Świetliści wykorzystali moment – odwrócenie narzędzia wroga i użycie korony do usunięcia/wyłapania pedofili, bandytów, zdrajców itp.

Cz. 5:  Jak wyglądają bitwy galaktyczne ?! Układy religijne! Struktury.

Trzeba się wznieść na poziom 5 , 7 … by nie być podporządkowanym, struktury THI – TRUTH, HONOR & INTEGRITY – PRAWDA, HONOR & JEDNOŚĆ – grupa Polska. „Mamy akceptację dla naszej Polskiej Grupy ze strony z Thommiego  Williamsa”, kolejność: aresztowania domowe pod przykrywka wirusa a nie odwrotnie że wirus przyczyną zostania w domu,  potrzeba czasu na wyczyszczenie spraw na ziemi,  odcięcie możliwości zamachów, które znów odwróciłyby uwagę, o resecie finansowym 1h34′, poczuć jak pięknie jest nie musieć pracować, gonić, odkrycie patentów, np. wolnej energii – 1h47′, połączenie z sąsiadami ze środka Ziemi.

Cz. 6: jako cd. z 5  22.01.20 – Maszyna reinkarnacyjna. Obiekt o dł.. 550 km! spotkania z …
Opis bitwy dematerializacyjnej, maszyna do reinkarnacji rozbita (ok. 2 lata temu), 80% energii przejmujemy z ziemi i przestrzeni, 20%  z żywienia, medytować dla siebie a nie zbiorowo, są na Ziemi ludzie z 9 poziomu, urządzenia zmieniające złą energię na dobrą zamiast ekranów, widoczne ostatnio liczne obiekty na niebie to nie Starlink Muska (byłyby stale na orbicie),…

Cz.7: Kosmiczna Wieża. Prastare Wojny Atomowe. Krzyż. Wielkoludy.

Rewelacje np. o papieżach , skandalach , fałszerstwa historyczne, Joseph Calligeri – Biblia napisana „do tyłu” ?! Ogólnie Bajki? DNA tytanów dla stworzenia super żołnierzy w USA …

Cz. 8 Elizabeth II – kim była? Krew z metalowej kobiety. Kopuły w skałach, …

(To już kiedyś było na porozmawiajmy.tv –  z opisem książki o podziemnej instalacji w Bucegi Rumunia).
Parę wątków: dostęp do historii świata od 55 000 lat, wykazanie że  ~95% znanej nam historii jest sfałszowane, o eksperymentach genetycznych Obcych z modelowaniem hybryd,   maszyna do przemieszczania się w czasie, zastosowanie ormusu, tunele do Egiptu i Tybetu, czytanie bez czytania, miasto Neon w Arabii Saudyjskiej olbrzymie i nowoczesne  budowane przez firmę  Siemens, Miasto Apello, o Batorym , żelazna kobieta > Elżbieta I w Anglii = Dracula?,  o księciu Karolu z ambicją bycia królem Rumunii, miliony dzieci znika corocznie,  Eisenhower zgodził się ? , grób Radomira 17 m, film Franca Zalewskiego UFO nad Krakowem …

Cz. 9 Zostaw swoje ego, bo ono cię zniszczy! Jak poznasz, że jesteś na 5D? 4.04.20

Milewski nie zachęca do konfrontacji, niczego nie narzuca, prosi o wewnętrzne doskonalenie się, postuluje „Szukaj dobra w złym”. Odczuwam tu jednak pewien dysonans, bo jednak THI przywołuje wojny anihilacyjne, a nie czystą walkę duchową – jak ktoś to ujął: „…mała grupka ma dobre intencje, ale reszta jest w wibracji walki, kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Wszelka walka to opór, nie należy opierać się złu, bo będzie tego więcej. Każda walka to brak równowagi, czyli brak Miłości. Po ich owocach ich poznacie. Jeśli ktoś walczy to ma na celu coś „wygrać” ugrać”.
Ale może tak trzeba wobec siły? Nie wiem – jak się mówi: Pierwszą ofiarą wojen jest prawda.

Osobiście mam też  jakieś intuicyjne obawy w stosunku do tego człowieka (ale nie chciałbym być pochopnie niesprawiedliwy).

Powtarzam zastrzeżenie – traktuję wybrane elementy tych wykładów jako kamyczki do puzzle, całość – może bardziej dla rozrywki?

Zbliżone wypowiedzi znajdziemy i gdzie indziej, np.:

NWO KONTRA WOLNI LUDZIE – DECYDUJĄCE STARCIE – Janusz Zagórski  NTV , metoda szantażu przez NWO,  agenda ID2020  i szczepionek…

Wykładzik filozoficzny O co toczy się rozgrywka na Ziemi?

(Jarek Kefir a na swym blogu wiele wpisów, które dotykają obecnej sytuacji).

Łukasz.  Wieści z frontu – Polska się budzi! Wstajemy z kolan Patrioci!  (27 mar 2020, ciekawe linki).

Zakończę ten rozdział nawiązując do Qanon i tego co sugeruje THI:

O wojnie duchowej zło/dobro – są 4 niezbędne etapy  – wg pewnej relacji „wtajemniczonego”:

  1. usunąć złe siły wokół Ziemi i utrzymać tam władanie – ukończone
  2. podobnie z nieba Ziemi, ukończone, ale
  3. podobnie z powierzchni Ziemi – walka trwa, żołnierze PL też wyjechali na akcję, jeszcze ostatki w Chinach, Iranie, Izraelu  – ale tam już nastąpiła konwersja przywódców… (?)
  4. podobnie pod ziemią – zaczęto.

Igor Witkowski o naszych czasach i warunkach przebudzenia

Zejdźmy teraz bardziej na ziemię, chociaż … nie do końca.
Pan Igor, którego znam od dawna, nie tylko z lektur, wytyczył bardzo ciekawy nurt publikacji, w tym ok. 60 książek, które doprowadziły go do serii kolejnych 17 nazwanych „Instrukcje przebudzenia”.  Już tytuł pokazuje związek z omawianym resetem świata, przy czym tak długi cykl dość obszernych książek daje dogłębną analizę kondycji naszej cywilizacji – obecnie i w optyce historycznej.

Ten rozdział będzie krótki, bo tych książek nie muszę tu opisywać, ponieważ zrobiłem to już wcześniej  – zestawienie odnośników i krótkie omówienia we wpisie Igor Witkowski i jego książki.

Zwrócę uwagę na ostatnią książkę – PRZEMIANY NA ZIEMI JAKO WROTA DO PRZYSZŁOŚCI, którą opisałem po lekturze tutaj: Przemiany dla przyszłości.

I. Witkowski  zapowiadał ją od dawna w paru wywiadach i przedstawił przed wydaniem np. w tej pogadance oraz ostatniej, gdzie wygłosił „orędzie” dotyczące przyszłości Ziemi i drogi wyjścia z impasu. Opowiadał też o obecnych czasach od dawna w pogadankach na YT np. Wyparta logika apokalipsy.

Zacytuję mały fragment z opisu książki:

Dla Ziemi (a dla Polski w szczególności) przygotowany został świetlany plan Nowego Renesansu [czyli coś znacznie większego i znaczącego niż reset], pozostawiającego renesans wcześniejszy daleko w tyle. Jest jednak pewien „haczyk”: pójście tą drogą wymaga zrozumienia przyczyn upadku dotychczasowego świata, a o prawdziwych przyczynach w ogóle się nie mówi. Ludzie znają uproszczenia, będące w istocie próbami wpasowania obecnych przemian w ramy wcześniejszych schematów. Jest to bardzo groźne, bo jest mechanizmem wypierania tego, co zrozumieć musimy. OGÓŁ LUDZI PRZYCZYN TYCH NIE ZNA! Temu właśnie poświęcona jest niniejsza książka, oraz oczywiście strategii wyjścia z otchłani. Jej bardzo ważną częścią jest też opis tego, co będzie się działo po epidemii, co również nie jest rozumiane (a będzie miało o wiele większy wpływ na świat i na ludzi niż ona sama).

Witkowski upatruje w obecnej sytuacji związanej z epidemią przewidziany wcześniej czynnik zapalny zmian. Jednak będą one rozciągnięte w czasie. Chorzy politycy, jałowi naukowcy i przedstawiciele religii są projekcją tego co jest chore w ludziach, w ich psychice. Motywy i zagadnienia psychologiczne, np. wypieranie, są istotnym czynnikiem zahamowania rozwoju.  Oni potrzebują pomocy, ale nie chcą widzieć prawdziwego problemu. Dlatego ludzkość wytworzy nową jakość dopiero gdy ujrzy do czego dotychczasowe podejście doprowadziło i zrozumie tego przyczyny. Jest to też warunkiem uzyskania pomocy, tj. dopiero jak ludzie zobaczą na czym problem polega, to zobaczą pomoc.

Wspomniany duchowy i cywilizacyjny renesans skłonił mnie do umieszczenia tej narracji właśnie na tym wyższym poziomie interpretacji rzeczywistości.

Jednak należy zaznaczyć, że odniesienie do Jezusa jako wykonawcy planu i niektórych przepowiedni nie oznacza u Witkowskiego powrotu do obecnych religii – przeciwnie – głosi on ich upadek na rzecz autentycznego pojmowania nauk Jezusa, ale nie w postaci jakiejś religii, lecz świadomości duchowej i to w kosmicznym wymiarze.

Chociaż I. Witkowski wspomina o przewodnictwie i planie istot wyższych, to mówi o tym bardzo niewiele, akcentując że ciężar transformacji leży na nas samych. W odróżnieniu do Qanon czy THI z powątpiewaniem odnosi się do kontaktu fizycznego Obcych z ziemianami – przynajmniej na obecnym etapie o tym nie wspomina – mimo że jest jednym ze specjalistów w identyfikacji tych cywilizacji oraz tropił i opisywał ślady ich działalności na Ziemi. (patrz np. książki „Oś świata” z roku 2009 lub „Dowody ingerencji w rozwój ludzkości”, 2016).

Igor Witkowski śledzi obecnie przebieg wypadków komentując je na FB na swym profilu, zobacz np. wpis z 30 marca.

Wg autora „złego NWO” nie będzie, bo ludzie mający władzę, ją stracą. W książce opisuje inne poważne (poważniejsze) zagrożenie, wynikające z perspektywy ruchów rewolucyjnych po zapaści, bo one będą tworzyć tyranie. Prawdopodobnie czeka nas bolesny okres katharsis.

Dalsze umowne wyższe poziomy

już tylko wspomnę skrótowo. Odnoszą się do działań duchowych.

Że to nie musi oznaczać religii, to wiemy, ale mamy ciekawy przypadek „na styku”.
Znana jest postać ojca Pio – formalnie członka kościoła katalickego, znanego z cudów, stygmatów i niestandardowych jak dla duchownego poglądów.
W telewizji Tagen.tv były dwie serie wywiadów Polaków, którzy mieli kontakt z tym słynnym zakonnikiem. Przywołam tu jeden – z relacjami  Wiesława Matucha, byłego zakonnika.
Jest już sporo materiałów, ale ciekawych zapraszam do tych zatytułowanych Wiedza ojca Pio:

Wszyscy jesteśmy Aniołami https://youtu.be/JjibcJffxHA – jako wstęp

odc. 1 https://youtu.be/tccH8haDY9E
odc. 2 https://youtu.be/8TLe2xObRx4
odc. 3 https://youtu.be/vLo1umNG1ZQ.

Te i inne wypowiedzi i artykuły znajdziemy na https://wiedzaojcapio.pl/.

Pokazano tam, że istnieje chrystusowy plan wyzwolenia ludzi, ale nie taki, jaki wyobraża sobie hierarchia kościelna i ogół wierzących. Koresponduje to częściowo z narracją Igora Witkowskiego.

Neale D. Walsch

Autor słynnej serii książek „Rozmowy z Bogiem” przedstawia drogę wyjścia ze wszystkich impasów i wyzwolenia ludzkości przez zmianę postrzegania siebie i Boga. W tym sensie to jeszcze wyższy poziom …

To duży temat, który tu się nie zmieści, ale po części omawiałem go już w serii wpisów na blogach, bardziej jako komentarze do książek – wtedy jeszcze w większości nie wydanych w Polsce, chociaż mamy też co najmniej 14 wydanych. Ten przegląd nie zastąpi lektury samych książek dla zrozumienia tematu – mamy tam dużo niezwykłych odpowiedzi na pytania ludzkości.

https://nextboox.blogspot.com/2018/12/ksiazki-n-d-walscha-jeszcze-nie-wydane.html – cz. 1

http://nextboox.blogspot.com/2018/12/ksiazki-n-d-walscha-jeszcze-nie-wydane_28.html  – cz. 2

https://lapidaria.home.blog/2018/12/29/na-zakonczenie-2018-roku/  – jako cz. 3

https://nextboox.blogspot.com/2018/12/ksiazki-n-d-walscha-jeszcze-nie-wydane_30.html – cz. 4

https://nextboox.blogspot.com/2019/01/ksiazki-n-d-walscha-jeszcze-nie-wydane.html – cz. 5

https://nextboox.blogspot.com/2019/01/ksiazki-n-d-walscha-jeszcze-nie-wydane_4.html – cz. 6

https://nextboox.blogspot.com/2019/01/ksiazki-n-d-walscha-jeszcze-nie-wydane_10.html – cz. 7

W podsumowującym cykl “Rozmów z Bogiem” tomie pt. “Co powiedział Bóg” Walsch ujął celnie jak Stwórca mógłby to najkrócej ująć:
“Zupełnie mnie nie zrozumieliście”.
To swoista klamra, która oddaje ludzką iluzję lub ludzką ignorancję co do rzeczywistości, która właśnie jest źródłem nadchodzącego kolapsu.

Inni

Jest wiele innych podobnych uduchowionych relacji i sugestii dot. przyszłości ludzkości, zwłaszcza zagranicznych, ale wspomnę jeszcze tylko o jednej. Otóż Tadeusz Owsianko od lat prowadzi pogadanki o swoich (i paru innych osób) kontaktach ze Stwórcą (nazywa Ojcem), który wg tych relacji nie tyle teraz zajmuje się Ziemią, co … przebudową całego Kosmosu, a inne działania są co najwyżej podrzędnymi składowymi tego działania. Mało kto rozumie o co tych pogadankach chodzi, ale podaję to jako przykład, że coraz „wyższe poziomy” są poza naszym ludzkim pojmowaniem albo polem czystej fantazji. Nie umniejszając panu Tadeuszowi (za mało wiem i lubię go na swój sposób) – to jet w tym pewna przestroga by nie zapuszczać się zbyt łatwo w takie niepewne rejony.
Zatem w ostatnim rozdziale – o tym co możemy bardziej realnie zrobić –

Co robić?

Gdy to piszę wiele spraw jest otwartych.
Zaczynając od podstawowych – o sprawach leczenia, profilaktyki i higieny było uprzednio w cyklu Ciernie korony.
Dodam opinię, że o ile Covid-19 będzie dalej zaraźliwy, to nie nas wszystkich trzeba od siebie oddzielić, tylko osoby naprawdę zagrożone odizolować od możliwości zakażenia, czyli osoby 60+, szczególnie z przewlekłymi chorobami i poważnie chore osoby młodsze.

Takie strategie przyjęły obecnie dwa kraje europejskie (być może o innych nie wiem), Szwecja i Malta. W obu odseparować się mają osoby 65+.

Wiem że zaprzęgnięto AI (sztuczną inteligencję) do wyszukiwania terapii i leków, w leczeniu.
Miejmy nadzieję zarówno co do tych rozwiązań jak i naturalnego zanikania epidemii.

Jeśli restrykcje będą rosły i zobaczymy, że w imię strategii przejęcia władzy (czarny scenariusz) , to pamiętajmy że gniew ludzi ma wielką siłę, ale wymaga zorganizowania, tym bardziej, że „siły zła” są tak silne, że bez organizacji czujemy się bezradni.

W Polsce sytuację komplikuje trudny wybór prezydenta i elit w ogóle. Gdyby ktoś taki jak Jan Zbigniew hr. Potocki miał szansę i był wiarygodny (dla mnie niestety nie jest, chyba że pewne jego stwierdzenia brzmiące jak bajki, wynikają z autentycznej wiedzy, którą mało kto zna i które się potwierdzą) – ew. w takiej osobie upatrywałbym rozwiązanie, ponieważ pewne radykalne posunięcia byłyby wskazane…

Przy spełnienieni wizji Qanon + elementy tego co obiecuje pomoc zewnętrzna (T. Williams i podobne doniesienia),  mielibyśmy nową erę, która zamiotłaby wszystkie brudy.  Jeśli jednak to się nie spełni, to pozostaje nam nasza wewnętrzna siła by wg scenariusza I. Witkowskiego oraz rozbudzonej duchowości (Walsch) stopniowo ewoluować w kierunku pozytywnych zmian. Droga może być jednak bolesna.
Mogą nas czekać sytuacje i różne zagrożenia jak w czasie wojny, takie do których przygotowują się prepersi.
Trochę praktycznych rad np. w pogadance Jak przetrwać trzy dni ciemności i jak mówić prawdę – Aleksander Berdowicz.

Ludzkość przeżywała różne kryzysy, które uczą nas że chodzi też o ogólniejszą postawę.

Powrócę do sytuacji z wielkiego kryzysu lat 30.
Albert Einstein wypowiedział poniższą dość radykalną opinię w 1929 r.:

„ZMIENIĆ SWOJĄ WIZJĘ

Nie możemy oczekiwać, że coś się zmieni, jeśli nadal będziemy robić te same rzeczy. Kryzys jest największym błogosławieństwem dla ludzi i narodów, ponieważ kryzys przynosi postęp.

Kreatywność powstaje z udręki, tak jak dzień powstaje z ciemnej nocy. To właśnie w kryzysie pojawia się pomysłowość, odkrycia i wielkie strategie.

Kto pokonuje kryzys, ten pokonuje siebie samego, nie będąc „pokonanym”.

Ci którzy przypisują swoje porażki i trudności kryzysowi, naruszają swój własny talent i problemy wartości, a nie rozwiązania.

Prawdziwy kryzys jest kryzysem niekompetencji.

Wadą ludzi i narodów jest lenistwo w poszukiwaniu rozwiązań i dróg wyjścia.

Bez kryzysu nie ma wyzwań, bez wyzwań życie jest rutyną, powolną agonią. Bez kryzysu nie ma żadnej wartości.

To w kryzysie wyłania się to, co najlepsze z każdego, bo bez kryzysu wszystkie wiatry to tylko lekkie bryzy.

Mówienie o kryzysie oznacza jego zwiększenie, a milczenie w kryzysie to wzmacnianie konformizmu, zamiast tego pracujmy ciężko.

Zakończmy go raz na zawsze jedynym niebezpiecznym kryzysem, którym jest tragedia braku chęci walki o jego przezwyciężenie.”

Tak czy inaczej obecne zjawiska pozwalają nam dostrzec i zrozumieć  mechanizmy tyranii – poprzez te namacalne aż po ich duchowe i niewidzialne źródła. Z głębszych, ale z dawien znanych wglądów wynika, że są to działania ciemnych, diabolicznych sił, którym zależy na wzbudzeniu paniki i strachu, przez co  pozyskują zarówno energetyczne pożywienie jak i władzę. Z kolei wykonawcy – nieuczciwi politycy, działają często w myśl zasady „po mnie choćby potop”. Dlatego zawsze powinniśmy próbować widzieć możliwą sprężynę polityki – nawet dając się uwieść jakiejś teorii, mitowi, wizji przyszłości. Dla ostrożności.
Bez nakreślonej tu duchowej perspektywy, strach może nas zupełnie obezwładnić, przez co przegramy reset na tym etapie, ale … zobaczyliśmy parę możliwych dróg wyzwolenia.

„Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.” – List do Efezjan rozdział 6: 12.

 

Czas ujawnień?

Prawda ma mało przyjaciół...

Motto z nagłówka nieco prowokuje, bo chociaż (a może właśnie dlatego) żyjemy w oceanie kłamstw – prawda znajduje jednak coraz więcej przyjaciół.
Pozostaje pytanie: jaka jest prawda?
Mając to na uwadze obstaję przy kryterium: Po owocach poznacie ich.
Napisanie tej krótkiej notatki zostało spowodowane coraz szybszym przebiegiem pewnych zdarzeń – doszedłem do wniosku, że skoro już tyle osób jawnie o nich pisze i mówi, to mój pierwotny plan by ujawnić co się dzieje w książce nie był dobrym pomysłem.

Już wyjaśniam. Co się dzieje, to pierwsza część tytułu książki, którą piszę od ponad roku (powolutku, bo temat jest trudny i duży – draft zawiera już ok. 400 stron, a zajmuję się jeszcze dwoma innymi publikacjami).
Oczyszczenie tego szkicu, redakcja (ona trwa najdłużej) – to może jeszcze parę miesięcy uwzględniając owe inne zajęcia. I wtedy może się okazać, że wiele moich “przepowiedni” albo już się dokona albo sprawy pójdą jeszcze inną drogą, i cały mój zamysł będzie chybiony.
Bo nie chodzi o to, bym miał satysfakcję typu “a nie mówiłem?”, ale o to, by ludzie się przebudzili i podjęli konkretne działania.
O tej książce i jej temacie dotąd tylko krótko napomykałem na blogu, np. w tym wpisie: https://lapidaria.home.blog/2018/12/03/lapidaria-listopadowe/

W ogóle temat jest kontrowersyjny z punktu przeciętnego czytelnika, przy czym nie chodzi mi o deprecjonowanie “przeciętnego człowieka”, ale o mały odsetek ludzi, którzy interesują się rozważaniami o przyszłości z włączeniem spraw duchowych, nawet ezoterycznych oraz takich, które mają łatkę teorii spiskowych. To – z kolei – potrafi przykleić ową przysłowiowa łatkę fantasty a nawet wariata każdemu, kto ten temat porusza. Był to kolejny powód, dla którego czułem pewne opory dotyczące wyjścia na front tej narracji – nie tyle ze względu bym miał dużo wątpliwości merytorycznych, co ze względu na możliwy “ferment” wśród paru bliskich mi osób.
Ale do rzeczy.

Jest parę nurtów takiej alternatywnej narracji. Wspólnym ich mianownikiem jest przeświadczenie, że czekają nas ogromne zmiany cywilizacyjne, de facto załamanie wielu struktur, i to w niedalekiej przyszłości. Profetyzm jest śliską dziedziną – nie skuszę się na publiczne sprecyzowanie kiedy to nastąpi.
Istotne jest zrozumienie, że apokalipsa wg źródłosłowu oznacza właśnie ujawnienie, odkrycie zasłony tajemnicy, chociaż skojarzenie z katastrofą czy zagładą też jest uprawnione. W tym sensie, że owo ujawnienie będzie dla wielu takim wstrząsem światopoglądowym, naukowym, religijnym, społecznym, gospodarczym, że faktycznie spowoduje swoiste tsunami.
Zacznę “z grubej rury”.
Od tego, co od niedawna publikuje Stanisław Milewski.
Ma sporą “wiedzę alternatywną” w ramach narracji o obecnych zjawiskach kosmicznych i ingerencji “Obcych”. Patrz np. ostatnie nagranie Umowa sprzed 16 tys. lat i międzygalaktyczna bitwa 2019 oraz poprzednie do znalezienia na YT lub jego profilu na FB. Występował też publicznie na paru seminariach. Dla wielu szokujące, ale przecież nie musisz wierzyć we wszystko (tak jak ja nie dowierzam wszystkiemu).
Wkrótce poznamy dalsze informacje przy okazji Seminarium 26 – 27 października 2019 p.t. „Duchowe przebudzenie – Transformacja na 5D” – Ośrodek Wypoczynkowy Anpol Stare Oleśno ul. Kolejowa 2, 46-300 Olesno https://www.facebook.com/owANPOL/ .
Będzie tam podobno też obecny jeden z głównych jego informatorów reprezentujący badaczy niemieckich.
Skoro pan Stanisław (i jemu podobni “sygnaliści”) robi to w wielu miejscach, a jego wpisy i nagrania są czytane i powielane przez wiele osób, to dlaczego i ja miałbym czekać?
Tym bardziej, że moje informacje nie są aż takie “rewelacyjne”.
Też mam swoich “informatorów”, przy czym niektórzy są dość powszechnie znani.
Wielu z nich ma głęboką wiedzę w swoim “profilu”, której jeszcze mi brakuje i zapewne nie starczy mi czasu i powodu by taką posiąść, ja natomiast staram się ogarnąć szerszy interdyscyplinarny horyzont – podobne jak Alex Berdowicz, który przeprowadza wywiady z takimi ludźmi jak S. Milewski.
Igor Witkowski opublikował już 15. i 16. tom swojego cyklu “Instrukcje przebudzenia”, a kluczowy tom 17. („Przemiany na Ziemi jako wrota do przyszłości„) jest już napisany, ale będzie ujawniony gdy zapowiadane zmiany będą miały miejsce.
Jego narracja, aczkolwiek potwierdza że mamy kosmicznych opiekunów i przeciwników, skupia się bardziej na samym człowieku. Wymowne są tytuły ostatnich publikacji – tom 15. to „Zagrożenia dla przemian na Ziemi wypływające z podświadomości – i droga do pokonania najważniejszej blokady rozwoju„, a tomu 16 – “Dlaczego ludzie nie chcą rozwoju?”.
Z opisu tomu 16.:
“…reakcją na [poprzednie informacje z omawianego cyklu książek] … było kompletne zamknięcie mentalne – zarówno ludzi edukacji, jak i laików. Wydało się to czymś tak źle wróżącym na przyszłość, że autor postanowił potraktować zaobserwowane zamknięcie jako problem kluczowy dla przyszłości sam w sobie.
Tom 16 przedstawia stan faktyczny wraz z analizą źródeł powyższego zjawiska, uzupełniającą względem treści tomu 15 – irracjonalnych blokad psychicznych, które okazują się być POTĘŻNE, więc można z powodzeniem uznać je za niewidziane przez ludzi (wypierane) źródło zbliżającego się załamania tego świata. Jednak najcenniejszą i naprawdę unikalną częścią tej książki są recepty pokonania tych ograniczeń. Jest to strategia rozwoju cywilizacji na przyszłość, nie mająca przybliżonego nawet odpowiednika w jakichkolwiek innych publikacjach, bo jedyna wynikająca z tak wielopłaszczyznowego podejścia (Czytelnicy znajdą wiele rzeczy, o których nie wiedzieli), ale przede wszystkim uwzględniająca psychologiczny mechanizm rozwoju człowieka, który z jakiegoś powodu jest przez innych wręcz unikany.”
Jeszcze częściowo inną, bo bardziej duchową narrację przedstawia od wielu lat w swoich książkach Neale D. Walsch.
(na tym blogu już o nim pisałem).
Tu źródłem informacji jest sam Stwórca. Jeśli budzi to w Tobie wewnętrzny sprzeciw, to możesz się skupić na samym przesłaniu, które wnosi wiele ożywczej nadziei, do ziszczenia której wystarczy znów wewnętrzna przemiana człowieka – nawet bez oglądania się na sensacyjne informacje z zewnątrz. Co do Stwórcy – w podsumowującym cykl “Rozmów z Bogiem” tomie pt. “Co powiedział Bóg” Walsch ujął celnie jak Stwórca mógłby to najkrócej ująć:
“Zupełnie mnie nie zrozumieliście”.
To swoista klamra, która oddaje ludzką iluzję lub ludzką ignorancję co do rzeczywistości, która właśnie jest źródłem nadchodzącego kolapsu.
Jest jeszcze paru innych “informatorów”, o których na razie nie wspomnę (jeszcze wciąż ich “studiuję”). Jeden z nich twierdzi i sukcesywnie to opisuje, że sam Stwórca nie pozostaje bezczynny i właśnie przemodelowuje Wszechświat, a kosmiczne zmiany jakie dotykają Ziemię, są tylko jednym z elementów tego działania…
To wszystko ma coraz większe odzwierciedlenie w mediach niezależnych i raczej tylko tam.
Wpisuje się w hasło poszerzania świadomości. W tym zakresie ważne jest, że Ty sam decydujesz co z tym zrobisz, jak widzisz swoją rolę i naturę.
I zawsze możesz na to … zmrużyć oko. Twój wybór.
Nawet gdyby jednak podobne przewidywania opierające się na zrozumieniu powyższych ukrytych mechanizmów miały jeszcze inne, bardziej przyziemne powody, to staje się dla wielu jasne, że świat zmienia się szybko i to w niepokojącym kierunku, zapędził się w “kozi róg” i coś z tym musimy zrobić. Wypowiada się o tym wielu analityków i pisarzy, zaczęły też działać pewne siły polityczne w duchu tajemniczego Qanon i likwidacji patologii.
Tym bardziej warto poznać propozycje rozwiązań.
————-

Niedostatek prawdy

 Kto trzęsie drzewem prawdy, na tego spadają obelgi i nienawiść.
(Konfucjusz)

Pojęcie prawdy jest kategorią filozoficzną z długą historią i piśmiennictwem. Jest to jedno z centralnych zagadnień filozofii.
Istnieje wiele definicji prawdy – w powiązaniu z rozwojem myśli ludzkiej i na użytek różnych dziedzin wiedzy.

Modne jest stwierdzenie „że prawda nie istnieje”. Można zażartować, że jeśli to miałoby być prawdziwe, to także i to samo stwierdzenie nie jest prawdziwe. To, czy prawda istnieje, czy nie, jest kolejnym zagadnieniem filozofii.

W tym popularnym dziś podejściu do  zagadnienia chodzi głównie o relatywizm prawdy. Może to być słuszne w odniesieniu do codziennych spraw i w aspekcie psychologicznym, ale nie o tym będę pisał. I nie będę się tym zajmował tak teoretycznie – znajdziesz odpowiednie prace i dyskusje w książkach i w sieci.

Interesują mnie obecne zjawiska o zasięgu społecznym, chociaż ich przyczyny sięgają przeszłości.
Uważam, że plagą współczesnego świata jest kłamstwo, którym posługują się politycy, wszelkiego rodzaju manipulatorzy, media, a nawet naukowcy. Pisałem o tym wielokrotnie w różnych kontekstach, więc poniekąd się powtarzam. Jednak ten temat tak mnie uwiera, że będę to powtarzał, tym bardziej, że może to da większą szansę by te myśli przebiły się bardziej do blogosfery.
Wybacz więc, drogi Czytelniku, że wplotę tutaj taką rekapitulację wybranych odnośnych wpisów – jak niżej  Niektóre inne przywołam jeszcze dalej w  tekście obecnej refleksji.
I tak, zobacz proszę:

Kłamstwo

Manipulacja

Od klasycznej manipulacji po mind control

Spiski

Tę refleksję rozwijam we wpisie-artykule  Może nie musimy chwytać się brzytwy?

Jeszcze w kontekście politycznym Czas na polityczne otrzeźwienie

oraz polityczno-medycznym Przed wyborami – jeszcze o szczepieniach oraz Porzekadła – życie i zdrowie

 Był też wpis dający nadzieję Nowa Opowieść Wigilijna.

Jednak słowo kłamstwo jest pewnym zawężeniem zagadnienia. Stąd tytuł wpisu.

Nie zawsze to samo kłamstwo wprowadza brak prawdy.
Możliwe są przynajmniej np. takie przypadki:

  • Wiadomo, że nasza biologiczna percepcja jest bardzo ograniczona, stąd i nasze sądy o rzeczywistości.
  • Aktualny stan wiedzy, nawet przy staraniach naukowców, może być niewystarczający
    (Profesor Aleksander Wolszczan – polski znany astrofizyk, na pytanie dziennikarza „Jak pan ocenia procentowo, ile wiemy na temat wszechświata? Tak intuicyjne.”  odpowiedział: „Zero procent”.)
    Panuje rozsądne przekonanie, że wobec „nieskończonej” wielkości i złożoności wszechświata (cudzysłów użyty w sensie dosłownym lub w przenośni), do „prawdy absolutnej” o nim nigdy nie dojdziemy, chociaż możemy się do tej prawdy asymptotycznie zbliżać.
  • Można znać część prawdy, o której myślimy, że to cała prawda.
  • Wiąże się  z tym nieświadomość tego, że czegoś nie wiemy (na tyle dostatecznie, by wydawać osąd), czyli „nie wiemy, czego nie wiemy”.
  • Także w indywidualnych przypadkach człowiek często wypiera z umysłu prawdy dla siebie niewygodne lub hołduje jakimś wyobrażeniom, nieprawdziwym przekonaniom lub uprzedzeniom.
  • Przejawem tego jest uporczywe trzymanie się swego stanowiska, mimo kontrdowodów leżących „przed nosem”.
    Tę sytuację naszkicowałem we wpisie Arogancja a ignorancja, w którym pokazuję jak te dwie postawy nawzajem się wzmacniają.
  • Bywa że samo przemilczenie jakichś faktów jest kłamstwem lub tytułowym niedostatkiem prawdy.

Jednak najbardziej bulwersuje celowe manipulowanie wiedzą, ukrywanie jej elementów, przeinaczanie faktów, sztuczki erystyczne, krótko mówiąc – cały arsenał manipulacji.
Szczególnie obrzydliwe jest kłamliwe oskarżanie innych osób w imię swych partykularnych niskich pobudek. (Pamiętasz 8. przykazanie?)

Powstało pojęcie Postprawda (ang. post-truth).  Opisuje ono pewne realia kultury politycznej, w której fakty są mniej ważne w kształtowaniu opinii publicznej niż odwoływanie się do emocji i osobistych przekonań. W szczególności liczy się tylko to, co przyczyni się do zdobycia elektoratu lub innego rodzaju zwolenników lub klientów.

Widzimy to w polityce, biznesie, nawet w religiach.
Czasem są to wielowarstwowe i przemyślane konstrukcje ideologiczne i medialne. Zwodnicze przez długofalowe urabianie świadomości społeczeństw lub ich grup.
Są i były w tym zakresie najróżniejsze spiski, pisanie historii po swojemu, ukrywanie faktów, matactwa, niszczenie dowodów/ dokumentów, manipulowanie umysłem – zarówno dawno znanymi środkami propagandzistów jak i nowymi środkami technicznymi. Niektóre techniki są jednak dobrze znane od dawna, np. te, które opisał N. Chomsky  jako 10 sposobów oszukiwania społeczeństwa przez media.

Oparcie państw i struktur międzynarodowych na zakłamaniu ma przeważnie taki sam cel – drenowanie społeczeństw z pieniędzy i sprawowanie władzy, która to umożliwia.

Widoczna jest metoda „jednej słusznej prawdy”, co szczególnie spotyka się np. w hasłach wikipedii – każda zmiana artykułu przez kogoś „obcego” – gdy jest nie po myśli redaktorów-cerberów, jest od razu usuwana, bo często mogłoby to zagrozić czyjemuś interesowi.

Wyraźnie widać to w zakresie medycyny, gdzie broni się monopolu biznesowego. Jeden z wielu przykładów (medycyna interesuje mnie szczególnie) widać na przykładzie postępowania z niewygodnymi odkrywcami, np. J. Humble lub w sprawie szczepień – np. Wiarygodność prac naukowych (i linki).

Powszechna jest odmiana „jedynej słusznej prawdy” zwana  poprawnością polityczną, która tak ogłupiła społeczeństwa – zwłaszcza zachodniej Europy, ale i Zachodu w ogóle. Oczywiście doktryny w państwach autorytarnych wywołują podobne następstwa.

Jednak nawet na tym tle, co przebieglejsi manipulatorzy wiedzą, że to zbyt toporna metoda, więc wprowadzają inną – metodę dwóch prawd lub celowe mieszanie elementów prawdy z kłamstwami, by uwiarygodnić kłamstwa jako prawdę.

Niezadługo wspomnę o tej metodzie w planowanym wpisie Co się dzieje? Metoda ta wprowadza, z jednej strony, zupełną dezorientację ludzi (obie ‚prawdy” wydają się równie prawdopodobne), a z drugiej umożliwia manipulatorom skłócanie dwóch obozów i wykorzystywanie tego do swych celów.

Do czego prowadzi to zakłamanie pokazuje np. w swych książkach Igor Witkowski. Omówiłem to wstępnie we wpisie na innym blogu http://nextboox.blogspot.com/2018/11/igor-witkowski-i-jego-ksiazki.html i też do tego jeszcze powrócę w przyszłych wpisach.

Wobec tych wszystkich technik i zawikłań powstaje pytanie:
Jak zatem odróżnić kłamstwo od prawdy?

Mamy co najmniej kilka pomocnych „narzędzi”.

Po pierwsze  – szersze otwarcie umysłu, szersze spojrzenie. Kiedyś napisałem przypowiastkę, która to ilustruje Perspektywa.

Rozwijam tę myśl bardziej konkretnie w  Na kłopoty perspektywa,  O ograniczeniach z perspektywy , Perspektywa to także synteza  a w kontekście politycznym szerzej w  Źródła kryzysu z szerszej perspektywy (i cz. 2).

Po drugie, i jako element kroku pierwszego, generalnie pomocne będzie pozbycie się lenistwa umysłowego i postaranie się, by wiedzieć więcej – nie tylko z jednego źródła lub grupy konformistycznie wspierających się źródeł informacji.

Dalej mamy parę praktycznych probierzy prawdy.

Pierwsze to  proste kryterium praktyki „Komu to służy?
Trzeba poznać rodowód poglądu lub ludzi, a czasem wystarczy zastosować metodę „idź za pieniędzmi”, bo to najczęstszy trop.

Drugie podobne: Jakie są owoce danych działań? („po owocach poznacie ich„).

Na nic górnolotne teorie jeśli przez długie lata czy nawet wieki nie przyniosły dobrych rezultatów. Albo zmieniły się uwarunkowania albo u samych podstaw te teorie i stare praktyki były chybione.

Wreszcie, co zabrzmi dla wielu mniej wiarygodnie i nawet irracjonalnie – są pewne testy prawdy.
Nie mówię o wariografie czy czytaniu z mowy ciała, i podobnych technikach, co bywa przydatne, ale nie dla każdego dostępne oraz mało przystające do zagadnień społecznych.
Mam na myśli osoby, które do perfekcji opanowały poznawanie prawdy intuicyjnie, pewnymi środkami spoza tego, co potocznie racjonalne. To osobny ciekawy temat, ale są takie osoby, które pod tym względem (prawie) się nie  mylą, mają jakiś głębszy wgląd.
Na pograniczu z wiedzą racjonalną znane są takie metody detekcji prawdy jak test kinezjologiczny (wg Davida Hawkinsa i podobnych popularyzatorów). Poczytaj o tym szerzej w artykule Test mięśniowy (kinezjologiczny). Są jeszcze inne o których kiedyś wspomnę.
Podobnie prawdę potrafią wykrywać niektórzy ekstrasensi swoimi metodami.

Na koniec przypomnę starszą refleksję z któregoś z wpisów:

Może – tak jak w chrześcijaństwie (i nie tylko), gdzie szatan to ‚ojciec kłamstwa’ – odejście od prawdy leży u podstaw całego ludzkiego nieszczęścia? Ale – abstrahując od religii – dlaczego tak się stało?
Tropiąc ciąg przyczynowo-skutkowy znów znajdujemy parę poglądów. Przyjmuję dziś, że wcześniejszą przyczyną może być brak … miłości do innych ludzi (i prawdziwie do siebie), nawet zwykłego szacunku. Ten brak pozwala na wszelkie niegodziwości.
Ale skąd brak miłości? Bo … nie wiemy Kim Jesteśmy.
Że stanowimy Jedno. Że wszystko jest powiązane. Że szkodząc komuś w ostatecznym rozrachunku a nawet od razu – szkodzimy sobie.
A skąd brak tej wiedzy o Jedności?
Bo nam ją zabrano, ukryto przed nami – przez lata, wieki … kłamstwem jakim się nas karmi. Ukrywającego zasadniczą prawdę: że wszyscy na równi jesteśmy emanacją jednego Źródła.
By nas podzielić i zniewolić, zastraszyć i wykorzystywać.

I tak – wracamy do kłamstwa jako przyczyny zła

Tajemnica?

Niechęć i nienawiść ograniczają obserwatora i czynią
go powierzchownym; miłość i życzliwość umożliwiają
mu przeniknąć tajemnice świata i człowieka.
Johann Wolfgang Goethe

tajemnica

„Najprzeciętniejszy” obywatel ma przeważnie takie wyobrażenie o świecie i o tym co się dzieje – jakie usłyszy z głównego nurtu propagandy w TV lub tabloidów.
Trochę bardziej dociekliwy czasem kupi jakąś „inną” gazetę lub przeczyta książkę (chociaż to coraz rzadsze).
Tzw. inteligencja zawodowa ma szansę widzieć szerzej, chociaż jej świadomość może być zdeformowana przez własną specjalność lub swoje środowisko.
Dziennikarz zawodowo szuka informacji ale bywa na usługach politycznych, co też potrafi zaślepić.

Mówimy o poziomach wtajemniczenia, bo świat jest tajemnicą.
Mówi się nawet, że nic nie jest takie jakim się zdaje.

Fizyk kwantowy sprowadzi świat do gry energii. Intelektualiści wiedzą coś o tym, czy to z poletka nauki czy ze strefy ducha. Czasem dziennikarz epatuje hermetyczną wiedzą. Ale i on nie będzie dopuszczony do wiedzy i możliwości niektórych polityków. Tych, co rządzą w państwie lub w swoim regionie. Wydawałoby się, że prezydenci i premierzy to już pełna wiedza i kompetencja. Ale także  oni – zdarza się – są marionetkami szarych eminencji finansjery, międzynarodowych grup przemysłowych i mafii. Tajemnice mają kolejne dna.

Możemy tylko spekulować o następnych poziomach, że to na przykład „Bilderberg„, M12, masoni, tajne służby i inne tajne związki i organizacje.
Kto się interesuje hierarchią wtajemniczeń, słyszał że ww. podmioty mogą być bardziej  przedmiotami-marionetkami Reptilian i innych obcych lub sił duchowych, gdy inni także i pod dobrą kuratelą „dobrych duchów”, przy czym – paradoksalnie (?) via religie zwykli ludzie wiedzą o tym od tysiącleci.
Ale … ten zwykły człowiek – nawet bez wykształcenia i dostępu do jakiegokolwiek formalnego wtajemniczenia jest w stanie odkryć w sobie, w swojej duchowości, że to ostatecznie nie ma większego znaczenia, bo wszystko kiedyś (indywidualnie – zaraz po śmierci?) stanie się jawne i zmierza do jednego celu przygody Wszechświata – wtopienia w wyższą boską oktawę Nieznanego…

Musiało zabrzmieć tajemniczo. Skąd to wiem? To też tajemnica – moja, ale nie tylko…